Po 2 latach studyjnej ciszy, szef Ganja Mafii powraca z kolejnym solowym albumem.
Pierwszy tak długi w karierze odpoczynek od mikrofonu, pozwolił na spojrzenie z dystansem na dotychczasową twórczość. Obudzony na nowo głód nagrywek, sprawił, że tym razem Kali postanowił dać fanom 100 % siebie. Dlatego na albumie nie usłyszymy żadnych gości.
"K4lion" to najbardziej eklektyczny materiał od czasu debiutanckiego "50/50". Brak narzuconego z góry konceptu, pozwolił na totalną artystyczną wolność, której nie determinują żadne komercyjne wymogi czy oczekiwania, a ogranicza jedynie wyobraźnia twórcy. Dzięki temu na płycie usłyszymy przekrój stylistyczny począwszy od klasycznego rapu, poprzez roots reggae, drill, grime aż po niemal klubowo- edm'owe wygrzewki.
Hardkorowy uliczny sznyt, poetycka wrażliwość i szósty zmysł do tworzenia ponadczasowych szlagierów, które stały się znakiem rozpoznawczym artysty, to najlepsza definicja "K4liona".
Ciekawe, jakie nowe teorie płaskoziemskie w tekstach wypuści.
Od bloku do natury od betonu do trawy / Od zawsze od zabawy do zabawy / Poważnie, bywam wciąż niepoważny / I nie oceniam innych, bo każdy ma swoje jazdy.
Dzięki temu na płycie usłyszymy przekrój stylistyczny począwszy od klasycznego rapu, poprzez roots reggae, drill, grime aż po niemal klubowo- edm'owe wygrzewki.
Odjebie gówno w każdym stylu, a potem kolejne 2 płyty będzie jechał na tym co zrobi najlepsze wyświetlenia xD
Na fejsbuku coś mi wyskoczyło że Kali narzeka na swój nowy singiel, i mówi że to nie jego stylistyka, ale możemy spodziewać się na płycie właśnie takiego rozstrzału
To teraz pytanie, po chuj to ogólnie wydal jako singiel, i gdzie tu sens i logika