Polski Folk

[lygrys]

Temat o polskiej muzyce folkowej, zarówno wiejskiej jak i miejskiej.

Według was jest godna uwagi czy raczej jest asłuchalnym gównem?

Ja raczej się skłaniam ku temu, że jest gówniana i nie warta uwagi oraz w chuj obciachowa, ale może to wynika z mojej małej wiedzy na temat polskiego folku i osłuchania.

Jeżeli chodzi o taki warszawski miejski folk czyli te warszawskie kapele podwórkowe, to jest to męczarnia dla moich uszu, uważam też, że Polakom powinno się ustawowo zabronić grania na akordeonie, bo po prostu nie umieją na tym instrumencie grać.

Zastanawiam nie też dlaczego w Polsce w ogóle nie gra się Polki, co jest trochę dziwne biorąc pod uwagę jej popularność na świecie i to jaki miała wpływ na inne gatunki muzyczne.

Jak znacie coś godnego uwagi to podrzućcie.

[sebring]

oczywista oczywistosc

[mql]

Księżyc top

kawałki z youtube

album ze spotify

[lygrys]

To jest barok?

[8na10]

strasznie hipsterskie rzeczy podsyłacie, taki to folk mieszczuchów po studiach

[sebring]

nikomu praktycznie nieznany poganski folk zmieszany z jakims dungeon synthem, no twoje to jest tak z 8x bardziej hipsterskie

[Godhand]

A Percival gdzie?

No i:

[8na10]

nikomu praktycznie nieznany poganski folk

piorun to kultowy projekt

[vampmoney]

Dzisiaj pierwszy raz w swoim życiu zapragnąłem dobrego folku, przeszukiwałem jakieś blogspoty stare i rym a tu patrzę jest temacik na slgwk, już patrzę co my tu mamy

Dodano po 2 minutach 6 sekundach:

strasznie hipsterskie rzeczy podsyłacie, taki to folk mieszczuchów po studiach

O to jest kurwa dobra rzecz, znałem już wieki temu ale teraz dopiero słucha mi się tego wyśmienicie

[konrad]

Ja raczej się skłaniam ku temu, że jest gówniana i nie warta uwagi oraz w chuj obciachowa

Spoiler

I wy jeszcze wklejacie biednemu Lygrze jakąś muzykę dawną albo syntezatorowe post Mortiisowe plumkanie (a nie było tam Roba Darkena?) żeby się chłopaczyna jeszcze bardziej zraził
Wiadomo, że Księżyc top i Kuba Ziolek top.

Ale dobra, po kolei. Polski folk i wgl sztuka ludowa tak jak w każdym innym kraju nie jest pojęciem jednorodnym, różniącym się w sposób mocno zasadniczy. Nie pomógł fakt zaborów w XIX wieku czyli czasach gdy państwa odkrywały swoją tożsamość, choć w sumie wszystko jedno bo sąsiadujące wsie różniły się między sobą i pod wierzbą Chopina Jakub Szela to mógłby się odlać a nie wzruszać. Czyli dla każdego coś miłego. Dopiero czasy świętej pamięci Cepelii to okres gdzie mieszano próbując zunifikować tworząc pokraczną hybrydę tego co wiejskie i gdzieś to trwa niestety do dziś
Ostatnie lata to świetne czasy, dzięki hipsterom i hipsterskim rzeczom odczarowywane jest wrażenie pozostawione po braciach Golec czy Brathankach (dla których jest specjalne miejsce w piekle przeznaczone). To musi być głębokie podziemie i hipsteria bo mainstream za interesujący folklor uważa Future Folk i brzmiącą jak pamiątka z ojczyzny dla emigranta w Chicago - Tulie. I POlacy uważają się za potomków sarmatów więc wsiowa kultura chłopów pańszczyźnianych interesuje pewnie jakieś 1000 osób w kraju.
Dobrą i wzniosłą rzeczą było gdy przed laty w ramach nieustającej fascynacji muzyką świata rodacy nasi zaczęli wtrącać wątki lokalne do swojej twórczości. Głównie typu parzenica niestety, ale trzeba się pogodzić, że od czasów Stanisława Witkiewicza góralszczyzna na topie jest i geograficznie było to uzasadnione przez pochodzenie muzyków.

Spoiler

Spoiler

Spoiler

Tylko, że to tylko pewna kulturowa inkorporacja (i to wąska, bo królowała cepeliada i na lotnisku notabli witały liliputy przebrane za górali udające dzieci), prawdziwe życie toczyło się na obrzędach liturgicznych i coraz mocniej unowocześnianych dansingach.
Później stały się lata 90 gdzie wróciło pojęcie nowej plemienności. The Prodigy pozowali na szamanów rave'u, a w Polsce popularność święcił Joszko Broda. W ogóle to śmieszne czasy były. Powstał np Film pod strasznym tytułem (wzbudzający we mnie do dziś dziwny niepokój), którego soundtrack wpisywał się w nurt nowej tradycyjności. Ale był też Pan Grzegorz Ciechowski, któremu ówcześnie zarzucano profanacje.

Spoiler

Spoiler

Ale chuj w to wszystko co wyżej napisałem, miało być o folku. Chciałem tylko dojść do lat 90 czyli czasów, gdzie pojawiało się coraz więcej muzyki o walorach etnograficznych. Dead Can Dance to w Polsce ważny zespół, a Polacy zaczęli słuchać swoich babć i dziadków. I zaczęły pojawiać się kurpie czy wschodnie rejony

Spoiler

Spoiler

A współcześnie jest jak pisałem relatywnie git. Mamy takie postacie jak Adam Strug, Maniucha Bikont czy Janusz Prusinowski, którzy pachają ten syf.

Weterani, mam nadzieję że dostali jakieś nagrody od ministerstw. Bardzo zasłużeni, ale też niedocenieni i kojarzeni z przystanek woodstockcore, nwm dlaczego

Spoiler

Encyklopedia polskiego folkloru

Spoiler

Akademicki indie folk, trochę Chopincore

Spoiler

Hipsterka max. Kurpiowska śpiewaczka z potężnym wirtuozem gitary znanym z m. in. Shofar i Sistars

Spoiler

Avant, psychodelic, drone

Spoiler

Melodia tradycyjna ożeniona z elektronikom

Spoiler

Muzyka centralnej Polski

Spoiler

Muzyka dansingowa

Spoiler

Teoretycznie muzyka ukraińska, ale historycznie i kulturowo blisko. I rzecz nieprzeciętna

Spoiler

Pan Adam Strug. Ambasador pieśniarstwa żałobnego, próbowali go zwerbować rosjanie jako agenta - taka ciekawostka

Spoiler

No i kuce, ważny element od czasów gdy obfite w zwierzynę lasy Pomorza zaczęły karmić drużynę Nergala

Spoiler

Z warszawskim folkiem to w ogóle jest przykra sprawa. Korzenie ciekawe, kompozycje często dobre i opowieści też niczego spobie. Szkoda, że albo to zostało podeptane przez grajków typu Szwagierkolaska i Bilon Joint Penk albo kisiło się przez lata gdzieś w praskich piwnicach grane i słuchane przez zamknięte grono. Dobrze, ze pojawił się Janek Młynarski i wciąż jako ciekawostka, ale się przebiło do świadomości ludzkiej

Spoiler

Wgl polecam serie "Dzika Muzyka", na Vod TVP jest. Miło jest obejrzeć ludzi młodszych i starszych, którzy obcują na co dzień i takich, którzy chcą ten świat poznać. Był Sobota bodajże, w którymś odcinku.

Nie wiem po co się w sumie tak rozpisałem. Dodatkowa rozrywka do meczu

[8na10]

syntezatorowe post Mortiisowe

po przesłuchaniu ogromu płyt z tego gatunku stwierdzam, że piorunowi najbliżej do wongraven, a jeden riff z fjelltronen to nawet zajebali. mortiis grał bardziej muzykę do eksplorowania lochów krzyżackich jednak

plumkanie

rozbudowane, wzniosłe, epickie kompozycje, bogato zdobione gitarami akustycznymi, fletami i bębnami. plumkaniem to prędzej bym nazwał jakieś ambienty co pierdzą w tle i nic się na nich nie dzieje

a nie było tam Roba Darkena?

z tego co mi wiadomo nie było, chyba, że krył się pod jakimś pseudonimem, ale wątpię

btw najlepszy ripoff polskiego pioruna to pierwsze 3 albumy warrahy, istny kult z prawdziwym słowiańkim pierdolnięciem z buzdygana w ryj. zero hipsterstwa dla mieszczuchów, prawdziwa wiocha!

[Godhand]

Oj przypomnieliście. Świetny kawałek.



BTW, czy takie kawałki jak:





A nawet to:



To już można podpiąć pod folk? Bo jakiś romans z folkiem to jest - oczywista sprawa. Ale jak mocny?

[vampmoney]

Adam Strug & Kwadrofonik - Requiem Ludowe
Ten album to moje najlepsze chyba znalezisko polecam każdemu

[konrad]

btw najlepszy ripoff polskiego pioruna to pierwsze 3 albumy warrahy, istny kult z prawdziwym słowiańkim pierdolnięciem z buzdygana w ryj. zero hipsterstwa dla mieszczuchów, prawdziwa wiocha!

Zapomniałem o tym wariacie, a to taka ważna persona. Wciąż jest aktywny na polu pogańskim czy już zarzucił do cna? Ostatnie pod szyldem Warrahy nagrania jakie kojarzę to 2011 i płyta zainspirowana Rzymem. Ale widzę, że z formy nie wychodzi bard anarchokapitalizmu

Żeby nie było bez linku jakiegoś to relatywnie nowa kibordowa interpretacja czasów przedchrześcijańskich kniei czy tam muzyka, która mogła by być w "Tajemnicy Sagali'"

Spoiler

Chyba mam coś Karola Bunscha w domu, muszę poszukać

[8na10]

Starym Ojców naszych szlakiem
przez krew idziem ku wolności...
Z dawną pieśnią — dawnym znakiem
my — żołnierze sercem prości,
silni wiarą i nadzieją,
że tam kędyś świty dnieją!

Zawołały ku nam z dala
starych haseł złote dzwony!
Zaszumiała kłosów fala...
wiatr z dalekiej powiał strony
i na złotym grał nam Rogu
pieśń o Sławie — i o wrogu!

Zamarzły się nam czyny
spod Grochowa — Ostrołęki
Krwawych ojców krwawe syny
zapragnęlim świeżej męki,
bowiem w grobach kości stare
wciąż wołały: „Exoriare!”

Starym Ojców naszych szlakiem
przez krew idziem w nowe zorze!
Z dawną pieśnią — dawnym znakiem,
po wyroki idziem Boże,
w przełomowej dziejów chwili,
którą w snach my wymodlili!

Niech za nami nikt nie woła!
Niech tam po nas nikt nie płacze!
Górą jasne niesiem czoła
radość w piersiach nam kołacze,
duma ogniem lica płoni,
że idziemy — jako Oni!

Starym Ojców naszych szlakiem
przez krew idziem w jutra wschody,
z dawną pieśnią, dawnym znakiem,
na śmiertelne idziem gody,
by z krwi naszej życie wzięła
Ta — co jeszcze nie zginęła!

[Bunnymen77]

Tak sobie wyobrażałem, że będzie brzmiała muzyka w Chłopach




Poniżej cała playlista, jak ktoś lubi muzykę ludową, to warto

Spoiler