Jay-Z
Re: Jay-Z
Jeymes Samuel x D'Angelo x JAY Z - I Want You Forever (Visualizer)
- gods bidness
- Posty: 2041
- Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12
Re: Jay-Z
Istnieje teoria, że Jay-Z po Black Album zakończył karierę, żeby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z 50 Centem, który był wtedy na topie. Po przegranym beefie z Nasem, kolejna konfrontacja z biorącym przebojem całe Stany Fiddym nie była mu potrzebna, a zanosiło się na nią. Raz, że królestwo NYC, dwa że strzały z obu stron padły. I'm about a dolla what (who) the fuck is 50 cent. Na co Fifty odpowiedział tym:gods bidness pisze: ↑26 wrz 2021, 15:17 Pamiętacie jak Jay się załamał po wypuszczeniu ether? Płakał prawie w hot 97, że aż przerwę na piosenkę trzeba było zrobić - https://www.youtube.com/watch?v=ffDDbEJAEIg
I jak po takeover myśleli, że już po Nasie, tak z Damem Dashem mieli ostry kryzys mentalny i ujebane morale, bo dotychczas myśleli że są niezniszczalni, a to im dojebało tak mocno, że stracili pewność siebie i poczuli się vulnerable, o czym wspominają ludzie z jego ekipy z tamtych czasów. Superugly było zresztą kawałkiem, którego sam Jay żałował, że go wypuścił. Była to emocjonalna reakcja na psychiczny wpierdol jaki mu zaserwował ether. Chciał sie bardzo odgryźć i wywlókł łóżkowe kwestie, przez co wszyscy dorośli uznali, że to niesmaczny akt desperacji, a Jay później za to przepraszał, co zresztą Nas przepowiedział na ether.
Wg Carmen Jay-Z miał obsesje na punkcie Nasa jeszcze przed beefem, jak mieli ten romans. Do tego stopnia, że zadawał jej dziwne pytania - wypytywał ją co Nas lubi w łóżku, w jakich pozycjach sie rżną i tego typu kwestie.
Polecam ten film i kanał, bo koleś dobrze przywołuje wszystkie kwestie historyczne.
https://www.youtube.com/watch?v=AQLMbQ326Ck
Obaj wtedy byli zakontraktowani z Reebokiem. Buty G-Unit sprzedały się aż 6 razy lepiej od butów Jaya, co dawało mu znaki, że przegra też wyścig na billboardzie, a zawsze się tą jedynką przy premierach chełpił. Więc tu trzeba oddać, że wyszedł kolejny raz na sprawnego i przebiegło biznesmena i zamiast kopać się z koniem i przegrać, wolał się schować na jakiś czas, przeczekać i wrócić. Ostatecznie wyszło mu to na dobre. Ma dużo lepszą dyskografię od 50 Centa i dużo lepsze biznesy. Kolejnym biznesowym strzałem w 10 był ślub biznesowy z Beyonce, który na mocy synergii pozwolił obojgu zarobić więcej niż by zarobili bez siebie.
Co do popularności to racja w tym, że Jay, mimo że jest bardzo popularny w USA, to na świecie już średnio. I taki Eminem, Snoop, Dre czy 50 Cent są bardziej popularni, co 50 zresztą też mu to wypomniał, że w USA może był nr 1, ale to mały wycinek, a 50 z GRODT i Massacre sprzedawał się ogólnie na planecie dużo lepiej niż Jay. A najlepiej mu swój status poza USA, Paul unaocznił:
Ot dykteryjka. Pozdrawiam wszystkich Afropolaków.
Re: Jay-Z
z 99 roku, how to rob chyba
Re: Jay-Z
Istnieje teoria, że Jay-Z po Black Album zakończył karierę, żeby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z 50 Centem, który był wtedy na topie. Po przegranym beefie z Nasem, kolejna konfrontacja z biorącym przebojem całe Stany Fiddym nie była mu potrzebna, a zanosiło się na nią. Raz, że królestwo NYC, dwa że strzały z obu stron padły. I'm about a dolla what (who) the fuck is 50 cent. Na co Fifty odpowiedział tym:
on tu ma flow jak Jay Z
Niepublikowane Zkibwoye, Reno, Smarki, Bisze, Laiki itd.
https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 20 maja 2019, 19:03
Re: Jay-Z
Ale gdzie kurwa Jaya, dominatora branży będącego poważnym kandydatem do tytułu GOATa zestawiać z 50 Centem, który był, owszem zdolnym, ale jednak kapiszonem, co wpadł do mainstreamu i utrzymał się w nim, nie bez trudu, przez 3, może 4 lata. Nawet nie chce mi się zaczynać.
Re: Jay-Z
50 w latach 2003-2006 to absolutny peak popularnosci, zaden czarny raper nie był nigdy tak popularny jak on wtedy. Wycisnął maxa z tego co mógł, 2 diamentowe płyty, platynowe albumy G-Unit, Banksa, kurwa wystarczył jego featuring i Tony Yayo miał złotą płyte.
A ty coś piszesz że on nie bez trudu się utrzymywał w mainstreamie przez 3-4 lata. On był ponad wszystkimi. Jay-Z nigdy nie był żadnym dominatorem, sprzedaż albumów miał dobrą przez długi czas ale zawsze byl ktoś bardziej popularny od niego
A ty coś piszesz że on nie bez trudu się utrzymywał w mainstreamie przez 3-4 lata. On był ponad wszystkimi. Jay-Z nigdy nie był żadnym dominatorem, sprzedaż albumów miał dobrą przez długi czas ale zawsze byl ktoś bardziej popularny od niego
Re: Jay-Z
snoop?
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 20 maja 2019, 19:03
Re: Jay-Z
50 Cent to GRODT i szereg mocarnych singli, dwa albumy później był już na wylocie. Został w odpowiednim momencie wsadzony na tory wyznaczone przed Dre na 2001 i wycisnął z tego ile się dało, to popkulturowy fenomen, wszedł na gotowe, nic nie wniósł.
Jay-Z jest dominatorem, to koleś który wypełnił lukę po B.I.G., wprowadził do ulicznego rapu nowy styl, utrzymał się w topce przez kilka rapowych pokoleń. Jego ew. powrót byłby ważnym wydarzeniem w branżowych kalendarzach
Skupianie się wyłącznie na sprzedaży jest bez sensu, Ja Rule też w swoim peaku robił wyniki, Vanilla Ice opierdolił raz coś pod 10 baniek z tego co pamiętam
Jay-Z jest dominatorem, to koleś który wypełnił lukę po B.I.G., wprowadził do ulicznego rapu nowy styl, utrzymał się w topce przez kilka rapowych pokoleń. Jego ew. powrót byłby ważnym wydarzeniem w branżowych kalendarzach
Skupianie się wyłącznie na sprzedaży jest bez sensu, Ja Rule też w swoim peaku robił wyniki, Vanilla Ice opierdolił raz coś pod 10 baniek z tego co pamiętam
Re: Jay-Z
nikt na zadnej imprezie nigdy nie powiedzial ayo pusc jay-z (kawalki z watch the throne sie nie licza bo to kanye)
Re: Jay-Z
nie no, 99 problems się zdarzało słyszeć nieraz w klubach
Re: Jay-Z
odpal se waco vs usa drugi kawałek, tam jest lepsza wersja