Props kurwa, sam szukałem ostatnio tego postu na glamrapie, ale dobrze że sie zachowałoART pisze: ↑05 wrz 2022, 12:12 Pamiętam jak Bonus RPK, a raczej Oliwier był jeszcze moim serdecznym kolegą. Wy myślicie, że te kawałki o bastionie patologii i ciężkim życiu na woli to prawda? Ten gość wychowywał się na strzeżonym osiedlu na Żoliborzu. Wszystko wyjebane w marmury i złote klamki. Pamiętam jak zaprosił mnie do siebie w 2001 żeby pograć w Tony’ego Hawka, bo wtedy miał zajawkę na deskę. Jako jedyny z ekipy miał komputer. Z czasem poznał grupkę zwyrodnialców i zaczął strugać dzieciaka ulicy z biednego domu. Pamiętam jak do niego zadzwoniłem:
- Oliwier mogę wpaść pograć w komputer? Dostałem od kolegi Wormsy. Fajna gierka, chodzisz robakami…
I wtedy stało sie cos strasznego... Nie sądziłem, że tak mi odpowie:
- Wypierdalaj, człowieku i nie mów do mnie Oliwier bo to pedalskie imię. Teraz jestem Bonus RPK i mam innych kolegów.
Generalnie to mu odjebało bo pogłoski chodziły że wącha klej, że zaangażował się w życie przestępcze i że grubasy go ścigały i musiał knagę opierdalać na Bielanach żeby mu dali spokój. W ogóle wciągnęli go do ekipy bo był z bogatego domu i chłopakom piwo i jointy kupował. Sponsor RPK.
Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Pamiętam, że kiedyś Peja w wywiadach mocno cisnął z Gurala, że jest bananem, że za hajs rodziców był w USA.
Tylko, ja nie pamiętam czy Gural kiedyś "reprezentował biedę?"
Raczej był typowym białym kolesiem zajarany raperskim stylem ubrania, które starał się przenosić 1 do 1.
Guralowi raczej należy się krytyka, że czasem grał koncerty całkowicie najebany, a podobno czasem nawet był tyk schlany, że nie był stanie wyjść z garderoby z tego co kiedyś czytałem w sieci na forum z kreską.
Ojciec Wdowy był lekarzem, więc raczej trudno nie nazwać ją Banananówną(?)
Tylko WdoWA też nigdy nie reprezentowała ulicy, tylko co najwyżej z braku tak jakieś świadomość wypadała jak dziewczyna dresiarza.
Olsen z WNB (skrót od Wychowani na Błędach) podobno też banan.
Tylko, ja nie pamiętam czy Gural kiedyś "reprezentował biedę?"
Raczej był typowym białym kolesiem zajarany raperskim stylem ubrania, które starał się przenosić 1 do 1.
Guralowi raczej należy się krytyka, że czasem grał koncerty całkowicie najebany, a podobno czasem nawet był tyk schlany, że nie był stanie wyjść z garderoby z tego co kiedyś czytałem w sieci na forum z kreską.
Ojciec Wdowy był lekarzem, więc raczej trudno nie nazwać ją Banananówną(?)
Tylko WdoWA też nigdy nie reprezentowała ulicy, tylko co najwyżej z braku tak jakieś świadomość wypadała jak dziewczyna dresiarza.
Olsen z WNB (skrót od Wychowani na Błędach) podobno też banan.
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Gural to przecież wręcz odwrotność ukrytego bananowca, on razem z Tedem tworzyli pierwszy w Polsce styl nastawiony na sutość i tłustość. W tekstach wczesnego Gurala jak jest coś o biedzie to raczej w temacie bolączek innych Poznaniaków w betonowym lesie, siebie w tym wszystkim omijał. Wiadomo, że Pener miał ból dupy bo chciałby takich starych.
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
pener dograł im skrecze do najebki na kalibra, ale potem wyszła krzywa akcja z nieprzekazaniem demówki killazów kozakowi. nie znam szczegółów, może faktycznie ją posiał, może nie chciał mieć konkurencji w poznaniu - gural z kaczorem imo elegancko wtedy rapowali, jak na tamte lata ofc. bardzo ucieszył koncert pojednania w 2007, szkoda że tak późno, bo zamiast wbijania szpil mógłby wcześniej z tego powstać zajebisty kolektyw np
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
no tutaj bym się dość wstrzymał bo w tych czasach miałeś w klasie małolatów, który miał komputer, rolki, snowboard (plus wyjazdy co zimę) i generalnie wszystko co chciał a do tej samej klasy chodziły dzieciaki w sklejanych butach 2 lata i jednej parze ortalionowych dresów i wierz mi przepaść finansowana była bardzo duża (chociaż wycieczki szkolne na które ci z biednych rodzin nie jechali) poza tym ci z bogatych domów o ile nie świrowali zwyczajnie nie spędzali czasu na bezczynnym siedzeniu na ławce pod blokiem bo wykształceni rodzice im lepiej organizowali czas / cisnęli do nauki generalnie to co kolega @aleksy napisał to jest tak kurewsko duża wartość dodana którą nie przeliczysz na pieniądze, to jest inny sposób myślenia i postrzegania świata
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
W ogole co porabialiscie w wieku 10 lat? Bo sokol oprocz spania na klatkach schodowych i samodzielnego wychowywania sie, w wolnych chwilach baunsowal sobie w telewizji u jacka cygana, na filmie ponizej widac go chociazby w 3:20
Spoiler
- zemsta1camzata
- Posty: 6402
- Rejestracja: 07 maja 2022, 17:46
- Lokalizacja: tychy
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
grałem w fifę
Wszystkie moje wypowiedzi są pisane na podstawie scenariusza. Mogą zawierać treści nieodpowiednie dla dzieci i takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
nie miałem neta, więc zapewne czytałem jakiegoś tomka wilmowskiego
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Jestem pewien, że gdyby zadać teraz to pytanie Sokołowi na żywo z pokazaniem materiału dowodowego to albo by chamsko odburknął albo wyjebałby z bańki pytającemu
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Ja słuchałem MC Hammera z kasety na walkmanie z komuni. Jestem bananowcem.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Zastanawiam się czy Lil' Fisz i Emade byli członkami tego gangsterskiego posse:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Małe_Wu_Wu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Małe_Wu_Wu
Album był jak na owe czasy płytą bardzo nowatorską; dzieci zostały potraktowane na płycie najzupełniej poważnie, dano im do zaśpiewanie w pełni rockowe piosenki, zawierające także elementy rapu i muzyki folkowej różnych kultur – zwłaszcza afrykańskiej i azjatyckiej.
Była to jedna z pierwszych, jeżeli nie pierwsza, polska płyta na której można było usłyszeć rap (utwór "Małe Wu Wu"), oraz po raz pierwszy z historii polskiej fonografii został na tej płycie zarejestrowany skrecz – powstał przez przesuwanie ręką taśmy magnetofonowej bezpośrednio po głowicy magnetofonu. Do pierwszego wydania tej płyty, jeszcze jako płyty winylowej, załączono grę planszową.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Tez sluchalem ale cos innego na walkmanie
Props
Props
Chief Keef pisze: I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
albo wziąłby cię na scenę i z niej zrzuciłmam ochotę ci wyjebać na łeb
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
jak on by dzieciakom z Fasolek pojechał jakby nieładnie zaśpiewały na jego płycie.
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
sokół i mes, największe chuje i buce w pl rapie
- gods bidness
- Posty: 2041
- Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12
- gods bidness
- Posty: 2041
- Rejestracja: 09 paź 2019, 19:12
Re: Ukryci bananowcy z początków polskiego hip hopu
Akurat on to chyba sam kiedyś wrzucał i tłumaczył jak do tego doszło, choć to oczywiste raczej jak do tego doszło - stary z Papa Dance. Bliźniacza historia Belmonda, makumby i matki z Lalamido (w sumie też chyba banan ja ci wymienieni?). Z tym Sokołem to od lat już było wyjaśniane i raczej spójną narrację prowadzi, że pochodzi z bogatej, artystycznej rodziny, że Wyspiański i Papa Dance, że do babci przychodziły znane persony ze świata sztuki. Ale ten stary się pożegnał z łez padołem w 1995 i zaczęła się chujnia, co w sumie nie jest nierealne i niespotykane, że ktoś spada z rowerka na bruk. Jakieś długi, źle zainwestowane pieniądze, coś tam i można zostać z niczym. Ale kurwa sam nie wiem, ale zdaje się, że on kiedyś sam dużo o tym opowiedział i w miarę się to trzymało kupy.OmarStooleyman pisze: ↑07 wrz 2022, 7:22 Jestem pewien, że gdyby zadać teraz to pytanie Sokołowi na żywo z pokazaniem materiału dowodowego to albo by chamsko odburknął albo wyjebałby z bańki pytającemu
Sokół, właściwie Wojciech Sosnowski urodził się 11 marca 1977 roku w Warszawie jako Wojciech Sokół[108][109]. Sokół pochodzi z niepełnej rodziny, o zmiennym statusie materialnym. Jego dziadek w latach 70. i 80. XX wieku był przedstawicielem na Polskę szwajcarskich firm farmaceutycznych[5]. Matka, Iwona Michalska-Sosnowska[110], przez pewien czas była prezesem dużej firmy odzieżowej[111]. Natomiast zmarły w 1995 roku ojciec rapera Jan Sokół[112], oprócz prowadzenia biznesu, pisał teksty piosenek dla grupy Papa Dance[111][113][114]. Jest praprawnukiem Stanisława Wyspiańskiego (1869–1907)[5]. Babcia Sokoła, Krystyna Maria Michalska, była wnuczką Wyspiańskiego, córką Adama i Heleny (1895–1971) Chmurskich[113]. Jego krewnym był fizyk Leonard Sosnowski[115], a stryjem jest malarz surrealista Leszek Sokół[116]. Ma starszego brata, który mieszka w Moskwie[113].