też tak miałem (plus do trzeciej, bo najwięcej godzin chyba spalone w pokemon ruby jednak), ale w każdej jest trochę spoko nowych pokemonów, z których można składać team, a jakimiś z gównianym designem się nie interesuję, co podnosi poziom trudności gry, bo nie wiesz nawet jaka to kombinacja typów, chociaż walki i tak są łatwe
Dodano po 15 minutach 18 sekundach:
w sumie dobrze podsumowane, nowe generacje są za łatwe, levele wbija się za szybko, nie ma żadnego poczucia progresu, pokemony zachorowały na syndrom tibijski