Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Płyty, zapowiedzi materiałów, dyskusje na temat raperów i producentów z naszej rodzimej sceny.

Moderatorzy: Jose, oldschool

Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13097
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: oldschool »

Wydawałoby się, że polski hip hop sprzed 20 lat kojarzył się głównie z biedą? Okazuje się, że sporo przekłamań tam szło. Po latach wychodzi, że w sumie polski hip hop to muzyka bananowców, których było stać na życie jak dzieciak bo rodzice pomogą :lol: Szacunek dla Tedego, że on chociaż nie udawał.

Tymczasem pomijając trochę postaci jak np. Peja, Siwers, Juras czy Wujek Samo Zło to okazuje się, że:

- Kosi - ojciec architekt, matka też wysoko postawiona
- Ero - w wieku nastoletnim rok spędził u rodziny w USA
- Łysol - pracował większość życia w firmie ojca, coś tam było, że jakieś kontrakty miał od rządu, więc pewnie ustawiony nieźle od lat
- DJ Deszczu Strugi i CNE - poznali się z Kosim cytuję: Pamiętam chociażby nagrywki z CNE, Kosim i Wzorowym; to był 1994 albo 1995 rok. Poznaliśmy się na Słowacji na wyjeździe snowboardowym i później kilka lat ze sobą oraz całym hiphopowo-warszawskim towarzystwem przetańczyliśmy
- Fu - w latach 2000-2002 normalnie latał na wakacje do Tajlandii
- Sokół - niby spał na klatkach, a tam cała rodzina nieźle ustawiona

Po latach w wywiadach nagle okazuje się, że kilka lat po upadku komuny stać ich było na hobby typu wyjazdy snowboardowe poza granicę Polski, gdzie przeciętny Kowalski nie miał co do garnka włożyć :rotfl:

Znacie jeszcze jakiś ukrytych bananów? Wołam @lygrys bo on może sporo wiedzieć z tamtych lat.
Awatar użytkownika
lygrys
Posty: 9919
Rejestracja: 15 sty 2020, 22:03
Lokalizacja: Gdańsk - Wrzeszcz Górny

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: lygrys »

Jeżeli chodzi o Trójmiasto to Rybson/Looney z Deluks i PCP jest Bananowce.
Zresztą on sam tego nie krył, bo w jakimś wywiadzie dla Ślizgu mówił, że urodził i częściowo wychował się na Fidżi.

On do mojej szkoły trafił w pierwszej połowie lat 90-tych i oczywiście koleś mi imponował, bo był skejtem i jak szedłem na osiedle domków jednorodzinnych gdzie mieszkał, zobaczyć dziewczynę z mojej klasy w której byłem zakochany, to robił tricki na desce o której mogłem pomażyć.

Ja raczej uciekałem od otaczającej mnie patologii na moim kwadracie, a on z tego co słyszałem do tej patologii lgnął.
Pewnie dlatego, że mieszkał w domku jednorodzinnym a nie w sypiącej się kamienicy jak ja.
+48 22 29 22 597
www.aborcjabezgranic.pl
Jak mnie nie ma na forum, to od was odpoczywam.
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: aleksy »

hahaha chciałem założyć dokładnie taki sam temat, ale się nie zebrałem XD props oldschool

co sądzicie o przypadku ostrego? nie miał co jeść brat to ćwiczy charakter, miał jedną parę spodni i jebany z piekła stres ale jednocześnie w wieku trzech lat dostał skrzypce, od maleńkości zapierdalał na te swoje lekcje i skończył szkołę muzyczną, nie musi to oczywiście oznaczać bananowstwa, ale jest mocno zastanawiające, może jego matka była mega zajarana muzyką, no okej czaję, ale żeby kupować jebane skrzypce, kiedy nie mają co jeść? żeby płacić za lekcję gry na jebanych skrzypcach? no to my chyba inne pojęcia biedy mamy

wiem, że to nie początki polskiego rapu, ale bedoes... chodził do prywatnej szkoły, bo mama nie chciała menela, nie wiem kurwa kupujecie to? jak dla mnie to jeżeli chodzisz do prywatnej szkoły, to nie jesteś biedny i kropka, a jak tam rzeczywiście była biedy u nich na chacie, no to przeznaczenie pieniędzy na opłacanie prywatnej szkoły dla syna jest po prostu mega debilnym pomysłem, normalnie można się wykształcić w publicznej szkole, a hajs przeznaczyć na ważniejsze potrzeby, chociażby na późniejsze studia i opłacania życia w innym mieście
Ostatnio zmieniony 27 sie 2022, 15:44 przez aleksy, łącznie zmieniany 1 raz.
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
wklz

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: wklz »


lygrys pisze:
Ja raczej uciekałem od otaczającej mnie patologii na moim kwadracie, a on z tego co słyszałem do tej patologii lgnął.
Pewnie dlatego, że mieszkał w domku jednorodzinnym a nie w sypiącej się kamienicy jak ja.
Feel ya. Oby tak dalej!


Ostatnio zmieniony 27 sie 2022, 15:43 przez wklz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mario995
Posty: 2777
Rejestracja: 11 maja 2019, 9:35

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: mario995 »

aleksy pisze: 27 sie 2022, 15:40 co sądzicie o przypadku ostrego?
A jego matka nie była czasem wykładowcą na Akademii Muzycznej w Łodzi? OSTRy na papierze pochodził z dość "dobrej" rodziny, ale bliżej mu raczej do "normy" niż bananostwa. Przypadek większości JWP ciekawy, ale to tak jak ktoś zauważył już dawno temu - biedacy z puszkami czy deskami nie latali, więc 0 zdziwienia
Dziś tą tendencję widać jeszcze bardziej - większość raperów to rodzinnie dobrze ustawieni ludzie, a świrują prawilniaków, palaczy, wciągaczy itp. - trochę jakby im się w życiu nudziło

Edit:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Barbara_Ostrowska
Bez kitu, matka Ostrego całkiem niezłe osiągnięcia na swoim poletku ma. Nie wiem czy to tak do końca wiąże się z jakimś mega dobrym życiem (zwłaszcza za komuny), ale głodować raczej nie głodował
Ostatnio zmieniony 27 sie 2022, 15:52 przez mario995, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gonny_trebor
Moderator
Posty: 4404
Rejestracja: 17 kwie 2019, 10:13
Lokalizacja: 9 wzgórzy

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: gonny_trebor »

aleksy pisze: 27 sie 2022, 15:40 co sądzicie o przypadku ostrego? nie miał co jeść brat to ćwiczy charakter, miał jedną parę spodni i jebany z piekła stres ale jednocześnie w wieku trzech lat dostał skrzypce, od maleńkości zapierdalał na te swoje lekcje i skończył szkołę muzyczną, nie musi to oczywiście oznaczać bananowstwa, ale jest mocno zastanawiające, może jego matka była mega zajarana muzyką, no okej czaję, ale żeby kupować jebane skrzypce, kiedy nie mają co jeść? żeby płacić za lekcję gry na jebanych skrzypcach? no to my chyba inne pojęcia biedy mamy
według wiki matka ostatniej szansy tego rapu była dorobiła się profesury zwyczajnej ze sztuk muzycznych, więc takie a nie inne ukierunkowanie syna akurat nie powinno dziwić, pytanie tylko czy serio osoba z takim dorobkiem i związana z takimi instytucjami może klepać biedę? tego nie wiem więc się nie wypowiem

podbijam propsy bo temat jest ważny, wszyscy zostaliśmy oszukani
ŚLIZGAWKA BEAT BATTLE #75 - Sampel

Niech jedzenie będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem :exclaim:

>>> KINO ŚLIZGAWKOWE <<<
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13097
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: oldschool »

Vienio kolejny banan ulicznik:
Mama była nauczycielką języka polskiego w liceum na Ursynowie. Nigdy mnie nie wpychała w sytuacje typu: musisz zostać lekarzem albo nauczycielem, bo inaczej to się świat zawali.
Tata był internowany w czasach „Solidarności”. Miałem taki wzorzec, że mój ojciec walczy z systemem komunistycznym. Siedział, nie było go w domu, a ja w tym czasie czytałem broszury solidarnościowe, które były pochowane w jego łóżku.
Mój tata zawsze sam wszystko robił, dom wybudował. I zawsze wybierał najbrzydsze, najbardziej porowate i szare kafelki. Mówię: „Dlaczego kupujesz te kafelki? Przecież ta łazienka od razu będzie wyglądać na brudną. Czemu nie możesz białych kupić? To jest najprostszy patent, żeby było ładnie i schludnie”. A tata na to: „Nie, te muszą być”. I nie da się go przegadać.
Na Ursynów przeprowadziliśmy się z rodzicami chyba w 1980 roku – miałem 3 lata. Wychowałem się tam i zapuściłem korzenie. 22 lata spędziłem na ursynowskich podwórkach, ulicach i miejscówkach. Później rodzice przeprowadzili się do Zalesia. Ja nie byłem niezależny finansowo, nie miałem dziewczyny, żeby tworzyć swój dom, więc przeprowadziłem się do rodziców
To były drogie sprawy. Ktoś przywoził z zagranicy. Mnie mama wysyłała np. „airwalki” ze Stanów, gdzie pracowała. Chłopaki mieli sklep na Smolnej – też legendarne miejsce. Z Berlina przywoziło się rzeczy. Podobało się to ludziom, którzy stronili od szarzyzny, reszta miała problem. My chcieliśmy wyglądać inaczej, bo to był nieodłączny element czegoś, co się właśnie rodziło.
Gural też z dobrego domu, jego ojcem był: https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_G%C3%B3rny
Awatar użytkownika
aleksy
Posty: 4451
Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:45

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: aleksy »

mario995 pisze: 27 sie 2022, 15:49 Dziś tą tendencję widać jeszcze bardziej - większość raperów to rodzinnie dobrze ustawieni ludzie, a świrują prawilniaków, palaczy, wciągaczy itp. - trochę jakby im się w życiu nudziło
no z tych dzisiejszych gwiazd to myślę, że większość miała pierwsze nagrywki opłacane za pieniądze tatusia, nie mówię, że to źle, jestem raczej fanem tej młodej sceny, ale to pokazuje ile znaczy urodzenie się w dobrym miejscu, oczywiście najfajniej się ogląda czyste talenty, które walczą z całym światem jak młody eminem, ale życie tak raczej nie wygląda

ale to już chyba nie na temat ;P
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
nescafeklasyg
Posty: 110
Rejestracja: 11 kwie 2021, 15:08

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: nescafeklasyg »

Co jak co ale królem tego tematu może zostać tylko jeden pan #jednorożec
Awatar użytkownika
gonny_trebor
Moderator
Posty: 4404
Rejestracja: 17 kwie 2019, 10:13
Lokalizacja: 9 wzgórzy

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: gonny_trebor »

z vieniem przesada, musielibyśmy chyba połowę eurosierot nazywać bananowcami przy takich kryteriach
ŚLIZGAWKA BEAT BATTLE #75 - Sampel

Niech jedzenie będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem :exclaim:

>>> KINO ŚLIZGAWKOWE <<<
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13097
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: oldschool »

A i jeszcze pajac Kubańczyk "Zwykły Chłopak" co mu matka dyrektora Domu Kultury wręczała nagrodę Ambasadora Kultury Stargardu :rotfl:

On może nowy, ale nie mogłem się powstrzymać :rotfl:
Awatar użytkownika
zemsta1camzata
Posty: 6145
Rejestracja: 07 maja 2022, 17:46
Lokalizacja: tychy

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: zemsta1camzata »

gonny_trebor pisze: 27 sie 2022, 15:54 z vieniem przesada, musielibyśmy chyba połowę eurosierot nazywać bananowcami przy takich kryteriach
co innego kiedy twoi starzy wyjechali na przelomie lat 80 / 90 a co innego jak wyjechali 10-20 lat później :D
Wszystkie moje wypowiedzi są pisane na podstawie scenariusza. Mogą zawierać treści nieodpowiednie dla dzieci i takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
lygrys
Posty: 9919
Rejestracja: 15 sty 2020, 22:03
Lokalizacja: Gdańsk - Wrzeszcz Górny

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: lygrys »

To znaczy polski rap raczej wyrósł na dzieciakach z klasy średniej niż bananach.
Pytanie czy dzieciak z klasy średniej to już banan? Raczej na pewno nie biedak.

Flintstone kiedyś w jakimś felietonie napisał, że polski rap nie tworzyli ludzie z biednych rodzin, bo Ci co tworzyli mieli w domu komputer, a cześć nawet internet już w 1997!

Zresztą wystarczy zobaczyć jak Ci warszawscy raperzy się nosili w 1996-1997.
Każdy z nich miał kurtki firmy Helly Hansen, która za tanie nie były, bo sam w tym okresie marzyłem o takiej kurtce.
Szerokie spodnie też tanie nie były, ja swoje wymarzone R PUREy w 1996 kupiłem za 150zł? 200zł? A najniższa krajowa w 1999 podobno nawet 1000zł nie wynosiła.

Wystarczy sobie porówna jak ubrani chodzili raperzy z wytwórni B.E.A.T. Records, a jak ci z PH Kopalni by wiedzieć, kto w tym czasie był bananem, a kto biedny.
+48 22 29 22 597
www.aborcjabezgranic.pl
Jak mnie nie ma na forum, to od was odpoczywam.
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13097
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: oldschool »

DJ Steez:
Pamiętasz otwarcie pierwszego McDonalds'a w Sezamie? To było prawdziwe święto.

S: Tak, ojciec zabrał mnie i moją siostrę kilka dni po oficjalnym otwarciu, jak tylko kolejki zmalały. Było to bezpośrednio po tym, jak wrócił z kilkuletniego pobytu w Nowym Jorku i miałem poczucie, że chciał pokazać dzieciakom trochę Zachodu, którym żył przez dłuższy czas. Potem do Maka w Sezamie śmigaliśmy już regularnie po szkole. Jak nie było hajsu na frytki, to zawsze można było przytulić wodę z cukrem za darmo. Jak człowiek miał 11 lat to i to go cieszyło.
Kolejny co stary do USA wyjechał na początku lat 90.

---

– „Mój dom jest lewicowy, oboje rodzice byli beneficjentami sukcesu komunizmu wczesnych lat Gierka, bo w tym czasie wchodzili w swoją dorosłość. Konformizm zbudował w nich poczucie, że te czasy są fajne. Przez to często się z nimi kłócę. Mój ojciec był oficerem Ludowego Wojska Polskiego, jednocześnie naukowcem, cybernetykiem. Rodzice byli i nadal są po lewicowej stronie barykady, ale u mnie w domu zawsze mogłem przeczytać prawdę o Katyniu czy Narodowych Siłach Zbrojnych ”– wyznał Eldo.

Eldoka to wiadomo, Noon zresztą też źle w domu nie miał, ale on akurat nigdy tego nie ukrywał.
Awatar użytkownika
lygrys
Posty: 9919
Rejestracja: 15 sty 2020, 22:03
Lokalizacja: Gdańsk - Wrzeszcz Górny

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: lygrys »

Chociaż z drugiej strony dużo ludzi uważa, że banan też może być prawilniakiem, bo wystarczy, że się trzyma z prawilniakami i przestrzega ich zasad, ale dla mnie to jest trochę chore jak banany idę do biednych dzielnic się podniecać biedą.
+48 22 29 22 597
www.aborcjabezgranic.pl
Jak mnie nie ma na forum, to od was odpoczywam.
Awatar użytkownika
oldschool
Moderator
Posty: 13097
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:50

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: oldschool »

Jędkera brat jest znanym prawnikiem podobno. Oczywiście jest szansa, że z biedy, ale jednak zwykle prawnikami zostają dzieci osób związanych z prawem lub przynajmniej takich co zagwarantowali dość dobry dom.
Awatar użytkownika
lygrys
Posty: 9919
Rejestracja: 15 sty 2020, 22:03
Lokalizacja: Gdańsk - Wrzeszcz Górny

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: lygrys »

jak kiedyś mocno na forum z kreską cisnąłem bekę z Sokoła, że banan, bo jego ojciec pisał dla Papa Dance.

Sokół kiedyś w wywiadzie o tym mówił, że był bananem, ale jak był dzieckiem to jego ojciec umarł i podobno jego sytuacja finansowa się mocno pogorszyła, bo nagle spadł na dno.
+48 22 29 22 597
www.aborcjabezgranic.pl
Jak mnie nie ma na forum, to od was odpoczywam.
Awatar użytkownika
gonny_trebor
Moderator
Posty: 4404
Rejestracja: 17 kwie 2019, 10:13
Lokalizacja: 9 wzgórzy

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: gonny_trebor »

MALIK MONTANA AKA BABIARZ HAZARDZISTA – TAK NAPRAWDE NAZYWA SIE MOSA GHAWSI, JEGO RODZICE MAJĄ SIEC RESTAURACJI MIN W WARSZAWIE, KTÓRE BARDZO DOBRZE PROSPERUJA, STAD MALIK MA TE PLIKI PLIKI, KTÓRE BARDZO CZESTO W SWOICH FILMIKACH PREZENTUJE, PRZEZ WIEKSZOSC ZYCIA MIESZKAŁ W HAMBURGU I PROWADZIŁ DOSTATNIE ŻYCIE, OD JAKIEGOS CZASU PROWADZI ZYCIE BANANA W WARSZAFCE A Z NUDÓW NAGRYWA RAPY I GRA W RULETKE W HOTELU MARIOTT

SENTINO AKA TATUAŻYK – SEBASTIAN ENRIQUE ALVAREZ, MŁODY GNIEWNY Z BERLINA, W KTÓRYM ŻYŁ PRZEZ PONAD 20 LAT W DOSTATKU, OJCIEC PRAWNIK, PROWADZACY KANCELARIE W BERLINIE, GDY SENTINO SPALIŁ WSZYSTKIE RAPOWE MOSTY W NIEMCZECH, UCIEKŁ DO WARSZAFKI, TUTAJ WIEDZIE ZYWOT RAPERA Z NIEMIEC Z NIEWIADOMĄ PRZESZŁOSCIA, NIE PRACUJE, RAPUJE TE SWOJE BUJDY WYSSANE Z PALCA, UTRZYMUJE GO OJCIEC , KTÓRY CZESTO I GESTO WYSYŁA MU PRZELEWY

DIHO AKA ORANGUTAN – TOMASZ DIHOWSKI, SYN POTENTATA Z BRANŻY DEVELOPERSKIEJ, TATA MA FIRME, DIHO MA HAJS, MŁODE LATA JAK POZOSTAŁA EKIPA GML SPEDZIŁ GŁOWNIE ZA GRANICA, NOWY JORK, BERLIN, NIGDY NIE PRACOWAŁ ODKAD SKONCZYŁ SZKOŁE, PRÓBOWAŁ POMAGAĆ TROCHE OJCU ALE NIE WYCHODZIŁO, OD DOBRYCH PARU LAT DIHO ORANGUTAN WIEDZIE SPOKOJNY ZYWOT MLODEGO BANANOWCA W WARSZAFCE, TATA DAJE HAJS, DIHO SIE BAWI, NAJCZESCIEJ W MODNYM WARSZAWSKIM KLUBIE BAL

KAZ BAŁAGANE – OSTATNI Z TEJ JAKZE BARWNEJ EKIPY, UDAJE ULICZNEGO GRACZA, KTÓRY MA W CHUJ HAJSU, JAK SIE BAWI TO NA BOGATO I NIE INTERESUJE SIE MORDO SKAD MŁODY KAZ MA FLOTE, A MA JAK CŁA EKIPA GML PLIKI PLIKI Z KONTA STARYCH, OJCIEC STOMATOLOG, MATKA OKULISTA, SYN LEKARZY DOSTAJĄCY KIESZONKOWE WIEKSZE MATKI GLAMRAPOWICZÓW WYPŁATY
ŚLIZGAWKA BEAT BATTLE #75 - Sampel

Niech jedzenie będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem :exclaim:

>>> KINO ŚLIZGAWKOWE <<<
Awatar użytkownika
zemsta1camzata
Posty: 6145
Rejestracja: 07 maja 2022, 17:46
Lokalizacja: tychy

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: zemsta1camzata »

nie no, ta pasta to jest fake xD
Wszystkie moje wypowiedzi są pisane na podstawie scenariusza. Mogą zawierać treści nieodpowiednie dla dzieci i takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
jajca
Posty: 9684
Rejestracja: 10 maja 2019, 10:47

Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu

Post autor: jajca »

A w ogole jak wy tam w se zyliscie w prlu, bo na warszawskich blokowiskach, szczegolnie w okolicach owianej złą sławą SŁUŻEŹNI jak widac kolorowo nie bylo.
Oddajmy glos zipowi o ksywie Pono
Mój świat za dzieciaka w czasach PRL-u to były wyścigi konne. Tak że kiedy żyliśmy w PRL-u, spędzałem cały czas w stajni na wyścigach gdzie jeździłem konno. Oprócz tego miałem taką tablicę przed domem: "PZPR informuje". Mój tata, świętej pamięci, był sekretarzem partii
lygrys pisze: 09 sty 2024, 4:25 walczę o to by jak najdłużej walczyć
ODPOWIEDZ