OKŁADKA1. Love Sosa
2. Hallelujah
3. I Don’t Like (feat. Lil Reese)
4. No Tomorrow
5. Hate Bein’ Sober (feat. 50 Cent & Wiz Khalifa)
6. Kay Kay
7. Laughin’ To The Bank
8. Diamonds (feat. French Montana)
9. Ballin’
10. Understand Me (feat. Young Jeezy)
11. 3Hunna (feat. Rick Ross)
12. Finally Rich
deluxe: 13. Citgo
14. Kobe
15. Got Them Bands
iTunes Store bonus track: 16. Don't Make No Sense (feat. Master P & Fat Trel)
Best Buy deluxe edition bonus tracks: 17. Savage
18. Don't Know Dem
instinct pisze: ↑17 kwie 2019, 21:45
zawsze miłość do I Don't Like i Love Sosa
[2] mimo, że nie słucham zbytnio keefa, to te utwory mocno zapadły w głowę
Buntownik to najdoskonalsza forma człowieka. Odrzuca konformizm na rzecz indywidualizmu nie będąc atencyjnym hipsterem, ale rewolucjonistą.
>>> wbita https://www.youtube.com/user/ComeoutTV <<<
Swój pierwszy post na slizgawce umieszczę tutaj bo mega ważny dla mnie album, co prawda długo nie przepadałem za sosą zawsze wolałem fredo i rondo ale jak już mnie dopadł to nie puścił i stałem się kompletnym sajko z miejsca, finally rich turbo klasyk lat 10' XXI wieku
Pamiętam, jak czekałem na tę płytę i zapętlałem ciągle Back from the Dead. W końcu doczekałem się premiery i nie zawiodłem się ani trochę. Dla mnie klasyk, wracam często.
Najważniejsza płyta naszych czasów, Illamtic i Enter the Wu zarazem jeśli chodzi o lata 10's. Ta płyta ukształtowała brzmienie, które trwa po dziś dzień, zupełnie nowy poziom muzykalności, zabawy wokalem, podbitek, minimalizmu. Od tej płytki zaczęło się na dobrą sprawę odchodzenie od barokowego trapu z Atlanty na rzecz tego co mamy teraz. Choć sama płyta jakością nie powala, i po czasie uważam minimum 3 wydawnictwa Sosy za lepsze - obok takich zapychaczy pokroju Citgo, nadal wracam do perełek jak laughing to the bank czy I Dont Like. A Love Sosa to był najgorętszy numer 2012.
Rupert pisze:
jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
Set your world on fire, watch your planet burn
While swinging in a tire hanging from a flying worm
citgo przecież piękny numer jedyne co mnie wkurwia to trochę niepotrzebnych featów, rick ross czy french zupełnie nie pasują, na ich miejsce fredo, sd, rondo czy też inne wariaty z sziraku i mamy bezbłędny materiał
Hehe w ukryciu to zrobił, nie widzialem zadnego info ze robia bez Chief'a tylko, ze sie nie pojawil bez konkretnego powodu, tak o. Duma nie pozwalala wczesniej wypuscic, ze ich malolacik zlał. Ale sam kawalek mocarny, jest smutno, ze go zabraklo. O powody zapytany byl manager sosy, odpowiedział ze label interscope( w ktorym znalazl sie między innymi dzieki aprobacji fifty centa, ktory po uslyszeniu tracku dont like chcial z nim mocno nagrac i miec go obok siebie w wytworni) dogadal sie z Keefem co do terminu video ale nie z jego teamem ;d i tak bylo jeden termin, spoznil sie na samolot drugi termin tez sie spoznil i powiedzieli ze no coz jakas inna date sie w przyszłości zarzuci i tak sie skonczylo poczul ze jest tak hot ze nie musi sie wstawiać na video, w pozniejszych latach to juz bywał na klipencjuszach o wiele wiekssych waculi niz 50 czy wiz, szkoda zdecydowanie jeden z najlepszych trackow jego ever, refren poezja. Strasznie dziwnie sie ten klip oglada bez gospodarza ktory kladzie na lopaty gosci, chociaz tyle ze wycieli jego zwrote bo jeszcze bardziej komicznie by to wyglądało. Tutaj video ze studia jak komponowal ten track, zajebiscie na poczatku wchodzi i pozniej z klipu citgo jakies fragmenty. Lepsze takie cos ogladnac jak sie buja Sosa niz klip bez niego i co wazniejsze zwroty.
czekałem na dzień, w którym ten klip ujrzy światło dzienne
befree pisze:
Piszesz skrótami, bez polskich znaków czy argumentów, Twoja opinia jest dla mnie warta mniej więcej tyle co papierek po batonie znajdujący się na podjeździe mojego sąsiada. A CB to takie radio, używane raczej przez starszych słuchaczy.