[emo] Mineral - The Power of Failing (1997)

Kategoria poświęcona albumom.

Moderatorzy: mql, Ruces

Awatar użytkownika
saturn
Posty: 1279
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:45
Lokalizacja: sungate

[emo] Mineral - The Power of Failing (1997)

Post autor: saturn »

Obrazek

Tracklista:
01. Five, Eight and Ten
02. Gloria
03. Slower
04. Dolorosa
05. 80-37
06. If I Could
07. July
08. Silver
09. Take the Picture Now
10. Parking Lot
Spoiler
jedno ze szczytowych osiągnięć midwest emo - gatunku muzycznego dla białych, nieatrakcyjnych mężczyzn, którzy biorą wszystko do siebie jak dziwka-ćpunka

bawi mnie, że przy okazji reedycji zrezygnowano z czcionki comic sans xdd
ja tam lubię ten font i w dodatku dobrze KORELUJE on z otoczką płyty

zima '97, austin, siedzisz sobie wieczorem przed monitorem CRT
na migającym ekranie zdjęcie Ashley z highschoolu, która w tym momencie pewnie ląduje w ramionach jakiegoś jocka
otwierasz maila, chcesz napisać dla Niej wiersz
wybierasz te śmieszne, komiksowe literki, żeby nie uznała cię za desperata
ale wiesz, że to i tak nigdy się nie uda
palec drży na myszce z kulką
palec jocka pewnie teraz drży w myszce Ashley
łzy spływają po cofniętym podbródku
chris simpson zaczyna śpiewać

nie no, spłyciłem - taki opis to może pasować co najwyżej do jakiegoś american football
mineral gra jednak w dużo wyższej lidze, tam momentami wjeżdżają naprawdę ciężkie emocje, żadne guwniarskie feelsy

moja relacja z wiarą jest nieregularna, religii nie uznaję, ale ta płyta porusza we mnie... duchową strunę?
serio, jest w niej jakiś mistycyzm
nie taki spod znaku trzeciego oka i excalibura
czuję czasem jakby Jezus siedział obok mnie i słuchał ze mną tej muzyki

bądź co bądź, w tagach na rym-ie ten album otagowany został jako "christian"
utwór "gloria" ma dość bezpośrednie followupy do Pisma Świętego
pewnie nie odkryłem ameryki, tylko po prostu słabo znam angielski

ich drugie lp też dobre, chociaż brakuje tego pierdolnięcia - jest bardziej slowcore'owo
z pozostałych numerów warto znać taki tearjerker jak "february" :bowdown:
Spoiler
szkoda, że ta nadwrażliwa, druga fala emo nie odniosła zbyt dużego sukcesu
niby teraz na tiktoku ma miejsce jakiś revival, ale tam lobbuje się śmieciowe kapele pokroju mom jeans
wszystko rozwodnione, grające tę samą piosenkę

z drugiej strony, jak oni mogliby się wybić?
mineral - zespół bez wizerunku
sunny day real estate miało frontmana w postaci jeremyego enigka, któremu już na klipach do pierwszej płyty wjeżdżała mocna trójka w skali norwooda
w starciu np. z buźką i grzywką gerarda waya, nawet nie zdążyliby podnieść rękawicy
pierdolony lookism kręci światem od zarania

tak czy siak bardzo, bardzo polecam przesłuchać - moje osobiste top 10, jeśli chodzi o nierapowe albumy
nie znam się na tzw. innej muzyce, ale rateyourmusic też pokazuje dobrą cyferkę, może to dla kogoś rekomendacja

najlepsze momenty: Dolorosa ( :bowdown: :bowdown: :bowdown:), If I Could, Parking Lot (ten utwór akurat dość popularny, internet przywrócił mu trochę należytej chwały)

And I know I don't deserve this
The capacity to feel
To laugh and to cry and to praise
For that I live and breathe and wake each day
Is nothing less than your grace
In awkward and glorious movement
konto nieaktywne
Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
FruitOffTheWall
Posty: 6234
Rejestracja: 07 maja 2019, 22:24

Re: [emo] Mineral - The Power of Failing (1997)

Post autor: FruitOffTheWall »

mam okej humor akurat, ale zerknałem i pierwszy numer spoko. Sprawdze jak nie będzie okej albo bd miec vajb smutasa. Fajnie gitarka gra, klimat rocka takiego kurwa gimnazjalnego, ale skłamałbym że czasem tego nie słucham.
mam pare wad ale zalet tez sporo
RIP ziołozioło
czarne audi jedzie ty kurwo w krzakach leżysz tratatata wysyłam żołnierzy
Czas zapierdala? Może ziomie po koksie
Zapierdalala w Las Palmas, nie Europie Wschodniej
https://www.last.fm/user/Tommy_Ovocetti
ODPOWIEDZ