Ogólnie nigdy się nie jarałem nimi, ale był czas, gdy chcąc posłuchać czegoś innego niż Boom Bap NY 90's dla poszerzenia horyzontów odbijałem w inne odcienia rapu. Na pewno całe no Limit to fenomen, gdyż ich katalog za czasów świetności był tak hmmmm zuniformizowany tak pod względem muzyki jak tekstów, że odpalając dane albumy zmieniał się tylko gospodarz. Biorąc pod uwagę ilość jaka tam wychodziła w czasach świetności (patrząc na wikipedię 98 r - 23 albumy, 99 - 15) oraz to, że większość tego pokrywała się złotem, to trzeba przyznać, że kapitan załogi Master P zrobił niezły rozpier..l w rapowym biznesie. Do nas dochodziły refleksy tego co działo się w Stanach, gdzie to brzmienie miało (czy ma) rzesze fanów.
Ogólnie patrząc ma to jakiś vibe, więc jeśli ktoś jara się tym po całości w pełni to rozumiem, gdyż ogólnie cenię w rapie wytwórnie, które w swoim hermetycznym środowisku wypracowały swoje niepowtarzalne brzmienie (vide Anticon, Def Jux, Stones Throw).
Powracając do albumów jakie ja bym polecił, a które nie są tak oczywiste to:
- Soulja Slim "Give it 2 em raw", czuć tutaj ulicę
- Mac "Shell Shocked", lepszy tekściarz aniżeli pozostali. Niestety opcja behind bars przerwała jego karierę.
- Young Bleed "My Balls My Word", album inny, gdyż o dziwo niewyprodukowany przez Beats By The Pound. Ciekawe czemu P pozwolił na to odstępstwo.
Z ciekawostek, lukając komenty na youtube przy albumie Skull Duggery "These Wicked Streets" idzie ciężki hejt za jego pedofilskie skłonności. Miał za to wyrok, więc nie jest to żadna ściema. Wobec powyższego koleżka jest totalnie przekreślony nawet wśród die hard fanów No Limit.
Fajnym rankingiem albumów NO jest ten poniżej, który może służyć początkującym:
https://www.complex.com/music/2013/04/t ... -2-da-game