Koza Bypass
- Moltisanti
- Posty: 3630
- Rejestracja: 05 maja 2019, 21:11
Re: Koza Bypass
No przy jego gwalcicielskich zapędach to faktycznie szmaty są jedynymi osobami które mozna zachęcić do słuchania tego śmiecia
Re: Koza Bypass
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
- benzoabuser
- Zbanowany
- Posty: 5552
- Rejestracja: 25 sie 2019, 18:58
Re: Koza Bypass
znajdę wszystkie kurwy świata i rozjebie
!EXTRA ANNOTATION!
ALL OF MY POSTS ARE FICTION
!EXTRA ANNOTATION!
ALL OF MY POSTS ARE FICTION
Re: Koza Bypass
https://www.facebook.com/KozaBypass/pos ... 8355750777Dobrze kochani, może najwyższa pora się wypowiedzieć. "Molestowanie", którym zapełniacie mi DMy i komentarze od kilku miesięcy było dwukrotnym dotknięciem w miejsce intymne mojej byłej dziewczyny wbrew jej woli. W waszych oczach urosło to do rozmiarów przemocy ze szczególnym okrucieństwem. Odpowiedź? Internet.
Wbrew waszym wyobrażeniom ta sytuacja nie wydarzyła się na końcu mojego związku z N., właściwie odbyło się to na samym początku. Szokujące, ale przecież ofiary mogą popadać w uzależnienie wobec swoich oprawców.
Tyle, że nigdy nie chodziło o żadne molestowanie. Przez 10 miesięcy byliśmy ze sobą w toksycznym związku: ja dawałem jej fałszywe poczucie bezpieczeństwa, kłamiąc, że żywię do niej uczucia. W zamian ona oferowała mi dozgonne przywiązanie i traktowała jak potencjalnego życiowego partnera. Wraz z kolejnymi przykładami mojego niezaangażowania jej narracja zaczęła się burzyć, co kończyło się całonocnymi kłótniami, podczas których niejednokrotnie stosowała wobec mnie przemoc fizyczną, rzucała przedmiotami, niszczyła całe pokoje. Po wszystkim zawsze sprzątałem, przytulałem ją, zapewniałem, że wszystko jest dobrze i że dalej ją kocham.
Średnio raz na kilka tygodni próbowałem to skończyć - zawsze z tą samą reakcją: błaganiem o pozostanie przy niej i sugestiami, że to zły czas na takie decyzje i że może się to dla niej źle skończyć. Zostawałem.
Czując się jak w klatce próbowałem sobie udowodnić, że dalej jestem tak samo wolny jak byłem. Zdradzałem, ignorowałem ją, starałem się podsunąć jej pod nos jakikolwiek powód, żeby z własnej woli to skończyła.
Nigdy nie przyznałem się przed nią do zdrady. Wtedy wmawiałem sobie, że to mogłoby doprowadzić ją do zrobienia sobie krzywdy - faktycznie byłem tylko spietranym przed konsekwencjami chłopcem, podtrzymywałem więc iluzję.
W międzyczasie stałem się maskotką lewicowych mediów, mogłem łatwo trafić na nagłówek gazety wyborczej mówiąc coś w stylu: "Kobiety mają prawo uprawiać seks bez zobowiązań". Młodzieżówce Razem czy Dziewuchom to wystarczyło.
W dniu, kiedy ostatecznie zebrałem się na zakończenie relacji z N. zostałem poinformowany, że zamierza zrujnować mi karierę. Byłem po miesiącu spędzonym z nią w jednym pokoju, miesiącu burd i udawanych łez z powodów zarówno sensownych jak i zupełnie absurdalnych. Byłem zupełnie zdezorientowany, chciałem, żeby to wszystko jak najszybciej się skończyło. Przyznałem się do wszystkiego, a licząc na załagodzenie sprawy napisałem nawet oświadczenie z "przeprosinami" dla moich oszukanych fanów.
Nie myślałem logicznie, nie rachowałem tego jako najbardziej korzystnego PRowo ruchu - chciałem po prostu mieć to za sobą, wyjechać do Brazylii albo zapaść się pod ziemię.
Miałem do wyboru: przyznać się, albo toczyć bój oparty na wyciąganiu publicznie brudów z nienawidzącą mnie byłą dziewczyną popieraną przez środowiska feministyczne z Mają Staśko na czele.
Przez kilka miesięcy siedziałem zamknięty w pokoju czytając artykuły na temat mojej hipokryzji i dostając wiadomości o tym, że z jednego molestowania zrobiło się pięć i osiem, a ja jako potencjalny predator seksualny powinienem iść do więzienia.
Poszedłem na terapię i dalej w niej uczestniczę, zresztą bez niej pewnie dalej leżałbym zalany w trupa pod stosem kołder.
Żyję dobrze, bo pomimo tego wszystkiego dalej znaleźli się wokół mnie ludzie, którzy chcieli mi pomóc.
Chciałbym zaznaczyć jedną rzecz: nie czuję się winny wobec nikogo poza N. "Sprawiedliwość społeczna", która miała być dla mnie wymierną karą zmieniła się w niekończący się lincz, którego jedynym celem miało być doprowadzenie do mojego zniknięcia z rzeczywistości. Wasze powtarzające się komentarze nie dowodzą odwagi obywatelskiej, a są wyrazem perwersyjnej satysfakcji czerpanej z posiadania "moralnej racji" nad drugim człowiekiem.
To mój ostatni komentarz w tej sprawie. Wiem, jak traumatyzujące może być czytanie tego dla N, do której oczu na pewno owo oświadczenie dotrze, dlatego proszę nielicznych z was, którzy jeszcze są moimi fanami o zostawienie jej w spokoju.
Miłego wieczoru.
I go up the stairs like tup tup tup, oh, frühstück awaits me - well this is a cliché.
I live at home, I always go down the stairs for breakfast you know what I mean.
I live at home, I always go down the stairs for breakfast you know what I mean.
- zemsta1kadluba
- Posty: 7707
- Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50
Re: Koza Bypass
ojoj kukolda dojebały te same media które dopiero co wynosiły go pod niebosa za rzucenie jakimiś truizmami xD
mołpy są kozackie
Re: Koza Bypass
- nic wielkiego się nie stało
- po tym dalej byli parą
- ona też była winna (rzucała w niego przedmiotami)
- to był toksyczny związek, który chciał zakończyć, ale ona mu nie dawała
- nie chciał być na sztandarach kobiet
- panna się mści
- wciąż uważa, że zrobił źle, ale dodaje już po tym stwierdzeniu „ale” i próbuje to „racjonalnie” tłumaczyć
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- po tym dalej byli parą
- ona też była winna (rzucała w niego przedmiotami)
- to był toksyczny związek, który chciał zakończyć, ale ona mu nie dawała
- nie chciał być na sztandarach kobiet
- panna się mści
- wciąż uważa, że zrobił źle, ale dodaje już po tym stwierdzeniu „ale” i próbuje to „racjonalnie” tłumaczyć
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rap MATTers podcast
https://www.youtube.com/c/rapmatters
https://www.youtube.com/c/rapmatters
Re: Koza Bypass
Tracki po powrocie robią sporo gorsze wyświetlenia, subów na nowym kanale tyle co kot napłakał, więc wracamy do "afery, którą jak najszybciej chciałem mieć za sobą"
Jebać.
Jebać.
Kocham, pozdrawiam
Re: Koza Bypass
ten wątek to jedna ze smutniejszych wizytówek środowiska fanów polskiego rapu
niech błogosławiona będzie moja tratwa (ś m r e)
Re: Koza Bypass
Spoiler
Sąd mnie tu nie rusza, sądzi tylko Pan
Bieda czy bogactwo - oba smaki znam
Bieda czy bogactwo - oba smaki znam
- genocidegeneral
- Posty: 9067
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 18:50
Re: Koza Bypass
lack of empathy
- mlody jelcz
- zielony skurwiel
- Posty: 638
- Rejestracja: 05 paź 2019, 9:30
- Lokalizacja: pochodzenie nieznane
Re: Koza Bypass
no koza to w ogóle widzialem, że po aferze z nadią ucichł, potem wielki powrót, zdrowy tryb życia i zakłada EXPRESS i odcina się od bypassu, a teraz po prostu odcina się i z bypassem znowu są najlepszymi ziomkami xD
na ciebie mówią samosieja a na mnie zielony skurwiel
Re: Koza Bypass
dziwne cpunskie towarzystwo, cpunskie dramaty i cpunskie odklejone tematy
Re: Koza Bypass
3xK - Kartky, Kaczor, Koza
- FruitOffTheWall
- Posty: 6222
- Rejestracja: 07 maja 2019, 22:24
Re: Koza Bypass
małoletnie kurwiszony pomawiają innych zjebów ( w tym bajpas koza props lubie wariata za muze ale to są takie lamusy na strzała co by po placku padli)
ale fajnie że teraz mozna kogoś pomówić tak o w necie
ale fajnie że teraz mozna kogoś pomówić tak o w necie
mam pare wad ale zalet tez sporo
RIP ziołozioło
czarne audi jedzie ty kurwo w krzakach leżysz tratatata wysyłam żołnierzy
Czas zapierdala? Może ziomie po koksie
Zapierdalala w Las Palmas, nie Europie Wschodniej
https://www.last.fm/user/Tommy_Ovocetti
RIP ziołozioło
czarne audi jedzie ty kurwo w krzakach leżysz tratatata wysyłam żołnierzy
Czas zapierdala? Może ziomie po koksie
Zapierdalala w Las Palmas, nie Europie Wschodniej
https://www.last.fm/user/Tommy_Ovocetti
- filipthekiddo
- Posty: 632
- Rejestracja: 11 sie 2019, 1:20
Re: Koza Bypass
i co, ona każdemu z osobna tłumaczy tę historię na priw?
Re: Koza Bypass
napisz może się też załapiesz