ŚLIZGAWKA

Każde czasy mają swoich słuchaczy

nie znam nikogo kto sie jara 10s bardziej niz 00s do tego nikt nie zapomnial o mf doomie czy j dilli wiec co ty pierdolisz xD

90s>00s>10s>80s(>20s, ale to się moze zmienić za 8 lat)

DoubleB pisze: ↑11 cze 2022, 0:40 nie znam nikogo kto sie jara 10s bardziej niz 00s do tego nikt nie zapomnial o mf doomie czy j dilli wiec co ty pierdolisz xD

Ja się jaram bardziej 10s niż 00s i nie słucham mf dooma ani j dilli

tez ich nie slucham, lecz wiem kim byli co zrobili i kto im dal takie pozwolenie

Ja się jaram najbardziej 10s, oczywiście w 00s też wyszło sporo świetnych rzeczy, ale jednak najlepsze imho to te po 2010 roku. Do płyt sprzed 2000 wracam dość rzadko (ostatnio memphis na świeczniku), a sprzed 1990 to nie pamiętam kiedy wracałem

Ja to myślałem że to oczywiste że 10s to najlepszy okres rapu w historii. 20s póki co zapowiadają się na znów słabszy okres

najlesza dekada to 95-04

tru dat
u mnie na przemian z 93-02

to jest dla mnie pierwsze skojarzenie jeśli idzie o pierwszą połowę 00's, hyphy music w najlepszym wydaniu, lepsze na lato niż g funk, niedoceniona płytka

o kurwa dzięki za tę wrzutkę, trafiłem na ten kawałek dwa lata temu i zajebiście mi się spodobał, a potem nie mogłem sb przypomnieć co to było xd już wiem jaka płytka dzisiaj wleci na rower

maciek pisze: ↑11 cze 2022, 13:59 oczywiste że 10s to najlepszy okres rapu w historii

dodajmy, że +- pięciolatka 2013-2018 i zamykamy temat

Dodano po 58 sekundach:

maciek pisze: ↑11 cze 2022, 13:59 20s póki co zapowiadają się na znów słabszy okres

no chujnia do tej pory tbh
tylko pojedyncze strzały
jeszcze 2020 jako tako, ale im dalej tym gorzej

Porównywanie Yeezusa do Death Grpis to jakieś nieporozumienie

przedszkolanek pisze: ↑11 cze 2022, 16:57

maciek pisze: ↑11 cze 2022, 13:59 oczywiste że 10s to najlepszy okres rapu w historii

dodajmy, że +- pięciolatka 2013-2018 i zamykamy temat

Dodano po 58 sekundach:

maciek pisze: ↑11 cze 2022, 13:59 20s póki co zapowiadają się na znów słabszy okres

no chujnia do tej pory tbh
tylko pojedyncze strzały
jeszcze 2020 jako tako, ale im dalej tym gorzej

mogę się zgodzić, chociaż dla mnie i tak okres od drugiej połowy lat 90 do drugich cuban linksow jest najlepszy

Dodano po 46 sekundach:

Finesta pisze: ↑27 lip 2022, 0:46 Porównywanie Yeezusa do Death Grpis to jakieś nieporozumienie

az poleciał na uncut raw z doe or die lepiej niż na lifes a bitch

Too Short nie dostaje wystarczającego respektu. Wiadomo, w juesej kazdy juz go spropsował, i w ogole. Ale moi drodzy, ten człowiek rapuje od 40 lat, prawie tak samo, wciąż o tym samym a dalej jest wybitny. Gdyby tylko kiedyś zrobił więcej numerów z Pimpem C to nie trzeba by było się zastanawiać nad albumem wszechczasów.

too short jest imo kontrowersyjny pod kątem ogólnej oceny twórczości, wydał kilka hitów, od huja albumów, ale dla mnie jest monotonny, ledwo przesłucham album w całości. jakieś the best of prędzej z przyjemnością (nie wiem czy ma coś takiego)

moje typy (pytanie czy niepopularne):
gangsta boo > lil kim
dj paul > juicy j
lord infamous > koopsta knicca
schoolboy q > j cole
ice cube od 93 > ice cube przed 93
lords of the underground są równie zajebiści co das efx
violator 2.0 to kosmos względem jedynki

Zgadzam się ale Kim też potrafi.
Racja, szczególnie jako producent. Jako raper to i Paul dla mnie zajebiście poleci i Juicy zajebiście poleci.
Lord no jednak lepszy ale to jednak dwójka najbardziej charyzmatycznych ze składu.
Nie mam zdania
Co do Cube'a to też się zgodzę, nie leżą mi te pierwszy płyty poza paroma trackami. Gdyby nie patrzeć na formę na N.W.A to dla mnie Cube od 93 lepszy.
Wolę Das Efx.

Grandmaster Flash poza numerem "The Message" to totalna chujnia.

Zbijałem mu pionę, ale nie miałem odwagi mu tego powiedzieć