Cz4rny1337 pisze: ↑23 kwie 2025, 10:46
nie wiem, może do morrowinda siądę z jakimiś modami xD
Morrowind to moje TOP3 gierek w których mam spędzone najwięcej czasu i
- jeśli nie masz automatycznego wstrętu do rpgowania, fantasy, elfów i tego typu rzeczy
- nie jesteś zoomerem który dostanie palpitacji nie mając do dyspozycji szybkiej podróży i znaczników gdzie iść i kogo znaleźć
- attention span nie każe ci skipować dialogów dłuższych niż 3 linijki
(bo łapiąc się na którekolwiek z tych wyżej IMO można dać se od razu spokój)
To patrząc na ten tytuł z perspektywy 2025 polecam zestaw
OpenMW, jakieś fajne szejderki,
Linoras leveling mod zamieniający ten chłostający gracza oryginalny system levelowania w taki znośny casualowy i
Run faster żeby każdej nowej przygody nie zaczynać od wyprawy po te jebane buty do Caldery (pdk), no chyba że jesteś masochistą i dreptanie kroków jak lygrys będzie ci sprawiało przyjemność, to można pominąć. Wiele osób jako największą bolączkę Morrowinda wymienia skrajnie rpgowy, losowy system walki w którym przez pierwsze x poziomów możesz fizycznie nie trafiać w stojącego wprost przed tobą napierdalającego cię szczura, bo masz zbyt mało kondycji i szczęścia (xD), więc mody zamieniające to do bardziej znośnej formy też są popularne, ale mi osobiście nigdy jakoś to nie przeszkadzało.
Poza tym koń sam się wali jeśli masz w sobie chociaż ciutkę rpgowego nerda który docenia smaczki w dialogach, questach, daje jebanie o lore i nie ma wspomnianego przeoranego attention spanu, który w tej grze bywa testowany do granic możliwości. Pod względem grafiki i mechanik zestarzało się to już okrutnie (20+ lat, duh) ale jako świat i historia jest gierką na tygodnie zabawy przy herbatce.
Swoją drogą ostatnio główna yt wypluła mi serię typa, który jest młodszy od Morrowinda, widzowie sforsowali żeby spróbował i robi fajną felietono-recenzje po przejściu każdej z części (w sensie podstawka i dodatki) -
klik