Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Pozdrow Kedyfa. Zara bede przejezdzal przez slubice to pierdolne z okna starszym bratem
Czekam na info w sprawie zamowien.
Btw jade w kwietniu z boxim do Slubic do Emrata. Mozliwe ze Kedyf wpadnie, fajowsko jakby mozna bylo fizyka w ten sposob odebrac. Chyba ze nie ma szans zeby tak szybko byly.
Czekam na info w sprawie zamowien.
Btw jade w kwietniu z boxim do Slubic do Emrata. Mozliwe ze Kedyf wpadnie, fajowsko jakby mozna bylo fizyka w ten sposob odebrac. Chyba ze nie ma szans zeby tak szybko byly.
Niepublikowane Zkibwoye, Reno, Smarki, Bisze, Laiki itd.
https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
No to może się zgramy w czasie, bo też się wybieram. Z Emratem zajebiste najby;)
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Imo mniejszy repeat value niż poprzedni singiel, ale i tak czekam w kurwę na tę płytę, poprzednia mi siadła mega
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Mi się podoba, bardzo ładny singiel. Płyta zamówiona, fizyki można zamawiać tu - https://kedyf.pl/ Premiera całości 29.10
Digibook CD - książka w twardej oprawie zawierająca płytę CD z 13 nagraniami oraz 36 stron z tekstami utworów, zaprojektowana przez holi-styk studio.
>>Zawsze, k***a, coś...<< - cedzone przez zaciśnięte zęby raptem chwilę po tym, gdy wydawało się, że już dobrze, że wszystko zaczyna się układać i nic nie powinno się już spier****ć.
Nie wiem jak u młodszych, jak u starszych - ściśnięte szczęki dostrzegam u nas, 30/40-latków. Nie pozbawionych jeszcze złudzeń, ale nie pamiętających czym jest beztroska. Nieco rozleniwionych, ale nie potrafiących odpoczywać. Wciąż wrażliwych, ale coraz rzadziej reagujących. Zdających się kontrolować coraz więcej za dnia, wieczorami z tym większym trudem kontrolując picie...
No ale co? Przecież OGARNIAMY, prawda? Cóż, zawsze coś...
"Mówią, że to tylko w głowie, że tylko w niej siedzi mały człowiek (...) A jak z Tobą? No powiedz..."
Tracklista
- Zawsze coś (Intro)
- Dzik 2.0
- Bywa w k***ę ciężko
- Nie chcę słyszeć
- W głowie
- Przecież wiesz [gośc.: Gella]
- Gdzieś, gdzie uwierzysz mi
- To o tobie czy o mnie?
- Gość
- Spokojnie, mamy czas
- Witam Cię z każdym dniem (26.06.15)
- Nie wiem, nie umiem...
- Zawsze coś (Outro)
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Jest już całość:
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
To ten kedyf co smarki o nim nawijał że siedzi za ladą? Nie sprawdzałem nigdy ziomka.
jasny wracaj na forum
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Tak, to ten.
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Zamówione.
Nie chcę sobie psuć odsłuchu i sprawdziłem tylko te 2 single, które są super
Nie chcę sobie psuć odsłuchu i sprawdziłem tylko te 2 single, które są super
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Dla takiego starego dziada jak ja to super album. Nie potrafię na razie wskazać faworytów, a jako całość nieźle bangla
XVX
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Dobra, nie wytrzymałem z odsłuchem.
Piękna płyta, moje top1 lekko w tym roku.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz słuchałem tak dojrzałej płyty. I to od gościa, który ma podobne spojrzenie na świat, relacje czy problemy.
Nie jest to moralizowanie czy mdłe mądrości jak "bądź dobry" czy "jest super" typu Kękę czy Ostr.
Płyta zkibwoya ostatnia oprócz 2-3 numerów mnie niestety znudziła, tutaj jest odwrotnie.
Technicznie Kedyf wiadomo, że jest ograniczony i prochu nie wymyśli, ale oprócz jednego czy dwóch momentów na płycie solidnie leci, świetnie technicznie napisane to jest i to słychać. Grafomanii nie stwierdzono, wręcz przeciwnie - kilka wersów to killery, które szybko zapadają w pamięć.
Jak pisałem wcześniej, jestem zauroczony, bo mamy tu szczerego gościa na bicie, który w świetnym "Nie chcę słyszeć" rzuca wersy ze swoimi przemyśleniami na temat żyćka, społeczeństwa i obecnej kondycji rapu bez bólu dupska dinozaura, w "W głowie" o raku płuc mamy, emocjonalna bomba o związku w "Gdzieś, gdzie uwierzysz mi" (mój faworyt chyba, ostatni raz takie ciary miałem przy "Małych dziecach" Flojda), w "Witam Cię z każdym dniem" rodzicielstwie (bałem się, że będzie to mega patetyczne jak np. ostatnio u Mesa, ale wyszło świetnie), czy o depresji w "Nie wiem nie umiem".
W materiale jest też kilka luźniejszych numerów jak "Gość" na kacyka , które trochę rozluźniają klimat.
Osobny WIELKI dla Cygi. Piękne, klimatyczne bity (przypomniały mi się te co dawał Igrekzetowi, Świni czy Troomowi). Nie są to popularne teraz BIT.EXE na jedno kopyto (atutowy, Magiera ostatnio, Returnersi) , tylko połączenie sampelków z nowoczesnymi brzmieniami. Rewelacja, co sami twórcy podkreślili czasem prostym zabiegiem, gdy przed ostatnią zwrotką jest kilkadziesiąt sekund samego podkładu
W "Nie chcę słyszeć" przez bit, klimat numeru i ich ostatniego wspólnego tracku na bicie Seza myślałem, że wleci Jimson
Żałuję, że takie płyty teraz prawie w ogóle nie wychodzą, wtedy kupowałbym kilkanaście płyt w ciągu roku jak w 2012-2015, a nie trzy.
Piękna płyta, moje top1 lekko w tym roku.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz słuchałem tak dojrzałej płyty. I to od gościa, który ma podobne spojrzenie na świat, relacje czy problemy.
Nie jest to moralizowanie czy mdłe mądrości jak "bądź dobry" czy "jest super" typu Kękę czy Ostr.
Płyta zkibwoya ostatnia oprócz 2-3 numerów mnie niestety znudziła, tutaj jest odwrotnie.
Technicznie Kedyf wiadomo, że jest ograniczony i prochu nie wymyśli, ale oprócz jednego czy dwóch momentów na płycie solidnie leci, świetnie technicznie napisane to jest i to słychać. Grafomanii nie stwierdzono, wręcz przeciwnie - kilka wersów to killery, które szybko zapadają w pamięć.
Jak pisałem wcześniej, jestem zauroczony, bo mamy tu szczerego gościa na bicie, który w świetnym "Nie chcę słyszeć" rzuca wersy ze swoimi przemyśleniami na temat żyćka, społeczeństwa i obecnej kondycji rapu bez bólu dupska dinozaura, w "W głowie" o raku płuc mamy, emocjonalna bomba o związku w "Gdzieś, gdzie uwierzysz mi" (mój faworyt chyba, ostatni raz takie ciary miałem przy "Małych dziecach" Flojda), w "Witam Cię z każdym dniem" rodzicielstwie (bałem się, że będzie to mega patetyczne jak np. ostatnio u Mesa, ale wyszło świetnie), czy o depresji w "Nie wiem nie umiem".
W materiale jest też kilka luźniejszych numerów jak "Gość" na kacyka , które trochę rozluźniają klimat.
Osobny WIELKI dla Cygi. Piękne, klimatyczne bity (przypomniały mi się te co dawał Igrekzetowi, Świni czy Troomowi). Nie są to popularne teraz BIT.EXE na jedno kopyto (atutowy, Magiera ostatnio, Returnersi) , tylko połączenie sampelków z nowoczesnymi brzmieniami. Rewelacja, co sami twórcy podkreślili czasem prostym zabiegiem, gdy przed ostatnią zwrotką jest kilkadziesiąt sekund samego podkładu
W "Nie chcę słyszeć" przez bit, klimat numeru i ich ostatniego wspólnego tracku na bicie Seza myślałem, że wleci Jimson
Żałuję, że takie płyty teraz prawie w ogóle nie wychodzą, wtedy kupowałbym kilkanaście płyt w ciągu roku jak w 2012-2015, a nie trzy.
umieć kochać to dopiero oldschool
bo najtrudniej utrzymać trueschool w związku
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
płyta dużo cięższa w odbiorze niż poprzednia płyta Kedyfa, dużo bardziej w jakieś depresyjne tony; fizyk bardzo fajnie wydany jak na nielegal w takim nakładzie, będzie wracane na pewno
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Dzięki za dobre słowa. Z fartem
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
wrocilem sobie do tej plyty po(niedługim) czasie i niestety repeat value dużo niższe niż poprzednia płyta. niby wszystko siedzi, ale ciężko się tego słucha
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Ale Cyga tu bit dojebał. Chyba niewystarczająco doceniłem tę płytę przy premierze, a teraz sobie trochę randomowo odpaliłem i muszę przyznać, że są tu potężne momenty
Re: Kedyf/Cyga - "Zawsze coś" (luty 2021)
Potwierdzam, kilka postów więcej, wracam często