Mark był nauczycielem i zwyczajnym człowiekiem, takim jak ty i ja, kochał, cierpiał, starał się, popełniał błędy, odnosił małe sukcesy, zaznawał bolesnych upadków. Jego zwyczajność nikomu nie zdawała się być zagrożeniem, aż do chwili gdy przypadkiem zabił człowieka. Jazda po pijaku. Cztery lata. Koniec dawnego życia. Przyszłość niepewna. Poznajemy go, gdy zmierza z resztą skazańców do więzienia, w pewien sposób ciesząc się na oczekującą go tam pokutę, możliwość ucieczki od ukazującej się mu nieustannie przed oczami twarzy zabitego. Na miejscu szereg zero-jedynkowych pytań, surowe reguł, dwie minuty na telefon do wybranej osoby i rozmaite więzienne pierwsze razy. Pierwsza samotna noc w celi. Pierwszy "współlokator". Pierwsze agresje ze strony innych osadzonych. Więzienny czyściec staje się z dnia na dzień coraz bardziej znośny, zwłaszcza że Markiem i innymi opiekuje się Eric, strażnik z sercem, któremu zależy, żeby skazani zachowali choć pozory dawnej godności. On również jest jednak w pewnym sensie odbywającym pokutę więźniem – do tego nie trzeba ani krat, ani oficjalnego wyroku
IMDb 8.2
Filmweb 7.4
Trzy epizody po 40min, o kurczaq widzowie naprawde dobre gowno, z jednej strony masz nauczyciela co nie rozumie jak to dziala w UK wiezieniach a z drugiej klawisz co 20 lat robi ta prace I tera mu syn siedzi to musi robic to co gangusy z pod celi powiedza
Polecam
Chief Keef pisze:
I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
dopiero nadrobiłem teraz mimo, że krótkie (chociaż 3 x 60 min a nie 40 jak wyżej), dobra rzecz. W ogóle zawsze coś spod szyldu BBC co oglądam jest świetne, znak jakości. Co ciekawe ogłosili ostatnio, że będzie drugi sezon, ale totalnie o czym innym i w żeńskim więzieniu tym razem.