Quebonafide

[PSZ]

Mercedes ma reklamę z The Weeknd na cały świat, nie potrzebują w Polsce dodatkowo jakiegoś kurwa quebonafide. No i Drake też prototypem sobie jeździ po jednym z ostatnich klipów, quebonafide to nie ta liga

[zuperhero]

co za durny argument, reklamuje ich weeknd i drejk więc nikt kto jest mniej znany już nie może

[svlv96]

Spoko numer, kozacki bit i tyle. Mógł w sumie zawsze zostać legendą i spiskową teorią ten track bo co by nie puścili był taki hype że byłby zawód. Klip super, Quebo średnio

[impertynencki]

Był ktoś ostatnio na koncercie Quebo i jest w stanie powiedzieć co będzie grał? Wybieram się jutro na Opka.

[F88G]

Bez przesady z tym pojazdem na Tomka Cesha. Gość wypuścił ostatnio mega dobre kawałki z $$ i Bonesem (kurwa). Niby take viralowe Die Antwoord xero z początku ale te visuale i wjebanie się były szczytowe. Co z tego, że ogólnie ma mniej wyświetleń skoro w dalszej perspektywie jest kojarzony globalnie wielokroć mocniej niż Quebo, zwyczajnie mocniej się zapisał. Ja tam mam do niego dziwną mieszankę niechęci z sympatią, nie zmienia to faktu, że zapodał raczej benger w stosunku do Quebo który emocjonalnie przewinął zwrotkę o kurwa niczym xD

I prawdopodobnie uznał, że to była chujowa współpraca.

Edit: to ostatnie zdanie to w sumie nie wiem.

[PSZ]

co za durny argument, reklamuje ich weeknd i drejk więc nikt kto jest mniej znany już nie może

Tak jest.

[FruitOffTheWall]

quebonafide raz da fajne numeru typu ten z kiełasem,gazprom czy tęskniezastarymkanye a raz chujnie ze się tego słuchać nie da

[DJ_BOBO]

tak to w życiu bywa...

[Wolny]

quebonafide raz da fajne numeru typu ten z kiełasem,gazprom czy tęskniezastarymkanye a raz chujnie ze się tego słuchać nie da

On chce chyba docierać do wszystkich i mieć różnorodny fanbase i mu to wychodzi. Z tych trzech numerów co ostatnio wyszły to zdecydowanie tylko matcha latte mi podszedł. Ten niby spoko, niby rozpierdol, ale przewózka jest lepsza w AMG od Aviego (jeśli chodzi o tekst) no i bit też lepszy. Gdyby to siano wpakowac w tamten kawałek byłaby dużo lepsza reklama Mercedesa.

[SiNi]

Propo kozackiego numeru, ogień na koncercie!

[MalkoNTENT]

On nie ma łydek

[gods bidness]

Mercedes ma reklamę z The Weeknd na cały świat, nie potrzebują w Polsce dodatkowo jakiegoś kurwa quebonafide. No i Drake też prototypem sobie jeździ po jednym z ostatnich klipów, quebonafide to nie ta liga

Jak już, to nie ten target, a nie nie ta liga. Jakoś taki Twardoch czy Jędrzejczyk mercedesa w Polsce reklamowali, a znani od Quebonafide bardziej nie są. Przynajmniej w PL, bo globalnie wiadomo, że Jędrzejczyk bardziej znana.

[Jaayu]

pijacki posting alert ale chuj
tak imo to quebonafajda to jest kurwa pierdolona czolowka pod wzgledem pomyslow do robienia popierdolonego hajsu i promocji, jednoczesnie nie bedac jakims stekajacym bedoesem, ktory swoj potencjal spuscil w kiblu piszczac cos o rewolucjach, tylko osoba dajaca przyzwoite rzeczy, jebaniec bierze se sfera ebbasta, tommego casha, sentina (najwiekszego sortu gwiazda miedzynarodowa), wykopuje niepublikowany kawalek smarkiego, no chlop ma leb do tego zeby robic hajs i utrzymywac sie na topce najbardziej rozpoznawalnych raperow, ktorzy nie daja imo non stop jakiegos asluchalnego gowna. romanticpsycho calkiem spoko plytka, ten numer nowy fajny, ja w sumie propsuje tego goscia

[OmarStooleyman]

Zgadzam się, że typ jest przeokrutnym muzycznym geekiem który potrafi wykorzystać hype i co jakiś czas nakręcać niesamowite akcje do których podłączają się największe peje memowo-muzyczne.

On i Taco dobitnie pokazują, że nawet z nierapową facjatą, nierapowym backstory da się trząść tą sceną, wystarczy mieć elementarny zmysł muzyczny, inteligencję do sklecenia kilku dobrze przekminionych zwrotek, no i przede wszystkim parcie na bycie na topce. Polski hip-hop jest oblegany przez ćwierć-inteligentów, którzy mają problem ze złożeniem logicznego zdania w wywiadzie bez używania "kurwa, wiesz o co chodzi?". Przyszły dwa średnio rozgarnięte studenciaki z truizmami, które zna każdy człowiek co przeczytał więcej niż 5 książek w życiu, oraz z podstawową wiedzą o tym jak korzystać z socjali i zabetonowali się na topce rapu w PL na dobre kilka lat, tworząc niejako markę wokół siebie.

[F88G]

On i Taco dobitnie pokazują, że nawet z nierapową facjatą

Myślę, że ich nierapowe facjaty dość mocno akurat pomogły im podbić popularność w odpowiednim momencie.

[mario995]

Polski hip-hop jest oblegany przez ćwierć-inteligentów, którzy mają problem ze złożeniem logicznego zdania w wywiadzie bez używania "kurwa, wiesz o co chodzi?". Przyszły dwa średnio rozgarnięte studenciaki z truizmami, które zna każdy człowiek co przeczytał więcej niż 5 książek w życiu, oraz z podstawową wiedzą o tym jak korzystać z socjali i zabetonowali się na topce rapu w PL na dobre kilka lat, tworząc niejako markę wokół siebie.

Bez kitu. Nie umniejszałbym Quebo czy Taco ofc, chociaż mądrości zwłaszcza tego drugiego trochę mnie irytują, ale to co tu jest to jest napisane w punkt
Hip-hop w ogóle stworzył sobie taką otoczkę, która mocno odpycha średnio ogarniętych ludzi, a oni się od niej odcięli i koszą kapuchę jak gwiazdy pop na bardzo szerokim fanbejsie
Kurde, taka rozkmina aż mnie naszła w tym momencie. Co jest gorsze
Upopowiony truistyczny rap, czy clickbaitowy pseudogangsterski niuskul. Co raz mniej w naszym rapie muzyki "środka". Chyba się starzeje i rap powoli przestaje być moją domeną, ale żaden z tych kierunków mi nie odpowiada xD
W sumie czy jest w ogóle możliwe osiągnięcie złotego środka w rapie? Ta czysto hip-hopowa otoczka zawsze jest trochę krindżowa, ale to komercyjne upopowienie rapu też jest żałosne, zwłaszcza jeśli łączy się z truizmami ( choć tych nie brak po obu stronach ) albo toksycznym hedonizmem xd
Poleciałem XD
Konkluzja jest chyba taka, że rap jest chujowy w każdej postaci, przynajmniej od jakiegoś momentu w życiu xd

[jAg]

Wystarczy po prostu nie traktować rapu jako coś więcej niż rozrywka.

[OmarStooleyman]

Konkluzja jest chyba taka, że rap jest chujowy w każdej postaci, przynajmniej od jakiegoś momentu w życiu xd

Podczepiam się pod tę tezę i podpisuje się obiema rękami. Rap jest zbyt ubogą formą do ubierania go w poważniejsze tony. Z czasem 20 letni młodzi gniewni przestają zaskakiwać jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami na temat otaczającego ich świata, bo ich świat zaczyna być bardzo odległy dla twojego. Z drugiej strony wspomniani gangusy z Wólki Kosowskiej budzą politowanie. Gurwa, w Polsce największe lody kręci się w białych rękawiczkach w mega skomplikowanym prawno-skarbowym sosie którego prostak z dziarą na ryju nie ma prawa nawet rozkmninić. Z czym do ludzi?

Po 30-tce rap da się słuchać tylko ironicznie, ale i z tego słuchania czasem wchodzą do życia jakieś luźne refleksje i teksty, przy normikach nie kumających sceny mimo wszystko przypał się przyznawać do słuchania i lepiej ograniczyć się do "no Mata fajny raper".

Żeby nie lecieć w zbytni offtop, jaki kawałek według was był swoistym deal breakerem dla Que, który przebił go do mainstreamu, albo do większej świadomości słuchaczy gatunku?

Dla mnie to zdecydowanie Hype, swoją droga ten kawałek świetnie się zestarzał i po dziś dzień wpada w ucho.

[oldschool]

Po 30-tce rap da się słuchać tylko ironicznie, ale i z tego słuchania czasem wchodzą do życia jakieś luźne refleksje i teksty, przy normikach nie kumających sceny mimo wszystko przypał się przyznawać do słuchania i lepiej ograniczyć się do "no Mata fajny raper".

Ale pierdolenie, nie zrozumiem nigdy kompleksu rapu.

[carl]

Żeby nie lecieć w zbytni offtop, jaki kawałek według was był swoistym deal breakerem dla Que, który przebił go do mainstreamu, albo do większej świadomości słuchaczy gatunku?

Euforia