Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Największy klasyk w pl rapie , każdy kawałek katowałem za gimbusa i nadal wracam co jakiś czas
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
20 lat od premiery, proszę odpalić
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
pewnie, że poleci, dzięki za podbicie
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
04.Peja Slums Attack - Nie-kocham hip hop (prod. Peja)
zapomnialem juz, ile klasykow bylo na tej plycie.
zapomnialem juz, ile klasykow bylo na tej plycie.
pozdrawiam serdecznie dzis kazda mordke
pozdrawiam serdecznie Monike Brodke
pozdrawiam serdecznie Monike Brodke
- KillerCroc
- Posty: 2204
- Rejestracja: 02 maja 2019, 18:45
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Rychu tu miał momentami taaaakie flo, zajebisty materiał, regularnie wracam raz na jakiś czas i dla mnie ta płyta jest tym czym dla większości będzie Muzyka Klasyczna Pezeta, Nie Kocham Hip-Hop to chyba mój ulubiony kawałek Rycha. W tamtym okresie powstało wiele klasyków ale żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak ta
Gdybym urodził się gdzieś indziej miałbym szansę...
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
automatycznie uslyszalem ten refren i zaczalem go nawijac pod nosem xD odpalam se to wlasnie z CD, a co mi tam
FUCK OFF MR LAHEY
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
BIAŁY CHŁOPAK Z CZARNA BLUZĄ NA JAPOŃSKIM SYSTEMIE
Oraz
JEST JEDNA RZECZ DLA KTÓREJ WARTO ŻYĆ
PIWO
I NIE ZMIENIA SIĘ NIC
tak było
Oraz
JEST JEDNA RZECZ DLA KTÓREJ WARTO ŻYĆ
PIWO
I NIE ZMIENIA SIĘ NIC
tak było
Wygrzeszam Cię, mordzia.
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
"Na Legalu" to ogromny przeskok w porównaniu do "I nie zmienia się nic", nie wiem czy nie największy w karierze Rycha, pod względem produkcyjnym, tekstowym, flow, w połączeniu z famą z Blokersów wyjebało system.
Dobrze że zostawili Głuchą Noc, dobrze że od nowa nagrali 90% wokali jak gdzieś po drodze dysk im strzelił. Peja mówił kiedyś u Rawicza, że gdyby Na Legalu nie wypaliło to by rzucił rap i okradał ludzi xD
Jakoś na tej płycie czuję pozytywny wajb w większości, na poprzedniej płycie był bardzo przytłaczający, momentami wręcz depresyjny (i tak ją lubię).
Nie-kocham hip hop i Randori - moje faworyty. No i Egoiści, ale to Na Legalu Plus.
Dobrze że zostawili Głuchą Noc, dobrze że od nowa nagrali 90% wokali jak gdzieś po drodze dysk im strzelił. Peja mówił kiedyś u Rawicza, że gdyby Na Legalu nie wypaliło to by rzucił rap i okradał ludzi xD
Jakoś na tej płycie czuję pozytywny wajb w większości, na poprzedniej płycie był bardzo przytłaczający, momentami wręcz depresyjny (i tak ją lubię).
Nie-kocham hip hop i Randori - moje faworyty. No i Egoiści, ale to Na Legalu Plus.
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
'I nie zmienia się nic' jest jedną z najgorzej wyprodukowanych płyt w polskim rapie i kuleje praktycznie pod każdym względem. Nie wiem czemu skład, który na scenie był już od kilku lat, zdecydował się na wypuszczenie tak źle zrealizowanego albumu. Przecież taka 'Zwykła Codzienność' czy 'CNO' zjadają go na śniadanie praktycznie we wszystkim. Ale i tak lubię 'Dotknij gdzie chcesz', arcybenger Pana Rysia z Jeżyc.
A co do 'Na legalu?' to jest ścisła topka polskiego rapu. Produkcja, która zdefiniowała tą muzykę i kulturę w tamtym czasie, a na pewno 2002 rok, obok 'We własnej osobie' WWO. Szacunek należy się też Delisiowi, bo to on stał za tym, żeby Magiera ogarnął całość produkcji, mimo jego kulawych zagrań. Szkoda, że Peja po sukcesie krążka i 'Wspólnym zadaniu' poszedł grubo w melanż i zaczął sobie niszczyć życie, by ogarnąć się dopiero po 2009, ale cóż.
- scam_sakawa
- Posty: 4839
- Rejestracja: 24 kwie 2019, 8:43
- Lokalizacja: białystok dziwko
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
W czasach liceum jak spotykałem się z ziomkami to wykorzystywaliśmy każdą możliwość, żeby w rozmowie używać cytatów z Kolejnego Straconego Dnia.
Gdyby miał na miarę mundur, to by wyglądał jakoś jeszcze
A tak się prezentuje kurwa przekomicznie śmiesznie
O tej płycie zostało powiedziane wszystko, w 2003 roku słuchałem na obozie sportowym z walkmana, po dzisiaj co jakiś czas zagości któryś kawałek.
Głuchą Noc znał każdy, teraz (prawie) też.
Gdyby miał na miarę mundur, to by wyglądał jakoś jeszcze
A tak się prezentuje kurwa przekomicznie śmiesznie
O tej płycie zostało powiedziane wszystko, w 2003 roku słuchałem na obozie sportowym z walkmana, po dzisiaj co jakiś czas zagości któryś kawałek.
Głuchą Noc znał każdy, teraz (prawie) też.
Wszystkie moje posty są wyłącznie fikcją literacką i nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
piękne czasy, pierwsza płyta rapowa którą kupiłem mając te 11 lat i do dziś większość na pamięć
- Bryx Fenrir
- Posty: 3747
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 20:22
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
https://www.youtube.com/watch?v=DnFBj4d ... lumsattack
Peja/Slums Attack - Egoiści (Demo Remix)
A to taka ciekawostka
Peja/Slums Attack - Egoiści (Demo Remix)
A to taka ciekawostka
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
ja pierdole jak ten bicik wchodzi
Premier
@donaldtusk
: Przez te 3 miesiące zrobiliśmy więcej, niż jakikolwiek rząd w historii III RP.
@donaldtusk
: Przez te 3 miesiące zrobiliśmy więcej, niż jakikolwiek rząd w historii III RP.
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Opus magnum Rycha? Najprawdopodobniej.
Właściwy wybór
Być nie mieć, Nie-kocham hip hop, Kolejny stracony dzień, Jest jedna rzecz, Głucha noc, Randori, Mój rap, moja rzeczywistość, fantastyczne numery z duszą, teksty znane do dziś na pamięć, pare razy w roku chwyta mnie na odświeżenie tego klasyka
Za sześć stów zapierdalasz, na opłaty Ci nie starcza
Nie dożyjesz 60, zmarszczysz się jak pomarańcza
...
Sprawdź wodę w basenie, jakieś twarde suty wyszczyp
Bo to co zobaczyłeś zdało ci się tylko przyśnić
Ciepły jesienny wiatr rozwiał wszelkie wątpliwości
Fata kurwa ta morgana, czas wyskubać oszczędności
---
Mijam kolejną krzyżówkę, na pasach widzę Sajgon
Fury na piskówach gnają, nie stają, wyprzedzają
Pieszych zabijają, rzucam mięsem i przyśpieszam
---
Zasypiam się i budzę
---
Gadka szmatka, ege-szege, eszte-meszte, dzwoni Wiśnia
---
Chwiejnym krokiem odbijam kursem przez ciemne ulice
Na uszach Masta Ace – nowojorskie tajemnice
Wbijam się w czterdziestkę, ledwo już na oczy widzę
Klapnąłem se na końcu, ucinam małą drzemkę
Je-je-je, ten Masta daje pięknie
Znowu chce mi się siuru, chyba za chwilę pęknę
Dzisiaj zbyt dużo browarów i tematów typu Chronic
Wrzucam nową taśmę w walkman firmy Panasonic
Na dobranoc na wyciąg wolne tracki Ghostface'a
Tu jest najlepiej i nieważne, gdzie mieszkam
I tak jak u Cube'a to był całkiem dobry dzień
Najebany w trzy dupy jak Snoop Dogg na Dre Day
Widać, że Rogal DDL wiele czerpał z poezji księcia Jeżyc. 10/10
Właściwy wybór
Być nie mieć, Nie-kocham hip hop, Kolejny stracony dzień, Jest jedna rzecz, Głucha noc, Randori, Mój rap, moja rzeczywistość, fantastyczne numery z duszą, teksty znane do dziś na pamięć, pare razy w roku chwyta mnie na odświeżenie tego klasyka
Za sześć stów zapierdalasz, na opłaty Ci nie starcza
Nie dożyjesz 60, zmarszczysz się jak pomarańcza
...
Sprawdź wodę w basenie, jakieś twarde suty wyszczyp
Bo to co zobaczyłeś zdało ci się tylko przyśnić
Ciepły jesienny wiatr rozwiał wszelkie wątpliwości
Fata kurwa ta morgana, czas wyskubać oszczędności
---
Mijam kolejną krzyżówkę, na pasach widzę Sajgon
Fury na piskówach gnają, nie stają, wyprzedzają
Pieszych zabijają, rzucam mięsem i przyśpieszam
---
Zasypiam się i budzę
---
Gadka szmatka, ege-szege, eszte-meszte, dzwoni Wiśnia
---
Chwiejnym krokiem odbijam kursem przez ciemne ulice
Na uszach Masta Ace – nowojorskie tajemnice
Wbijam się w czterdziestkę, ledwo już na oczy widzę
Klapnąłem se na końcu, ucinam małą drzemkę
Je-je-je, ten Masta daje pięknie
Znowu chce mi się siuru, chyba za chwilę pęknę
Dzisiaj zbyt dużo browarów i tematów typu Chronic
Wrzucam nową taśmę w walkman firmy Panasonic
Na dobranoc na wyciąg wolne tracki Ghostface'a
Tu jest najlepiej i nieważne, gdzie mieszkam
I tak jak u Cube'a to był całkiem dobry dzień
Najebany w trzy dupy jak Snoop Dogg na Dre Day
Widać, że Rogal DDL wiele czerpał z poezji księcia Jeżyc. 10/10
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Tak wgl słuchałem wczoraj dissu Ryśka na Peje Frajerhejt /DTKJ. Długo tego nie słuchałem i japierdole, ale on go zjadł. Nie dziwię się, że beef zrył banie Tedemu.
"Ich wollte immer nur verstanden werden und hinterlies zum Schluss verbrannte Erde"
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
@Patryk233 w tamtym momencie nie było mocnego na księcia Jeżyc, może nie kleił jakichś mega super punchy, ale wkurwienie na wokalu, charyzma, energia, zabijał tym jak 2Pac w Hitem Up( wiem, że jako diss to jest jeden z najgorszych w historii, jednak swoją rolę upokorzenia rywala jako tako spełniło)
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
medi top glon zawsze brzmi dla mnie jak jakiś polski wannabe method man xdddd
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
płyta nie do podjebania, przed chwilą po raz enty przesłuchałem ją całą. bity rysia + teksty rysia to mieszanka tworząca jedyną w swoim rodzaju miksturę, która zdarzyła się powtórzyć jeszcze jedynie na wspólnym zadaniu. zasłużenie kamień milowy kariery, prze-je-ba-ne gówno
Re: Peja/Slums Attack - Na legalu? (2001)
Pisałem kiedyś, że to nasz polski Illmatic i chyba tak dla mnie zostanie. Nie lubiłem nigdy tej płyty jak 95% polskiego rapu i dalej jej nie lubię, ale ona ma coś w sobie. (Zaznaczam, Illmatic uwielbiam!)