yeat o wiele lepiej nawija niż carti. nie ma w tym takiego pedalskiego drygu, da się tego normalnie posłuchać. dodatkowe punkty za wschodnio-europejskie korzenie
Użytkownik @luk0as się nie myli tutaj. Zajebisty album to jest.
I jest to pierwszy album Yeata, który mi w pełni leży (wcześniej były to tylko pojedyncze tracki). Jego muzyka wciąż ewoluuje i efekt tego mamy tutaj. Naprawdę świetna produkcja, super momenty, solidny rap. Wg. mnie najlepsze co wydał póki co. Wcześniej to była taka surowizna i owszem można to lubić, ale tutaj mamy wreszcie kompletny produkt. Czuję się kupiony i przekonany przez rapera Yeat.
Jutro Phase 3 na streamingach? Na YT już są kawałki.