„Deszcz” to drugi legalny album Kary. Krążek jest spisem negatywnych emocji, które towarzyszyły raperce przez ostatni rok. Artystka z Krakowa swoją muzyką chce podnieść na duchu słuchacza i pomóc mu w ciężkich chwilach. - Mam nadzieję, że słuchając tej płyty będziecie mogli utożsamić się z tekstami moich numerów - mówi 21-latka o „Deszczu”.
I go up the stairs like tup tup tup, oh, frühstück awaits me - well this is a cliché.
I live at home, I always go down the stairs for breakfast you know what I mean.
W preorderze dwa bonus tracki "Zegar" i "Cała Klatka" i tym razem między"Przebudzeniem" jest duży skok jakościowy, przynajmniej niski tony potrafią porządnie wybrzmieć - ona chyba zmieniła label i wyszło jej to na dobre bo mastering znacznie się poprawił.
chujowe, dobra moze nie az takie chujowe ale na poczatku w ogole nie trafia w bit
Chief Keef pisze:
I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
Nawija, że chce zwolnić tempo a napierdala na tym bicie bez jakiejkolwiek zmiany tempa i to jeszcze się wypierdalając co chwilę z niego w pierwszej zwrotce, masakra