Ślizgawka: The Best of Polish Hip-Hop
Re: dawajcie swój jeden najlepszy numer
Pierwsze co przyszło mi do głowy.
- Cuba L1br3
- Posty: 761
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:55
Re: Ślizgawka: The Best of Polish Hip-Hop
Gorzów Opole człowieku oczywiście na tak, Straszewo Prabuty już niekoniecznie. Słuchałem tego w '13 jak byłem w kurwę wkurwiony i smutny, wtedy na playliście w k800i nokia e5-00 poprzez adapter typu kaseta do radia w samochodzie opel zafira 2.0 dti wleciał ten oto numer. To było pojebane, a z całej sytuacji pamiętam tylko ten utwór z Jacsonem na ficie.
Ment coś narzekał, że Hotel to tam ogólnie na nie. Że co, że bas fałszuje, że bity chujowe? To zrób lepiej, a nie heatujesz! Ras dogonił samego siebie rapowo tylko na "Za młodych na Heroda", a Reno, jak to Reno. Mógłby mruczeć na tym bicie, a ja stawiałbym znaki zapytania dlaczego nie ma z tego siana. Najlepszy Rasmentalism.
Ment coś narzekał, że Hotel to tam ogólnie na nie. Że co, że bas fałszuje, że bity chujowe? To zrób lepiej, a nie heatujesz! Ras dogonił samego siebie rapowo tylko na "Za młodych na Heroda", a Reno, jak to Reno. Mógłby mruczeć na tym bicie, a ja stawiałbym znaki zapytania dlaczego nie ma z tego siana. Najlepszy Rasmentalism.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2020, 16:43 przez Cuba L1br3, łącznie zmieniany 1 raz.
- alis_springs
- Posty: 713
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 16:49
Re: dawajcie swój jeden najlepszy numer
w sumie wybranie jednego numeru rzeczywiście nie jest takie łatwe, ale koniec końców wybór padł na prochy od leha
nie wiem czy wy też tak macie, ale ja mam tak, że naprawdę w niewielu, wyjątkowych przypadkach już od pierwszej sekundy wiem, że dany numer wejdzie do grona prywatnych klasyków. i właśnie tak było z tym numerem. znalazłoby się jeszcze parę takich złotych strzałów, ale z racji tego, że ograniczeniem jest wybranie tylko jednego kawałka, wybór padł właśnie na prochy. przepiękny, klimatyczny bit oraz bezbłędna i jak zawsze wyluzowana nawijka leha łączą się w całość, którą nazwać mogę numerem kompletnym i w moim przypadku - ponadczasowym. pamiętam, że track ten wyszedł jakoś w okolicach wakacji - wakacji z jednej strony całkiem udanych, z drugiej - przypadających na nieco dziwny okres w moim życiu, który, mam wrażenie, dosyć sporo pozmieniał na dalszym etapie. sam numer to charakterystyczne dla leha bragga, połączone z niewymuszonymi i celnymi spostrzeżeniami i luzackim podejściem do życia. na oddzielną uwagę zasługują jednak - szczególnie w obecnej sytuacji, gdy autora numeru już z nami nie ma - ostatnie wersy, w które wplecione są tytułowe prochy. naprawdę rzadko używam słowa 'fan' , ale w tym wypadku naprawdę byłem, a w zasadzie wciąż jestem, fanem twórczości leha. nigdy nie poznałem go osobiście, czego żałuje. jego muzyka inspirowała mnie do pisania i miałem gdzieś tam w głębi cichą nadzieję, że uda nam się kiedyś nagrać wspólny numer.
nie wiem czy wy też tak macie, ale ja mam tak, że naprawdę w niewielu, wyjątkowych przypadkach już od pierwszej sekundy wiem, że dany numer wejdzie do grona prywatnych klasyków. i właśnie tak było z tym numerem. znalazłoby się jeszcze parę takich złotych strzałów, ale z racji tego, że ograniczeniem jest wybranie tylko jednego kawałka, wybór padł właśnie na prochy. przepiękny, klimatyczny bit oraz bezbłędna i jak zawsze wyluzowana nawijka leha łączą się w całość, którą nazwać mogę numerem kompletnym i w moim przypadku - ponadczasowym. pamiętam, że track ten wyszedł jakoś w okolicach wakacji - wakacji z jednej strony całkiem udanych, z drugiej - przypadających na nieco dziwny okres w moim życiu, który, mam wrażenie, dosyć sporo pozmieniał na dalszym etapie. sam numer to charakterystyczne dla leha bragga, połączone z niewymuszonymi i celnymi spostrzeżeniami i luzackim podejściem do życia. na oddzielną uwagę zasługują jednak - szczególnie w obecnej sytuacji, gdy autora numeru już z nami nie ma - ostatnie wersy, w które wplecione są tytułowe prochy. naprawdę rzadko używam słowa 'fan' , ale w tym wypadku naprawdę byłem, a w zasadzie wciąż jestem, fanem twórczości leha. nigdy nie poznałem go osobiście, czego żałuje. jego muzyka inspirowała mnie do pisania i miałem gdzieś tam w głębi cichą nadzieję, że uda nam się kiedyś nagrać wspólny numer.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2020, 19:12 przez alis_springs, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
opus magnum polskiego haipehaope
e: 16-letni gówniarz odkrywa ślizg i twórczość laika, bowdown za bowdownem, nagle wlatują Kolory i do dzisiaj mam ciary. Słowa w rapie paradoksalnie nie są dla mnie kluczowe w odbiorze, w tzw. przekaz mam raczej wyjebane, liczy się różnorodność styli (pzdr piki królu, sorry, że nie Ty, ale mar to mar), ciekawe technicznie punche, no i oczywiście sama muzyka w tej naszej ulicznej papce, ale przy Kolorach rozłożyłem ich treść setki razy na czynniki pierwsze i do dzisiaj wczuwam się jak jebany sajko w ten klimat i emocje, mimo że na blokach to ja co najwyżej biernie dwie solówki przeżyłem w roli widza i podjebałem wolnostojący smartfon z kfc. Pięć lat temu wrzuciłbym ten sam track, ręczę, że za kolejne pięć zrobię to samo.
e: 16-letni gówniarz odkrywa ślizg i twórczość laika, bowdown za bowdownem, nagle wlatują Kolory i do dzisiaj mam ciary. Słowa w rapie paradoksalnie nie są dla mnie kluczowe w odbiorze, w tzw. przekaz mam raczej wyjebane, liczy się różnorodność styli (pzdr piki królu, sorry, że nie Ty, ale mar to mar), ciekawe technicznie punche, no i oczywiście sama muzyka w tej naszej ulicznej papce, ale przy Kolorach rozłożyłem ich treść setki razy na czynniki pierwsze i do dzisiaj wczuwam się jak jebany sajko w ten klimat i emocje, mimo że na blokach to ja co najwyżej biernie dwie solówki przeżyłem w roli widza i podjebałem wolnostojący smartfon z kfc. Pięć lat temu wrzuciłbym ten sam track, ręczę, że za kolejne pięć zrobię to samo.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2020, 0:07 przez czardi, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hytry Wałek
- Posty: 533
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 16:09
Re: Ślizgawka: The Best of Polish Hip-Hop
Trzy razy Ha, dobrze pomyśl nad wynikiem! Jestem Ha Te Er, nie piszę tego Bic'iem
Dla mnie ten track, tak biorąc to na logikę jest pięknie poskładany jak hi-haty z kickiem
Flow obu panów tutaj płynie jak likier, a bit Ceubiny jest tak lepki jak sticker
Kiedy wyłączam Klimę to odpalam fresh Klikę, zazwyczaj w tygodniu, a czasem też w weekend
Bragga TDF'a i bragga pana CU po prostu jest hiper, ostra jak jazda i miękka jak welur
Dla mnie to było czyste panaceum - w środku usłyszałem: w tę drogę się kieruj...
Miałem pokój na piętrzę i choć miało tak wielu, to ten trak skutecznie sprowadzał do parteru
Miałem lat trzynaście i nie szukałem celu, niedaleko do stolicy... bliżej niż do Peru
Czasami kosząc trawę, a jeszcze jej nie paląc, zapętlałem ten trak - czułem się jak z obstawą
Czułem się jak Superman, Mam tę Moc do dzisiaj, niebo Blue jak Velvet i walkman Sony'sza
Przejdźmy do meritum, zrozum to człowieku, Hip Hop to choroba, na którą nie ma leku
"Rymoholiko" - ten utwór przypomina, czym jest zajawka - od czego się zaczyna
Ostatnia czwórka, ostatnia rozkmina. przejdzie każdy wirus, nawet gdy dziewczyna
Wycięła mi psikus i myślałem, że to koniec to zawsze był rap - jego otwarte dłonie
I co niedzielę nie chodzę do kościoła, bo codziennie jest Sobota, to odpowiednia pora
By odpalić trak poniżej i olać inne fora, bo styl mam taki i będę tu wracał: Dziękówa Chłopaki!
Dla mnie ten track, tak biorąc to na logikę jest pięknie poskładany jak hi-haty z kickiem
Flow obu panów tutaj płynie jak likier, a bit Ceubiny jest tak lepki jak sticker
Kiedy wyłączam Klimę to odpalam fresh Klikę, zazwyczaj w tygodniu, a czasem też w weekend
Bragga TDF'a i bragga pana CU po prostu jest hiper, ostra jak jazda i miękka jak welur
Dla mnie to było czyste panaceum - w środku usłyszałem: w tę drogę się kieruj...
Miałem pokój na piętrzę i choć miało tak wielu, to ten trak skutecznie sprowadzał do parteru
Miałem lat trzynaście i nie szukałem celu, niedaleko do stolicy... bliżej niż do Peru
Czasami kosząc trawę, a jeszcze jej nie paląc, zapętlałem ten trak - czułem się jak z obstawą
Czułem się jak Superman, Mam tę Moc do dzisiaj, niebo Blue jak Velvet i walkman Sony'sza
Przejdźmy do meritum, zrozum to człowieku, Hip Hop to choroba, na którą nie ma leku
"Rymoholiko" - ten utwór przypomina, czym jest zajawka - od czego się zaczyna
Ostatnia czwórka, ostatnia rozkmina. przejdzie każdy wirus, nawet gdy dziewczyna
Wycięła mi psikus i myślałem, że to koniec to zawsze był rap - jego otwarte dłonie
I co niedzielę nie chodzę do kościoła, bo codziennie jest Sobota, to odpowiednia pora
By odpalić trak poniżej i olać inne fora, bo styl mam taki i będę tu wracał: Dziękówa Chłopaki!
Spoiler
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2020, 20:12 przez Hytry Wałek, łącznie zmieniany 1 raz.
No cat can match me... I'm passing fastly. Who's half as nasty?
Re: dawajcie swój jeden najlepszy numer
Ten numer zmienił dosłownie moje życie.
Re: dawajcie swój jeden najlepszy numer
Spoiler
Polski rap od zawsze cierpiał na kompleks zachodu. Czy słusznie? No kurwa raczej, gdy w Stanach między licznymi wyrokami szalał Gucci Mane polski słuchacz mógł co najwyżej posłuchać Eldogga nawijającego o kocie na parapecie. I tak zostało właściwie do dzisiaj, szeroko pojęty mainstream bombarduje nas okropną papką, co drugi raper brzmi właściwie tak samo, zmieniają się tylko wzorce z których czerpią, kiedyś głównie podkradaliśmy z USA, dzisiaj nikomu nie przeszkadza jawne zżynanie z francuskich lub niemieckich afrotrapów (pozdro Kizo, pozdro Blacha). Ale w całej historii było parę osób które chciały zrobić coś swojego, coś zupełnie innego od reszty. 2014, rok wcześniej TasDeFlak wydaje Elliminati, grono szacownych mecenasów Polskiego rapu wydaje zgodny wyrok - mamy w kraju cebuli i wąsów prawdziwy TRAP. Czy to prawda? No nie do końca, same bity oparte na 808 nie wystarczą do stworzenia trapu, to w końcu muzyka OBROTNYCH© murzynów z najgorszych dzielnicy Atalanty, gdzie tam do nich pasuje w tym czasie otyły raper z problemami natury stójkowej. No ale wracając do wspomnianego 2014, w tym oto roku pierwszy raz jesteśmy świadkiem sytuacji w której polscy raperzy nie są 5 lat za nomen omen murzynami, mamy sytuację w której wręcz ramię w ramię idą z takimi gigantami jak Keef czy Gucci. Otóż duet Kaz Bałagane i Belmondo, wraz ze wsparciem znanego tu i ówdzie konesera kokainy, człowieka kolorowego, znanego jako Sentino uderzają z mixtapem Sos, Ciuchy i Borciuchy. No i co? No i właściwie nic, polski słuchacz ciosający Mongoła do corny linijek nawiązujących do tytułu tracka w wykonaniu Que i Eripe nie jest jeszcze gotowy na hustlerską jazdę w wykonaniu dwóch szaleńców. Sam mixtape to nie jest panoramiczna opowieść o wielkim mieście w stylu GKMC od Lemura, to raczej nagrywany z nocy na noc, między kreską a setą wódy na ławce pod blokiem, amatorski wręcz materiał skupiony wokół najważniejszych rzeczach w życiu każdego obrotnego młodzieńca z wielkich ośrodków miejskich. Masa klasycznych one linerów, najświeższe trendy przeniesione i przystosowane do polskich realiów. Sam materiał jest jednym wielkim monolitem, odpalając klasyczne już Intro ciężko nie przesłuchać go do końca, w końcu na każdym tracku atakuje nas masa stylowych followupów, patentów na nawijke o których wasz ulubiony raper mógłby tylko pomarzyć, i wspomnianych już onelinerow które można sobie wrzucić w opis na GG czy tam wydziarać na klacie. Czy mimo tego jakiś track się wyróżnia? Oczywiście, podlinkowane niżej Mam do Załatwienia Sprawę to idealny przedsmak tego co już niedługo miało uderzyć w Polskę, Belmondziak jeszcze będący Człowiekiem Interesu a nie wychudzonym goblinem atakuje nas masą zręcznych i intuicyjnych linijek, często nawiązujących do szeroko pojętej popkultury (zrymowanie Nina Hagen/wbijam lage to przepiękna rzecz), od razu słychać zalążek stylu który lekko podszlifowany da nam piękny run w 2016, gdzie Młody G nie popełnił słabej linijki, nie mówiąc już o słabym tracku. Co do Bałagane, standardowo dla swoich bitów wykazał się zmysłem do samplowania, z jednej strony perka niczym w największych bangerach Young Chopa i DJa L, z drugiej strony wspaniałe wkomponowany, eteryczny sampel przywodzący bardziej na myśl popularny jeszcze wtedy cloud rap. Krótko mówiąc, perełka. Ten materiał zapoczątkował najlepszy okres w historii tej muzyki w Polsce, niedługo później byliśmy świadkiem premiery Zabojstwa Lirycznego, zupełnie innego ale jednak w pewnych kwestiach zaskakująco podobnego Art Brutu, następnie zaatakowały nas następne rzeczy od kolektywów Hewra, Mobbyn i GM2L. Strach pomyśleć, że kiedyś te crew trzymały się razem bombardując nas bangerami z każdej strony. Podsumowując, Borciuchy to na pewno materiał mający swoje wady, ale generalnie patrząc przez pryzmat czasu można jasno stwierdzić, że to jest właśnie ten "formacyjny materiał", jako pierwszy pokazujący, że i u nas można tworzyć muzykę przedsiębiorczych ludzi bez zbędnego przypalu. Kizo powinien za karę odsłuchać SCiB 20 razy z rzędu i stwierdzić, że w sumie to powinien zakończyć karierę
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
[mention]Prez[/mention] [mention]Marker[/mention] [mention]stranger[/mention] [mention]szpilman[/mention] [mention]ksiazenieporzadek[/mention] [mention]daveyo[/mention] [mention]oldschool[/mention] [mention]ART[/mention] [mention]Artazz[/mention] [mention]badi[/mention] [mention]guzi[/mention] [mention]mbunt[/mention] [mention]CzasemJebneSobie[/mention] [mention]przedszkolanek[/mention] [mention]samir[/mention] [mention]bedwae[/mention] [mention]zlewam[/mention] [mention]NEGRO[/mention] [mention]kapper1[/mention] [mention]Jose[/mention] [mention]MoTyW[/mention] [mention]knarku[/mention] [mention]ebismolarek[/mention] [mention]mql[/mention] [mention]Jasek[/mention] [mention]rubinstein[/mention] [mention]Wtn[/mention] [mention]svnchez[/mention] [mention]Dolarydolary[/mention] [mention]carl[/mention] [mention]Krynew[/mention] [mention]Burak[/mention] [mention]Jaayu[/mention] [mention]deska[/mention] [mention]kocur[/mention] [mention]Ayala[/mention] [mention]Cuba L1br3[/mention] [mention]alis_springs[/mention] [mention]Czak[/mention] [mention]czardi[/mention] [mention]Hytry Wałek[/mention] [mention]Negatyv[/mention]
zapraszam do przeczytania pierwszego posta w temacie
zmieniłem też nazwę tematu żeby nikomu się nie popierdoliło że to temat 'dla beki'
zapraszam do przeczytania pierwszego posta w temacie
zmieniłem też nazwę tematu żeby nikomu się nie popierdoliło że to temat 'dla beki'
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
kurwa, strasznie nie lubię takich wyborów spośród tylu kandydatów i różnych kryteriów uczestników plebiscytu + możliwość wybrania tej rzekomej, lekko z dupy topki z dziesięciu różnych klimatycznie rzeczy ale niech będzie
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
Nie raz słuchając LSO nie wierzyłem własnym uszom, ale do dziś pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie ten kawałek. Jest tu wszystko za co kocham wariatów z Ostródy, kwintesencja patomantyzmu - kosmiczny, śpiewany refren na syntetycznych dźwiękach i mocny, rytmiczny refren z pełnym emocji głosem Goga. Sacrum i profanum, newschool i boom bap, wenus i mars. Słuchałem go tyle razy, że w głowie mam dokładny teledysk, dajcie mi środki i ludzi!
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
bardzo ładnie, dwa pierwsze wpisy dodane do hof. gratuluję!
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 17 lis 2019, 18:23
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
Kaz Bałagane x Belmondo - Musze To Mieć
Chyba nikomu przed przełomem 2014 i 2015, kiedy to legendarny już duet postanowił na stałe przemeblować brzmienie polskiego rapu nie udało się zrobić tak udanego flirtu pomiędzy klasycznym, hip-hopowym motywatorem, a bangerem. Podobnie jak cała reszta wspólnej twórczości Kaza Bałagane i Belmondziaka, Musze To Mieć konsekwentnie zrywa z nieśmiałym, skromnym zaciskaniem kciuków, zastępując to fontanną hedonizmu podaną w formie hustlerskiego hymnu-deklaracji. Mimo nieco innej filozofii życiowej, kawałek niezmiennie od lat powoduje u mnie zwiększoną chęć ogarnięcia wszystkich swoich spraw na nowo, a widocznej gołym okiem (uchem?) inspiracji filozofią go&get it na polskie rapowe podwórko lepiej przenieść nie mógł nikt. To kierunek, jaki nadał swojej karierze wciąż jeszcze wtedy cholernie głodny Kaz, stuknięcie się kieliszkami czystej z najlepszym ziomkiem podczas snucia ambitnych planów na nadchodzący rok, kopalnia błyskotliwych one-linerów, ale przede wszystkim zielone światło dla szalonego sprintu genialnych projektów, jakimi w kolejnych latach obdarował nas warszawsko-gdyński duet.
Chyba nikomu przed przełomem 2014 i 2015, kiedy to legendarny już duet postanowił na stałe przemeblować brzmienie polskiego rapu nie udało się zrobić tak udanego flirtu pomiędzy klasycznym, hip-hopowym motywatorem, a bangerem. Podobnie jak cała reszta wspólnej twórczości Kaza Bałagane i Belmondziaka, Musze To Mieć konsekwentnie zrywa z nieśmiałym, skromnym zaciskaniem kciuków, zastępując to fontanną hedonizmu podaną w formie hustlerskiego hymnu-deklaracji. Mimo nieco innej filozofii życiowej, kawałek niezmiennie od lat powoduje u mnie zwiększoną chęć ogarnięcia wszystkich swoich spraw na nowo, a widocznej gołym okiem (uchem?) inspiracji filozofią go&get it na polskie rapowe podwórko lepiej przenieść nie mógł nikt. To kierunek, jaki nadał swojej karierze wciąż jeszcze wtedy cholernie głodny Kaz, stuknięcie się kieliszkami czystej z najlepszym ziomkiem podczas snucia ambitnych planów na nadchodzący rok, kopalnia błyskotliwych one-linerów, ale przede wszystkim zielone światło dla szalonego sprintu genialnych projektów, jakimi w kolejnych latach obdarował nas warszawsko-gdyński duet.
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
- gonny_trebor
- Moderator
- Posty: 4448
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 10:13
- Lokalizacja: 9 wzgórzy
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
największa zagadka polskiej sceny jak dla mnie, anonimowy typek z partyzanta publikuje jeden kawałek, który jest rozwinięciem brzmienia LSO połączonym z mocno osadzonym w ulicznych realiach tekstem w stylu Rogala, genialne
ŚLIZGAWKA BEAT BATTLE #76 - Sampel
Niech jedzenie będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem
>>> KINO ŚLIZGAWKOWE <<<
Niech jedzenie będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem
>>> KINO ŚLIZGAWKOWE <<<
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
bardzo się cieszę że ten numer się tu pojawił i to w top 50
- KapitanRozpierdol
- Posty: 260
- Rejestracja: 05 cze 2019, 11:02
- Lokalizacja: 59-220
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
Oczywiście nie może zabraknąć ultimate gods of 00's polish rap
Tekstowo idealna kwintesencja tego co się wyprawiało w ciągu powiedzmy 10 lat w polskim rapie.
Grammatik - Mówią mi ft. Eis
Tekstowo idealna kwintesencja tego co się wyprawiało w ciągu powiedzmy 10 lat w polskim rapie.
Grammatik - Mówią mi ft. Eis
Spoiler
- KillerCroc
- Posty: 2204
- Rejestracja: 02 maja 2019, 18:45
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
Kurde powiem tak, ciężko mi wybrać jeden numer, naprawdę w chuj ciężko, na pierwszą myśl idą takie typy jak P83 czy jakiś stary Pezet, potem myślę czy by jakiejś świeższej muzyki nie wesprzeć swoim głosem ale ostatecznie decyduje się na Rap z Boiska Małolata i Ajrona.
W Pogoni Za Lepszej Jakości Życiem to dla mnie prywatny klasyk i bez wahania postawiłbym tę płytę w swoim top 5. Beaty Ajrona są niesamowite i wiadomo, wielu zarzucało kopiowanie Noona i może coś w tym jest ale mam to głęboko w dupie bo stworzył takie podkłady pod te kawałki że chylę czoło, uwielbiam jego bębny, wszystko świetnie gra i lubię sobie puści instrumentale od czasu do czasu i to wcale nie dlatego że nawija na nich Małolat bo odjebał kapitalną robotę. Dla mnie ta płyta to jest jedna z najlepszych płyt osiedlowego rapu i o moje top 1 w tej kategorii bije się tylko z C30-C39. Flow Małolata jest zajebiste i do dziś uważam że facet pisał wtedy kapitalne teksty. Wejście do drugiej zwrotki zasługuje na bowdowny, nigdy nie rozumiałem zarzucania Małolatowi że jedzie na fejmie braciaka skoro ta płyta kipi charyzmą i nawijka wersów w tym kawałków to jest sztandarowy przykład czym jest delivery i dlaczego jest tak ważne. Nigdy tej płyty nie wyciągnąłem z żadnej mojej fury i wszystkie wersy lecę jednym tchem razem z gospodarzem, niechulujne momentami rymy, powtórzenia, to wszystko jest świetnie dawkowane. Nawet Kafar nie przeszkadza i łapię się na tym że czasem wolę sobie odpalić właśnie wersję z jego gościnką, dodatkowo cuty Pandy robią niesamowitą robotę. Z tego numeru wylewają się emocje, wkurwienie i frustracja gówniarza z bloku który chce coś w życiu zrobić bo w głębi duszy czuje się lepszy niż reszta, imponowało mi to lata temu imponuje i dziś.
W chuj mnie boli że tak jak jego brat Małolat wolał odbić w nowocześniejsze brzmienia i nigdy nie nagrał już czegoś co by się zbliżyło do poziomu tej płyty. Dla mnie był wtedy zajebistym raperem i świadczy o tym fakt że zastanawiałem się nad tym kawałkiem lub Rap Robię z płyty Pezeta gdzie Małolat też położy swoją zwrotkę
Gdybym urodził się gdzieś indziej miałbym szansę...
Re: Ślizgawka: the best of polish hip-hop
Podbiję:
Pamiętam jak przy każdym odsłuchu miałem ciary za małolata (miałem jako taki kontakt z wykonawcami), dodatkowo o tym wyborze może świadczyć sentyment - bo na ten okres przypadają lata które najlepiej wspominam.
Po głębszym zastanowieniu się, jest tego zbyt wiele - więc wrzucę jeden z pierwszych kawałków, który przyszedł na myśl.no ale heniu to jest ciężka sprawa w chuj
Spoiler
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2020, 23:57 przez Opieronie, łącznie zmieniany 1 raz.