Bieganie
Moderatorzy: Sidd, Cz4rny1337
Re: Bieganie
Dzisiaj wjechała dyszka w 46 minut, rewelacji nie ma, ale jak na 40 letniego dziada może być. Biegam tak jak się czuję, minimalne tempo 5:00, maks 4:20 i git, kondycja spoko, zero kontuzji od ponad 2 lat przy przebiegu ok. 3000 km.
Re: Bieganie
i tutaj pełna zgoda, każdy się czuje w danym tempie i jeśli jest fun to jest fun..dzeske pisze: ↑04 lip 2022, 14:03nie ma fatalnego tempa sam biegam 5:40/6:20 i jeśli w takim czuje się dobrze to mi to wystarczythe badman pisze: ↑01 lip 2022, 12:38Fatalnym oczywiście, koło 6.40 na KM Ale już jest dużo lepiej, postępy bardzo szybkie są, jednak pamięć mięśniowa istneieje bo kiedyś coś tam ze sportem miałem wspólnego
U mnie podobnie jak u kolegi, tempo średnio 5:40/6:20-30 na KM i jest zajaweczka. Średnio kilometraż w tygodniu to ok. 22KM, bo tylko 2 biegowe treningi wchodzą.
Za chwile urlop a po nim zwiększam intensywność do 3x biegowy trening i 3x siłowy - ubzdurałem w głowie, że 02.10.2022 pobiegne półmaraton w Gdańsku, więc dodaję kolejny biegowy.
Re: Bieganie
a długo już biegasz?
kurdelebele u mnie amo bieganie nie generuje problemów, ale kopanie piłki po halach już niestety tak, weź to połącz człowieku eh. albo się naucz rozgrzewać i rozciągać (chociaż umiem i zawsze to robię)
Re: Bieganie
Od marca 2020, pierwszy bieg wokół Rusałki (3,5 km) to był dramat, 5 przystanków po drodze, ale potem już coraz lepiej i dosyć szybko doszedłem do obecnego tempa czyli 17 minut na okrążenie, a jak mi się zachce to i poniżej 16 zejdę. Generalnie preferuję krótsze dystanse 5-10 km, ale bardziej intensywne tempowo no i po kilka razy w tygodniu.
Re: Bieganie
Jakie masz problemy? Kostki i kolana?
Ofiary slizgawkowego stalkera: mama swna, kitty, 2 dziewczyny z ktorymi randkowal badman
Re: Bieganie
Może zawiązuj na ostatnią dziurkę, żeby bardziej usztywniać. https://pawelbiega.pl/sznurowanie-butow ... a-dziurke/
Re: Bieganie
@mql to trzeba wzmocnic, obadaj sobie jakies cwiczonka na yt, sa rozne ze skakaniem (ze skakanka lub bez), z guma do cwiczen, z tymi kulami do rownowagi, i pelno innych. Ja np po takiej klasycznej rozgrzewce zawsze robie jeszcze o cos takiego: https://youtube.com/shorts/ckJc8d1wBUw (tylko ze ja wszystko na 1 nodze: skoki przod tyl, skoki lewa prawa, skoki w "krzyz") zeby porzadnie je rozgrzac
A jakby kolana kogos bolaly to chyba najwiekszy boost to buty: dobra podeszwa to podstawa jak sie na twardym gra, a czesto te modele butow ktire mozna wszedzie kupic maja slaba podeszwe (ta taka zwykla cienka z pomaranczowa guma). Ja od kiedy kupilem sobie buty munich continental i od kiedy zaczalem robic cwiczenia na kostki to jedyne kontuzje ktore mi sie przydarzaja to takie po jakims niefortunnym kontakcie, czyli bardzo rzadko (i oby tak dalej bylo, zebym nie wykrakal )
A jakby kolana kogos bolaly to chyba najwiekszy boost to buty: dobra podeszwa to podstawa jak sie na twardym gra, a czesto te modele butow ktire mozna wszedzie kupic maja slaba podeszwe (ta taka zwykla cienka z pomaranczowa guma). Ja od kiedy kupilem sobie buty munich continental i od kiedy zaczalem robic cwiczenia na kostki to jedyne kontuzje ktore mi sie przydarzaja to takie po jakims niefortunnym kontakcie, czyli bardzo rzadko (i oby tak dalej bylo, zebym nie wykrakal )
Ofiary slizgawkowego stalkera: mama swna, kitty, 2 dziewczyny z ktorymi randkowal badman
Re: Bieganie
Czy któryś z Was zmagał się z bólem wzdłuż kości piszczelowej, znanym jako shin splints?
W kwietniu wróciłem do biegania. Wcześniej - w 2020 - chwilę, dosłownie kilkanaście razy pobiegałem. Od kwietnia przebiegłem jakieś 230 km, głównie przedział 8-16 km, od jakiegoś czasu na tych dłuższych dystansach kręcę się koło 4:30/km.
Po przedostatnim bieganiu coś mnie zabolało (kupiłem odpowiednie obuwie, nie oszczędzałem, robię ćwiczenia wzmacniające nogi, jestem szczupły), tydzień odpoczynku. Półtora tygodnia temu przebiegłem 11 km i mnie boli. Roluję, masuję, chłodzę a to wciąż boli i nie wyobrażam sobie dzisiaj pójść nawet na 5 km. Ba, nawet na 1 km.
Ktokolwiek? Może znacie jakieś ramy czasowe? Iść już do fizjo?
W kwietniu wróciłem do biegania. Wcześniej - w 2020 - chwilę, dosłownie kilkanaście razy pobiegałem. Od kwietnia przebiegłem jakieś 230 km, głównie przedział 8-16 km, od jakiegoś czasu na tych dłuższych dystansach kręcę się koło 4:30/km.
Po przedostatnim bieganiu coś mnie zabolało (kupiłem odpowiednie obuwie, nie oszczędzałem, robię ćwiczenia wzmacniające nogi, jestem szczupły), tydzień odpoczynku. Półtora tygodnia temu przebiegłem 11 km i mnie boli. Roluję, masuję, chłodzę a to wciąż boli i nie wyobrażam sobie dzisiaj pójść nawet na 5 km. Ba, nawet na 1 km.
Ktokolwiek? Może znacie jakieś ramy czasowe? Iść już do fizjo?
Re: Bieganie
@Marcin_: Shin splintsy to straszne ścierwo, i spokojnie mogą cię wyłączyć nawet na miesiąc. Jak masz hajs to fizjo to zawsze dobry wybór, bo też niekoniecznie to są shin splintsy, może mikro pęknięcia czy inne gówno - ale fizjo to droga zabawa, jak bawiłem się w naprawę kolana to utopiłem w kurwe hajsu. Mi i tak nie pomogło, ale przynajmniej zrobiłem co mogłem
Tak na szybko to chyba przeholowałeś, mamy początek lipca, więc robiłeś z 70 km przebiegu miesięcznie po długiej przerwie. Nie jest to jakos koszmarnie dużo, ale dla organizmu który nie biega to spory wysiłek, nawet jak kondycyjnie dajesz radę. Robię te same błędy i nigdy się nie uczę, i albo przeciążam piszczele, albo achillesa, albo cokolwiek innego, i potem płaczę że nie mogę biegać
Zrób dłuższą przerwę, zacznij na luzie od jakiegoś programu couch to 5k, który jest turbo nudny, ale dasz organizmowi czas na przyzwyczajenie części ciała do biegania.
//zwłaszcza że 4:30 to naprawdę ładne tempo, to ładne tempo na 5k, a co dopiero na 10k+ - zbyt napierdalasz
Tak na szybko to chyba przeholowałeś, mamy początek lipca, więc robiłeś z 70 km przebiegu miesięcznie po długiej przerwie. Nie jest to jakos koszmarnie dużo, ale dla organizmu który nie biega to spory wysiłek, nawet jak kondycyjnie dajesz radę. Robię te same błędy i nigdy się nie uczę, i albo przeciążam piszczele, albo achillesa, albo cokolwiek innego, i potem płaczę że nie mogę biegać
Zrób dłuższą przerwę, zacznij na luzie od jakiegoś programu couch to 5k, który jest turbo nudny, ale dasz organizmowi czas na przyzwyczajenie części ciała do biegania.
//zwłaszcza że 4:30 to naprawdę ładne tempo, to ładne tempo na 5k, a co dopiero na 10k+ - zbyt napierdalasz
Ostatnio zmieniony 07 lip 2022, 12:58 przez esdoen, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Bieganie
Ostatnio zmagałem się. Ponad trzy tygodnie miałem przerwy. Przy zwykłym spacerze czy rowerze odczuwałem ból, o bieganiu nie było mowy. W tym czasie starałem rozciągać łydki, rolować piłeczką te miejsca.
Re: Bieganie
ja po raz kolejny wracam do biegania, stwierdziłem że wolę małe dystansy częściej bo szkoda mi marnować over godzinę dziennie na dyszki, w ciągu miesiąca zjechałem z 6:00 na km przy 5 do 4:30 na km przy 5 i mam ochotę zapierdalać coraz szybciej ale czuje po nogach że to się źle skończy, chyba zmniejszę trochę tempo do tych 5 min na km i 4 x po 6 km zaraz 5 x po 5 zacznę biegać, będzie git?
Re: Bieganie
ja sie nigdy nie moge na dluzej polubic z bieganiem, bo dokucza mi bol zewnetrznej czesci kostki, ktora delikatnie ucieka do wewnatrz (nie mam plaskostopia). znacie jakies cwiczenia na taka przypadlosc z kostka? bo jak bylem u fizjo z opinia 5.0 na 50 opinii, to powiedzial ze nie ma tragedii i pokazal mi cwiczenia na wzmocnienie brzucha, rozciaganie ud i zrobil terapie manualna (ale nie chrupalo jak na yt ), a ja z tego wszystkiego zapomnialem zapytac co robic z ta kostka xd
e: no i z racji, ze po bieganiu odczuwam bol, to przerzucilem sie na skakanke i takie 20min szybkim tempem potrafi dac niezly wycisk i z pol litra wody wtedy wypacam
e: no i z racji, ze po bieganiu odczuwam bol, to przerzucilem sie na skakanke i takie 20min szybkim tempem potrafi dac niezly wycisk i z pol litra wody wtedy wypacam
Re: Bieganie
Dzięki piękne za wszystkie rady Oby na trzech tygodniach odpoczynku się skończyło - pod koniec sierpnia biegnę półmaraton i jednak przyda mi się zrobienie jeszcze kilkudziesięciu kilometrów.
Chyba przerzucę się na bieganie po bieżni (tartan). Z jednej strony nuda jak cholera, ale jeśli mam być zdrowszy i w całości doczekać tego półmaratonu, to już to wolę.
W poniedziałek fizjo.
Chyba przerzucę się na bieganie po bieżni (tartan). Z jednej strony nuda jak cholera, ale jeśli mam być zdrowszy i w całości doczekać tego półmaratonu, to już to wolę.
W poniedziałek fizjo.
Re: Bieganie
To o tym mowilem wlasnie, plan półmaratonu od kwietnia do sierpnia to turbo szybkie tempo
Ja dwa lata temu w kwietniu zacząłem biegać, wjechał w końcu plan treningowy pod półmaraton (docelowo na koniec października), 5x tydzień, no i rozjebałem kolano tak że do tej pory 5km to max, a i tak z reguły już 2-3km mi sprawiają dyskomfort. Ziomek który biega od kilku lat powiedział, że dałem dupy i że za szybko próbowałem progresować.
Zwacha na ruchy, bieganie na dystansie ponad 10km (zwłaszcza z dobrym tempem) wkracza już w potencjalnie mniej zdrową strefę.
Ja dwa lata temu w kwietniu zacząłem biegać, wjechał w końcu plan treningowy pod półmaraton (docelowo na koniec października), 5x tydzień, no i rozjebałem kolano tak że do tej pory 5km to max, a i tak z reguły już 2-3km mi sprawiają dyskomfort. Ziomek który biega od kilku lat powiedział, że dałem dupy i że za szybko próbowałem progresować.
Zwacha na ruchy, bieganie na dystansie ponad 10km (zwłaszcza z dobrym tempem) wkracza już w potencjalnie mniej zdrową strefę.
Re: Bieganie
Nie chcę źle zabrzmieć, ale w 2020 r. mój dziesiaty bieg to już było 21,1 km. Telefon w łapie, Endomondo i jedziemy. Skończyło się na 4:49/km (1:42:02), więc teraz naprawdę podeszedlem do tematu z głową
No nic. Nieco się naprawię i robię atak na 1:35 na połówce.
No nic. Nieco się naprawię i robię atak na 1:35 na połówce.
Re: Bieganie
jest tu ktos kto mogłby się wypowiedziec u butach brooks adrelanine? do tej pory biegalem zawsze w kalenji z decathlona za 50 i biega mi sie zajebiscie bo sa mega lekkie co jest dla mnie kluczowe, ale czuje jednak brak amortyzacji mimo ze z 10 km pewnie jakieś 5-6 km biegne lasem/drogą polną, no i ostatnio poszedłem do sklepu biegowego typ mi polecił trzy różne buty spełniające moje wymagania no i te brooksy siadly najmocniej, sa pewnie tak samo lekkie jak te kalenji zajebane albo może minimalnie ciezsze ale poziom amortyzacji to jest w ogole niebo, a ziemia, no ale nie ukrywam ze troche mnie boli dupa na myśl o wyjebaniu 5 bomb na buty do biegania, które pewnie przy mojej częstotliwości i braku poszanowania dla przedmiotów użytyku codziennego wytrzymają z rok, wiec bardzo by mi pomoglo jakby mnie ktos tu utwierdizl ze to zajebisty wybór
Re: Bieganie
Nie znam Brooksów osobiście, ale biegając zarówno w podstawowych Kalenji jak i w wielu butach za 5 stów, radość z biegania i komfort był prawie zawsze warty premium.
Tylko tbh popolowałbym na wyprzedaże, rzadko kupuję full price buty, mysle ze Adrenaliny dałoby radę wyrwać za 300-400.
Tylko tbh popolowałbym na wyprzedaże, rzadko kupuję full price buty, mysle ze Adrenaliny dałoby radę wyrwać za 300-400.
Re: Bieganie
kurde potrzebuje na szybko wlasnie żeby utrzymać motywację, po raz pierwszy w życiu biegam zimą i jest naprawde fatalnie, po pierwsze regres jaki zaliczyłem przez dwa miesiąca w bycia podrózy jest wręcz niesamowiy, co mnie nie motywuje za bardzo xd, a po drugie w huj ciężko mi się biega takim okutanym, w lato kocham biegac w spodenkach takich ze mi jaja czasem wypadaja i bez koszulki a teraz kurwa polary jakies kaptury czapki... póki co jestem w trybie że zmuszam się żeby wyjść po prostu i na czas i dystans patrze po prostu po zakończeniu ale no nie sa to wyniki z ktorych jestem dumny xD widzę, że na allegro może mi się udać wyrwać za 400 - 450 więc zawsze te parę dych w kieszeni, NIEMNIEJ JEDNAK WCIĄŻ CZEKAM NA OPINIE UŻYTKOWNIKÓW KTORZY MIELI PRZYJEMNOŚĆ TESTOWAĆ W/W ALBO ZNAJOM KOGOS KTO MIAL, dziekuwa