Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Moderatorzy: gogi, con shonery
Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Co czytają ślizgacze, którzy zamiast poczytać coś mądrego i dowiedzieć się czegoś wolą spędzać czas w krainie rycerzy, smoków, boskich mocy, spisków i r u c h a n i a?
Ja przejechałem klasycznie całe PLiO za wyjątkiem tych nowych wypustów, cały Malaz, większość (?) Sandersona (Stormlight, Mistborn, teraz kończę Warbreaker), kiedyś zrobiłem też pierwszą trylogię Czarnej Kompanii i się w sumie zastanawiam co dalej robić, bo ten Warbreaker gorszy od tego co czytałem wcześniej.
Ja przejechałem klasycznie całe PLiO za wyjątkiem tych nowych wypustów, cały Malaz, większość (?) Sandersona (Stormlight, Mistborn, teraz kończę Warbreaker), kiedyś zrobiłem też pierwszą trylogię Czarnej Kompanii i się w sumie zastanawiam co dalej robić, bo ten Warbreaker gorszy od tego co czytałem wcześniej.
- sugarhill_notausgang
- Posty: 5492
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:35
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Zawsze lubiłem i szanowałem Andre Norton za jedyne poprawne opisywanie magii, mocy i czarów, aż czasem przy bitwach czarodziejów się mózg lasuje. Jak w Harrym Potterze dziecko macha czarodziejskim kawałkiem kija i krzyczy zaklęcie to potrafi zamienić kota w czajnik od niechcenia. Jak w "Świecie czarownic" ktoś chce rzucić czar to najpierw musi się dwa dni koncentrować i cały czas mieć świadomość, że po użyciu mocy trzeba będzie 3 dni leżeć w łóżku, bo organizm będzie całkowicie wycieńczony, a jak czar będzie za mocny w stosunku do własnych możliwości, to w ogóle można kopnąć w kalendarz.
O chuj im chodzi w tym Harrym Potterze w ogóle, że lepiej czaruje ten co szybciej machnie kijem?
O chuj im chodzi w tym Harrym Potterze w ogóle, że lepiej czaruje ten co szybciej machnie kijem?
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
odczep się od harryego pottera, niech każdy czaruje jak chce
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Podbijam kurwa martwy temat, co z wami
skończyłem czytać wszystko (?) z cosmere sandersona i się zasanawiam co dalej, niby coś grr tam wypuścił teraz i tych innych cykli jego nie ruszałem, nie czytałem zelaznego i koła czasu, jak patrzyłem gdzieś po internetach to jest propsowane pierwsze prawo abercrombiego.
ktoś coś? wolałbym nie-young adult fantasy
skończyłem czytać wszystko (?) z cosmere sandersona i się zasanawiam co dalej, niby coś grr tam wypuścił teraz i tych innych cykli jego nie ruszałem, nie czytałem zelaznego i koła czasu, jak patrzyłem gdzieś po internetach to jest propsowane pierwsze prawo abercrombiego.
ktoś coś? wolałbym nie-young adult fantasy
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Strasznie wkurwia mnie formuła tytułów książek fantastycznych, aż nie mogę tego zdzierzyc i gardze takimi książkami
tout comprendre c’est tout pardonner
wie goed doet, goed ontmoet
wie goed doet, goed ontmoet
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
[mention]Lowrider[/mention], czy jak mi się zupełnie nie podobała "Droga królów", to warto się brać za inne tego autora?
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Zależy z jakiego powodu ci się nie podobała. Napisz coś więcej, to będę mógł precyzyjniej odpowiedzieć.
Najczęstszym zarzutem, z którym się spotykam, jest to, że Sanderson jest trochę za bardzo young adult, chociaż ja tego nie widzę albo jest to na takim poziomie, że mi to nie przeszkadza. Pod tym kątem wszystkie książki są dla mnie na podobnym poziomie, chyba że mówimy o drugiej erze Mistborna, tam się zgadzam, ale z lenistwa i tak przeczytałem xD.
No ale powiedzmy, że możesz spróbować sobie właśnie zacząć Mistborna, w którym dla mnie panuje lekko Lovecraftowy klimat. Jak inne powody, to napisz.
No i zacząłem czytać to pierwsze Pierwsze prawo, jak skończę to dam znać co i jak, chociaż i tak nikogo.
Najczęstszym zarzutem, z którym się spotykam, jest to, że Sanderson jest trochę za bardzo young adult, chociaż ja tego nie widzę albo jest to na takim poziomie, że mi to nie przeszkadza. Pod tym kątem wszystkie książki są dla mnie na podobnym poziomie, chyba że mówimy o drugiej erze Mistborna, tam się zgadzam, ale z lenistwa i tak przeczytałem xD.
No ale powiedzmy, że możesz spróbować sobie właśnie zacząć Mistborna, w którym dla mnie panuje lekko Lovecraftowy klimat. Jak inne powody, to napisz.
No i zacząłem czytać to pierwsze Pierwsze prawo, jak skończę to dam znać co i jak, chociaż i tak nikogo.
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Kroniki Amberu się tu szanuje?
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Robert Jordan spox czy nie spox? Bo wszedłem w posiadanie paru książek z Koła czasu i się zastanawiam czy warto, czy podtrzymywać tym nogę stołu
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Krótko mówiąc, nie wciągnąłem się. To znaczy nie wiem dokładnie, bo już ze 2 lata temu próbowałem, ale ani akcja, ani bohaterowie, ani klimat, ani nic mnie tam nie porwało, chyba nawet nie zmęczyłem w całości pierwszego tomu. Ale jest od groma jego książek w audiobookach i tak się zastanawiam, czy się przełamać i spróbować znowu czy nie.
I pana Brenta Weeksa mam na liście i jak mnie zachęcicie, to przesunę o kilka miejsc do góry.
Pratchetta też wszystko chyba w audio, chociaż kiedyś jakiś fragment czytałem na zajęciach z literatury i chociaż się trochę odbiłem, to planuję kiedyś chociaż kilka ogarnąć, żeby skumać ten fenomen.
A w ogóle to muszę do Diuny wrócić, bo też kiedyś czytałem i było świetne, ale nie lubiłem czytać, bo miała ogromne gabaryty i rzadko mi się chciało ją trzymać, a potem musiałem oddać do biblioteki.
I pana Brenta Weeksa mam na liście i jak mnie zachęcicie, to przesunę o kilka miejsc do góry.
Pratchetta też wszystko chyba w audio, chociaż kiedyś jakiś fragment czytałem na zajęciach z literatury i chociaż się trochę odbiłem, to planuję kiedyś chociaż kilka ogarnąć, żeby skumać ten fenomen.
A w ogóle to muszę do Diuny wrócić, bo też kiedyś czytałem i było świetne, ale nie lubiłem czytać, bo miała ogromne gabaryty i rzadko mi się chciało ją trzymać, a potem musiałem oddać do biblioteki.
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Pratchett to taki entry level fantastyki, sitcom książek. Oczywiście to dobry sitcom, jestem fanem i smutno do dziś w serduszko, że nie będzie więcej.
Z fantastyki, też takiej lekkiego to polecam Łukjanienkę od (Nocnych) Patroli, same patrole bardzo fajne, polecam każdemu. Reszta, czasem lepsza, czasem gorsza, mi się podobało.
Miroslav Zamboch i jego cykl o Koniaszu też bardzo fajny jest.
Czytalem jakąś książkę z fantastyki o tym że żelazo bardzo rzadkie jest na świecie i coś tam z magią było, że można było, jak ktoś był dobry z magii i bogaty, robić skrytki takie magiczne w "niebycie" tak jakby i chować tam swe skarby, jak ktoś cię ubił to elo po skrytce i przepadły itemy, temu chyba był niedobór metali i w ogóle, dobre to było nie pamiętam tytułu ani autora, też chyba coś z słowian.
Z fantastyki, też takiej lekkiego to polecam Łukjanienkę od (Nocnych) Patroli, same patrole bardzo fajne, polecam każdemu. Reszta, czasem lepsza, czasem gorsza, mi się podobało.
Miroslav Zamboch i jego cykl o Koniaszu też bardzo fajny jest.
Czytalem jakąś książkę z fantastyki o tym że żelazo bardzo rzadkie jest na świecie i coś tam z magią było, że można było, jak ktoś był dobry z magii i bogaty, robić skrytki takie magiczne w "niebycie" tak jakby i chować tam swe skarby, jak ktoś cię ubił to elo po skrytce i przepadły itemy, temu chyba był niedobór metali i w ogóle, dobre to było nie pamiętam tytułu ani autora, też chyba coś z słowian.
Wygrzeszam Cię, mordzia.
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Polećcie jakieś dobre fantasy z jak najmniejszą ilością elementów typu magowie, którzy rozpierdalają wszystko albo Bogowie, których nie da się pokonać(chodzi mi o zbalansowany świat). Interesuje mnie przede wszystkim średniowieczny klimat, czyli bez jakiś nowoczesnych pistoletów, maszyn etc plus jakiś zarys polityki, intrygi i fajne opisy walki/wojen. Przy czym zaznaczam, że nie znam nawet klasyków(przeczytałem tylko PLiO, Wiedźmina i Opowieści z meekhańskiego pogranicza), więc pewnie nawet najbardziej oczywiste wybory mnie zainteresują.
- sugarhill_notausgang
- Posty: 5492
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:35
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
W pierwszym poście w tym temacie piszę o Świecie Czarownic, łyknij na początek któryś z tomów opowiadań, wg mnie są bardzo dobre, lepsze od zwartych powieści, i sprawdź klimat.
-
- Posty: 235
- Rejestracja: 17 cze 2019, 21:25
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Wspomniana wyżej Czarna KompaniaDeyker pisze: ↑24 cze 2019, 11:19 Polećcie jakieś dobre fantasy z jak najmniejszą ilością elementów typu magowie, którzy rozpierdalają wszystko albo Bogowie, których nie da się pokonać(chodzi mi o zbalansowany świat). Interesuje mnie przede wszystkim średniowieczny klimat, czyli bez jakiś nowoczesnych pistoletów, maszyn etc plus jakiś zarys polityki, intrygi i fajne opisy walki/wojen. Przy czym zaznaczam, że nie znam nawet klasyków(przeczytałem tylko PLiO, Wiedźmina i Opowieści z meekhańskiego pogranicza), więc pewnie nawet najbardziej oczywiste wybory mnie zainteresują.
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Dzięki za podpowiedzi. A co sądzicie o tej sadze Sandersona, której pierwszą książką jest Droga Królów, warto?
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
czarnej kompanii przeczytałem pierwszą trylogię tylko, całkiem przyjemne, ale przecież to jest dokładnie to, czego [mention]Deyker[/mention] nie chce, fantasy w całości oparte o nakurwianiu się bogów. Z tego samego powodu nie polecę Meekhanu.
Drogę Królów warto, ale wszystkie światy Sandersona z cosmere są fantasy, w którym magia odgrywa dużą rolę, w tym cyklu jest jej chyba najwięcej, plus pancerze i ostrza odprysku, które nie są może futurystyczne, ale działają jak power armor z fallouta.
Z tego co ja znam, to tych najbardziej *realistycznych* fantasy jest kończona teraz przeze mnie trylogia pierwsze prawo. Wiadomo, jest jakaś magia, pojawia się inna niż ludzka rasa, ale w sumie w PLiO i Meekhanie jest tego wymiernie więcej, więc chyba spoko. Żeby nie było - ogólnie polecałbym bardziej Sandersona niż Ambercrombiego, ale przy takich wytycznych to Ci może bardziej podpasować.
Drogę Królów warto, ale wszystkie światy Sandersona z cosmere są fantasy, w którym magia odgrywa dużą rolę, w tym cyklu jest jej chyba najwięcej, plus pancerze i ostrza odprysku, które nie są może futurystyczne, ale działają jak power armor z fallouta.
Z tego co ja znam, to tych najbardziej *realistycznych* fantasy jest kończona teraz przeze mnie trylogia pierwsze prawo. Wiadomo, jest jakaś magia, pojawia się inna niż ludzka rasa, ale w sumie w PLiO i Meekhanie jest tego wymiernie więcej, więc chyba spoko. Żeby nie było - ogólnie polecałbym bardziej Sandersona niż Ambercrombiego, ale przy takich wytycznych to Ci może bardziej podpasować.
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
A Brenta Weeksa o pryzmatach czytaliscie kuce? Jedna z niewielu sag w których czekam na kontynuację, świat jest osobliwy i chyba znikąd nie podjebany
Re: Światowa literatura fantasy (temat dla kuców)
Lowrider w Meekhanie nakurwianie Bogów aż tak mi nie przeszkadza, bo jest w miarę rozsądnie wyjaśnione i do tej pory raczej nie było postaci, które byłyby w stanie w pojedynkę pokonać całą armię. Gdy trafiają się mocniejsze jednostki to i tak mają swoje słabości, przez które można je w miarę łatwo(jak na ich poziom) pokonać.Lowrider pisze: ↑29 cze 2019, 16:54 czarnej kompanii przeczytałem pierwszą trylogię tylko, całkiem przyjemne, ale przecież to jest dokładnie to, czego [mention]Deyker[/mention] nie chce, fantasy w całości oparte o nakurwianiu się bogów. Z tego samego powodu nie polecę Meekhanu.
Drogę Królów warto, ale wszystkie światy Sandersona z cosmere są fantasy, w którym magia odgrywa dużą rolę, w tym cyklu jest jej chyba najwięcej, plus pancerze i ostrza odprysku, które nie są może futurystyczne, ale działają jak power armor z fallouta.
Z tego co ja znam, to tych najbardziej *realistycznych* fantasy jest kończona teraz przeze mnie trylogia pierwsze prawo. Wiadomo, jest jakaś magia, pojawia się inna niż ludzka rasa, ale w sumie w PLiO i Meekhanie jest tego wymiernie więcej, więc chyba spoko. Żeby nie było - ogólnie polecałbym bardziej Sandersona niż Ambercrombiego, ale przy takich wytycznych to Ci może bardziej podpasować.
Ogólnie magia, bogowie itd same w sobie aż tak mi nie przeszkadzają o ile nie są one jakąś siłą nie do pokonania, które potrafią w jednej chwili zmienić całą prowadzoną fabułę. Zmierzam do tego, że lubię jak zwykli bohaterowie są w stanie bez problemu rywalizować z takimi fantastycznymi bytami.
Wkurzają mnie sytuacje typu:
Spoiler
Ostatnia wojna w Meekhanie(Kowenryn vs Niewolnicy) i ta dziewczynka, która nazywa się chyba Koło czy jakoś tak zostaje zboostowana przez Bogów i w pojedynkę z armią duchów rozpierdala wrogą armię i zmienia losy wojny