Światowa literatura science fiction (temat nie tylko dla kuców)

[Chojny]

analogiczny temat do tego o fantasy. jacy są wasi ulubieni autorzy, ulubione tytuły? przedawnione hard sci-fi, czy przaśne space opery? dan simmons czy orson scott card? dick czy zelazny? z wielkiej trójcy: clarke, asimov, czy heinlein?

i co tam ważnego wychodzi na świecie i w polsce?
na dobry przypomnę o chyba najważniejszym ostatnio wydarzeniu w pl, czyli o premierze dwutomowej kolekcji dzieł harlana ellisona:

Spoiler

jeszcze nie czytałem, ale jak się zabiorę to na pewno SIĘ WYPOWIEM

[rubinstein]

Piknik jest super
Dick też kilka fajnych opowiadań napisał (najbardziej chyba lubie raport mniejszości)
ale absolutny top jaki czytałem to I have no mouth and I must scream (gra równiez małe arcydzieło)
musze poczytac cos więcej od Ellisona (jego VA w grze to ).

[Ablazir]

jak chodzi o Piknik na skraju drogi to też polecam

[Iszji]

bracia strugaccy > siostry wachowskie > gówno > bracia sekielscy

więc też potwierdzam powyższe tezy.

[Jose]

Wróciłem do "Gry Endera" Carda, no i to jest super książka. Bardzo podoba mi się ten świat, akcja może nieco zbyt szybko się toczy, niby twisty do ogarnięcia, ale i tak słuchałem z zapartym tchem i nie mogłem się oderwać. Zastanawiam się, czy nie wrócić też do następnych części cyklu. Znam dwie i to był znaczy zjazd, nawet nie wiem, czy trójkę doczytałem, ale wsiąkłem w ten klimat i mnie ciągnie. Wybijcie mi to z głowy, jak coś.

[Rupert]

Ja tak się przejechałem na 2 czesci ze to chuj nie warto, ale pierwsza magia jedna z moich ulubionych pozycji

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[the]

Ja bardzo lubię Planetę Spisek pana Carda, Ulubionym tytułem jest Non-stop Briana W. Aldissa. Ulubionego autora chyba nie mam

[con shonery]

Jakoś w tym roku odświeżałem sobie po latach Robota Snerga i mi nie podeszło (miałem okres niechęci do fikcji) ale przedwczoraj spróbowałem znów i jak wjechałooo, trudno się oderwać. Widzę to w estetyce z O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji Szulkina (to też muszę obejrzeć ponownie), wszystko mi tam tak pasuje, dawno nic tak nie siadło

[Luxair]

bracia strugaccy > siostry wachowskie > gówno > bracia sekielscy

> bracia karnowscy

[Raph]

Na studiach czytałem na potęgę science-fiction. Wszystkie największe klasyki Philipa K. Dicka i Kurta Vonneguta na pamięć. Do tego pojedyncze książki Strugackich, kilka powieści Asimova ("Koniec czasu" bardzo fajny, a "Fundację" czytało się absolutnie genialnie do ostatniego aktu, w którym cała komunikatywność fabuły zaczęła zanikać, podobnie zresztą z samą treścią.
Teraz, po dłuższej przerwie poprzez pogodzenie się z fantastyką, zacząłem czytać "Koniec wszystkiego" Arthura C. Clarke'a i jest naprawdę ciekawie. Znam ogólny zarys fabuły, bo najpierw oglądałem serial, ale zmian jest na tyle dużo (oprócz najbardziej szokującego twista, który następuje po 1/3 książki), że w dalszym ciągu książka sprawia mi ogromną radość.

[Chojny]

co do fundacji to masz na myśli pierwszą książkę, oryginalna trylogię, czy całą sagę? ja tam uwielbiam te trzy core'owe części z lat 50, sequele pisane po latach zupełnie minęły się z ideą oryginału, prequeli nie czytałem

w ogóle dziwne, że seria ta nigdy się nie doczekała ekranizacji filmowej - albo lepiej serialowej. nie jest to takie hard sci-fi za jakie się powszechnie uważa asimova, a i plot twistów sporo. oczywiście ogólny koncept jest mega archaiczny, ale jakby tak pójść w totalny retrofuturyzm...

[Raph]

Jasne, mogło się to wydawać niejasne - powieść "Fundacja", część cyklu Fundacja, czyli de facto pierwszą napisaną część ever

[Luxair]

Wszystkie największe klasyki Philipa K. Dicka (...) na pamięć.

Zarzuć listą, też czytałem praktycznie wszystko od niego ale może coś wartościowego mi umknęło...

[Raph]

Trzy stygmaty Palmera Eldritcha
Valis
Ubik
Przez ciemne zwierciadło
Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?
Kosmiczne marionetki
Człowiek z wysokiego zamku (overhype jak dla mnie - jedna z gorszych od Dicka, a deklaruję się jako fan)
Deus Irae z Zelaznym (ale chyba najsłabsza od niego)
A teraz zaczekaj na zeszły rok (bardzo niedoceniona)

Do tego zbiory opowiadań Zapłata oraz Ostatni Pan i Władca, które tez bardzo polecam. Ukochana przeczytała zbiór Raport mniejszości i tez jej się mega podobało.

No, dobrze, teraz tak patrzę, że nie przeczytałem Marsjańskiego poślizgu w czasie oraz Płyńcie łzy moje..., ale nadrobię jeszcze kiedyś

[Luxair]

Z tego co sam czytałem polecę jeszcze: Słoneczną loterię, Druciarza galaktyki, Prawdę półostateczną, Wbrew wskazówkom zegara i Płyńcie łzy moje... rzekł policjant.

Natomiast pozostałe tomy trylogii Valis, czyli Boża inwazja i Transmigracja Timothy'ego Archera, są już naprawdę ciężkie.

[Entombet]

Ja wymienię Janusza Andrzeja Zajdla - jeśli uwielbiacie antyutopię, to obowiązkowo przeczytajcie "Limes Inferior", "Cylinder von Troffa" i "Paradyzję".
Dla mnie absolutny kanon polskiego SF.

[mql]

własnie jestem w trakcie Paradyzji i jest kurwa rewelacyjna!

[con shonery]

skończyłem Robota (zachwyt) i właśnie następny w kolejce jest Zajdel

[Luxair]

"Cała prawda o planecie Ksi" jest przekozacka Zajdla
Umar w trakcie pisania sequelu

[con shonery]

po Snergu i Lemie czytam Paradyzję i nieeee jest to czego oczekiwałem, wydaje się jakieś takie błahe, zbyt bajkowe, ot karykatura komunizmu... może jeszcze mnie zaskoczy ale po ~50 stronach obawiam się, że to nie dla mnie