Spoiler
Ludzie zaczepiają mnie na mieście i pytają, co Ty teraz robisz? Czym się zajmujesz? Dlaczego Ciebie nie ma? Okres bez tworzenia muzyki był dla mnie bardzo produktywny. Rozwijałem swoje zainteresowania, które przekułem w profesję, założyłem rodzinę, odnalazłem spokój i stałem się mądrzejszym człowiekiem, który mógł na luzie obserwować to, co dzieje się dookoła. Dlatego jeśli posłuchasz mojej płyty to fajnie, jeśli nie, to też fajnie, bo nic w życiu nie cieszy tak, jak możliwość podejmowania własnych wyborów.
Dziękuję mojej nowej wytwórni Warner Music Poland i do usłyszenia już za chwilę!
Spoiler
Przeleciałem od występów w kole teatralnym, przez chowanie się pod ławką na lekcjach języka rosyjskiego (żeby nie zostać wyciągniętym do odpowiedzi), kończąc na tym, jak na studiach, na pierwszych zajęciach zapoznawczych, swoje „5 minut na opowiedzenie czegoś o sobie” (na forum) wykorzystałem na recytację po czesku wierszyka o niedźwiedziu - dla beki.
Idąc dalej (i tym samym pozostając w temacie mówienia z pamięci), przypomniałem sobie też, że kiedyś w podstawówce recytowałem na polskim fragment „Małego Księcia” - dokładnie dialog chłopca i lisa, w którym rudy zwierz ukrył się pod jabłonką i tłumaczył jak pastuch krowie na rowie, co to znaczy oswajać. (Może nie do końca tak dosłownie, ale umówmy się, że tłumaczył).
Odpaliłem więc platformę z audiobookami, żeby odświeżyć sobie tę filozoficzną powiastkę i słuchałem. Słuchałem, słuchałem (ale nie tak długo, bo książka ma jedynie 66 stron, z czego prawie połowa to obrazki) ostatecznie dochodząc do wniosku, że za każdym razem znajduję w niej coś nowego - tak zwane perełki.
Raz dotyczą one hierarchii ważności spraw, nabierającej właśnie w takich momentach jak pandemia czy agresja nieprzyjaciela jeszcze głębszego znaczenia lub innym razem odpowiadają na pytanie: „Co w życiu jest ważne?”.
Jak czytałeś kiedyś jako dziecko tę książkę, to zachęcam do tego byś otworzył ją jeszcze raz i odczytał już z perspektywy dorosłego człowieka. Wiem, że zachęcanie do czytania w dzisiejszych czasach, to może niezbyt dobry pomysł, ale myślę, że podobnie jak ja (czytający mało - jedynie biografie koszykarzy), jesteś w stanie znaleźć w niej coś wartościowego. Może nawet odpowiedzi na pytania, które siedzą gdzieś głęboko w Tobie.
A jak nie czytałeś w ogóle, bo po prostu nie lubisz czytać, to też nic straconego. Ja wyjątkowo zamienię się w narratora i przedstawię Ci w najbliższym czasie o czym ona jest. Będę Twoim brykiem. I bykiem.