Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Kategoria poświęcona albumom.

Moderatorzy: Jose, oldschool

Awatar użytkownika
2rzyn
Posty: 8656
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:42

Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: 2rzyn »

Obrazek

01. To tylko ja
02. Re-fleksje
03. 5-10-15 / gościnnie Mes
04. Fraza 01
05. Bez twarzy
06. Seniorita (Gorąca krew)
07. Slang
08. Forma 02
09. Zimnafuzja / gościnnie Fokus
10. Wibracja 03
11. Rap robię / gościnnie Grammatik, Małolat
12. Ukryty w mieście krzyk
13. Te same dni, te same sny / gościnnie Ash
14. Muzyka instrumentalna

single:
https://www.youtube.com/watch?v=r8jnaZ940d8
https://www.youtube.com/watch?v=r5Aj9-AjHDQ
Niepublikowane Zkibwoye, Reno, Smarki, Bisze, Laiki itd.

https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
Awatar użytkownika
arboozrap
Posty: 1252
Rejestracja: 31 gru 2019, 11:42

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: arboozrap »

I tutaj też zero komentarzy, a album jest wyśmienity muzycznie! Pezet i Noon czapki z głów! ;)
Bartuz
Posty: 457
Rejestracja: 20 maja 2019, 15:15
Lokalizacja: Fryna City

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Bartuz »

Wiadomo, klasyk bez skipowania, moim zdaniem życiówka Pezeta.
Awatar użytkownika
mario995
Posty: 2793
Rejestracja: 11 maja 2019, 9:35

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: mario995 »

Te same dni te same sny :bowdown:
Klimat tej płyty niepowtarzalny
Awatar użytkownika
ebismolarek
Posty: 7693
Rejestracja: 28 lis 2019, 23:25

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: ebismolarek »

Klasyka gatunku, bity Noona i nawijka Pezeta dają piękny klimat :bowdown:
Awatar użytkownika
gods bidness
Posty: 2035
Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: gods bidness »

Jak wspominałem w jakimś innym temacie, to jeden z tych klasyków, który się strasznie zestarzał, jak Kinematografia Paktofoniki. Po zdaniu o każdym z kawałków:

01. To tylko ja - jeden z lepszych tracków płyty, typowy przebojowy truskul i bragga oparte na technice i przechwałkach stricte rapowych, a nie
seksualnych imaginacjach o ruchaniu panny słuchacza (tutaj można zauważyć regres rapera, na Muzyce Rozrywkowej, gdzie w bragga Pezet chciał już ruchać moją pannę i jej matkę - lol)
02. Re-fleksje - dziś wyraźnie widać jak grafomański był to tekst, przewrażliwionego niedostosowanego młodego artysty
03. 5-10-15 / gościnnie Mes - kawałek storytellingowo-edukacyjny z licealnymi mądrościami, na to samo chorowała Kinematografia Paktofoniki
04. Fraza 01
05. Bez twarzy - też kawałek typowego życiowego przegrańca nieprzystosowanego do czasów, ale już bardziej spójny tekstowo i też jeden z moich ulubionych, zwłaszcza na remixie do OST do filmu Showbusiness
06. Seniorita (Gorąca krew) - taka bardziej truskulowa wersja Mezo - Aniele, wtedy się jaraliśmy techniką, dziś wstyd to puścić
7. Slang - czołówka płyta, typowy truskulowy follow up do Ebonics, spójny, konceptualny, do dziś się broni
08. Forma 02
09. Zimnafuzja / gościnnie Fokus - wtedy szczyty techniki i truskulowa podnieta, dziś wzbudzająca uśmiech politowania dla młodzieńczych starań, zjem cię, następnie twoje zdjęcie, a na deser pierdnięcie
10. Wibracja 03
11. Rap robię / gościnnie Grammatik, Małolat - spójny tekstowo hymn rapu truskulowego, dziś nieco naiwny, ale każdy ma prawo do młodzieńczych wygłupów, dalej czasem puszczę ten kawałek
12. Ukryty w mieście krzyk - tutaj mimo, że spójnie i jest to kawałek typu głos pokolenia i że wtedy nic lepszego nie było, tak dzisiaj dla mnie to jest siara tego słuchać i tych pretensji wrażliwych osiedlowych rycerzy, niezrozumianych przez społeczeństwo, ale jak wyżej - każdy był w gimnazjum i miał prawo się niezdrowo podniecać; do tego bit chyba najgorszy z płyty z tą rzewną melodyjką
13. Te same dni, te same sny / gościnnie Ash - średniawy storytelling chuj wie o czym właściwie, ważniejszy rym niż treść
14. Muzyka instrumentalna
Awatar użytkownika
mario995
Posty: 2793
Rejestracja: 11 maja 2019, 9:35

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: mario995 »

Faktycznie ta płyta zestarzała się gorzej niż Poważna, ale nadal sztosowa. Akurat 5-10-15 ja bym nie łączył z Paktofoniką i edukacją. Dla mnie to bardziej prześmiewcze.
Bity przede wszystkim są tu piękne. Co do reszty to zależy mocno od wielu słuchacza. 20-kilku latek nie czuje już raczej Ukrytego w mieście krzyku, to naturalne. Z PFKą to samo, ale nie stawiał bym obok siebie Kinematografii i Klasycznej, nawet nie porównywał. Widać że PFK na swojej płycie nastawiło się na taki rap z przekazem dla młodych. Pezet na swojej płycie po prostu szuka i to daje Klasycznej przewagę nad Kinematografią.
Jedynym utworem który naprawdę może powodować w starszym słuchaczu takie poczucie przesadnej egzaltacji autora jest faktycznie Ukryty w mieście krzyk. Seniorite trzyma świetny bit. Fakt trudno mi sobie wyobrazić 30 latka słuchającego Refleksji, ale to normalne że pewne rzeczy mamy już za sobą no i kurde nie utożsamiamy się, a to jest potężna bariera przy takich rozkminkowych rapach.
Te luźniejsze, mniej zaangażowane bronią się lepiej. Taki na przykład Smarki czy Dinal. Tam nie ma jakichś egzystencjalnych rozkmin za dużo. Mając te 20 lat one pięknie wchodzą bo się z nimi w jakiś sposób utożsamiam. Próbę czasu w większości przetrwają lepiej bo za te 5-10 lat też będą się wydawać luzackie i nie będę z nimi kojarzył jakichś starych rozkmin o kurde miłości czy nie wiem czym tylko dobre lata luzu, melanży i ogarniania żyćka ;) Więc chętnie do nich wrócę powspominać stare czasy i nadal będę pewnie przy nich fajnie chillował bo nie będą mnie bombardować mądrościami które już dla mnie się zdezaktualizowały. Tak to z rapem bywa. Napisanie rozkminkowego kawałka który będzie ponadczasowy jest duuuużo trudniejsze :
Jedno jeszcze trzeba powiedzieć o Klasycznej
Noon z Pezetem trafili na siebie w idealnym momencie. Noon nie miał jeszcze artystycznego odlotu, ale świetny charakterystyczny styl, a Pawłowi się po prostu chciało rapować i wyszła z tego dobra, nieprzekombinowana płyta. Boje się że np gdyby nagrali nową płytę Paweł by już tego nie dźwignął.
Awatar użytkownika
2rzyn
Posty: 8656
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:42

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: 2rzyn »

dla mnie druga ulubiona płyta Pezeta po poważnej
moim zdaniem takie Refleksje w ogóle się nie zestarzały

są momenty na tej płycie które już trącą myszką i gorzej się ich słucha: np. seniorita, slang momentami , za to bity są perfekcyjne
nadal bez skipowania mogę sobie to pierdolnąć na gramofonie
uwielbiam tę płytę <3

a kolega który pisał że ukryty w mieście krzyk ma najgorszy bit to :crazy:
dla mnie to jeden z lepszych w całej historii polskiego rapu
Niepublikowane Zkibwoye, Reno, Smarki, Bisze, Laiki itd.

https://youtube.com/playlist?list=PLu7W ... 7ZTz-byFiY
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: zemsta1kadluba »

2rzyn pisze: 18 kwie 2020, 20:05 a kolega który pisał że ukryty w mieście krzyk ma najgorszy bit to :crazy:
dla mnie to jeden z lepszych w całej historii polskiego rapu
podbijam, a sama płyta to dla mnie dalej topka płyt w Polsce
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
Burak
Kadłub pała
Posty: 640
Rejestracja: 17 kwie 2019, 16:09

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Burak »

OCR wywiadu z Klanu nr 23, ciekawsze fragmenty na czerwono:
Spoiler
Link do skanu

Noon, producent muzyki do klasycznej Już płyty Grammatika "Światła Miasta” oraz autor świetnie przyjętego Instrumentala "Bleak Outpot". Przez wielu uważany za najlepszego polskiego beatmakera.
Pezet, MC zaczynający z jednym z najbardziej cenionych polskich składów - Płomieniem 81 oraz autor wielu klasycznych zwrotek na gościnnych występach. Przez wielu uważany za najlepszego polskiego rapera. Ci dwaj postanowili zrobić razem album - "Muzykę klasyczna". Przez wielu uważany za najbardziej oczekiwaną produkcję roku. A Dobry Piotrek, który wcale nie jest uważany za najlepszego dziennikarza, przeprowadził z Nimi ten oto, zupełnie nieklasyczny wywiad.

KLAN: Od kogo wyszedł koncept, że Wy dwaj nagracie wspólnie album?
PEZET: Ja zadzwoniłem do Mikołaja. Miałem ciśnienie, żeby zrobić płytę szybko, natychmiast. Mikołaj się zgodził, choć trochę "ukrócił" moje zamiary co do szybkości tego przedsięwzięcia.
KLAN: Jak Wam się razem współpracowało?
PEZET: Mikołaj nie był otwarty na wszystkie moje pomysły, niestety, Ja byłem otwarty na wszystkie jego. Zgodziłem się, żeby odrzucić kilka kawałków, które najpierw mi się podobały, jednak później stwierdziłem, że miał rację. W końcu chłopak zrobił Grammatika, wie o co chodzi. (śmiech)
NOON: W sumie było to ciężkie siedem miesięcy, o wiele cięższe niż przy Grammatiku. Tutaj było dużo pracy, dużo tekstów, podkładów, nagrywania. Dlatego też wiele odpadło. Natomiast sama współpraca była na pewno satysfakcjonująca...
PEZET: ... żeby nie powiedzieć udana, bo Mikołaj się boi tego słowa, (śmiech)
KLAN: Czyli jesteście zadowoleni z końcowego efektu?
PEZET: Podejrzewam, że Mikołaj jakieś tam obiekcje ma, tylko tego nie mówi. Ja generalnie jestem zadowolony z tekstów, z muzyki, ze wszystkiego.
NOON: Znaczy wiesz, ja oddałem tę płytę bodajże cztery dni temu i jestem tak zmęczony tym materiałem, że teraz praktycznie o tym nie myślę, nie słucham tego itd. Ale wiem, że zrobiłem to co chciałem zrobić i chyba niespecjalnie mógłbym już cokolwiek poprawić.
KLAN: Dlaczego zdecydowaliście związać się przy tym projekcie z T-1 Teraz?
NOON: Początek był taki, że chcieliśmy się zorientować, gdzie uzyskamy najlepsze warunki. Rozmawialiśmy z paroma wytwórniami, ale z T-1 dogadaliśmy się od ręki i jesteśmy w pełni zadowoleni z kontraktu. Płyta ukaże się wtedy, kiedy chcemy, jest klip, będzie vinyl.
PEZET: Są wszystkie ważne dla nas rzeczy i jest ok.
KLAN: Zapowiadaliście, że na płycie pojawią się Eis, Dusia, Juzek. Dlaczego ich nie słyszymy?
PEZET: Eisa nie ma, gdyż miał być w tym kawałku, co jest Mes. Najpierw Mes miał nagrać tylko refren, ale później napisał zwrotkę. Byliśmy w szoku, uznaliśmy, iż jest to świeże i Mes zastąpił Eisa.
NOON: Z Juzkiem jest przykra sprawa, bo długo go prosiliśmy, żeby nagrał zwrotkę i bardzo chcieliśmy, aby był. Ale nie podszedł do tego zbyt poważnie, zawalił wiele umówionych terminów i nie mieliśmy wyjścia - zamknęliśmy płytę niestety bez niego. Dusia natomiast nagrała zwrotkę. To była dobra zwrotka, ale nie jarałem się tym aż tak bardzo, a po prostu nie lubię robić rzeczy, z których nie jestem do końca zadowolony.

KLAN: Krążą plotki, że Pezet dołączy do Grammatika w miejsce Juzka...
PEZET: Dementuję. Nic nie wiem na ten temat.
NOON: Wiesz, Grammatik jest formacją na tyle płynną, że naprawdę wszystko się może zdarzyć. Teraz też zależało mi, żeby Grammatik w pełnym składzie był na płycie, ale Juzek się nie wywiązał. Więc co dalej się będzie działo, nie jestem w stanie przewidzieć.
KLAN: W takim razie powiedzcie coś o gościach, którzy się pojawiają na Waszej płycie - jesteście w pełni z nich zadowoleni?
NOON: Myślę, że wszystkie zwrotki na pewno wniosły coś do tych kawałków. Poczynając od technicznej zwrotki Fokusa, przez świeży luz Mesa, po świetne teksty Asha i Małolata i Eldo. No i DJ Panda, który w całości zajął się częścią turntablistyczną płyty i wywiązał się z tego znakomicie. A wiem, że dla niego była to raczej głęboka woda.
KLAN: Dlaczego album trwa tylko 40 minut?
PEZET: Bo postawiliśmy na jakość, nie na ilość.
NOON: To przede wszystkim. Jak składałem stronę muzyczną tej płyty, w sumie nie interesowało mnie, ile to wszystko będzie trwało. Ważne jest to, że stworzyliśmy różne kawałki, które są spójne i tworzą całość. Dla mnie wyznacznikiem długości płyty jest długość vinyla, który trwa praktycznie 40 minut i to, że można na kompakt wrzucić 80 minut muzyki nie znaczy, że musze teraz siedzieć cztery lata i pocić się nad tym, żeby go zapełnić.
KLAN: Jaki kawałek z płyty jest Wam szczególnie bliski, bądź najbardziej się podoba?
PEZET: Mnie się podobają najbardziej dwa, których mogę non stop słuchać - "Te same dni, te same sny" z Ashem i "Seniorita". I nie ze względu na aranżację, czy gości, ale moje teksty, z których jestem najbardziej zadowolony.
NOON: Ja spędziłem przy tej płycie, jak już mówiłem, 7 miesięcy i nie przesadzę twierdząc, iż każdego kawałka słuchałem pewnie po tysiąc razy. Dopracowałem wszystko i myślę, że zależy od dnia, który kawałek najbardziej mi się spodoba.
KLAN: Dlaczego właśnie "Re-fleksje" wybraliście na singiel?
PEZET: Nie jest to kawałek wyłącznie czysty technicznie, ale jest tam coś powiedziane i myślę, że jest ciekawy. To nie byt trudny wybór.
KLAN: Teledysk do singla już powstał - jest taki, jakiego oczekiwaliście?
NOON: Tak. To jest o tyle fajne, że pomysł powstał już kilka miesięcy temu i został zrealizowany dokładnie tak jak tego chcieliśmy.
KLAN: Wasz pomysł?
NOON: Nasz, to jest generalnie prosta rzecz, ale strasznie fajnie pasuje do kawałka. Poza tym uważam, że jak już robimy sami klip, to powinna być z tego frajda, a nie, że przyjdzie paru fachowców, poustawiają nas i potem zobaczymy efekt. A tak, praca nad klipem trwała ponad tydzień, dużo osób zostało zaangażowanych do tej pracy i jesteśmy w pełni zadowoleni z efektu.
KLAN: Ok. Noon, czy uważasz, iż to lojalnie, że jesteś związany z Obrońcami, a robisz bit na nowe WWO, skoro tymczasem Sokół dissuje Eldo?
NOON: Sprawa jest na tyle złożona, że kwestia współpracy z WWO jest jeszcze otwarta, bo ja sobie trochę tego nie wyobrażam. Na pewno jest to jeszcze do wyjaśnienia. A jeśli chodzi o Obrońców, myślę, że cała ta “sytuacja" pod nazwą Obrońcy Tytułu jest teraz jakby w zawieszeniu, więc tego bym nie mieszał w tę sprawę.

KLAN: Czy Obrońcy rzeczywiście są przyjaciółmi?
PEZET: Może nie wszyscy. Ale z większością osób ja osobiście się przyjaźnię.
NOON: Analizując całą historię Obrońców, to na początku był taki śmieszny pomysł, już nawet nie pamiętam kogo. Kret mówił w wywiadach, że jest coś takiego, itd. No i pewnego dnia Eldo przyniósł bluzy "Obrońcy Tytułu", ale to chyba za mało, żeby cementować grupę ludzi, którzy mają coś tam razem robić i przejawiać takie same wartości. Znamy się, czasami jest nam do siebie bliżej, czasami dalej. Zobaczymy.
KLAN: Pezet, słyszałem zarzuty, że za dużo nagrywasz utworów miłosnych...
PEZET: Lubię takie rzeczy robić i nie obchodzi mnie, co ktoś sobie myśli. O dziewczynach mogę nagrywać ile mi się podoba i jak komuś się nie podoba, niech nie słucha. Niech słuchają dziewczyny. Pozdrawiam dziewczyny! Myślę, że wszyscy normalni kolesie, których jarają fajne niunie, chętnie posłuchają takich kawałków albo puszczą je swoim dziewczynom.
KLAN: Jak myślicie, jak zostanie przyjęta "Muzyka klasyczna"?
PEZET: Nigdy nie wiadomo, ale myślę, że jest to kawał dobrej roboty.
NOON: To na pewno. Włożyliśmy w to mnóstwo pracy.
KLAN: Sądzicie, że jest to album godzien tego, żeby zapisać się w historii polskiego hip-hopu jako klasyk?
PEZET: To już ocenią słuchacze.
KLAN: No tak, ale chyba macie świadomość, ze zrobiliście coś, czego jeszcze wcześniej nie było.
PEZET: Tak, mam taką świadomość, ale nie wiem, czy to się ludziom spodoba. Jeśli się spodoba i będą uważać, że płyta powinna się zapisać w historii polskiego hip-hopu na znaczącej pozycji, to zajebiście by było.
NOON: Wiesz, może to zabrzmi naiwnie, ale ja wychodzę z założenia, że nagrywając płytę, trzeba po prostu pracować bardzo, bardzo dużo, żeby to co chcesz osiągnąć było jak najlepsze. Włożyłem w tę płytę w sumie najwięcej pracy ze wszystkich moich dotychczasowych projektów i uważam, że jest to zupełnie inna rzecz od Grammatika czy mojej solowej płyty.
KLAN: Noon, ponoć zakładasz jakieś profesjonalne studio?
NOON: Tak, myślę, że jest to naturalną konsekwencją tego co robię, bo odkąd zacząłem zarabiać jakieś pieniądze na płytach, na muzyce, zawsze inwestuję w sprzęt. I tak będzie też w tym przypadku. Współzakładam studio, które nie będzie już jakąś domową prowizorką, ale ma być w pełni profesjonalne, bo generalnie cały czas chodzi mi o rozwój. Taki mam plan.
KLAN: Noon, ile bierzesz kasy za bit?
NOON: Słuchaj, to jest śmieszna sytuacja, bo od nikogo jeszcze w życiu nie wziąłem pieniędzy za podkład. Rozmawiałem z kilkoma osobami i to jest trochę idiotyczne, bo czułem się tak, jakbym wyceniał jakiś produkt, a dla mnie liczy się, żeby jakoś to uczciwie rozwiązać. Dałem bit Endefisowi, który miał tam jakieś problemy ze studiem, itd. Psychicznie nigdy nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja. Z Fokusem się np. dogadaliśmy na zasadzie barteru. On nagrał zwrotkę, to może teraz zadzwonić po zwrotkę do Pezeta, czy do mnie po bit.
KLAN: A Ty, Pezet, liczysz coś sobie za featuring?
PEZET: Tak. Ale nie mam ustalonej stawki. Chciałbym brać w swoim przyszłym życiu tyle, żebym mógł mieć z tego realne pieniądze
KLAN: A czy jeśli zgłosiłby się do Was jakiś nieznany, lecz obiecujący zespół, nagralibyście coś z nim za friko?
NOON: Ja nie mam z tym problemu, tak ostatnio było np. z JuNouMi. Jeśli widzę, że chłopaki ładują kasę w coś, czym się jarają i nie mają z tego nic, to wtedy w ogóle nie ma żadnej mowy o pieniądzach. Jest tylko taki warunek, żebym się tym jarał.
PEZET: Jasne. Jeśli widać, że chłopaki nie mają budżetu, a mi się to podoba, to bez problemu. Jeżeli bym się zajarał takim zespołem, to bym się nie zastanawiał
KLAN: Pezet, jak układają się Twoje stosunki z Onarem i Deusem i czy Płomień 81 nadal istnieje?
PEZET: Spotyka się chłopakami ostatnio dosyć często. Planujemy coś razem zrobić. Spotykamy się w parku, pijemy piwo, gramy w koszykówkę. Będzie trzecia płyta Płomienia. Pozdrawiam chłopaków!
KLAN: Noon, na dniach ma się ukazać Twój singiel Vision, z udziałem Twistera i Oreu'a. Powiedz coś więcej na ten temat.
NOON: Singiel ukaże się w Teeto Records. Są tam trzy kawałki. Utwór z Twisterem, zajebisty, zachodniobrzmiący remix Oreu'a i mój instrumental. Wszystko jest już gotowe, ale z dystrybucyjnych powodów czekamy do końca kwietnia, żeby to wydać.
KLAN: Ten singiel jest zapowiedzią albumu, czy jednorazowym, niezobowiązującym projektem?
NOON: Uważam, że praca nad krótką formą jest dużo lepszym pomysłem na wydawanie muzyki, niż cały album, gdyż możemy dłużej nad tym siedzieć, jest to bardziej spójne. Tak naprawdę w Polsce do tej pory nikt nie wydawał takich singli, a na Zachodzie jest to przecież normalną rzeczą. Tak więc, najpierw singiel, potem zobaczymy co dalej i czy w ogóle coś, Ja zarówno Twistera, jak i Oreu'a bardzo cenię, zobaczymy. KLAN: Największe wg Was wydarzenie hip-hopowe minionego roku?
PEZET: W Polsce koncert Jeru The Damaja. Na zachodzie beef między Nas'em a Jay-Z.
NOON: Nie wiem czy można to uznać za największe wydarzenie, W jeśli już to płyta Łony. Płyty Ostrego i Waco też były istotne. Nic więcej sobie, jeśli chodzi o Polskę, nie przypominani. A zagranicą nic porażającego się nie działo.
KLAN: Noon, napisałeś na Waszej stronie internetowej, że instrumentale do "Friko" i "Każdy ma chwile" zostały wykorzystane w "Blokersach" bez Twojej wiedzy.
NOON: Tak było. Poszedłem na ten film i nie wiedziałem, zobaczyłem, że te instrumentale są wykorzystane, To był suchy fakt po prostu. Nikt mnie nie pytał o zgodę. Nie robiłem żadnej afery, bo nie widziałem w tym celu, pieniądze mnie nie interesowały. Ja nie chciałem w tym filmie wystąpić i myślałem że jest to wystarczający powód, że nie chciałem, żeby również moja muzyka była w tym filmie. Stało się inaczej, trudno, nie chcę robić żadnej afery, na stronie napisałem jedynie prawdę.
KLAN: Pezet pojawia choć przez chwilę w "Blokersach", Ciebie, Noon, nie ma. Dlaczego, Pezet, się zgodziłeś na udział w tym filmie, a Ty, Noon, nie?
PEZET: Ja się zgodziłem, gdyż nie wiedziałem, jak ma to wszystko wyglądać. To miał być film o polskim hip-hopie. Taki komentarz chyba wystarczy...
NOON: Mi się nie podobała od początku koncepcja tego filmu, a i moje stosunki z Sylwestrem Latkowskim też nie były wtedy za dobre. Zaczęło się od teledysku do "Nie ma skróconych dróg", którego nie chciałem, nie podobał mi się i ostatecznie się pod nim nie podpisałem. I to są jedyne powody.

KLAN: W jakim kierunku zmierza polski hip-hop?
PEZET: W różnych kierunkach. I będzie dobrze, jeśli nadal będzie zmierzał w różnych i ludzie będą mogli wybierać, a ludzie robiący muzykę będą siebie nawzajem akceptować.
NOON: Ja się cieszę, że pojawiło się miejsce na prawdziwy underground. Bo do tej pory podziemiem w Polsce byty te zespoły, których nikt nie chciał wydać. Chciałbym się teraz zająć wydawaniem limitowanych singli tylko na winylach.

Rozmawiał: Dobry Piotrek
Foto: Martyna Zapolska dla T1/TERAZ
"Inspiracja" okładki:
Spoiler
Obrazek

Czeski singiel JIŘÍ ŠLITR/ JIŘÍ SUCHÝ - SP SUPRAPHON (mało znalazłem informacji o tej płycie)
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13205
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: oldschool »



Co gość odjebał :bowdown: Nigdy nie widziałem tego w takiej jakości :bowdown:
encrenoire

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: encrenoire »

:cool: :cool: :cool: :cool:
Ostatnio zmieniony 19 mar 2021, 15:48 przez encrenoire, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Burak
Kadłub pała
Posty: 640
Rejestracja: 17 kwie 2019, 16:09

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Burak »

Jaka jakość, w chuj artefaktów jest, szczególnie na ruchomych krawędziach. AI upscale miałby sens jakby materiał źródłowy był w dobrej jakości, a nie rozmazany TVRip z VIVY.
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13205
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: oldschool »

No są błędy, ale w porównaniu do 240p z YT, które było dotychczas to niebo a ziemia
Awatar użytkownika
Taran
Posty: 23
Rejestracja: 15 gru 2020, 11:25
Lokalizacja: Polska

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Taran »

TOP3 w polski rapie bankowo. Trzeba być głuchym, żeby tego nie słyszeć.
Awatar użytkownika
ART
Mistrz Fantasy NBA
Posty: 10197
Rejestracja: 17 kwie 2019, 20:50
Lokalizacja: nigdy za kratami

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: ART »

moze top3 w dyskografii pezeta
lygrys pisze: 18 lis 2022, 19:01 w chuju mam przecenę, mogę pełną cenę zapłacić.
camzatizbak pisze: 18 mar 2024, 20:26 Palec w dupie, to jest to
Awatar użytkownika
Jiigsi
good kid
Posty: 6841
Rejestracja: 18 kwie 2019, 14:20
Lokalizacja: u jasnego w klubie

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Jiigsi »

To przecież to samo :dunno:
last.fm

She gon' make me feel nice, jiggy jiggy on deck
I got bare gyal 'round, jiggy jiggy on deck
Awatar użytkownika
Ema
Posty: 581
Rejestracja: 16 maja 2019, 23:19

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: Ema »

gods bidness pisze: 04 sty 2020, 22:45 Jak wspominałem w jakimś innym temacie, to jeden z tych klasyków, który się strasznie zestarzał, jak Kinematografia Paktofoniki. Po zdaniu o każdym z kawałków:

01. To tylko ja - jeden z lepszych tracków płyty, typowy przebojowy truskul i bragga oparte na technice i przechwałkach stricte rapowych, a nie
seksualnych imaginacjach o ruchaniu panny słuchacza (tutaj można zauważyć regres rapera, na Muzyce Rozrywkowej, gdzie w bragga Pezet chciał już ruchać moją pannę i jej matkę - lol)
02. Re-fleksje - dziś wyraźnie widać jak grafomański był to tekst, przewrażliwionego niedostosowanego młodego artysty
03. 5-10-15 / gościnnie Mes - kawałek storytellingowo-edukacyjny z licealnymi mądrościami, na to samo chorowała Kinematografia Paktofoniki
04. Fraza 01
05. Bez twarzy - też kawałek typowego życiowego przegrańca nieprzystosowanego do czasów, ale już bardziej spójny tekstowo i też jeden z moich ulubionych, zwłaszcza na remixie do OST do filmu Showbusiness
06. Seniorita (Gorąca krew) - taka bardziej truskulowa wersja Mezo - Aniele, wtedy się jaraliśmy techniką, dziś wstyd to puścić
7. Slang - czołówka płyta, typowy truskulowy follow up do Ebonics, spójny, konceptualny, do dziś się broni
08. Forma 02
09. Zimnafuzja / gościnnie Fokus - wtedy szczyty techniki i truskulowa podnieta, dziś wzbudzająca uśmiech politowania dla młodzieńczych starań, zjem cię, następnie twoje zdjęcie, a na deser pierdnięcie
10. Wibracja 03
11. Rap robię / gościnnie Grammatik, Małolat - spójny tekstowo hymn rapu truskulowego, dziś nieco naiwny, ale każdy ma prawo do młodzieńczych wygłupów, dalej czasem puszczę ten kawałek
12. Ukryty w mieście krzyk - tutaj mimo, że spójnie i jest to kawałek typu głos pokolenia i że wtedy nic lepszego nie było, tak dzisiaj dla mnie to jest siara tego słuchać i tych pretensji wrażliwych osiedlowych rycerzy, niezrozumianych przez społeczeństwo, ale jak wyżej - każdy był w gimnazjum i miał prawo się niezdrowo podniecać; do tego bit chyba najgorszy z płyty z tą rzewną melodyjką
13. Te same dni, te same sny / gościnnie Ash - średniawy storytelling chuj wie o czym właściwie, ważniejszy rym niż treść
14. Muzyka instrumentalna
w ten sposób to mozna kazda, polska płyte opisac. owszem, teksty nie sa jakies mega wyszukane, ale zarapowane to jest bardzo dobrze, a producencko jeszcze lepiej. jezeli klasyczna sie zestarzała i teksty sa gimberskie, to co tu powiedziec o np rozrywkowej, albo radio pezet ? albo tego co ostatnio pezio nagrywa ? gówno obesrane, no bo inaczej chyba nie mozna
Awatar użytkownika
przedszkolanek
Posty: 17084
Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: przedszkolanek »

imo to cięzko byłoby nawet z top3 2002
Awatar użytkownika
gods bidness
Posty: 2035
Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12

Re: Pezet/Noon - Muzyka klasyczna (2002)

Post autor: gods bidness »

Ema pisze: 09 lut 2021, 14:30
gods bidness pisze: 04 sty 2020, 22:45 Jak wspominałem w jakimś innym temacie, to jeden z tych klasyków, który się strasznie zestarzał, jak Kinematografia Paktofoniki. Po zdaniu o każdym z kawałków:

01. To tylko ja - jeden z lepszych tracków płyty, typowy przebojowy truskul i bragga oparte na technice i przechwałkach stricte rapowych, a nie
seksualnych imaginacjach o ruchaniu panny słuchacza (tutaj można zauważyć regres rapera, na Muzyce Rozrywkowej, gdzie w bragga Pezet chciał już ruchać moją pannę i jej matkę - lol)
02. Re-fleksje - dziś wyraźnie widać jak grafomański był to tekst, przewrażliwionego niedostosowanego młodego artysty
03. 5-10-15 / gościnnie Mes - kawałek storytellingowo-edukacyjny z licealnymi mądrościami, na to samo chorowała Kinematografia Paktofoniki
04. Fraza 01
05. Bez twarzy - też kawałek typowego życiowego przegrańca nieprzystosowanego do czasów, ale już bardziej spójny tekstowo i też jeden z moich ulubionych, zwłaszcza na remixie do OST do filmu Showbusiness
06. Seniorita (Gorąca krew) - taka bardziej truskulowa wersja Mezo - Aniele, wtedy się jaraliśmy techniką, dziś wstyd to puścić
7. Slang - czołówka płyta, typowy truskulowy follow up do Ebonics, spójny, konceptualny, do dziś się broni
08. Forma 02
09. Zimnafuzja / gościnnie Fokus - wtedy szczyty techniki i truskulowa podnieta, dziś wzbudzająca uśmiech politowania dla młodzieńczych starań, zjem cię, następnie twoje zdjęcie, a na deser pierdnięcie
10. Wibracja 03
11. Rap robię / gościnnie Grammatik, Małolat - spójny tekstowo hymn rapu truskulowego, dziś nieco naiwny, ale każdy ma prawo do młodzieńczych wygłupów, dalej czasem puszczę ten kawałek
12. Ukryty w mieście krzyk - tutaj mimo, że spójnie i jest to kawałek typu głos pokolenia i że wtedy nic lepszego nie było, tak dzisiaj dla mnie to jest siara tego słuchać i tych pretensji wrażliwych osiedlowych rycerzy, niezrozumianych przez społeczeństwo, ale jak wyżej - każdy był w gimnazjum i miał prawo się niezdrowo podniecać; do tego bit chyba najgorszy z płyty z tą rzewną melodyjką
13. Te same dni, te same sny / gościnnie Ash - średniawy storytelling chuj wie o czym właściwie, ważniejszy rym niż treść
14. Muzyka instrumentalna
w ten sposób to mozna kazda, polska płyte opisac. owszem, teksty nie sa jakies mega wyszukane, ale zarapowane to jest bardzo dobrze, a producencko jeszcze lepiej. jezeli klasyczna sie zestarzała i teksty sa gimberskie, to co tu powiedziec o np rozrywkowej, albo radio pezet ? albo tego co ostatnio pezio nagrywa ? gówno obesrane, no bo inaczej chyba nie mozna
Ale z rozrywkowej czy radia pezet nikt nie robi żadnych klasyków. Dla mnie klasyk powinien być evergreenem, a klasycznej w 2021 słucha mi się albo ciężko, albo z uśmiechem politowania, ale przede wszystkim - w ogóle. Dla kontprzykładu podam Kalibra Księgę Tajemniczą, którą co 2 lata mogę posłuchać bez zażenowania albo nawet 3:44, bo tam były dobre bity i fajne teksty, bez ambicji na wiekopomność, co dziś jest słabością Muzyki Klasycznej.

Choć najgorszy w tym wiekopomnym rapie jest naczelny polski drewniak Eldo, ze swymi pretensjonalnym grafomańskim pierdoleniem razem z Errato na drodze ku nieśmiertelności... :rotfl:
ODPOWIEDZ