Molesta - Skandal (1998)

Kategoria poświęcona albumom.

Moderatorzy: Jose, oldschool

Blendzior
Posty: 271
Rejestracja: 29 sie 2021, 23:09

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Blendzior »

Dla mnie kaliber to był przerost formy nad treścią choć nie ukrywam, że był odważną próbą odejścia od formy prezentowanej przez inne składy. Grandmaster flash na the message nawijal w sposób prosty jak konstrukcja cepa i nie przeszkadza to w niczym by stawiać go obok rakima czy innych badziej skillowych raperów. Skandal jak na wyjątkowo duża ilość częstochowskich rymów wytrzymał próbę czasu i nikt w taki sposob przed nimi na patentach boom bapowych nie odnalazł mimo niedopracowanego warsztatu. Czasem mniej znaczy lepiej k44 szanuje ale te wokalizy abradaba i kiczowate psychorapowa otoczka nieudolnie kopiującą gravediggaz odrzuca. Dla mnie to grafomania choć kilka tracków mieli naprawdę udanych i do nich wracam. Zawsze wybiorę "wolę się na stukać" czy "się żyje", które są jebanymi klasykami niż autystyczne "nasze mózgi wypełnione są Marią". Gdybym był zlosliwy to bym przyrównał k44 do grafomanii w wykonaniu Yoko Ono ale może aż tak się nie będę zapedzal.

Dodano po 3 minutach 5 sekundach:
8na10 pisze: 29 wrz 2021, 4:02
oKulTywowany pisze: 28 wrz 2021, 19:38 wpływowa być może przez to że chłopaczki ze stolicy ją nagrali i lud skumał że można coś tam mamrotać o swojej lokalnej patolce i złych policjantach.

A weź powiedz jakie płyty masz na myśli. Pytam z ciekawości, bo mi do głowy przychodzi tylko muzyka rozrywkowa pezeta i esende mylfon.
Myślę, że to co stało się z Don guralesko i banery w postaci "el polako" to najlepszy przykład. Jego pierwsze dwa lp zdecydowanie badziej sluchalne w dniu dzisiejszym niż to kiczowate stilo baggy jeasny dupeczki i low ridery rodem z la.
Awatar użytkownika
jajca
Posty: 9769
Rejestracja: 10 maja 2019, 10:47

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: jajca »

sorry za oftop ale Grandmaster flash nie nawijal na the message wiec trudno zeby go ktos rapowo za to cenił
lygrys pisze: 09 sty 2024, 4:25 walczę o to by jak najdłużej walczyć
Blendzior
Posty: 271
Rejestracja: 29 sie 2021, 23:09

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Blendzior »

No dobra mea culpa. Miałem na myśli Melle Mella oczywiście. Chciałem poprostu pokazać, że częstochowskie rymy to nie zawsze czynnik dyskwalifikujący. Kto teraz eminema słucha. Typ mimo wpierdalania wszędzie podwójnych i bajecznej techniki nie wydał od dwóch dekad dobrego albumu więc jak widać warsztat nie zawsze idzie w parze z jakością. Na naszym podwórku mógłbym wskazać VNMa jako analogię
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: aleksy »

nienawidzę kalibra i tego ich pierdolenia, ale skandal to dla mnie gówno na zupełnie innym poziomie, oni tam się nawet nie starali rapować, wyglądają jak łebki, które pierwszy raz usłyszały bit i miały natychmiast powiedzieć (wymamrotować - chyba lepsze słowo) do niego byle co byle jak, wspomniany rychu też wtedy nie rozpierdalał poziomem, ale widać, że chciał jakoś nawinąć, próbował robić rap, a ci przypadkowi goście? szkoda słów

the message nawinięte sto razy lepiej niż skandal

ogólnie cieszę się, że po latach dorośliśmy do ciśnięcia tej płyty jako społeczność, po moim pierwszym odsłuchu w 2010 roku czułem się jak wariat, bo nie spotkałem żadnej krytyki wśród osób zaznajomionych z tematach, i tak tak wiem, że w czasach truskulu samodzielne myślenie było zakazane
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Awatar użytkownika
DoubleB
Posty: 6186
Rejestracja: 13 kwie 2021, 15:28
Lokalizacja: memphis nadodrze

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: DoubleB »

W tamtych czasach 90% sceny robiła lepsze rzeczy niż molesta - Bolec, Killazi, Peja, K44, pfk, nawet wyp3, czy kurwa Liroy marzec i Spawacze :lol:
Grammatik bardziej zasługiwali na debiut warszawski, no ale są też inne czynniki niż jako takie skillsy i brzmienie niestety
HEWRA/MOBBYN VS T6M [SOON]
HEWRA/MOBBYN VS BONE THUGS [SOON]
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Blendzior
Posty: 271
Rejestracja: 29 sie 2021, 23:09

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Blendzior »

Ja oceniam ten krążek przez pryzmat tego jakie były czasy i jaki poziom prezentowala reszta sceny. Nawet taki łak jak chada na Skandalu miał swoją życiówkę i nigdy nie nawinął lepiej. Jeśli ponad dwie dekady później takie beztalencia jak właśnie Chada czy kwadratowy do bólu w swojej bezpłciowej nawijce Peja są przez ulomkow ubóstwiani to kim ja jestem, żeby po Skandalu jechać. No i nie zapominajmy, że ten album został zrobiony praktycznie w kilka dni. Ewenement mimo, że się tak w historii hh nie zapisał miał zdecydowanie wiexej momentow gdzie nawijka nie traciła tak czasownikowy o rymami. Oba albumy są wg mnie wybitne i dopiero po czasie je odkryłem bo przyj pierwszym kontakcie zdecydowanie mnie odrzucały swoją prostacką archaiczną formą
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: aleksy »

peja jest kwadratowy do bólu w swojej bezpłciowej nawijce

a skandal wybitny

okeeeeej
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Blendzior
Posty: 271
Rejestracja: 29 sie 2021, 23:09

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Blendzior »

Przecież chlop się skończył i zaczął na "na legalu" od jakoś kilkunastu lat nawija jak syntezator Iwona. To jest poziom nie wiele wyższy niż chada.
MalinowyJogurt

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: MalinowyJogurt »

Przecież ten album jest legendą tylko dlatego, że wyszedł bardzo dawno w Warszawie i o dziwo wypłynął na większą skalę, no i o tej legendzie to też ponoć nie tak od razu mówiono, tylko dopiero po tym jak sukces odniósł album Hemp Gru "Klucz" gdzie ludzie pisali masowo o Wilku z Molesty i spora część osób dopiero wtedy z Molestą się zapoznawała, a że był boom na taki patologiczny uliczny rap a znaki HG były na co drugim murze to i sam skład szybko został legendarnym. Przecież to brzmi jakby było nagrywane na jakiś dyktafon w szafie a chłopaki jakby próbowali być groźniejsi niż faktycznie byli. Peja jak zaczynał to chociaż było widać, że jest zajawkowiczem, wie co to hip-hip i chce być częścią tej kultury.
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: aleksy »

Blendzior pisze: 01 paź 2021, 14:47 Przecież chlop się skończył i zaczął na "na legalu" od jakoś kilkunastu lat nawija jak syntezator Iwona. To jest poziom nie wiele wyższy niż chada.
nie do końca się z tym zgadzam, ale spk, myślałem, że ogólnie jebiesz rycha łącznie z na legalu
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Blendzior
Posty: 271
Rejestracja: 29 sie 2021, 23:09

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Blendzior »

"na legalu" to album, który stawiam na równi z innymi klasykami mozliwe, że wyzej niż skandal który ma swoje minusy jak właśnie kwadratowa nawijaka, krora z jakiegos powodu mi nie kompletnie w odbiorze nie przeszkadza. Rozumiem krytykę bo vienio momentami jest asluchalny ale mimo wszystko jest to album bardzo spójny i klimatyczny. Group home to bardzo dobra analogia gdzie wybitna produkcja wyciąga kulejącą nawijke i myślę, że fenomen Skandalu działa na takiej samej zasadzie. Te sample są poprostu piękne a taki rychy np. Na "styl życia gnoja" przez chujowe bity jest poprostu asluchalny a ostatnio nawet jego styl nawijania mnie w nim odrzuca choć szanuję za to jaki poziom reprezentowal między 90 a 00. Moj rap moja rzeczywistość to bezapelacyjnie top 5 tracków polskiego hh.
Awatar użytkownika
sebring
Posty: 4224
Rejestracja: 30 wrz 2020, 20:41

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: sebring »

tez #teammolesta chujowa
w najlepszym przypadku te ich linijki są śmieszne, w najgorszym żałosne
naprawdę nie wiem, po co takiego rapu słuchać jeśli nie ma się zajawki na zapoznawanie sie z kronikami pl rapu jak jest się nastolatkiem czy ogólnie początkującym sluchaczem tej muzyki
28 wrzesien jedyny mocny numer, wejscie wilka XDDDD cos pieknego :bowdown:
Ostatnio zmieniony 01 paź 2021, 16:08 przez sebring, łącznie zmieniany 2 razy.
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: aleksy »

myślicie, że kiedyś jakiś polski raper będzie miał odwagę powiedzieć coś krytycznego o tej płycie? na pewno są negatywne opinie, szczególnie wśród młodych otwartych głów
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
oyche
Posty: 11473
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:38

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: oyche »

nie, otwarte głowy nie zamykają się na inną muzykę i nie krytykują artystów co robią sztukę w inny sposób, jak jakieś wczute truskule
Awatar użytkownika
ogkush
Posty: 858
Rejestracja: 03 lip 2019, 15:35

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: ogkush »

a ewenement i taka plyta? same shit?
baqlashan pisze: przyszedł belmondo i każdy wybraniec od razu skminił że on obiektywnie jest najlepszy, nie widzisz to znaczy że nie doznałeś wizji, nie jesteś po prostu wrażliwy na tak subtelnie tętniące zajebistością i ogładą piękno
Awatar użytkownika
DoubleB
Posty: 6186
Rejestracja: 13 kwie 2021, 15:28
Lokalizacja: memphis nadodrze

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: DoubleB »

ta, album obrósł taką legendą, że aż dokument pierdolnęli o nim, jakby któryś gracz się o nim wypowiedział pejoratywnie zostałby automatycznie zjedzony przez resztę która się nie chce wychylać

^ imo tak samo gówniane, widać lekki progres we flow, ale dalej to jest w dupie za resztą (oprócz sportu i zipów)
HEWRA/MOBBYN VS T6M [SOON]
HEWRA/MOBBYN VS BONE THUGS [SOON]
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Awatar użytkownika
gods bidness
Posty: 2039
Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: gods bidness »

OmarStooleyman pisze: 30 wrz 2021, 20:05 Co do tego kto kiedy nawijał lepiej to pamiętajcie, że mówimy o czasach przed boomem internetowym, nie było nawet for na których można było się poznać. Molesta jak już ktoś wcześniej wspomniał była pierwszą "dużą" rzeczą w Wwa, co z tego, że na Śląsku czy Poznaniu ktoś grał lepiej skoro ciężko było się nawet o tym dowiedzieć.
Bez przesady znowu. Owszem internetu nie było, ale te wszystkie legalne albumy począwszy od Liroya, przez składanki Kopalni, Slu, Kalibry były do kupienia normalnie na kasetach w księgarniach nawet w małych miastach. Więc jak ktoś interesował się hip hopem to był na bieżąco.

Co do Skandalu to zgadzam się, że to album kultowy głównie przez to, że to pierwszy duży album z Warszawy. W warszawskim klimacie, stołecznej otoczce itd. A że następne lata były zdominowane przez warszawskie składy w 80%, to do niej się te 80% odwoływało, ją follow upowało itd. Warszawiacy zawsze mieli pierdolca na punkcie warszawskości, bycia z Warszawy itd. Więc dla nich Liroye, Kalibry to ujma w ogóle była i dyshonor się tym jarać.

To dukanie to był faktyczny regres w stosunku i do K44, i do Slu, i do Liroya. Wystarczy posłuchać jak sobie Liroy płynie na Scoobydoo, co jest 3 lata starsze niż Skandal, dalej chujowe basicowe rymy, ale nie trzyma się kurczowo bitu, dukając jak upośledzony i przeciągając sylaby byle tylko w werbel trafić jak warszawscy koledzy po fachu.
Blendzior pisze: 01 paź 2021, 13:04. Czasem mniej znaczy lepiej k44 szanuje ale te wokalizy abradaba i kiczowate psychorapowa otoczka nieudolnie kopiującą gravediggaz odrzuca.
A tu się widzę niektórzy uparli na to kopiowanie gravediggaz. Jak kaliber kopiował gravediggaz, to Molesta kopiowała mobb deep, gangstarr, group home i pierdyliard innych nowojorskich składów z lat 90-tych. Już wolę to gravediggaz, bo to oryginalne było, przy czym nie zgadzam się zupełnie, że to kopia, jak już luźna inspiracja, ale jak ktoś jazgocze i drze ryja to jest to bardziej charakterystyczne niż molestowe dukanie, więc łatwiej się przyczepić, znaleźć równie charakterystyczny odpowiednik i uznać, że to kopia.
Awatar użytkownika
SuperRapMaster
Posty: 620
Rejestracja: 11 wrz 2021, 13:41
Lokalizacja: Truskulasy

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: SuperRapMaster »

Przy całej mojej antypatii do pop rapu muszę powiedzieć, że Taconafide, czy naewt OIO robią lepszy rap niż Molesta. Nie wiem, jak można słuchać płyty na dobrych bitach, ale lirycznie co najwyżej średniej, pozbawionej techniki i flow i twierdzić, że to najlepszy rap. To, że płyta jest stara jej nie usprawiedliwia, bo "Nastukafszy" było poziom wyżej, a "Księga tajemnicza" co najmniej dwa poziomy. Nie wspominając już o tym, że 11 lat wcześniej Rakim rapował 10 razy lepiej niż Włodi i 20 razy lepiej niż Vienio. Poza tym, jeśli polscy raperzy w latach 90' nie mieli skillsów to nie znaczy, że będę propsował wacków z tamtego okresu. Wolę posłuchać czegoś z XXI wieku. Można się spierać, czy lepsze były lata 00', czy 10', ale nie wiem, jak można nie widzieć ogromnego progresu między rokiem 1999, a 2004.
Footer
Posty: 74
Rejestracja: 26 cze 2019, 18:41

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: Footer »


25 lat
lysy
Posty: 1001
Rejestracja: 12 maja 2019, 18:03

Re: Molesta - Skandal (1998)

Post autor: lysy »

Idealna okazja żeby sobie przypomnieć Skandal, prawie 25 lat a to nadal top3 co wyszło z polskiego rapu :cool:
ODPOWIEDZ