Nie zauważyłam tematu więc zakładam...
Piosenka "Oczarowanie" (oryg. Fascination - Nat King Cole) w wykonaniu Olgi Bończyk, która czaruje swoim aksamitnym głosem... w jazzowym wydaniu a'capella na 6 głosów w aranżacji Jacka Zameckiego.
[gatunek] Jazz
Re: [gatunek] Jazz
wróciłem sobie ostatnio do elektrycznego milesa i przypomniałem sobie jak genialną płytą jest dark magus, aż zainspirowało mnie do ustawienia nowego podpisu
słuchajcie tego, bo urywa jajca
co pan Ale Foster odjebal tutaj na perkusji to klekajcie narody
słuchajcie tego, bo urywa jajca
co pan Ale Foster odjebal tutaj na perkusji to klekajcie narody
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: [gatunek] Jazz
Z dwójki wielkich wolę Coltranea. Love Supreme jest imo kozakiem nad kozakami.
A jeżeli jesteśmy przy perkusjonaliach to moje Top 3 to EABS 2061, Gogo Penguin i The Epic Washingtona. Chociaż jazz jest akurat kopalnią takich albumów. Ale te trzy to pewne szaleństwo. Ogólnie nie widzialem na żywo nikogo kto by to lepiej robił niż Rak z EABS. Nawet na ostatnim WSJD byłem na McCravenie i kwartecie Theo Crockera gdzie Ode na perkusji odpierdalał nieziemskie rzeczy, to jednak Rak jest kurwa equal z tymi panami i ma jeszcze ten europejski i młody sznyt.
Jestem fanem serii Jazz is dead ale nie będę polecał bo no ejest to lekkostrawne i proste tym bardziej że seria ma już 12 voluminow. Ale są tam takie cudeńka jak:
https://youtu.be/OB_mPEeErnc
I mimo że unika wokalnego jazzu który zazwyczaj jest mocno pretensjonalny to na takie smarki puppy zawsze wyłożę hajs:
https://youtu.be/d0Ua9xZP6Lw
A jeżeli jesteśmy przy perkusjonaliach to moje Top 3 to EABS 2061, Gogo Penguin i The Epic Washingtona. Chociaż jazz jest akurat kopalnią takich albumów. Ale te trzy to pewne szaleństwo. Ogólnie nie widzialem na żywo nikogo kto by to lepiej robił niż Rak z EABS. Nawet na ostatnim WSJD byłem na McCravenie i kwartecie Theo Crockera gdzie Ode na perkusji odpierdalał nieziemskie rzeczy, to jednak Rak jest kurwa equal z tymi panami i ma jeszcze ten europejski i młody sznyt.
Jestem fanem serii Jazz is dead ale nie będę polecał bo no ejest to lekkostrawne i proste tym bardziej że seria ma już 12 voluminow. Ale są tam takie cudeńka jak:
https://youtu.be/OB_mPEeErnc
I mimo że unika wokalnego jazzu który zazwyczaj jest mocno pretensjonalny to na takie smarki puppy zawsze wyłożę hajs:
https://youtu.be/d0Ua9xZP6Lw
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.