JPEGMAFIA & Danny Brown - SCARING THE HOES (2023)

[Blendzior]

A to nie ma o czym rozmawiać. Drake czy inny młody iggi tez dla ludzi jest.

[gawi]

Ej ale recenzenci nie narzekają chyba na mix? Nie sprawdziłem wszystkich recenzji, ale z tych co widziałem to nikt nie marudził na ten aspekt.

@instinkt a pomijając miks który wiemy już, że Ci się nie podoba, jak album Twoim zdaniem? Ciekaw jestem Twojej opinii.

[jogi]

Mnie to w miksie przeszkadzają tu dysproporcje wokal kontra muzyka. Przecież raperów momentami nie słychać wcale. I tylko tyle. Bo tak to jest naprawdę fajnie odjebane i lo fi zawsze props. Surowość Wu-Tangu nie polegała jednak na takich dysproporcjach, a raczej na ograniczeniach sprzętowych i stylu muzyki RZA, który był od początku razor sharp, mało tego ten klimat uleciał mu po kilku solowych projektach członków Wu pewnie przez szlifowanie warsztatu i zmiany sprzętowe. I to był główny zarzut do Wu Forever przecież od zawsze. To jest imo zupełnie inna bajka niż to że momentami chłopaków tu słychać jak pierdy z kibla twojego sąsiada.

[Blazfm]

Spoiler

[MalkoNTENT]

Nie podobało mi się a pierwszy numer napawał optymizmem.
Typa w ogóle nie słychać, wyglada to jakby do przypadkowej muzy coś napierdalał w tle. Muzycznie nie zachwyciło oprócz wspomnianego pierwszego kawałka.

[gawi]

Ksywka fituje z postem

[Blendzior]

Żeby docenić ten album trzeba najzwyczajniej w świecie mieć dość szerokie horyzonty muzycznie i nie ograniczac sie do samego hh. Tylko tyle i az tyle.

[Groszek]

Ja pierdole weź wyciągnij kutasa z dupy i ucha, a nie dalej będziesz wkręcał sobie ze mix jest kurwa zajebisty. Eeeeee my bloody valentine i lou red też tak brzmią ebe ebe

Dalej dla mnie słabo zmixowana jest to płyta bo jeśli słucham raz sciagam słuchawki i słyszę jak mi w uszach piszczy od tego mixu to widocznie za mało muzyki przesłuchałem ale i tak to jest to zajebista płyta która traci przez mix

[Blendzior]

No a jak słuchasz freejazzu czy jazd elektrycznego milesa z lat 70 to moze dla laika brzmiec jak kakofonia i losowe dudnienie. Czy to znaczy, że Miles Davis czy cornete coleman to łaki uprawiające grafomanie? Jak ci w uszach piszczy to nie słuchaj na pełen regulator gamoniu albo zmień sluchawki/eq i nie podbijaj wysokich i niskich bo ewidentnie nie nadajesz się do eksperymentalnej ambitniejszej muzyki.

[gawi]

Ja pierdole weź wyciągnij kutasa z dupy i ucha, a nie dalej będziesz wkręcał sobie ze mix jest kurwa zajebisty. Eeeeee my bloody valentine i lou red też tak brzmią ebe ebe

Dalej dla mnie słabo zmixowana jest to płyta bo jeśli słucham raz sciagam słuchawki i słyszę jak mi w uszach piszczy od tego mixu to widocznie za mało muzyki przesłuchałem ale i tak to jest to zajebista płyta która traci przez mix

Polecam zmienić słuchawki

[Groszek]

Dwa głąby się zebrały XD zmienić słuchawki co jeszcze? Nagrać lepiej a nie heatowac? Spoczi dyskusja

[Blendzior]

To jak słuchawki masz dobre to tym gorzej. Na chuj słuchasz eksperymentalnej muzyki jak ci nieortodoksyjny mix przeszkadza? Idz targaj skórę do generycznych rzeczy do których dwóch slizgerow na krzyż skóra targa. Myślę, że kuban nowy w sam raz w twoje gusta trafi bo jest lepiej zmixowany wg twojej nomenklatury. Pizzy z ananasem też nie jesz bo jak tak można słodkie na slone? Mystic stylez też ci sie nie podoba bo źle zmixowane? A może Black metal norweski jest asluchalny bo nagrał go tosterem? Chętnie posłuchamy co ma dobry mix a co zły bo widzę, ze do czynienia z ekspertem mamy.

[gawi]

Dwa głąby się zebrały XD zmienić słuchawki co jeszcze? Nagrać lepiej a nie heatowac? Spoczi dyskusja

Może po prostu się wystraszyłeś i to muzyka nie dla Ciebie. Już panowie wykonawcy w tytule płyty zaznaczyli, że to nie album dla wszystkich

Spoiler

Nagraj lepiej a nie hitujesz

Dodano po 33 minutach 16 sekundach:
Tak w ogóle to polecam odsłuch na bandcampie, może malkontenci docenią bo słychać, że brzmi inaczej/czyściej

[instinkt]

JPEG się chyba inspirował tym eksperymentalnym klasykiem

Spoiler

[jogi]

że to nie album dla wszystkich

- przez zjebany mix, i to jest problem tego albumu bo przecież nic innego tu specjalnie nie szokuje.
No nie trzeba być ekspertem żeby słyszeć że coś jest nie tak. Jeżeli wersja z bandcampu brzmi inaczej/lepiej to tylko potwierdza że coś nie pykło.

Mi ogólnie siedzi tak 7,5/10.

[gawi]

Różnica w brzmieniu wynika z jakości, Spotify ma 320, bandcamp we flacu. Na moje uszy jest bardzo zauważalna. Wiadomo, że znaczenie ma sprzęt na jakim się słucha, jak ktoś odpala na airpodsach albo na jakichś byle jakich głośnikach to chuja różnicę usłyszy.

@instinkt daj spokój z takimi sucharami, napisz lepiej co sądzisz o albumie, pytałem wcześniej, ale olałeś moje pytanie

[instinkt]

a co mam sądzić jak przez ten mix album ma zerowe repreat value bo bolą mnie uszy co samo w sobie obniża ocenę o połowę
przesłuchałem ze 3x zajebałem 3/10 bo był potencjał i tyle bo nie chciało mi się tego rozkminiać

[Blendzior]

Ładnie wam zydy z labelow w ameryczce wytresowaly uszy, ze kilka trzaskow robi zerowy repeat value. Psy szczekają karawana jedzie dalej album już jest murowanym kandydatem do aoty.

[jogi]

Ale cie rów szczypie że komuś nie siedzi. Jacieniepierdole

[Blendzior]

W sumie to mam w to w kutasie. W jakimś momencie dyskusja itt malo merytoryczna się zrobiła to nie będę wychodził przed szereg i sie bawił w elaboraty.