Najlepsza część Ameryki
- SuperRapMaster
- Posty: 601
- Rejestracja: 11 wrz 2021, 13:41
- Lokalizacja: Truskulasy
Najlepsza część Ameryki
Mówimy ogólnie, nie tylko o obecnych czasach. Ja wybieram zdecydowanie East Coast, gdybym miał wymienić wszystkich świetnych raperów pochodzących z NY, to by wymieniał cały wieczór. Na drugi miejscu dałbym chyba Midwest, ale dużo dalej.
Re: Najlepsza część Ameryki
Też wybrałem east coast. Najwięcej tam hip-hopu w hip hopie, najwięcej wyśmienitych tekściarzy, trueschool, różnorakie flow (np z west coastem mam tak że na g funkowych bitach każdy raper brzmi bardzo podobnie) itd itp. Po prostu hip-hop w najczystszej formie, bez zbędnych upiększaczy.
jasny wracaj na forum
Re: Najlepsza część Ameryki
No ja też najwięcej ilościowo najlepszych uznaje raperów i producentów z Eastu. Dalej West i potem Midwest nie dużo przed Southem. Szczerze to obecnie ta neo fala raperów to ja nawet większości nie kojarze skąd jest wszyscy brzmią tak samo.
Re: Najlepsza część Ameryki
najwięcej klasyków z eastu jest mimo wszystko chyba, ale historycznie ZDECYDOWANIE najciekawszym rejonem jeśli chodzi o ewolucję tego gatunku i jego nurty jest południe
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Najlepsza część Ameryki
jak wyżej @sebring powiedział - east najlepszy z racji ilości klasyków, ale najciekawszym regionem jest południe.
Re: Najlepsza część Ameryki
Południe jako całość dało niesamowitego kopa w rozwój tego gatunku.
Re: Najlepsza część Ameryki
Południe wzięło i pogrzebało HH żywcem, a stworzyło jakiegoś plastikowego, monotematycznego bling mutanta.
jasny wracaj na forum
Re: Najlepsza część Ameryki
forumek z rigczem wybrał południe, najlepsze co przytrafiło się rapowi wyszło przede wszystkim z południa, gatekeeperzy in shambles
Re: Najlepsza część Ameryki
Południe jakoś od czasu "back that ass up" robiło rap głównie dla dupeczek w klubach, i to pogrzebało HH.
jasny wracaj na forum
Re: Najlepsza część Ameryki
ta normalnie hib hob leży 6 feet deep na brooklynie
Re: Najlepsza część Ameryki
Napisałeś, że najlepsze co wyszło w rapie ukazało się głównie na południu. Masz na myśli swoje ukochane Carter 3? Czy jesteś z tych co lubią prawić banały o przeogromnym wpływie Mystic Stylez? Na południu wyszło mnóstwo wyśmienitych płyt (nadal to tylko ułamek w porównaniu do East Coastu rzecz jasna) ale wątpię, żebyś przez te "najlepsze co przytrafiło się rapowi" miał na myśli takich artystów jak 8ball & MJG, UGK, Geto Boys czy K-Rino. Czekam więc na twoje strzały, tak co najmniej z 10, żebyśmy wiedzieli o czym mówimy.
jasny wracaj na forum
Re: Najlepsza część Ameryki
ziomek jak myślisz, że mnie zagniesz takimi ksywkami jak K-Rino to się chyba z sieahem na łby pozamieniałeś. Oczywiście, że mam na myśli również takich artystów jak UGK, tak samo takich jak DJ Screw, Outkast, Master P, Devin The Dude i całe masy innych ludzi z samego Houston, nowego Orleanu, Memphis, czy w sumie nawet Virginii którą uważam za część rapowego południa.
To, że nazwiesz mówienie o przeogromnym wpływie Mystic Stylez(w sumie za bardzo nikt tak nie mówi za bardzo, bardziej mówi się w ogóle w wpływie 666 mafii) banałami nie sprawi, że on zniknie, bo jest ogromny, oczywisty, namacalny i niepodważalny.
Jakby hip-hop skończył się w latach 80/90 to miałbyś solidne argumenty pisząc mi, że południe ma ułamek świetnych płyt w porównaniu do east coastu ale tak nie jest, role się odwróciły, sercem rapu już nie jest nowy jork a atlanta, najwięcej świetnych płyt w ostatniej dekadzie pochodzi właśnie stamtąd i tyl, nowojorczycy stracili tożsamość, przez ostatnie 20 lat to miasto miało problem żeby w ogóle wypluć z siebie jakiegoś ciekawego artystę, a jak już taki się pojawił, to zazwyczaj brzmieniowo był bardziej zainspirowany przez południe niż sam nowy jork.
Jak myślisz, że chłopaki z Memphis robiły rap dla dupeczek w klubach to mogę to tylko skwitować uśmieszkiem ale rap dla dupeczek w klubach to też ważna część kultury i gdyby 2 Live Crew nie nawijało o tym jak lubią ruchać to większość twoich east coastowych klasyków dosłownie nigdy by nie powstała i wcale nie przesadzam. Gdyby nie południe hip-hop zdechł by dawno temu, taka prawda panie Hectic, dobrze że w końcu zmieniłeś awek bo nie wiedziałem z kim mam do czynienia, myślałem że z szacunku na kagłupa nie pokażesz się na tym forum.
To, że nazwiesz mówienie o przeogromnym wpływie Mystic Stylez(w sumie za bardzo nikt tak nie mówi za bardzo, bardziej mówi się w ogóle w wpływie 666 mafii) banałami nie sprawi, że on zniknie, bo jest ogromny, oczywisty, namacalny i niepodważalny.
Jakby hip-hop skończył się w latach 80/90 to miałbyś solidne argumenty pisząc mi, że południe ma ułamek świetnych płyt w porównaniu do east coastu ale tak nie jest, role się odwróciły, sercem rapu już nie jest nowy jork a atlanta, najwięcej świetnych płyt w ostatniej dekadzie pochodzi właśnie stamtąd i tyl, nowojorczycy stracili tożsamość, przez ostatnie 20 lat to miasto miało problem żeby w ogóle wypluć z siebie jakiegoś ciekawego artystę, a jak już taki się pojawił, to zazwyczaj brzmieniowo był bardziej zainspirowany przez południe niż sam nowy jork.
Jak myślisz, że chłopaki z Memphis robiły rap dla dupeczek w klubach to mogę to tylko skwitować uśmieszkiem ale rap dla dupeczek w klubach to też ważna część kultury i gdyby 2 Live Crew nie nawijało o tym jak lubią ruchać to większość twoich east coastowych klasyków dosłownie nigdy by nie powstała i wcale nie przesadzam. Gdyby nie południe hip-hop zdechł by dawno temu, taka prawda panie Hectic, dobrze że w końcu zmieniłeś awek bo nie wiedziałem z kim mam do czynienia, myślałem że z szacunku na kagłupa nie pokażesz się na tym forum.
Re: Najlepsza część Ameryki
Nie chciałem cię zagiąć, wręcz przeciwnie, podałem ksywy najpopularniejszych jakościowych rzeczy z południa sprzed ery bling blingu. Po prostu po vibie twoich postów z tego tematu wywnioskowałem, że z pobłażaniem odnosisz się do klasyki, stąd moje dociekania.
Patrząc na dzisiejszy rap oczywiście, że tak jest. Tylko nie rozumiem dlaczego wszyscy podnoszą to jako wiodący argument. Jeśli ta rewolucja rapowa wniosłaby nową jakość i popchała rap na dobre tory to ok, ale w mojej ocenie three 6 wraz z kilkoma innymi grupami zniszczyło doszczętnie hip-hop, i sam fakt, że dużo zmienili jest tutaj całkowicie na ich niekorzyść. Wiesz, dużo było figur na kartach historii, które przemodelowały świat na swój obraz, ale czy zawsze oceniamy ich za to pozytywnie? No nie. Rozumiem, że zwolennicy południowego brzmienia przywołują three 6 jako rewolucjonistów w pozytywnym kontekście, ale jeśli już ci zbierają propsy od tzw "truskulowców" to coś jest nie halo. Ludzie po prostu zapomnieli o tym, że cały ten syf, które dzisiaj mamy to pochodna tej super legendarnej three 6 mafii.
Co do zasady masz rację, sam miałem właśnie o tym pisać, że dzisiaj mówienie o jakimś południowym rapie to nieporozumienie, bo go się gra wszędzie na świecie obecnie. Stąd może nieporozumienie, bo ja cały ten topic automatycznie zawiesiłem w ramach czasowych 90s i 00s. Mówienie w 2021 o południowej scenie to nonsens. Południa plaga rozlała się po całym USA a następnie po całym świecie, a to wszystko przy wsparciu wielkiego kapitału majorsów, którym taki obraz rapu jest wyjątkowo na rękę.koniec pisze: ↑14 paź 2021, 17:27 sercem rapu już nie jest nowy jork a atlanta, najwięcej świetnych płyt w ostatniej dekadzie pochodzi właśnie stamtąd i tyl, nowojorczycy stracili tożsamość, przez ostatnie 20 lat to miasto miało problem żeby w ogóle wypluć z siebie jakiegoś ciekawego artystę, a jak już taki się pojawił, to zazwyczaj brzmieniowo był bardziej zainspirowany przez południe niż sam nowy jork.
To mówiłem akurat o Cash Money od 98 wzwyż, bo robili to ewidentnie, takie było zresztą zadanie muzyki BOUNCE. Co do three 6 to po debiucie też odeszli od tego mrocznego stylu z debiutu i uderzyli w bardziej klubowe, niemal crunkowe rytmy, chociaż dawno tych wypocin nie słuchałem.
Jak nie przesadzasz to rozwiń co masz na myśli, bo twoja teza jest kuriozalna. Nigdy nie czytałem w HH prasie, żeby jakikolwiek raper ze złotej ery był zainspirowany 2 live crew.
jasny wracaj na forum
Re: Najlepsza część Ameryki
bo wniosła
rap jest w takim miejscu w jakim jest dzięki niej, dzięki niej żyje i jest najpopularniejszym gatunkiem na świecie a to. Właściwe tory to nie tylko takie, które tobie pasują, dla ciebie właściwe byłoby jeżdżenie po tych samych torach w kółko chyba.
three 6 nic nie zniszczyło, to nie ich wina, że ludzie lubią inny hip-hop niż ty, on nadal istnieje, po prostu nikt go nie chce słuchać.
nie widzę to nic nie halo
no skoro wszyscy mówią o ich wpływie to chyba jednak nikt nie zapomniał skąd się ten cały syf, który dla większości słuchaczy wcale nie jest syfem wziął.
no słuchaj, jakby nie widzieli w tym hajsu to by w to nie inwestowali, majorsy dają ludziom to co się najlepiej sprzeda czyli to czego chcą najbardziej słuchać. Tak więc tak, zarabianie hajsu jest majorsom na rękę, jakby truskulowe piersy się sprzedawały to w nich pompowano by hajs, chyba że tu już odnosisz się do jakichś teorii spiskowych o próbach jakiejś inżynierii społecznej poprzez rap, to się w to nie będę wdawał bo to dla mnie śmieszne.
Nie chodziło mi o wpływ stricte muzyczny. 2 Live Crew wygrało proces, który mógł być zamachem na wolność słowa i ustanowić precedens do cenzury niemalże jakiegokolwiek rapu w którym znaleziono by coś wulgarnego lub obscenicznego.
https://en.wikipedia.org/wiki/Campbell_ ... Music,_Inc.
tak więc wypadałoby dziękować twórcom rapu do klubów i o ruchaniu za truskulowe klasyczki z lat 90 zamiast płakać, że zabili hip-hop
Re: Najlepsza część Ameryki
Faktycznie Hectic i wszystko jasne.
K-Rino to akurat ma więcej albumów niż fanów. I żadnego klasyka na koncie. Fenomen, jakby nie patrzeć.
Taki Scarface go zjada na śniadanie. Pod każdym względem.
K-Rino to akurat ma więcej albumów niż fanów. I żadnego klasyka na koncie. Fenomen, jakby nie patrzeć.
Taki Scarface go zjada na śniadanie. Pod każdym względem.
- SuperRapMaster
- Posty: 601
- Rejestracja: 11 wrz 2021, 13:41
- Lokalizacja: Truskulasy
Re: Najlepsza część Ameryki
ja go znam, a czy ktoś poza mną go zna? No tak średnio bym powiedział
Re: Najlepsza część Ameryki
no z tymi 20 latami to prawda akurat, dipset był zainspirowany w chuj południem i jedynie połączył to z post-ruff rydersko bad boyowymi lotami, a najlepszy stricte nowojorski rap tworzą chłopy co nawet z tego miasta nie są (i wiem, panie koniec, że z ostatnią częścią się nie zgadzasz, mimo tego propsy za wyjaśnienie pierdolenia użytkownika 8 na 10)
edit; póki co slums i ich kumple najbardziej niosą odpowiedzialność za przyszłość nowego jorku w rapie, chociaż trochę wydaje mi się że powoli zaczyna im się kończyć wypracowana formuła, wazne zeby cos nowego od standing on the corner jako grupa i slausona malone, czyli najbardziej nowatorskich działaczy wyszło
edit; póki co slums i ich kumple najbardziej niosą odpowiedzialność za przyszłość nowego jorku w rapie, chociaż trochę wydaje mi się że powoli zaczyna im się kończyć wypracowana formuła, wazne zeby cos nowego od standing on the corner jako grupa i slausona malone, czyli najbardziej nowatorskich działaczy wyszło
Ostatnio zmieniony 14 paź 2021, 19:17 przez sebring, łącznie zmieniany 1 raz.
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Najlepsza część Ameryki
jak tam myślę to taki hectic przyczynił się do morderstwa hip hopu bardziej niż południe, przecież dymy właśnie z Tobą i tym jak kagłup cię traktował były jednym z ważnych powodów forumowej schizmy i śmierci wraz z tym ważnej części polskiego hip-hopu czyli slizg.eu