W dobie koronawirusa ich kawałki o przyjściu sądu ostatecznego są bardzo aktualne
Bone Thugs N Harmony - CrossroadsSpoiler
Według mnie największą siła Bone oprócz ich melodyjnego flow, który grał pierwsze skrzypce na bitach, które były głównie tłem, było inspirowana wierzeniami świadków jehowy tematyka - zasługa Krayzie Bone'a.
Liczę, że teraz w dobie epidemii też dostaniemy od nich jakiś religijny komentarz.
"Strength & Loyalty" mimo trochę bardziej skomercjalizowanego brzmienia jest spoko, świetne kawałki z Game'm czy kawałek na samplu Fleetwood Mac.
No i mój faworyt z tego albumu, czyli nagrany na nowo "Flow Motion":
Spoiler
Nie jest to poziom płyt z 90tych, ale całkiem fajny krążek.
Co do obecnego składu to wątpię, że wydadzą coś jeszcze razem, a ich ostatni projekt jako po prostu Bone Thugs (Bizzy Bone + Krayzie Bone) "New Waves" był beznadziejny. Szkoda, bo po ujawnionych featuringach czekałem na niego mocno.
Przede wszystkim 36 Mafia i powiązani przez nią artyści wydali więcej wartych usłyszenia płyt, co u Bonów akurat szwankuję. No i co by nie mówić same dissy pokazały kto jest górą
Team36, moja ulubiona grupa w ogóle (bo raider klan jako tako razem nie nagrywał albumów, nie liczę jakiś mixtejpów co zlepkiem były traków więc jako pełnoprawny ZESPÓŁ ich nie liczę)
Triple Six ma takie zasługi w rapie ze głowa mała, a wszystkie rzeczy jakie wypuszczali od 1993-2002 to złoto i to takie najwyższej próby. Dodając do tego fakt ze Koopsta czy Juicy jeszcze napierdalali genialnymi solówkami to nie wiem jak można chociaż ich porównać do bone thugs ale to gusta i gusciki
Kiedyś moja ulubiona hiphopowa grupa. Jarałem się Strength & Loyalty jak wyszło. Uni5 już duuużo mniej. Chociaż były tam też świetne kawałki jak np. Pay What They Owe, które uwielbiam do dziś. Starych płyt też oczywiście słuchałem i zapętlałem w kółko tracki takie jak 1st of tha Month, Resurrection (Paper, paper) no i The Crossroads. Singlowo najbardziej lubiłem styl Bizzy'ego Bone'a, jednak to Krayzie uważam za typa z najlepszym, najbardziej różnorodnym flow z ekipy (i ścisły top całego rapu w ogóle). Cenię i szanuję do dziś cały skład.
Przypomniał mi się jeden kapitalny numer. Co prawda nie samych Bone Thugsów ale z kompilacji Mo Thugs Family. Pamiętam jak to latało w radiu rapgra. Absolutna perełka.