Ekstraklasa

[joey]

skoro ich dyrektor sportowy lubuje się w podbieraniu innym klubom z Polski zawodników

xDDD
a wy z nim dyskutujecie

[tRO8l3]

VBSW, owszem Miodek figuruję tam, ale w praktyce ma od tego ludzi. Teoretycznie konsekwencję spadają na niego ale to kto inny za te ruchy powinien mieć przejebane. Może powód jest prozaiczny i w stolicy nie ma kompetentnych ludzi do zarządzania piłkarskim klubem. Najbardziej winni są sami kibice. Weźmy przykład z brzegu, zamiast protestować kiedy bambaryła była przymierzana, to oni transparent wieszają po fakcie informujący że Czesiek nigdy nie będzie legionistą. No nie będzie, on o tym wie, bo nie przyszedł tu nim zostać, tylko po pieniądze. Jak emerytowana Sara wracała, to zamiast podważać, to gremialnie, Król Artur wraca, kasztankę wspólnie wybierali na jakiej ma zajechać na żyletę. Jak Vuko zostawał trenerem, to był swój człowiek na właściwym miejscu, z DNA i szóstym legijnym zmysłem. Drugim winowajcą jest ten odmładzacz, tworzący z Legii kurort seniora idący po bezczelnej lini oporu, ściągający barachło zamiast wprowadzać młodych albo dokładać do akademii jeszcze młodszych i najwięcej na tym polegać. Teraz ci którzy Mioduskiego zwalniają, to jedyne co mogą, to mi miejsce w autobusie. Teraz w czasie pandemii, niepewnej przyszłości, gdzie nie wiadomo co i jak, żądają żeby ktoś zainwestował grube pieniądze, nie wskazując oferentów. Albo, że po kosztach facet który zainwestował w akademię odpuści temat, zachowując się honorowo w ich pojęciu, bo oni na 100% na jego miejscu tak by się zachowali. Takie transy, gadki mają taki sens jakbym wymagał od SWN uprawnień moderatorskich, bo tak się kurwa tańczy. Co do Bogusia jeszcze, nie wierzę, że Dario po takim czasie działa w oparciu o jakieś zaszłości, ambicjonalnie i tamten determinuję jego działanie. W pierwszej kolejności do pogonienia dyscyplinarnie są ci którzy podsunęli i napierali na kierunek 711. Najlepszy kierunek na przyszłość, to niezależna ekipa z zewnątrz z własną filozofią coś jak Hasi, który wjechał z Vadisem, Tibo i kimś tam jeszcze.

[kapec]

Podobno pierwszy wywiad Vuko po zwolnieniu

– Byłem przekonany, że prezes Mioduski ma większą wiarę we mnie. Uważam, że drużyna na tamtym etapie nie potrzebowała ani zmiany trenera, ani takiej rewolucji personalnej, jaka się dokonała w meczu z Karabachem. W moim przekonaniu takie uderzenie w drużynę, która jest ze sobą bardzo zżyta, nie mogło dać dobrego skutku – rozpoczął.

– Jak widać, ten bodziec nic nie dał, bo drużyna nie awansowała do Ligi Europy. (…) To by za chwilę wszystko ruszyło, tylko nie trzeba było wykonywać nerwowych ruchów – dodał.

– Uważałem, że moją robotę w szatni to prezes musi docenić. Wszyscy razem - bo nie ja sam - zrobiliśmy kawał dobrej roboty przez te ostatnie 1,5 roku. I nie można o tym, przez jeden nieudany mecz z Omonią, zapomnieć. Liczy się cała praca w klubie – uzupełnił.

– Tacy piłkarze jak Wszołek, Luquinhas, Gwilia, Karbownik przez rok pracowali, żeby grać ten najważniejszy mecz. A jak już ten decydujący mecz o Ligę Europy przyszedł, to musieli patrzeć z ławki i obserwować na boisku kolegów takich jak Valencia czy Juranović, którzy są w Warszawie tak krótko, że nawet Pałacu Kultury jeszcze nie widzieli. To jak oni mogli pomóc drużynie już w tamtym momencie, jak odbyli z nią raptem kilka treningów? Ja powoli tych zawodników wprowadzałem do zespołu, ale to jest proces – kontynuował.

– Trener Michniewicz ma taką narrację: „Jestem tu, bo było źle, dużo jest do zrobienia, ten zespół potrzebuje najlepszego sztabu”. I tak dalej. Jak to czytałem, to pomyślałem, że trzeba pana trenera poinformować, że ta grupa zawodników już jest prawdziwym zespołem. Jeżeli przyjeżdżasz do domu, który jest zbudowany i go rozpieprzasz w drobiazgi, to teraz faktycznie jest dużo do zrobienia. Z „jedenastki”, którą wygraliśmy z Wisłą Kraków 7:0, nie ma w klubie tylko dwóch zawodników: Novikovasa i Majeckiego. Reszta jest do dyspozycji trenera, więc nie ma tu wcale takiej spalonej ziemi. Doszedł Boruc, Mladenović i kilku innych, więc nie przesadzajmy. Jest kim grać, Legia jest nadal silna – zakończył.

– Mieliśmy już zakontraktowanego Mladenovicia, więc dla mnie najważniejsze były dwie pozycje: bramkarz i skrzydłowy. Potrzebowałem kogoś z takim potencjałem jak Paweł Wszołek, bo Novikovas był kontuzjowany, a później odszedł z klubu. A ja miałem swego czasu inny, bardzo odważny pomysł. Chciałem, żeby do Legii przyszedł Kamil Grosicki! – oznajmił.

– On już wtedy był niezadowolony ze swojej sytuacji w WBA i szukał dla siebie rozwiązań. Takich, które zwiększałyby jego szanse na regularną grę, bo tylko tak może wzmocnić pozycję w reprezentacji Polski. Kamil przychylnie patrzył na ten pomysł. Wiem, bo sam z nim rozmawiałem. Prosił, byśmy dali znać, czy naprawdę jesteśmy tym na poważnie zainteresowani. Legia potrzebuje kogoś, kto robi różnicę. Nie tylko w lidze, ale także na poziomie międzynarodowym. Uważam, że myślenie o Grosickim było uprawnione. Pewnie odbyło by się ono kosztem transferów, ale warto było się nad tym pochylić. Bo Legii jest potrzebna jakość – dodał.

Kurwa ale to by chodziło zapierdalało

[joey]

niestety, jeszcze nie zszedł na ziemię

[WHITE]

Ja powoli tych zawodników wprowadzałem do zespołu, ale to jest proces

jedna z bardziej wkurwiających rzeczy w poslkiej piłce, jak zawodnik ma jakość to po chuj go kisic na ławce?

[porter]

No, Valencia i Juranović niesamowitą jakość pokazali z Karabachem.

[joey]

mogę się mylić, ale pewnie pokazali ją na treningach, a mecz to zweryfikował i trener Vukovic - znany także jako "widzę Kulenovicia na treningu" - powinien to doskonale wiedzieć na kanwie swojej trenerskiej historii w Legii.

myślę, że jedynym kardynalnym błędem Michniewicza w tym meczu było posadzenie na ławce Luquinhasa, który może być nawet top1 piłkarzem w lidze na swojej pozycji (co gorsza - nie wyciągnął wniosków i pakuje go na skrzydło, ale może jakoś się sytuacja unormuje lada chwila i wróci na dychę); cała reszta to tylko gdybanie, które z ust byłego trenera brzydko pachnie po prostu

Dodano po 1 dniu 3 godzinach 49 minutach 7 sekundach:
slizgawkowym kibicom tej starej kurwy Lecha życzę udanej przygody w LE i opierdolenia grupy, chociaż z zazdrości chuj mnie strzela gdzieś tak od poniedziałku

po punkty do rankingu!!! na nich!!!

[kocur]

Dziękówa, dzisiaj remisik w ciemno, lecimy

[Biesprym]

Lech się skompromitował w tym pierwszym meczu. Co z tego, że zagrali otwarty mecz jak kiedyś Legia z Borussią, jak skończyć się to mogło większym wagonem. Była to jakaś karkołomna multiplikacja tamtego dla Legii najlepszego okresu, pewien zarys, ale grali bez obrońców. Tzn. obrońcami bez zdolności partycypacji, myślenia, a to był klucz do sukcesu w tym meczu. Wystarczyło czytać nieskomplikowane zagrywki Benfiki i Puchacza zmusić wyłącznie do koncentracji w obronie, bo z przodu straszne statystyki wprowadzał. Z przodu wygląda to obiecująco i tak jak powinno, ale z tymi szkodnikami w obronie nie mają czego szukać w tej grupie. Dla Lecha jedyny plus, że nie stali ograniczeni do własnej szesnastki jak statyści z Warszawy i zagrali do przodu na tyle ile umieli, nie stali jak Legia ukryta za parawanem własnych słabości i nieudolności, skupiona wyłącznie na konterkach. Tylko Legia wtedy wygrała, będąc sportową bylejakością, a Żuraw wyłożył właścicielom sygnał kogo potrzebuje żeby w zupełności wojować na tym etapie, na takim poziomie. Mam podobnie jak koleżka wyżej, tylko mi nie zależy na punktach, tylko na oglądaniu meczy z udziałem Polaków w czwartek. Legia jest zabawna jak przegrała z Omonią i tego cyrku nie oglądałem, ale w żadnym stopniu nie życzę nikomu takich popisów jak z Karabachem. Chciałem żeby awansowali, bo lubię takie czwartki jak ten i nie ważne czy Lech, Legia, Lechia.

Dodano po 3 dniach 15 godzinach 5 minutach 2 sekundach:
Jakim cudem Widzew sobie we wtorek będzie rozgrywał zaległy mecz z Bełchatowem, a w piątek meczu z Legią nie będzie? Jakby zagrali jak w Łęcznej, to jest szansa na kolejną kompromitację do gabloty. Pamiętam sędziowanie podczas poprzedniego 'losowania' i zauważyłem, że w szlagierach sędzia zawsze jest ustawiony. To na co oni sobie pozwalali w derbach w środku pola skończyłoby się graniem w 10 po 20 minutach w takiej lidze europy. Z Legią takie samo przedstawienie było. Jak będą grali zwrócicie uwagę na ciągłe przerywanie gry i wyrozumiałość sędziego przy faulach na kartkę.

[MalinowyJogurt]

31 przypadków COVID w Wiśle Płock. Mieliśmy teraz grać z nimi dwa mecze, w lidze i w Pucharze, dodatkowo mamy jeszcze zaległe spotkanie z Lechem. Ciekawe gdzie nam upchną jeszcze 2 kolejne dodatkowe mecze do nadrobienia

Nafciarzom dużo zdrowia!

[retriakaretrox]

Co sądzicie, dzisiaj Warta wali na cipe Legionistów? Kursik 7 kusi.

[joey]

wszystkie argumenty dzisiaj przemawiają za Legią (nawet pomimo najnowszego losowania koronalotka w Warszawie, Warta zagrała w piątek dogrywkę w PP najmocniejszym składem), więc... bardzo, kurwa, możliwe

[MalinowyJogurt]

Kolejne spotkania odwołane, chyba pora zacząć grać mecze awansem, np w tej kolejce Górnik mógłby podjąć Pogoń, bo potem będzie bardzo ciężko wcisnąć jakieś mecze. My byśmy mieli kolejny już miesiąc bez grania i 5 raz przełożony mecz (Lech, Jaga, Podhale, Wisła, Wisła)

[ksiazenieporzadek]

granie awansem to byłaby najlepsza opcja, żeby jakoś ten sezon dociągnąć

kto zdrowy niech grają

[joey]

zajebisty pomysł imo, zwłaszcza, że podobno działa na tej zasadzie plusliga i ebl, także nie ma co się zastanawiać - inaczej będzie ciężko dograć ten bajzlowaty sezon

[MalinowyJogurt]

Jak informuje portal Weszlo.com, Pogoń Szczecin wystapiła z wnioskiem o rozegranie meczu z Podbeskidziem awansem. Zdaniem portalu szanse są duże.

@ksiazenieporzadek @joey - coś się dzieje w tym temacie

[Piters]

Co to znaczy grać awansem? Serio pytam, nigdy tego nie słyszałem

[ksiazenieporzadek]

rozegrać wcześniej niż dana kolejka zaplanowana zostałą w terminarzu

[Piters]

Dziękówka

[MalinowyJogurt]

Zgadza się, dodatkowo co roku awansem rozgrywana jest runda wiosenna(rewanżowa) jeszcze jesienią, często rewanże są już grane na początku grudnia co nazywa się graniem awansem meczu rundy wiosennej.