Rowery

Wszystkie ulubione dyscypliny sportowe w jednym miejscu. Nieważne, którą piłkę wolisz.

Moderatorzy: Sidd, Cz4rny1337

SiemaBartek
Posty: 222
Rejestracja: 09 maja 2019, 17:10

Re: Rowery

Post autor: SiemaBartek »

imcat pisze: 17 lut 2023, 11:11 Sportowe świry, rozglądam się za rowerem typu "na miasto i w las". W tygodniu ma służyć głównie do poruszania się na niedługich trasach po mieście, a w weekend raczej miszmasz dróg normalnych, wiejskich i leśnych. Trasy w granicach 50-70km, a jak nabiorę większej wprawy to może ciut więcej. Wiadomo, że las lasowi nierówny, więc jakbym miał to opisać to drogi leśne takie po których przejedzie się nawet wigry 3, raczej utwardzone, nie piach. Budżet to 3-4.5k, z tego co sobie sam zrobiłem research to powinienem celować w rower typu cross, i dość polecane są, o dziwo, rowery Kross z rodziny Evado. Z moją znajomością tematu nie za bardzo ogarniam czym się różnią poszczególne modele, powiedzmy od 5.0 w górę, jedynie chyba 9.0 ma inny typ amortyzatora. Ktoś miał i może polecić/odradzić? Chętnie przyjmę też inne sugestie, bo może w ogóle nie powinienem celować w crossowy.
Szczerze, to bardzo polecam rower Spartacus 4.0. wersja 4.1 ma już chyba hamulce tarczowe, a że ja wtedy liczyłem każdą złotówkę to z tego co się dowiedziałem to oprócz wyglądu nie zmieniają one nic w komforcie jazdy. Ja wtedy za teb rower dałem chyba 1600 zł. Rok przed wybuchem pandemii i szali na rowery. Jeżeli jesteś początkującym rowerzystą to w zupełności wystarczy Ci ten rower i trochę pieniędzy jeszcze zosta je w kieszeni https://infinitibike.pl/rowery-crossowe ... ss-40.html
Jedna z lepszych wygód, jest blokada przedniego amortyzatora, która jest umiejscowiona w manetce
Awatar użytkownika
mateko
Waste Management
Posty: 6707
Rejestracja: 18 kwie 2019, 18:47
Lokalizacja: Łódź

Re: Rowery

Post autor: mateko »

Kands Maestro zerknij, ale to wszystko podobne rzeczy.
Awatar użytkownika
emcess
Posty: 3928
Rejestracja: 18 kwie 2019, 20:21

Re: Rowery

Post autor: emcess »

triban rc100 czy jest cos w podobnej polce cenowej? ewentualnie co w nim warto wymienic po zakupie? nie przeszkadza mi brak klamkomanetek, rower raczej do miasta/sporadyczne wypady do 30-40km
Obrazek jebac kiboli
Awatar użytkownika
koxefer
Posty: 2389
Rejestracja: 30 gru 2019, 0:04
Lokalizacja: luxus, lexus - nie jezus chrystus

Re: Rowery

Post autor: koxefer »

- Przy tej cenie nie nastawialbym sie na wymiane komponentow po zakupie. Gotowiec z wyzsza grupa wyjdzie duzo taniej. Ewentualnie siodelko, bo z tym ciezko trafic.
- Na dojazdy jeszcze spoko, ale to 30-40km z 7 przerzutkami nie brzmi za fajnie jak nie mieszkasz na totalnej plaszczyznie xD
Mój ojciec z Santiago Latino, a twój stary pijany Grzesio
freeRivaldo
Awatar użytkownika
fromage
Posty: 3907
Rejestracja: 07 gru 2020, 20:01

Re: Rowery

Post autor: fromage »

Polecam sensah empire z Ali, dobre gowno
Chief Keef pisze: I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
Awatar użytkownika
Bunnymen77
Posty: 1739
Rejestracja: 27 kwie 2019, 18:10

Re: Rowery

Post autor: Bunnymen77 »

Mało jeżdżę na rowerze, ale mam pewne plany na ten sezon. To dalej będą sporadyczne wycieczki, ale chciałbym trochę dalej, wyprawa do Wisły czy Czech.

Stad pytanie - siodełko mam takie, że okropnie boli mnie dupsko juz po jakiejś godzinie. Wiem, że częściowo wynika to z tego, że rzadko jeżdzę, do tego po wertepach, ale zacząłem rozważać zmianę na żelowe. Polecacie jakieś? Jest szansa na diametralną różnicę?

Nie wiem czy to coś komuś da, ale obecnie mam takie :lol: przynajmniej tak mi się wydaje, znalazłem model mojego roweru na olx i tak mi się kojarzy :lol:
Obrazek
hwjsk
Posty: 4808
Rejestracja: 15 lut 2021, 23:00

Re: Rowery

Post autor: hwjsk »

Nie zmieniaj siodełka tylko kup se pampersa (spodenki z wkładka) to i na desce bedziesz mogl jezdzic. Swoją drogą z pampersem nawet wygodniej na cienkich niz grubszych siodelkach. Grube miekkie siodelka to sie nadaja do sklepu po bulki a nie dluzsze dystanse.

I jak obawiasz się wyglądu borata, to są też majty z wkładką które zakładasz pod krótkie spodnie i nic nie widać, efekt nie będzie tak zajebisty jak sama wkładka, ale też da radę, jeździłem tak na szosówce kilka razy

Dodano po 10 minutach 36 sekundach:
w ogole kurwa nauczcie sie ze rower to jedna strona medalu a ubiór to druga, jezdzenie bez odpowiedniego stroju na rowerze to tak jakby robert kubica startowal w rajdzie w klapkach kubota, na piwo z kolegami se mozna jechac 2km i wracajac wyjebac sie do fosy to przynajmniej nie bedzie szkoda spodni wytartych co nosicie na codzien od 10 lat, ale jak jedziecie na dłuższą wyprawe, samemu, to po prostu nie robcie sobie krzywdy, dziwienie sie ze dupa boli w normalnych ciuchach to tak jakbyscie wiedzmina 3 chcieli odpalic na core 2 duo, niby mozna ale wiadomo ze bedzie chujowy fps i mozecie probowac z ustawieniami graficznymi a nawet grzebac w configu ale i tak koniec koncow bedzie chujowo i nie ma innego wyjscia niz kupic jakiegos i7
Awatar użytkownika
koxefer
Posty: 2389
Rejestracja: 30 gru 2019, 0:04
Lokalizacja: luxus, lexus - nie jezus chrystus

Re: Rowery

Post autor: koxefer »

Siodelko twarde + spodenki kolarskie jak hawajska mowi. Tylko siodelko tez musi byc dobrane pod ciebie, szczegolnie deska. Ja na decathlonowym po 30km zdychalem i nic nie czulem (w dobrych spodenkach), a na power compie po 100km nie ma problemu.
Mój ojciec z Santiago Latino, a twój stary pijany Grzesio
freeRivaldo
Awatar użytkownika
Bunnymen77
Posty: 1739
Rejestracja: 27 kwie 2019, 18:10

Re: Rowery

Post autor: Bunnymen77 »

Nie no, by zakupić siodełko za 300 zł to już mnie bariera psychiczna nie puszcza :lol: pooglądam sobie w Deca spodenki i chyba faktycznie pójdę w tę stronę. Dzięki panowie.

Co do stroju to to jest trochę jak z tą pastą o bułkach z biedry. Ja to zawsze pierdoliłem, na wszelkie treningi biorę co mam pod ręką, przywiązuję wagę tylko do rzeczy istotnych, jak np. buty przy bieganiu czy chodzeniu po górach, w temacie roweru - rower, może własnie siodełko. Ale też bez żadnej przesady, nawet robiąc ~20 km biegiem nie miałem butów droższych niż 150 zł. To, że śmigam na rowerze nie onacza od razu, że muszę mieć koszulkę kolarską, kask, buty rowerowe i zegarek garmina.
Awatar użytkownika
elkacpero
Posty: 1027
Rejestracja: 12 maja 2019, 23:23

Re: Rowery

Post autor: elkacpero »

faktycznie, kask to tylko jakaś fanaberia wczutych pedalarzy
Awatar użytkownika
koxefer
Posty: 2389
Rejestracja: 30 gru 2019, 0:04
Lokalizacja: luxus, lexus - nie jezus chrystus

Re: Rowery

Post autor: koxefer »

Zle siodelko to nie jest tyle kwestia dyskomfortu, z ktorym jak robisz dlugie trasy na rowerze jestes za pan brat, tylko tego ze twoje krocze jest odciete od tlenu. Spodenki tego nie naprawia, uwierz mi, probowalem xD. Oczywiscie zacznij od spodenek, przejedz kilka tras i jak nadal jest bol, dretwienie, etc to kombinujesz dalej. Moze byc tak, ze to oryginalne Ci podpasuje.

Ja tez dlugo na oryginalnym jezdzilem, ale jak zaczalem zmieniac pozycje na bardziej pochylona to juz sie nie dalo.
Mój ojciec z Santiago Latino, a twój stary pijany Grzesio
freeRivaldo
Awatar użytkownika
Bunnymen77
Posty: 1739
Rejestracja: 27 kwie 2019, 18:10

Re: Rowery

Post autor: Bunnymen77 »

elkacpero pisze: 23 mar 2023, 12:10 faktycznie, kask to tylko jakaś fanaberia wczutych pedalarzy
Nigdy nie jezdzilem w kasku i nie zamierzam, bo jezeli juz jezdze po drogach przeznaczonych do ruchu samochodowego to o malym natezeniu i krótko.
hwjsk
Posty: 4808
Rejestracja: 15 lut 2021, 23:00

Re: Rowery

Post autor: hwjsk »

z tym kaskiem to np. w holandii praktycznie nikt (mam na mysli nie-kolarzy czyli osoby ktore nie trenuja i ogolnie kolarstwo to nie ich hobby ale tylko rodek transportu) nie jezdzi w kasku, mimo, ze doslownie wszyscy jezdza na rowerze, ale też mają do tego bardzo dobrą infrastrukturę, male ryzyko kraksy, u nas to dziki zachód, są ściezki rowerowe, ale mamy zupełnie inną kulturę rowerową i wiekszosc ludzi ma w mniejszym lub wiekszym stopniu wywalone na pedalarzy, a sami pedalarze też umiejetności zerowe
tam mozna zobaczyc typa w garniaku jadacego do pracy jednoczesnie rozmawiajacego przez telefon jedną reką i skrecajacego fajke drugą nie trzymając przy tym kierownicy, a u nas wiekszosc ludzi ma spory problem z tym zeby utrzymac prosta linie jak się popatrzą w bok
tak samo tam rowerzysta to świętość i wpierdalaja sie przed maske bez skrupułów ale takie są zasady i kazdy o tym wie, u nas jeden kierowca sie zatrzyma, drugi nie, jeden bedzie uwazal i wykazywal empatie, drugi nie
takze u nas ja bym nie ryzykował jazdy na codzien bez kasku a juz tym bardziej jakies dluzsze treningi na publicznych drogach, za duzo rzeczy nie zalezy od nas i przy lekkim niefarcie mozemy spasc z roweru, walnac glowa w kraweznik albo cokolwiek innego i papa

sam mialem kilka kraks w ktorych spadlem na glowe, bylo to na zawodach najszczesciej albo trasach w górach, zawsze wychodzilem z tego mniej lub bardziej cały ale zawsze tez mialem kask, a slyszalo sie co chwile jakies lokalne newsy ze np. w bielsku ktos zjezdzal bez kasku i zajebal w słupek głową i umarł, albo na łopacie w wolskim w krk przyjechała karetka, w ogole jakbyscie wybrali sie na jakiegoś spota rowerowego do lasu to zostalibyscie zaraz zjebani za brak kasku przez kazdego
Awatar użytkownika
Bunnymen77
Posty: 1739
Rejestracja: 27 kwie 2019, 18:10

Re: Rowery

Post autor: Bunnymen77 »

Ale przecież ja piszę o jeżdzeniu rekreacyjnym, nie wiem czy widzialeś trasę wzdłuż Wisły od Skoczowa w górę rzeki, ale tam to prędzej bym się przegrzał w kasku niż ten kask mnie ochronił przed śmiercią :lol:
Nie piszę, że kask to zło, po prostu do rekreacyjnego jeżdzenia poza drogami o dużym natężeniu nie jest mi potrzebny.
Awatar użytkownika
fromage
Posty: 3907
Rejestracja: 07 gru 2020, 20:01

Re: Rowery

Post autor: fromage »

Pobralem sobie carbon siadelko I dupa nie boli, no moze na poczatqu troszeczque a pozniej spoxik, normalnie po 12 godzin na takim niby nie wygodnym ale jest normalnie, jedynie mozna sobie dodac nakladke zelowa jesli az tak kogos dupa boli
https://a.aliexpress.com/_mtNWHmS

Tez bylo pare kraks I nawet tych bardziej ostrych ale wszystko ze wzgledu duzej ikosci alkoholu/promili w krwi oraz nakurwianko drum n bejsy na sluchawkach, na codzien tylko po drodze jezdze z samochodami prawie nigdy po chodniku I Tu kultura podobna jak w Polsce no moze troche wiecej rspkt do rowereq ale to pewnie dlatego ze bardzo bardzo duzo Motorow/skuterow tutaj, SA jakies sciezki ale wiekszosc ma wyjebundo, definitywnie czuje sie bezpieczniej na drodze niz na chodniku
Ostatnio zmieniony 23 mar 2023, 13:28 przez fromage, łącznie zmieniany 1 raz.
Chief Keef pisze: I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
hwjsk
Posty: 4808
Rejestracja: 15 lut 2021, 23:00

Re: Rowery

Post autor: hwjsk »

Bunnymen77 pisze: 23 mar 2023, 13:18 Ale przecież ja piszę o jeżdzeniu rekreacyjnym, nie wiem czy widzialeś trasę wzdłuż Wisły od Skoczowa w górę rzeki, ale tam to prędzej bym się przegrzał w kasku niż ten kask mnie ochronił przed śmiercią :lol:
no to ci mowie ze w polsce z tymi retardami bym uwazal i tak, w krakowie na wlasne oczy na plantach widzialem jak dwoch rowerzystow wjechalo w siebie na prostej drodze gdzie widzieli sie od kilkudziesieciu metrow bo nie mogli sie zdecydowac ktory ma sie usunąć, jak jakis error w symulacji to wygladalo

sam mimo relatywnie dobrego skilla w kontrolowaniu roweru na takiej trasie rodzinnej ze szczawnicy do czerwonego klasztoru czulem sie mniej pewnie niz na jakiejs pojebanej sciance w gorach, ludzie szczegolnie tacy ktorzy nigdy nie jezdzili po sciezkach w miescie maja zerowa wiedze na temat tego jak sie zachowywac i w ogole jakie zachowania moga spowodowac niebezpieczenstwo

brzmie pewnie jak stary pierdziel taksowkarz narzekajacy na kazdego innego uczestnika rucha drogowego ale widzialem juz tyle pojebanych akcji, samemu tez zdarzylo mi sie cos odwalic (raz na szutrowce przy 40 km/h zahaczylem doslownie minimetr kiery typiarza jadacego obok, chuj wie czyja wina byla w kazdym razie ja koziolkowalem kilka razy w powietrzu zeby zatrzymac sie w fosie, on stracil przytomnosc a calosc miala miejsce w scisnietym peletonie kilkunastu osob xd) ze ogarnia mnie przerazenie za kazdym razem jak mijam kogos kto wyglada na niezbyt wczutego rowerowo
Awatar użytkownika
koxefer
Posty: 2389
Rejestracja: 30 gru 2019, 0:04
Lokalizacja: luxus, lexus - nie jezus chrystus

Re: Rowery

Post autor: koxefer »

Haha tez nic nie napisalem z tego samego powodu, ale juz zakladam kask za kazdym razem.

Dodano po 7 minutach 28 sekundach:
Ja kiedys zjezdzalem z takiej mniejszej, ale dosc stromej gory i za zakretem dwoch localsow zatrzymalo sie samochodami, zeby pogadac xD jakos zmiescilem sie w przerwe pomiedzy (z katem 45 stopni) i wylozylem dopiero za nimi, ale dzwon mogl byc srogi.
Mój ojciec z Santiago Latino, a twój stary pijany Grzesio
freeRivaldo
Awatar użytkownika
con shonery
Moderator
Posty: 5984
Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18

Re: Rowery

Post autor: con shonery »

Ja jeżdżę w kasku, bo raz sobie zjeżdżałem z górki piękną, równą, pustą droga asfaltową na zadupiu, leciałem jak wiatr kilkadziesiąt km na godzinę no i nic mi nie wyjechało ani nic, ale pomyślałem sobie, że jakby mi coś w rowerze jebło w tym momencie to mógłby być ded w sumie w wyniku kontaktu głowy z asfaltem czy drzewem, połknąłem dumę (uważam, że kaski wyglądają chujowo) no i śmigam w nim.
hwjsk
Posty: 4808
Rejestracja: 15 lut 2021, 23:00

Re: Rowery

Post autor: hwjsk »

no to jest najgorsze ze nigdy nie wiesz co jest za rogiem albo co osoba jadaca przed toba zrobi, raz jechalem za starą babką która nagle postanowiła się zatrzymać bo się przestraszyła jakiegoś progu którego 99,9% nawet by pewnie nie zauwazylo przewracając sie przy okazji no i co, dosłownie przejechałem starą babkę XD kołami, na szczescie wstala smiejac sie w szoku i skomentowala tylko hehe spoko iksde jedziemyy
albo ktoś się wydupcył i przejechałem mu nadgarstek przy 50km/h z górki na asfalcie bo nie zdazylem zauwazyc
jakieś wykurwianie w lampe która nagle wyrastała na chodniku nie wiadomo skąd moje albo kolegi jadacego obok przy pogaduszkach to standard, tak samo nie wyrobienie na zakręcie i wjazd na pelnej pizdzie w fose z pokrzywami na poboczu

oczy i uszy miejscie otwarte i zawsze kask, pamietajcie :cool:
Awatar użytkownika
trez
Posty: 1040
Rejestracja: 13 sie 2019, 10:31

Re: Rowery

Post autor: trez »

Mnie wkurwiają rowerzyści w słuchawkach. Strach wyprzedzać takiego, dzwonka nawet nie usłyszą.
ODPOWIEDZ