Elden Ring

[xou]

to na chuj używacie skoro za duży easy mode?

[Blazfm]

Bo mogę? xd ja nie narzekam, po prostu stwierdzam fakt ze jest to opcja bardzo ułatwiająca grę.
I daleko mi do podejścia że liczy się tylko no dmg taken boss kill z podstawowym mieczykiem xd

[Prez]

gierka daje taką opcję to używam, niby czemu mam to odstawić. props, że to balansują, będzie ciekawiej

[con shonery]

Ja mam podejście no DMG taken, bo nic nie dawałem w życko i teraz każdy ma mnie na hita

[Kubinsky]

jeśli chodzi o bossów, to jeden z pierwszych pobocznych, a dokładniej

Spoiler

duży koteł/posąg

to jest jeden z najpiękniejszych designów postaci w jakichkolwiek soulsach imo. wygląda/porusza się bardziej creepy niż większość bossów z bb. do tego ta muzyka..piękna sprawa.

szkoda, że ostatnio przez nawał obowiązków mam czas grać godzinkę tygodniowo, ale za to jest to godzinka z której jestem za każdym razem wielce ucieszon

[Blazfm]

Fire Giant

[xou]

za sobą prawie 100h. bez spojlerów - tylko trzy nazwy bossów, które w sumie nic nie mówią.
jeśli chodzi o dizajn bossów, to jest to najgorsza gra FromSoftware. większosć podobna do siebie, nieciekawa stylistycznie i do zapomnienia. no ale trudno, w końcu jest ich bardzo dużo. jeszcze mam przed soba kilka must-do bossów więc może będzie lepiej. ale za to walki z nimi to jest jakaś porażka.

- kamera nie wyrabia z wszystkimi wielkimi bossami
- co drugi boss rzyga jakimś z dupy wziętym AoE, które doprowadza do kurwicy, bo nigdy nie wiesz, gdzie jesteś bezpieczny - czasem stoisz w płomieniach i nic się nie dzieje, a czasem łapie cię chuj wie gdzie. spadające FPS przy ich efektach to już w sumie standard FromSoftware
- jeśli walczysz z dużym bossem i twoja broń to jakieś pazury, fisty czy daggery, to have fun, bo połowa twoich ataków jakimś cudem nawet nie dotknie nogi przeciwnika
- z powyższych trzech powodów wyjebałbym z gry wszystkie smoki. zero funu przy zabijaniu ich.
- gra wymusza na tobie bieganie w kółko i czekanie na to upragnione okienko podczas którego możesz uderzyć bossa jeden jebany raz. to jest w ogóle standard u większości bossów - jebiesz się z przeciwnkiem pół godziny, bo choć masz najszybszą broń i light armor, to walnąć bossa możesz jeden raz i już musisz spierdalać. no, może raz na ruski rok możesz podejść na dłużej, bo boss wlaśnie zrobił jakiś mega hiper jump - super. dobry przykład to Crucible Knights
- chujowe dileje ataków bossów, które nie mają żadnego sensu. po prostu musisz się nauczyć, że "aha, to w tym momencie będzie trzymać broń w górze 30 minut, a jej uderzenie dotknie ziemi w 0.00005 sekundy." i dostosować wbrew logice. idealny przykłąd to Morgott
- hitboxy, gdzie broń zadaje ci dmg choć nie jesteś w jej zasięgu. dobry przykład to Mohg the Omen

jednak walka w sekiro, choć też nie bez wad, jest dwa levele wyżej od całej reszty soulsów.

[Blazfm]

No z dużymi przeciwnikami i smokami to prawda, lock na kolanie i kamera dostająca pierdolca.

Plus no te smoki są średnio ciekawe po prostu, wszystkie mają te same ataki różniące się rodzajem zadawanych obrażeń, dzięki kurwa Martin smokofilu

Dodano po 2 dniach 2 godzinach 59 minutach 6 sekundach:
Skończone, 126h na liczniku, wszyscy unikatowi bossowie pokonani (ewentualnie zapomniałem jakiegoś cwela z jaskini).
Wspaniała przygoda, ma pare ma mankamentów jak pisał kolega wyżej miedzy innymi walki z dużymi przeciwnikami czy recykling przeciwników i bossów (ale zdaje sobie sprawę ze to nie do uniknięcia przy takich rozmiarach).
Wyjebałbym tez mimic tear jednak bo jest tak op ze nie opłaca się używać innych a jest dużo fajnych xd następnym razem będę grał bez bo tym razem pragmatyzm wygrał.

Bo napewno zrobię drugie podejście, może tym razem na magię i katany albo wielkie miecze, zobaczymy

[yungXpaproch]

oplaca sie w to grac jak nie gralem nigdy w zadne soulslike? po prostu czy to dobra gra? lubie w miare wymagajaca walke, wiedzmina 3 gralem na najtrudniejszym bez problemu, w monster huntera gralem tez, a to chyba momentami troche trudniejsza gra w stylu walki z bossami. czy rozwoj postaci fajny? to bardzo wazne dla mnie. nie wiem nic o grze praktycznie ale poklikalbym w cos angazujacego. czy trzeba robic bossa po 30 razy zeby w ogole miec z nim jakies szanse?

[Rupert]

Tak warto
Rozwój postaci nie opiera się na drzewkach jak w wiedzmin/asasyn/horizon
Dajesz punkty w statystyki które wpływają na możliwości korzystania z pewnych broni/czarów zwiększają hp manę staminę
W tej części jest dużo ulatiwen typu otwarty świąt gdzie możesz się dofarmić dodatkowo w razie problemu przysyłasz sobie innych graczy albo summony do pomocy
Ogólnie super przygoda
Ja po przejsciunmam troche growego kaca i nie wiem w co grać teraz

[Blazfm]

Ja po przejsciunmam troche growego kaca i nie wiem w co grać teraz

Ja to samo xd w nic innego mi się nie chce grać więc zacząłem nowe podejście i już mam 4h magiem XD
I potwierdzam, warto chociaż spróbować. To bardzo dobra gra.

[nigdyniebralemkoksu]

Chciałem pogratulować @xou wnikliwej analizy i napisać, że też już jestem trochę znużony, ale przedwczoraj odwiedziłem miasto Nokron i mnie zamurowało jak to zrobili :o
Po męczącym trochę Caelid znów jestem na etapie gdzie mogę pójść w milion miejsc, bo jest cały ten Altus i obrzeża stolicy.
Zrobiłem sobie trochę easy mode przez miecz ognia i nocy oraz od niedawna mimic tear. No ale spoko się tak gra, jak nie trzeba to nie przyzywam, ale przy tym recyklingu bossów nie uważam, że z każdym powinienem prowadzić "fair" walkę jakimś Claymorem.
BTW, nie rozumiem Caelid, bo gdy wbiłem tam po Liurni czułem się jak gówno, jak trafiłem do zamku to jeszcze gorzej, walka z tym Crucible Knight + jego kompan to był jakiś dramat natomiast samego Radahna udało mi się ubić za trzecim razem :o

[Blazfm]

alka z tym Crucible Knight + jego kompan to był jakiś dramat

Crucible Knight to największa kurwa w tej grze

[con shonery]

U mnie 90 godzin na liczniku i jeszcze nie wszedłem do stolicy, pojebane jest to, że nadal po pracy od razu siadam i czasem przed pracą, jakbym grę kupił wczoraj. Już wiem, że po grze będzie kac straszny i w sumie dobrze, bo przyda się konsole odstawić, ewentualnie będę pykał w Manifold Garden, bo gameplayowo dalej się nie da, a Elden brutalnie przerwał mi zajawe na tą grę.

[quasimoto]

alka z tym Crucible Knight + jego kompan to był jakiś dramat

Crucible Knight to największa kurwa w tej grze

Potwierdzam. Dowaliłem go z ziomkiem. Radahn już taki trudny nie był.

[yungXpaproch]

no to zaczynam grac dzieki za odpowiedzi chlopaki, zobaczymy jak pojdzie

[xou]

napisać, że też już jestem trochę znużony, ale przedwczoraj odwiedziłem miasto Nokron i mnie zamurowało jak to zrobili :o

miałem dokładnie to samo. lokalizacje zaczęły już nudzić, ale trafiłem na Nokron oraz resztę obszarów powiązanych z Nokron i na nowo zajarałem się grą. w międzyczasie stolica + to, co jest po niej, i jest fajnie. mam wrażenie, jakby druga połowa gry była bardziej dopracowana.

[con shonery]

Dobry motywik w stolicy, upchnięty z boku, fabularnie chyba nie wymagamy do odwiedzenia - miejscówka nawiązującą do innej miejscówki, znajome pomieszczenia i odpowiednio ułożone przedmioty, smutna muzyka w tle, ciekawe uczucie we mnie wywołało, niepokój, tajemnice, lekki mindfuck, kochom tą grę

Spoiler

Chodzi o zniszczone roundtable hold

[Rupert]

Ogólnie po odwiedzinach tam pojawilo się w mojej glowie sporo pytan dot chronologii wydarzen w świecie

[con shonery]

Dokładnie, stałem się jeszcze bardziej zagubiony i zacząłem zadawać sobie pytania o sens tego wszystkiego, ale przynajmniej już nie żałuję tak, że dołączyłem do bluźnierców z Volcano Manor i pomogłem Ranni, może to rzeczywiście przeznaczenie...