Belmondo
Re: Belmondo
Chciałem tylko powiedzieć, że CAPTCHA to teledysk roku.
I nie, nie tylko dlatego, że człowiek oglądając go zastawia się skąd Belmondziak wziął na niego hajs / uśmiecha się na myśl, że ktoś zrobił mu go po znajomości.
I nie, nie tylko dlatego, że człowiek oglądając go zastawia się skąd Belmondziak wziął na niego hajs / uśmiecha się na myśl, że ktoś zrobił mu go po znajomości.
Re: Belmondo
wazystkie teledyski belmondziarza w tym roku są zaskakująco świetne
ja osobiście jestem fanem kliponu tych terenów, dojebany klimat
ja osobiście jestem fanem kliponu tych terenów, dojebany klimat
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Belmondo
POV numer z Dizkritem też dojebany, fajnie ta kamera tańczyła tam i kolorki śliczne, Belmondo no1
- benzoabuser
- Zbanowany
- Posty: 5552
- Rejestracja: 25 sie 2019, 18:58
Re: Belmondo
No ogólnie ciekawe czy te teledyski to jego wizja oraz zamysł w głównej mierze czy też od a do z robi to ekipa od kręcenia klipów.
znajdę wszystkie kurwy świata i rozjebie
!EXTRA ANNOTATION!
ALL OF MY POSTS ARE FICTION
!EXTRA ANNOTATION!
ALL OF MY POSTS ARE FICTION
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: Belmondo
Gdyby ktoś chciał pójść na jego koncert z racji starej twórczości to może się ostro zawieść.
Byłem, mimo, że wiedziałem że sporo pozmieniało się od płytki (którą zamowyly wszyscy), ale że będzie aż tak odcinał się od starej twórczości to nie sądziłem.
W 3/4 koncertu poszedłem na fajkę, bo grał same jednominutowe kawałki które z trudem wymęczył na HAU.
W dodatku znowu wyszedł porobiony fest do ludzi, także pewne rzeczy się nie zmieniają.
Ludzie oczekują rozpierdolu a ten przynudza jakimś poradzeniem sobie w inny sposób, a idź pan. Zupełnie niekoncertowy repertuar, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak grube kawałki ma za pasem z wielkim "H&M" na klamrze.
To już po prostu inny człowiek, inna muzyka i inni odbiorcy (bo ci w czasach scibu jedli jeszcze na stołówkach w podbazie).
Byłem, mimo, że wiedziałem że sporo pozmieniało się od płytki (którą zamowyly wszyscy), ale że będzie aż tak odcinał się od starej twórczości to nie sądziłem.
W 3/4 koncertu poszedłem na fajkę, bo grał same jednominutowe kawałki które z trudem wymęczył na HAU.
W dodatku znowu wyszedł porobiony fest do ludzi, także pewne rzeczy się nie zmieniają.
Ludzie oczekują rozpierdolu a ten przynudza jakimś poradzeniem sobie w inny sposób, a idź pan. Zupełnie niekoncertowy repertuar, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak grube kawałki ma za pasem z wielkim "H&M" na klamrze.
To już po prostu inny człowiek, inna muzyka i inni odbiorcy (bo ci w czasach scibu jedli jeszcze na stołówkach w podbazie).
Re: Belmondo
Zgadzam się z przedmówcą
Leciał nowy materiał w dokładnie tej samej kolejności jak na płycie, dissował stare czasy, grał stare nuty na odpierdol, był porobiony (po koncercie od razu do kibla i szczura chciał zajebać, ale go ziomki ogarnęły)
Jak już pisałem chyba, kiedyś był Belmondo, teraz jest Belmondawg, to już nie to samo jeśli idzie o klimat. Teksty może i technicznie zgrane, ale imo nie tylko to jest istotne.
Porównując dwa koncerty na których byłem (Mobbyn i solowy), to w chuj korzystniej wypada ten pierwszy, w chuj lepiej się wszyscy bawili, Młody G tak samo naćpany ale zdecydowanie żywszy, lecą bangery, barierki się rozpierdalają na scenę pod naporem publiki, GSP odpiera nogą te barierki, ogólnie kurwa rozpierdol
A teraz to z deczka nuda, ciężko było rozkręcić pogo, nikt nie wiedział ocb, mało kto kojarzył stare nuty (XD) i takie pieprzenie starych ludzi - jeszcze żeby on faktycznie się odciął od starego trybu życia, a nie tylko dawał takie farmazony. Ale jedyne co widać że się zmieniło, to że go ziomy zostawiły po tym co odjebał
Leciał nowy materiał w dokładnie tej samej kolejności jak na płycie, dissował stare czasy, grał stare nuty na odpierdol, był porobiony (po koncercie od razu do kibla i szczura chciał zajebać, ale go ziomki ogarnęły)
Jak już pisałem chyba, kiedyś był Belmondo, teraz jest Belmondawg, to już nie to samo jeśli idzie o klimat. Teksty może i technicznie zgrane, ale imo nie tylko to jest istotne.
Porównując dwa koncerty na których byłem (Mobbyn i solowy), to w chuj korzystniej wypada ten pierwszy, w chuj lepiej się wszyscy bawili, Młody G tak samo naćpany ale zdecydowanie żywszy, lecą bangery, barierki się rozpierdalają na scenę pod naporem publiki, GSP odpiera nogą te barierki, ogólnie kurwa rozpierdol
A teraz to z deczka nuda, ciężko było rozkręcić pogo, nikt nie wiedział ocb, mało kto kojarzył stare nuty (XD) i takie pieprzenie starych ludzi - jeszcze żeby on faktycznie się odciął od starego trybu życia, a nie tylko dawał takie farmazony. Ale jedyne co widać że się zmieniło, to że go ziomy zostawiły po tym co odjebał
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Re: Belmondo
Jak byłem na koncercie mobbyn z ojcze a jestem fanem płyty HAU to spodoba mi się koncercik anno domini 2021? bo bym się przeszedł
[Verse 1: Tay-K]
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
Re: Belmondo
HAU też mi się podoba jako płyta, natomiast nie jako materiał koncertowy. Plus widząc że to jedna wielka wydmuszka i pic na wodę - moim zdaniem nie warto. Spore rozczarowanie i nuda
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Re: Belmondo
to ja byłem na innym belmondzie jak po premierze zagrał koncert bo był to czysty certyfikowany RAP, każdy śpiewał teksty, łącznie z wykonawcą i była atmosfera jakbym kochał hiphop a nie hiphop nienawidził
dla takich chwil warto zapłacić i wyjść do klubu
dla takich chwil warto zapłacić i wyjść do klubu
Re: Belmondo
czyli dalej sie rozmienia na drobne, szkoda, bo liczylem, ze troche sie ogarnie, ale to był scam jak sakawa
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: Belmondo
Nie no, nie powiem, że to była totalna klapa jeżeli chodzi o klimat, bo publika jednak znała teksty tych nowszych utworów i takich klasyczków jak Dzień dobry a w tle czuć było nonstop pewien specyficzny zapach, aczkolwiek bo obejrzeniu jakichś archiwalnych nagrań z koncertów z Oyche i Kazem, albo nawet z GSP, można było czuć pewny niedosyt delivery.
Dla fana HAU i ogólnie stonerowych klimatów na pewno styknie, dla kogoś kto żyje czasami 2015—2020 i wspomina mefe na dzielni z nostalgią będzie raczej zawód.
Dla fana HAU i ogólnie stonerowych klimatów na pewno styknie, dla kogoś kto żyje czasami 2015—2020 i wspomina mefe na dzielni z nostalgią będzie raczej zawód.
Re: Belmondo
W Pozku jak wjechały Telefony i Gnocchi na koniec to było cudowne pogo. Skoro w końcu nagrał płytę to niedziwne, że chce ją zagrać. No i w porównaniu do poprzednich koncertów, forma dużo lepsza, więcej tekstu nawija, dykcja itd.
Re: Belmondo
Ciekawe, ile Tytus jeszcze popcha ten wózek, bo psychicznie od paru lat ściek ściek goni, nie życze mu zle, ale kurwa ile mozna ladować w siebie?? zaczelo sie niewinnie, od jakis imprezek po chodzenie bez koszulki po centrum warszawy i nawijanie hustlerskiego wjazdu ze scibu u jakiegos ziomka w furze w nocy az do wyladowaniu w wannie najwiekszego tranzora w pl shicie, gdzie byly jego ziomki przez tyle czasu ? POza tym kurwa koles pierdoli, ze po odwyku i jest czysty, a zapierdala porobiony jakims mateuszem hujowym na koncercie, gdzie sajko fani nie znaja jego tworczosci(nie mowie tutaj o wszystkich, ale duzo pewnie gimbusuw uslyszalo dopiero o nim po numerze Dzien Dobry i nie zresearchowali kawalkow, gdzie byl w najwiekszym peaku) Przeciez nie da sie kurwa nie zauwazyc takiego upadku. Trzeba dopisać do tabelki osiagniec; Odporność na obrazenia chemiczne
original_rudebwoah
Re: Belmondo
No przecież wydaje się, że trochę się ogarnął.
W sumie bardziej odpowiadam by pochwalić awatarek, bo przyjemny dla oka @HawkEm
W sumie bardziej odpowiadam by pochwalić awatarek, bo przyjemny dla oka @HawkEm
Re: Belmondo
Otóż to, wydaje się.
Oyche miał rację, nigdzie nie znajdziesz na m2 takich ściemniaczy jak w środowisku rapowym
Oyche miał rację, nigdzie nie znajdziesz na m2 takich ściemniaczy jak w środowisku rapowym
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Re: Belmondo
2ps byłeś kiedyś na mlenazu z belmondome
poprawione dzięki użytkownikowi Moxxi
poprawione dzięki użytkownikowi Moxxi
[size=10 pisze:jebanaplujdupa[/size] post_id=564758 time=1632312420 user_id=236]
mocno przeceniony post ruperta
Re: Belmondo
szkoda po tym co piszecie, myślałem, że już wszystko idzie w dobrą stronę
no ale może będą jeszcze jakieś hastlerskie tracki
chociaż te ogarnięte też zajebiste
no ale może będą jeszcze jakieś hastlerskie tracki
chociaż te ogarnięte też zajebiste
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: Belmondo
Oyche miał rację bo zawsze poruszał się w środowisku bananowego rapu (wieczne dzieci z jotwupe a później ekipa mabbyn) i się trochę na nich poznał, to są tacy ludzie którzy nie pomogą ci w czasie bad tripa tylko będą mieli bekę i zmienią klub. W erze social mediów jeszcze cię nagrają, by mieć później na ciebie haki. Człowiek uliczny typu Oyche czy GSP takich sliskich ludzi akceptuje do czasu.
Niestety, ale najwidoczniej Belmondziak nigdy nie miał farta do znajomych, ale takich szczerych, którzy mogliby mu czasem wypłacić ojcowską listwę na ogar. Póki było wspólne ćpanie to było fajnie. Z drugiej strony on sam wydaje się mieć mocno egocentryczną, autodesktrukcyjną osobowość, która jest zwyczajnie trudna w obyciu, a czasem wręcz wkurwia. Taki Jim Morrison, tylko że rapowy.
Na hustlerskie tracki bym nie wierzył, bo Tytus chyba wkręcił se na łeb, że wystarczy nawijać tylko o trawce i że jest memem, to mu ludzie dadzą spokój z przeszłością, a nowy narybek studenciaków nadal będzie miało go za boga hehe rapu, no bo przecież dzień dobry i fota z chlebem. On już nie celuje w kody ulicy i w hieroglify swoją twórczością. Mało tego, ściąga swoje stare kawałki z kanałów innych raperów, bo się niby bogacą na jego szkodzie. Kto mu tę czopkę na łeb zapodał? xD
Niestety, ale najwidoczniej Belmondziak nigdy nie miał farta do znajomych, ale takich szczerych, którzy mogliby mu czasem wypłacić ojcowską listwę na ogar. Póki było wspólne ćpanie to było fajnie. Z drugiej strony on sam wydaje się mieć mocno egocentryczną, autodesktrukcyjną osobowość, która jest zwyczajnie trudna w obyciu, a czasem wręcz wkurwia. Taki Jim Morrison, tylko że rapowy.
Na hustlerskie tracki bym nie wierzył, bo Tytus chyba wkręcił se na łeb, że wystarczy nawijać tylko o trawce i że jest memem, to mu ludzie dadzą spokój z przeszłością, a nowy narybek studenciaków nadal będzie miało go za boga hehe rapu, no bo przecież dzień dobry i fota z chlebem. On już nie celuje w kody ulicy i w hieroglify swoją twórczością. Mało tego, ściąga swoje stare kawałki z kanałów innych raperów, bo się niby bogacą na jego szkodzie. Kto mu tę czopkę na łeb zapodał? xD