ŚLIZGAWKA

słabiutkie

baqlashan pisze: ↑23 paź 2019, 19:43 A czym jest podsiadło?

ale on robi w części branży muzycznej, w której są dużo większe pieniądze, rapowa szklarnia w pl jest imo za mała na takie coś

chilipvlmer pisze: ↑23 paź 2019, 19:40 ludzie serio wierza w industry planty w polsce xDD

no żebyś się któregoś dnia nie zdziwił

kosciey to industry plant

tytuł trafiony, bo track jest krótki i mocno mieszany - początek naprawdę fajny, i gdy juz myślałem, że w takiej koncepcji to zostanie utrzymane, usłyszałem coś przeciętnego. no i klip naprawdę ładny, to też trzeba przyznać. wiec jednym slowem sredniawka

Mnie termin industry plant kojarzy się z produktami od podstaw stworzonymi przez wytwórnie i przemysł rozrywkowy. Ludzie, którzy nawet nie piszą i w niewielkim stopniu wykonują "swoje" utwory, tylko świecą japą i "śpiewają" z plejbeku na festiwalach Polsatu. Chyba się myliłem skoro np Podsiadło jest określany tym mianem. Niech ktoś sprostuje.

Zobacz sobie skąd się wziął podsiadlo i sprawdź kto jest odpowiedzialny za produkcje i promo jego pierwszego solo (reszty nie sprawdzałem). Idealnie pasuje jako industry plant imo, zobaczyli w nim potencjał sprzedażowy, ubrali, dali piosenki do zaśpiewania i heja

[mention]Drmz[/mention]
Tu bardziej chodzi o sytuacje gdzie nagle pojawia się znikąd jakiś muzyk który nie mając za sobą praktycznie żadnego fanbaseu ma wspracie topowego majora, gościnki od najpopularniejszych raperów, klipy w które są wpompowane ogromne pieniądze, może jakichś ghostwriterów etc. w celu zrobienia z niego kolejnego fenomenu muzycznego.

Ale mogę się też mylić bo z tego co na KTT i r/hhh wcześniej wyczytałem to definicja industry planta może się trochę róznić w zależnosci od gatunku i w niektórych przypadakch taki muzyk ma swój label za którym tak naprawdę stoi jakiś dużo większy w celu zrobienia takiego wizerunku niezależnego self-madea który do wszystkiego doszedł sam

[mention]Sotnikov[/mention] no ja widzę, że np taki Podsiadło wziął się z Xfactora i wcale mnie nie dziwi, że Sony go chapnęło i pchnęło do góry, bo gość ma talent, a poza tym jest w chuj sympatyczny i charyzmatyczny(przynajmniej na ekranie) i oczywiste było, że się sprzeda. Mi tutaj właśnie chodzi o to gdzie jest granica kiedy ktoś otrzymuje na start ogromne wsparcie majorsów, bo widzą w nim potężny kesz, a gdzie zaczyna się wykreowany na potrzeby rynku produkt.

Chyba trochę offtop co

KillerCroc pisze: ↑31 paź 2019, 10:30 może jakichś ghostwriterów

no o co jak o co, ale o posiadanie ghostwritera to bym schaftera nie podejrzewał

Industry Plant to teraz najbardziej nadużywany termin w dyskusjach i muzyce, prawie każdemu nowemu artyście, który osiągnie jakiś sukces się taką łatkę teraz przylepia aby zdwprecjonować jego twórczość a chuj to znaczy i tfu w to całe pierdolenie. Bitelsi też są industry planami i co z tego?

przedszkolanek pisze: ↑31 paź 2019, 15:08

KillerCroc pisze: ↑31 paź 2019, 10:30 może jakichś ghostwriterów

no o co jak o co, ale o posiadanie ghostwritera to bym schaftera nie podejrzewał

Haha ja go o nic nie podejrzewam i sam nie zgadzam się z nazywaniem go Industry Plantem tylko tłumaczyłem e-koledze ocb

schafter - bigos (feat. Taco Hemingway)
https://www.youtube.com/watch?v=_c5jK1lq4JU

zmęczyłem się słuchając tego, bardziej przez Taco, schafter przynudził. Najsłabszy singiel

taco trochę flow belmondziaka momentami

bardzo fajny utwór słowno muzyczny

Bit męczy.

Co schafter odpierdala w tym numerze jakieś kuriozalne bezsensowne wersy o gównie niech wypierdala robić hot coffee i miami1999

Lepsze niż zabson, props

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

jezu ale ta plyta bedzie dobra

bigos
jak mogli nazwać to bigos?