Klub Książkowy "Ślizgawka"
Moderatorzy: gogi, con shonery
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
To się wrzuci do głosowania przy kolejnej edycji. Teraz skupmy się na Starym, bo chętni już są.
Czytam po angielsku i jest spoko, zwłaszcza na kindlu, bo mogę dotknięciem palca sprawdzać definicje nieznanych słów. Na początku czułem się trochę oderwany, jakby obcy język stał między mną a opowieścią, ale powoli się tam przenoszę i chyba będzie dobrze.
Czytam po angielsku i jest spoko, zwłaszcza na kindlu, bo mogę dotknięciem palca sprawdzać definicje nieznanych słów. Na początku czułem się trochę oderwany, jakby obcy język stał między mną a opowieścią, ale powoli się tam przenoszę i chyba będzie dobrze.
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
****
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 15:28 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Raczej odwrotnie, im więcej się czyta, tym bardziej człowiek zdaje sobie sprawę z ogromu własnej niewiedzy.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
to chyba bardziej od człowieka zależy i jego ogólnej postawy życiowej
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Tak samo większość filmów, gier, muzyki i posiłków zapomina się po roku, czy to jest bez sensu? Co ma sens w takim razie, tworzyć ciągle się nie da, trzeba czasem coś konsumować
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Przypuszczam, że chodziło o walenie konia, które jak wiadomo daje długotrwałą przyjemność oraz poszerza horyzonty gatunkowe.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
****
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 15:28 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Jestem w połowie, świetnie mi się to czyta i zanim wypowiem się dłużej, przeczytam jeszcze raz, tylko po polsku. Doświadczenie podkręca fakt, że czuje zmęczenie rąk i pleców po treningu, przez co jeszcze łatwiej zanurzyć się w opowieść o obolałym, walczącym dziadzie, taka książka w 3D, rozszerzona rzeczywistość. Nie znam się na literaturze i nie będę silił się na poważną krytykę, ale bardzo ciekawi mnie porównanie oryginału z tłumaczeniem - czy będę książkę odbierał podobnie, czy powstanie jakiś dysonans, jeśli tak to jak silny, czy dane sceny będę widział podobnie, a może zobaczę coś nowego? Nie wiem czego się spodziewać i nurtuje mnie to, doświadczenie może i bez sensu, ale przyjemne Czas pokaże, czy to w ogóle warte zachodu, czy lepiej zwalić konia.
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
jeżeli chodzi o tłumaczenie najbardziej mnie uderzyło, że tłumacz przetłumaczył (bostoński chyba albo filadelfijski) Old Park, gdzie grała drużyna bejsbolowa jako stary park xD
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Jak cię takie rzeczy cieszą, a do książek masz powyższe podejście, to już mam prawie pełen obraz. Gratki.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
- Jasny
- Zbanowany
- Posty: 2583
- Rejestracja: 16 sty 2022, 1:03
- Lokalizacja: Cała Polska - a wkrótce zagranica
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Wybacz @Godhand , ja śmiechłem ^^ b8 nie wulgarny i nawet zabawny.
Swoja drogą potrzebuję książki, pisałeś kiedyś o gościu, który zjada wszystkich wymienionych wówczas przeze mnie filozofów - jakieś germańskie chyba nazwisko - byłbym wdzięczny, nadszedł czas.
Swoja drogą potrzebuję książki, pisałeś kiedyś o gościu, który zjada wszystkich wymienionych wówczas przeze mnie filozofów - jakieś germańskie chyba nazwisko - byłbym wdzięczny, nadszedł czas.
I live my life free of compromise and step into the shadows without complaint or regret.
Those who would give up essential Liberty, to purchase a little temporary Safety, deserve neither Liberty nor Safety
Those who would give up essential Liberty, to purchase a little temporary Safety, deserve neither Liberty nor Safety
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
@Jasny
Ludwig Wittgenstein "Traktat logiczno-filozoficzny".
Ludwig Wittgenstein "Traktat logiczno-filozoficzny".
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Przeczytałem Starego człowieka jeszcze w niedzielę, bardzo mi się podobało ale nie wiedziałem w sumie co mam napisać xd polskiego tłumaczenia nie będę jednak od razu czytał, inne książki domagają się mojej uwagi.
Co następne? Zacząłbym już, czytam kilka książek naraz i jak będzie to coś dłuższego, to może mi tak szybko nie pójść.
Od razu podrzucę stronę na której znalazłem Starego, sporo anglojęzycznej klasyki za darmo i legalnie https://www.fadedpage.com/
Doszło to do mnie dopiero po Twoim poście. W książce ilekroć pojawiała się wzmianka o współczesnym świecie (np. baseball, radio, ciężarówka), byłem zaskakiwany. Gdy historia skupiała się na malutkim wycinku rzeczywistości rybaka, zapominałem o bożym świecie, byłem z nim w tym momencie, w chwilach, które mogły dziać się w dowolnym momencie historii człowieka. Miałem uczucie, jakby narrator był bliżej bohatera niż w innych książkach, nie wiem nawet jak to opisać. Nie wiem czy to kwestia czytania w innym języku, stylu Hemingwaya, a może tego, że czytałem o jednym człowieku, w jednym miejscu, prawie w czasie rzeczywistym. Muszę poczytać więcej obcych autorów w oryginale i może bardziej zrozumiem o co mi chodzi. Czytałem kiedyś "Komu bije dzwon" po polsku i czegoś takiego nie pamiętam.przedszkolanek pisze: ↑28 maja 2022, 14:45 tu może dodajmy, że te peryferia XX wieku są tutaj w tle ledwo nie co ponad dekadę przed chwilą, w której Kuba na moment stała się centrum wszechświata i epicentrum niedoszłej wojny atomowej
Co następne? Zacząłbym już, czytam kilka książek naraz i jak będzie to coś dłuższego, to może mi tak szybko nie pójść.
Od razu podrzucę stronę na której znalazłem Starego, sporo anglojęzycznej klasyki za darmo i legalnie https://www.fadedpage.com/
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
A ktoś jeszcze planuje tego Hemingwaya? Bo najwyżej skipnę i dołączę później, chyba że dziś mi się uda
Dodano po 2 dniach 23 godzinach 9 minutach 27 sekundach:
Ok, przeczytaned.
Ogólnie to z Hemingwayem miałem różne historie kiedyś i wiedziałem, że ważny pisarz i trzeba znać i lubić, bo tak wypada, a ja jako gimbus to lubiłem czytać bardziej Hemingwayów niż Kingów czy przede wszystkim Różewiczów i Orzeszkowe. Pamiętam, że kiedyś na readingu z angielskiego miałem jedno z opowiadań i było zajebiste, ale potem z kolei czytałem jako lekturę tego "Starego człowieka" i się wynudziłem (choć nie wiem, czy się przyznawałem, bo wtedy każdy mówił, że nudne i lol, chłop wypłynął łowić rybkę). Następnie na pielgrzymkę zabrałem "49 opowiadań", no i okazało się to debilnym wyborem, bo raz, że była to spora cegła, która mi zalegała w bagażu, a dwa, że to było też ciężkie do przebrnięcia (tzn. wymagało jakiegoś tam wysiłku umysłowego, a niekoniecznie miałem na to siłę po łażeniu cały dzień). Ogólnie śmieszny dość wybór też, bo niekoniecznie kościelne to były opowiadania. Później z kolei czytałem "Komu bije dzwon" i zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale później już chyba Ernesta nie czytałem - a czytałem z kolei o nim trochę plus np. podobało mi się jak przedstawił go (i jego pokolenie Allen) w Annie Hall w "Midnight in Paris".
Także dzięki pan jaca, że dałeś impuls do powrotu, bo tym razem bawiłem się z Old Manem już całkiem klawo. Przeczytałem w oryginale i tak jak zwykle u Hemingwaya uderzyło mnie to, jak on ładnie operował krótkimi zdaniami i nie potrzebował siedemnastokrotnie złożonych zdań podrzędnych, by przekazać uczucia bohaterów. Sporo miejsca zostawia też na to, żebyśmy mogli sobie coś dopowiedzieć. Szczególnie postać tego młodego ziomka jest taka, że wielu jego motywów możemy się tylko domyślać, a to działa zdecydowanie in plus i fajnie, że to jest zostawione tak, a nie inaczej. Lubię też wracać do przeczytanych książek, bo jednak człowiek skupia się zupełnie na czym innym niż historia sama w sobie.
Dodano po 2 dniach 23 godzinach 9 minutach 27 sekundach:
Ok, przeczytaned.
Ogólnie to z Hemingwayem miałem różne historie kiedyś i wiedziałem, że ważny pisarz i trzeba znać i lubić, bo tak wypada, a ja jako gimbus to lubiłem czytać bardziej Hemingwayów niż Kingów czy przede wszystkim Różewiczów i Orzeszkowe. Pamiętam, że kiedyś na readingu z angielskiego miałem jedno z opowiadań i było zajebiste, ale potem z kolei czytałem jako lekturę tego "Starego człowieka" i się wynudziłem (choć nie wiem, czy się przyznawałem, bo wtedy każdy mówił, że nudne i lol, chłop wypłynął łowić rybkę). Następnie na pielgrzymkę zabrałem "49 opowiadań", no i okazało się to debilnym wyborem, bo raz, że była to spora cegła, która mi zalegała w bagażu, a dwa, że to było też ciężkie do przebrnięcia (tzn. wymagało jakiegoś tam wysiłku umysłowego, a niekoniecznie miałem na to siłę po łażeniu cały dzień). Ogólnie śmieszny dość wybór też, bo niekoniecznie kościelne to były opowiadania. Później z kolei czytałem "Komu bije dzwon" i zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale później już chyba Ernesta nie czytałem - a czytałem z kolei o nim trochę plus np. podobało mi się jak przedstawił go (i jego pokolenie Allen) w Annie Hall w "Midnight in Paris".
Także dzięki pan jaca, że dałeś impuls do powrotu, bo tym razem bawiłem się z Old Manem już całkiem klawo. Przeczytałem w oryginale i tak jak zwykle u Hemingwaya uderzyło mnie to, jak on ładnie operował krótkimi zdaniami i nie potrzebował siedemnastokrotnie złożonych zdań podrzędnych, by przekazać uczucia bohaterów. Sporo miejsca zostawia też na to, żebyśmy mogli sobie coś dopowiedzieć. Szczególnie postać tego młodego ziomka jest taka, że wielu jego motywów możemy się tylko domyślać, a to działa zdecydowanie in plus i fajnie, że to jest zostawione tak, a nie inaczej. Lubię też wracać do przeczytanych książek, bo jednak człowiek skupia się zupełnie na czym innym niż historia sama w sobie.
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Lepiej opisałeś to, co próbowałem nazwać bliskością narratora. Umiejętność operowania krótkimi zdaniami oraz pole na dopowiedzenie powodowało to uczucie, z jednej strony konkrety bez ozdób, z drugiej miejsce na wypełnienie treści swoimi myślami, choćby podświadomymi i tajemnica bliskości rozwiązana.
Co następne? Mnie kusi Faulkner, myślałem też o Jądrze ciemności (kolejna lektura do nadrobienia, która mnie woła), ale z drugiej strony poznałabym coś, o czym bym nie pomyślał, po co może sam bym nie sięgnął, więc niech ktoś inny teraz rzuci propozycje.
Co następne? Mnie kusi Faulkner, myślałem też o Jądrze ciemności (kolejna lektura do nadrobienia, która mnie woła), ale z drugiej strony poznałabym coś, o czym bym nie pomyślał, po co może sam bym nie sięgnął, więc niech ktoś inny teraz rzuci propozycje.
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
poczytalibyście coś a nie przed tym kąkuterem ciągle
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
no ja wczoraj skończyłem się męczyć z absalom absalom faulknera, ale było, kurwa, warto się pomęczyć z tym i koniecznie muszę wziąć się w bliższej przyszlosci za wscieklosc i wrzask i kiedy umieram
teraz cos lzejszego bym w sumie jebnął, jakieś opowiadania czechowa od dawna na liście a teraz okazja wiec moze to
ogolnie anony w internecie piszą ze absalom absalom jego najtrudniejsza i nie powinno sie z nim na tym zaczynać i faktycznie moze tak byc, bo ja czytalem ja wlasnie jako pierwsza od niego i byla jednak troche wyzwaniem - ksiazka jest naprawde trudna, ale taka musi byc patrząc na jej koncepcję. podobno na start najlepsze jest swiatlosc w sierpniu, no ale ja z doswiadczenia powiedziec nie moge
ale ogolnie naprawdę, naprawdę warto, mimo że niektóre wątki są dużo słabsze od innych (moim zdaniem)
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Kiedyś próbowałem w angielskim audiobooku, ale nie dałem rady, jedna z tych, co chyba trzeba na spokojnie i w skupieniu, a nie zmywając naczynia czy idąc po ulicy
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
Spróbowałem zacząć As I lay dying i potwierdzam, ciężkie to i też sobie narazie daruję
Re: Klub Książkowy "Ślizgawka"
To ja się tylko przypomnę, że naprawdę warto Teda Chianga.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle