Nie rozumiem dzisiejszych rapów #boomer

[clockers]

mnie i tak najbardziej rozjebało upatrywanie zmiany oblicza tej muzyki w tym, że feministki wygrywają, a faceci miękną xd

[oyche]

pop-hop w sumie zgrabna nazwa

[DJ_BOBO]

jak łuszczyca

[many-s]

@clockers Masz rację, poniosło mnie.

@oyche pop-hop to byłaby słuszna nazwa, skoro jest k-pop, death metal, black metal, itp itd. Biorąc pod uwagę jakieś kryteria jak wyglądała muzyka a jakie przeszła przeobrażenie to wychodzi że to już nie to samo.

[koniec]

k-pop, tak samo jak death metal czy black metal to nadal są podgatunki, nikt ich nie wyklucza z głównego nurtu danego gatunku i jak ktoś słucha black metalu to normalnie może se mówić, że se słucha metalu po prostu. Dla tego co opisujesz jest już podgatunek pop-rap, z tym że chuj wie czemu akurat w przypadku tego podgatunku chcesz go wykluczyć i stworzyć jakiś nowy sztuczny twór, bo cię boli, że w gatunku który sobie lubisz powstało akurat coś co tak bardzo ci nie pasuje na wielu płaszczyznach.

[baqlashan]

pop-rap to nie rap, tak samo jak pop-metal to nie metal, i żaden black metalhead nie uzna jebanego pop-blacku za BM, pozdro

niektóre gatunki są po prostu ortodoksyjne w założeniu

nie wiem jak ijest problem z tym żeby nazwać ekipe pop-rapem i odseparować ich od rapu np hem gru prezentuje (prosto z ulicy wieści, tyfyfyfy tu turu ruru yfyfyfyfy tuuu tuururur turu)

[many-s]

@baqlashan
Dziękuję, dokładnie mi oto chodziło. W dziale inna muzyka jest wiele tematów z różnymi podgatunkami.

Na dzisiaj kończę dyskusję, pozdrawiam wszystkich. Słuchana muzyka nie świadczy o człowieku. Ale posty już tak. Miłego dnia.

[koniec]

pop-rap to nie rap, tak samo jak pop-metal to nie metal, i żaden black metalhead nie uzna jebanego pop-blacku za BM, pozdro

bo w metalu są tak samo zjebani elityści jak w rapie, kuce mają chyba jeszcze gorzej

a pop rap to rap, tak samo jak jazz rap top rap

[oyche]

czemu pop rap to rap a nie pop

[koniec]

Tego nigdzie nie mówiłem. Pop rap jest i częścią rapu i częścią popu, te zbiory się nie wykluczają. Zresztą pop w dzisiejszym znaczeniu to raczej określenie mówiące o popularności danego nurtu w obrębie konkretnego gatunku i każdy gatunek muzyki rozrywkowej ma jakiś popowy nurt, najczęściej będący jakimś tam bardziej przyswajalnym tworem.

[Godhand]

Po prostu jak słuchasz pop-x to nie jesteś już tym poważnym, wymagającym koneserem muzyki X.
Albo masz się tak czuć.

[Jiigsi]

Klasyczny, stary rap opowiadał o życiu, że jest chujowe, żeby uważać na oszutów, trzymać się zasad, PKU, jebać heleniarzy, zapal ziółko i inne chuje muje. Wiadomo, to tylko muzyka, ale zawsze coś w głowie zostało i można było jakoś to przełożyć na życie. NIE WSZYSTKO I NIE DOSŁOWNIE.

Dzisiaj jest więcej flexu kasą, pokazywania bogactwa. Małolaci pierdolą zasady, chcą być zarobieni, dziewczynki świecą dupami na OnlyFans czy jakimś streamie, szukają bogatych fagasów, jebać uczucia, feministki wygrywają. Faceci przez to miękną niestety. Często słuchacze się wkręcają i nie kumają, że to fikcja i nie każdy będzie milionerem. I jest lina albo inny samobój.

[oyche]

no tak jest, a jak się wejdzie na olis.onyx.pl to widać od razu co jest muzyką pop

[jajca]

pop-rap to nie rap, tak samo jak pop-metal to nie metal, i żaden black metalhead nie uzna jebanego pop-blacku za BM, pozdro

bo w metalu są tak samo zjebani elityści jak w rapie, kuce mają chyba jeszcze gorzej

a pop rap to rap, tak samo jak jazz rap top rap

wszedzie tacy się znajdą, jak Bob Dylan w 1966 zaczął grać z zespołem rockowym (the hawks, późniejsze the band), słynne "Dylan goes electric" to też folkowi nudziarze linczowali go jako zdrajcę ideałów muzyki folk, która była kiedyś O CZYMŚ i miała PRZEKAZ, a teraz tylko "pop band" i dawni fani szli na koncerty specjalnie po to, zeby mu ublizac.
Innowatorzy zawsze mieli pod górkę i napotykali opór zakutych głów, przyzwyczajonych do starego dobrego porządku, który im się dobrze kojarzy.

[many-s]

Klasyczny, stary rap opowiadał o życiu, że jest chujowe, żeby uważać na oszutów, trzymać się zasad, PKU, jebać heleniarzy, zapal ziółko i inne chuje muje. Wiadomo, to tylko muzyka, ale zawsze coś w głowie zostało i można było jakoś to przełożyć na życie. NIE WSZYSTKO I NIE DOSŁOWNIE.

Dzisiaj jest więcej flexu kasą, pokazywania bogactwa. Małolaci pierdolą zasady, chcą być zarobieni, dziewczynki świecą dupami na OnlyFans czy jakimś streamie, szukają bogatych fagasów, jebać uczucia, feministki wygrywają. Faceci przez to miękną niestety. Często słuchacze się wkręcają i nie kumają, że to fikcja i nie każdy będzie milionerem. I jest lina albo inny samobój.

No, tutaj popłynąłem w tym drugim akapicie. Beka ze mnie. Powinienem wyjebać środkową część.

[Ktn]

jak ktoś słucha black metalu to normalnie może se mówić, że se słucha metalu po prostu

Raczej będzie mówił, że słucha black metalu, żeby podkreślić swoją elytarność

pop-rap to nie rap, tak samo jak pop-metal to nie metal, i żaden black metalhead nie uzna jebanego pop-blacku za BM, pozdro

Cipadupa. Tylko kuce 40+, typy pokroju Darkena co siedzą w swoich piwnicach z kasprzakiem i kolekcją przegrywanych kaset zdobytych w 90's przez wymiany z całym światem. I to też nie wszyscy, Fenriz przecież jest/był techno DJem a Werewolf z Satanic Warmaster ma/miał glamrockowy projekt, przecież glamrock to największy popowy odmian tej muzyki z lat 80tych. Może mi się nie podobać na przykład obecne Dimmu Borgir (i kurwa nie podoba) ale nie mogę powiedzieć, że nie należy do zbioru muzycznego jakim jest podgatunek Black Metal.

wszedzie tacy się znajdą

Jedynki Motorhead i Black Sabbath jechano w prasie, że to największe gówno. Dziś i Lemmy i Ozzy to ikony popkultury.

Chciałbym, żeby był gatunek pop-hop czy pop-rap ale tylko po to, żeby omijać to, co mi się w muzyce nie podoba, nie po to żeby wykluczać go z głównego zbioru jakim jest rap.

[many-s]

Ten ostatni akapit to jest to.

[koniec]

Raczej będzie mówił, że słucha black metalu, żeby podkreślić swoją elytarność

bardziej chodziło mi o takiego kuca, co se różnych podgatunków słucha, w tym black metalu

Jedynki Motorhead i Black Sabbath jechano w prasie, że to największe gówno. Dziś i Lemmy i Ozzy to ikony popkultury.

nawet nie trzeba poza rapem szukać, jak Biggie wydał Juice to też były płacze, że zbyt popowo, mam gdzieś linki do starych rapowych forów z USA, gdzie typy w latach 90 pisały, że debiut Wu Tangu to gówno dla białasów z przedmieść, pełno ludzi się spinało o cały gangsta rap, Eldoka mówiący, że Eminem sprzedał się dla zarabiania pieniędzy, historia ciągle się powtarza a niektórzy nadal nie potrafią z niej wyciągnąć wniosków

Ten ostatni akapit to jest to.

no ale ty go wykluczasz i płaczesz, żeby ekipę wyjebać z działu bo to nie rap, to się zdecyduj w końcu

[Ktn]

mam gdzieś linki do starych rapowych forów z USA, gdzie typy w latach 90 pisały, że debiut Wu Tangu to gówno dla białasów z przedmieść, pełno ludzi się spinało o cały gangsta rap

Zarzuć plz jak Ci się będzie chciało szukać, może być nawet na priv. Eldoke ofc. widziałem

bardziej chodziło mi o takiego kuca, co se różnych podgatunków słucha, w tym black metalu

Wiem, stąd na końcu mojego zdania

[oKulTywowany]

A jak raper rapuje pod pop disco albo rock /metal podkłady to czym to jest