Małpa - Bóg nie gra w kości (2022)

[loco]

O Sokole mógłbym powiedzieć że słabo z flow ale nie o Małpie i Mielzik który brzmi jak Małpa xD

Mielzky akurat zajebiście składa i jest lata świetlne nad Małpą, a co do Sokoła to też bańka ci się zgrzała. Małpa wypierdala się z bitu prawie w każdym numerze i z płyty na płytę notuje regres. Warstwa muzyczna też nie pomaga, bo ucho do bitów ma takie samo jak Kękę, czyli zatkane

[Marekk]

Mysle ze to plyta przede wszystkim dla sluchaczy, ktora doceni ekshibicjonizm wykonawcy i chec poruszania bardziej dojrzalych tematow. Album srednio latwy w odbiorze czesciowo ze wzgledu na tresc, czesciowo ze wzgledu na faktyczny regres Malpy na mikrofonie i srednia selekcje bitow. Dawno nie sluchalem Malpy wiec sprawdzilem kilka numerow z "Mowi" dla porownania no i rzeczywiscie od tego czasu forma mocno spadla, ale rozumiem ze to moze byc tez swiadowe rozwiazanie jako forma budowania wizerunku wyautowanego czlowieka z duzym dystansem do otaczajacej go rzeczywistosci.

[Kornel]

jak ten bit gniecie w Raz dla sportu, raz dla sztuki

[rahaal123]

Wie ktoś gdzie można epke znaleźć na necie?

[Jose]

na spotify

[dziejaszek]

Mi się dobrze słuchało. Rozumiem wszystkie zarzuty, ale utożsamiałem się na poziomie emocji i chyba jeszcze wrócę. Ale ja średnio się jarałem KNOC

[oldschool]

@rahaal123 mówi o EPce dołączanej do preorderu.

Wersja preorderowa zostanie wzbogacona o dodatkową płytę "Lost tapes", na której znajdą się niepublikowane numery z lat 2010-2015. Jak zapewnia Małpa nagrania nigdy nie trafią do sieci, a preorder jest jedyną okazją by je zdobyć.

Autor płyty zapowiedział, że nie pojawi się odsłuch w sieci oficjalnie, a my nie jesteśmy warezem, więc musisz szukać gdzie indziej.

[Patryk233]

Niby chce mi się wracać do tej płyty, bo przemawia do mnie teściowo, a z drugiej strony nudzi mnie jego flow.

[Sieloo]

Na tej epce nie ma nawet jednego dobrego numeru jakby co.

[Jiigsi]

Ani linijki

[Japan]

Właśnie takich słuchaczy jak Jiigsi nam nie potrzeba

to trzeba być tupeciarzem jebanym, zarzucać innym arogancję wobec (chujowego) małpy, a samemu określać, jaki słuchacz jest nam (komu kurwa?) potrzebny, a jaki nie, zarzucać innym hejterstwo, jednocześnie srając na innych userów, bo ich foruming nie spełnia jakichś wydumanych kryteriów prawilnego forumingu

btw najbardziej rozczula pierdolenie o artystach, którzy przez hejt nie mogą podjąć dialogu z odbiorcą

Ale fikołek

[szymon0791]

Małpiszon pierwsze miejsce na Olis, mimo wydawania płyt co conajmniej 3 lata, braku featów od znanych kolegów, 2 tylko wywiadów juz po premierze, dosyć prostego flow, ale nie prostackiego ale za to mądrych, nie łatwych tekstów. Jest jeszcze nadzieja . Może idolami ślizgawki nie będzie ekipa, ja pierdole covid , wojna, Ekipa idolem ślizgu, czy to matrix ? A bez beki naprawdę spoko płytka , przesłuchajcie jak będziecie mieli chociaż z 25 lat i trudny okres tą i poprzednią polecam. Tzn. bez tego też możecie.
A Tobie hejterze Jiggsi też odpowiem ale póki co mi się nie chce. O koncercie Quebo co komentowałeś podrzuciłem z 10 argumentów dlaczego było to dla mnie słabe , Ty co drugi wątek hejt, hejt, hejt bez argumentów

[Jiigsi]

od drugiej połowy to miałem ciarki żenady. I jeszcze ta końcówka z jak się dowiedziałem od jakichś małolatek Ralfem Kamińskim to było za wiele. Daleki jestem od hejtowania, i staram się tego nie robić ale od drugiej połowy to naprawdę było wielkie gówno w błyszczącym cukierku.

no full argumentów mr hejter

1) ciarki żenady

2) nie wiem kto to Ralf Kamiński

3) wielkie gówno w błyszczącym cukierku

[szymon0791]

Jak cytujesz to całość pedale

[Jiigsi]

Ok idioto pogrubiłem całość "krytyki"

Ja pierdole zawsze uważałem quebonafide za chyba najlepszego artystę w PL jeśli chodzi o koncerty, ze wzgłedu na niesamowitą energię, kontakt z publicznością, naprawdę dobre wykonania to to co zobaczyłem na torwarze w sobotę...pierwsza +/- połowa jeszcze w miarę spoko, efekt wow ze względu na ja bym to nazwał efekty specjalne , trochę energii też było ale druga połowa to festiwal żenady. Nie wiem czy to miało być podniosłe, czy ja miałem się wzruszyć i popłakać , ale dla mnie było to patetyczne, nudne gówno. Może ta płyta trochę taka jest spokojniejsza ale podobała mi się, jestem trochę wrażliwcem więc trafiają do mnie smutne też rzeczy, ale od drugiej połowy to miałem ciarki żenady. I jeszcze ta końcówka z jak się dowiedziałem od jakichś małolatek Ralfem Kamińskim to było za wiele. Daleki jestem od hejtowania, i staram się tego nie robić ale od drugiej połowy to naprawdę było wielkie gówno w błyszczącym cukierku.

Do listy wyżej można dołączyć:

4) festiwal żenady

5) patetyczne, nudne gówno

No, ale żenadę i gówno odhaczyliśmy już wcześniej, więc nie chciałem się powtarzać.

Potężna krytyka huncwocie, dobrze, że mamy taką wartość dodaną na forumku. Przypomnę tylko, że przyssałeś się jak gówno do podeszwy o tego posta

Nudne miałkie gówno oczywiście beka z bronienia tego tworu

[jajca]

przesłuchajcie jak będziecie mieli chociaż z 25 lat i trudny okres

Czyli jesli ktos ma powyzej 25 lat to powinien spierdolic sobie zycie i dopiero wtedy posluchac?

[Jasion94]

Po przesłuchaniu tej płyty, ten okres staje się jeszcze trudniejszy

[Bryx Fenrir]

Małpa: "W 2010 roku podczas koncertu w Warszawie jakiś zamaskowany czereśniak z pierwszego rzędu rozgniótł mi banana na czole. Niedawno (na planie klipu do "Pamiętaj kto 2") dowiedziałem się, że tym kimś był Belmondo Oczywiście nie pozdrawiam"

[Jasny]

A ja go lubię, w sensie nie jestem nawet fanem i nie puszczam sobie kawałków dla przyjemności, ale jak już tylko na Ślizgawce usłyszałem jego kawałek to spropsowałem i da się tego słuchać i jest o czymś. Z racji, że propsowałem jeszcze nim sam tknąłem tematu, obecnie ze sceny Małpa jest jedynym co do którego zgodziłbym się na feat.

a z tym bananem o ile Belmonda nie lubię, to props - podczas takich akcji człowiek czuje, że żyje

[Patryk233]

Nwm, czy coś ze mną jest, ale wracam sam do tej płyty