W odpowiedzi ktoś napisał to:Tupac był o wiele lepszy. Przyznaję-Biggie miał TROCHĘ lepszy głos, ale jeżeli chodzi o teksty, to Wallace wymięka...Talent liryczny 2pac miał o wiele większy...
Przecież można mówić i głos, i flow, zależy co mamy na myśli.słuchaj synciu tytoniu nie mówi się głos ale flow jeśli nie wiesz co to jest to sobie sprawdż.miał lepsze punche, flow i ogólnie był lepszy, o tym pisałem wyżej.
A ty małolacie idż verby słuchać albo donia jak się nie znasz
Potem jeszcze autor tego cytatu napisał:
Co trzeba mieć zamiast uszu, żeby twierdzić, że Guru był milion razy lepszy niż 2Pac?Big L był od niego (2Paka) milion razy lepszy albo Guru czy Rakim ale to kwestia gustu,skoro wolisz pierdzące bity i balladki west coastowe to twoja sprawa.
W innym temacie na filmwebie ktoś napisał takie coś:
Najbardziej mi się podoba lista najbardziej technicznych raperów, oparta chyba o liczbę słuchaczy oraz stwierdzenie, że żaden kawałek Wu tang nie był nawet w połowie tak dobry, jak California Love.Nie zabardzo pojmuję popularność Method Mana i całego Wu-Tang Clanu. Sciągnąłem i przesłuchałem ich płyty i nadal nie rozumiem czemu ludie tak jarają się tym zespołem. Jak dla mnie taki 2Pac jest od nich przynajmniej kilkanaście razy lepszy. Jego kawałki są niesamowite i bardzo zróżnicowane jedne wesołe inne smutne, jedne wolne inne szybkie itd. A Wu-Tang Clan? Większość ich piosenek jest monotonna i nieciekawa oraz nie wpadająca w ucho. Owszem, mają kilka dobrych kawałków, najlepszy to wg. mnie to bez wątpienia "Gravel Pit". Jest to kawałek, któy odrazu wpada w ucho i słucha się go bardzo przyjemnie. Niezły jest też "C.R.E.A.M.". Kawałek w zupełnie innym stylu ale też dobry. Natomiast co do reszty to cóż... wprawdzie kawałki takie jak np. "Wu-Tang Clan Ain't Bothing To Fuck With" też są nawet spoko ale już napewno nie dałbym im rangi jakiegoś bardzo dobrego kawałka. Ot zwykły w miarę fajny, jakich wiele. Żaden z ich kawałków nie jest dla mnie nawet w połowie tak dobry jak takie kawałki 2Paca jak np. "Dear Mama", "Keep Ya Head Up", "California Love", "Ghetto Gospel", "Changes" czy wiele innych. Utwory Wu-Tang Calnu są dla mnie, jak już mówiłem, w większości nijakie a ich wyczucie rytmu jest przeciętne. 2Pac umiał bawić się bitem, zrobić co z nim chciał itd. Jeśli chodzi o nich to odnoszę takie wrażenie jakby dla nich liczył się sam tekst a brzmienie było nie ważne. Wedłum mnie jest wiele lepszych od nich raperów pod względem technicznym np. 2Pac, Eminem, Dr. Dre, Nas, Snoop Dogg, 50 Cent (nie mówię tu o jego zachowaniu w ostatnim czasie i robieniu totalnego cyrku ale o talencie), Eazy-E, Will Smith i wielu innych.
Oprócz wg. mnie braku specjalnego talentu inną żeczą lekko denerwującą jest ich przekaz. Już włączając teledysk "C.R.E.A.M." od razu widać gościa ze skrętem w ustach na cały ekran. No sory ale czy według was teksty typu "nie zadzieraj ze mną", "dojebię ci", "palę zioło" itd. to dobry przekaz? Bo według mnie stanowczo nie. Jeśli chcecie mieć mądre teksty to posłuchajcie sobie np 2Paca (nie wszystkie kawałki ale duża część), Eminema (tu już jest ich niewiele ale się znajdą) albo najlepiej Willa Smitha.
Kolejną kwestią są bardzo mnie wkurzające jakieś dodatki przed i po piosenkach. Na przykład jakieś gadanie, krzyki, odgłosy walki itd. Ok, coś takiego może być ale nie w takiej ilości bo to chyba przesada. A poza tym powinno być to w formie osobnych plików, bo nie chce mi się za każdym razem przewijać kawałka piosenki, żeby ją tak naprawde posłuchać.
No i to chyba na tyle. Oczekuję jakiś rozsądnych odpowiedzi i proszę o brak komentarzy typu "spie***laj po***any śmieciu" itd. Wiem, że swoim tekstem mogłem zdenerwować nieco fanów Method Mana i Wu-Tang Clanu ale mimo to proszę o kulturalną odpowiedź.
Na innym forum niezwiązanym z hh czytałem dyskusję o tym, czy lepsze west czy east coast i ktoś napisał tam coś takiego:
Same początki?Wiadomo ze raczej West Coast jest lepszy. Znaczy mozna powiedzieć że więcej z ramtych stron jest rapu czyli same początki między innymi 2pac R.I.P Snoop Dogg Dr. Dre nawet 50 Cent The Game oraz Xzibit, do nich chyba sie jeszcze zalicza Ice Cube oraz Ice T ale tego nie jestem pewien żeby nie skłamać ;] pozatym cały ten spór między East a West powstał za czasów kiedy grał 2pac razem ze Snoopem i chcieli go załagodzić jakoś, ale raczej ten pierwszy nie zdążył aa szkoda...
50 Cent???
Na koniec dodam komentarz spod PRhyme - Courtesy:
I odpowiedź na niego, której nawet nie skomentuję:If kendrick is lyrical king all of a sudden in this rap game. What is royce then???????
Kendrick.. lol... honestly he a mumble rapper compared to people like royce, em, nas, pac, ya know the greats lol