1. Marmur
2. Witaj w Hotelu Marmur
3. Żyrandol
4. Krwawa jesień
5. Grubo-chude psy
6. Portier!
7. Mgła I (Siwe włosy)
8. Mgła II (Mówisz, masz)
9. Świat jest WFem
10. Świecące prostokąty
11. Tsunami blond
12. Ślepe sumy
13. Żywot
14. Ściany mają uszy
15. Jak cień
16. To by było na tyle
17. Deszcz na betonie (?)
“Marmur” jest słuchowiskową rap płytą powstałą dzięki kolaboracji rapera Filipa Szcześniaka i producenta Rumaka. Jej bohater, enigmatycznie nazwany SZCZEŚNIAKIEM, zostaje wbrew swojej woli zameldowany w tajemniczym trójmiejskim hotelu “Marmur”. Na miejscu dowiaduje się, że stoi przed nim ogrom pracy, choć nikt nie mówi mu na czym ma ona polegać. Niestety jego początkowy spokój ducha zostaje roztrzaskany przez obecność złowrogiego brodacza, z którym dzielił przedział w pociągu relacji Warszawa Trójmiasto.
Odsłuch: Spoiler
Z mojej strony:
Top 3 Szcześniaka (rywalizuje z Szprycerem i Umową) i ostatnia płyta na której Filipowi jeszcze zależało by coś tym rapem więcej podziałać, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie ("Żywot"). Album do którego trzeba podejść z odpowiednim nastrojem i wtedy nie ma potrzeby skipowania.
Przyjemna płyta. Nie katowałem jej, więc nie jestem pewny, czy za 10 lat nie będę rzygał tymi rozmowami z portierem (tak jak w przypadku Samira z płyty "Co nie ma sobie równych" Zeusa. Ogólnie płyta nie ma pazura, nie ma wersów szczególnie zapadających w pamięć, nie ma hitów (poza Deszczem na betonie). Fajnie puścić sobie w tle w oczekiwaniu na "Deszcz na betonie" który jest fantastycznym kawałkiem, bardzo charakterystycznym. W życiu bym jej nie zapętlił, natomiast raz na pół roku z chęcią puszczę.
Odświeżyłem sobie ostatnio i tak jak przy premierze mi nie podeszła za bardzo, to teraz ją doceniam. Słuchając tego mam odczucie jakbym jakiegoś słuchowiska słuchać albo grał w jakąś grę przygodową typu Jack Orlando.
Nie wiem jak Wy, ale mocne inspiracje Drakiem czuję, zarówno jeśli chodzi o bity jak i nawijkę. I to nie zarzut tylko plus mega.