Najlepsze wersy

[KillerCroc]

Mam nadzieję że kiedyś Oskar ze Steezem zrobią przynajmniej EPke w stylu HEATu bo to co nam tym kawałku daje Oskar to jest jego szczytowa forma

Wózek jest walony, chce 2 miliony w wartościowym wekslu
Jest transport bankowy, dzwon i kilka bardzo drogich sekund
Wzrasta moc stresu, od euforii krok, algorytm do sukcesu działa
Broń w ręku uzależnia jak sztos, strzał pistoletu

Chciałbyś ją zabrać tam, chciałbyś nie uprawiać kłamstw
Życie barwi hajs i emocje, Ty i ona, terytorium zamorskie
Takie proste jak brudne pieniądze
Choć prawie jej nie znasz jej widok upewnia
To nie jest kolejna z tych kurew na nocleg

[mario995]

Siemasz Jobikz "Jak tam kickboxing słowny?"
Nawinął Urbek, co ten bit zrobił
Back in the days wolny od czyichś orbit
I także wiesz joint, love, street bombing
Jestem Jobikz, witam Cię inteligent
Jeden podbił pyta dokąd idę
Czy mam jakąś tak zwaną perspektywę
Mówię mu na to: "gówno, a nie biznes
Dobra, nara, do studia wpadam"
Coś tam nagrać, to lepiej niż nie nagrać
Jaki z tego hajs? Za autobek mandat

Zkibwoy & DJ Ader - Czat na farta

[chujkurwa]

gdzie był aerobik słowny?

[mario995]

[mention]chujkurwa[/mention]
Na Getcie Głów

[chujkurwa]

gitara dzięki

[DJ_BOBO]

Robię kółko jak w Monopoly, Local Vandal rzuca chromy
Moja banda ma co robić, każdy wariat ma tu komin
Na wokandach dobre ziomy, szybkie auta, przemyt broni
Stara gwardia zasłużonych, nikt tu o was nie zapomni

Z takimi jak my to można tylko świat zdobywać
To auto ma pięć miejsc, ale ona dwa trzyma
Wielka dupa, wiesz o co chodzi
Dużo skuna, wiesz o co chodzi

Dwa trzynaście, a ja z tym jak zawsze cisnę
Strzelam jak w tarczę, zdrowie Wasze czystej
Właśnie gaszę gwizdek, wypełniam haszem dipsę
Piguła mówił, że się strasznie krzywdzę
Ale jak zwykle zdanie mam przeciwne

Tak twardo, ona czuje, jakby bawiła się dildem
Między piętrami znowu zatrzymuję windę
Czuję się jak Lil Durk, nie używam Tinder
To nie Fruity Loops, ale ona bawi się ścieżką i stringiem

A miałem tylko złapać bucha
I poruchać
Teraz w drogich butach liczę utarg z moim crew
Tera jestem tu, ja i moje crew
Młody G z Gdyni, ojebałem grzyby jak psychodeliczny wiking

Szalona suka zajebała szczura wielkoluda
Złapała bucha z fiuta jak ze szluga
Na łysej pale leży puta jak peruka
Wchodzę w nią jak buhaj, ona liże nougats
Mój człowiek kutas stoi jak złotówa

[Mystair]

ten wjazd na freestyle'u potężny:
dobra dobra jebać Cię
jestem cesarzem, ty brudasie przeciwko mnie?

albo następny w tej samej bitwie:
dobra jebać jebać jebać jebać jebać
co pokażecie mu? ave pedał!

i moje ulubione:

o, kurwa, chuj, twoja stara
w okularach
mógłbym być, gdybym je miał
ale chuj Ci w dupsko
pow pow pow pow pow pow

[oyche]

sztywna pała jak papała

[jajca]

Każdy wie, co jest Multi, co jest pięć

[Nedvved]

Fakt jest faktem, życie gówno warte,
Każdy ci wpierdala swoją wątpliwą prawdę,
Ten rap też traktuj z dystansem,
Z fartem.

[daveyo]

Deemz X Bedoes X Young Multi - Gucci Mane

M-m-m-miałem stracić dach nad głową, tak słyszałem od ludzi
Dzisiaj tracę dach nad głową tylko kiedy wciskam guzik

[poyep]

Wersy Wankeja w kawałku Braggadocio z płyty Dizkret/Praktik IQ. Płyta z 2002 roku i pamiętam,że wtedy te wersy to technicznie urywały głowe.
,,Dobra, kto gra w pro grę?
Ja mam od lat program progres.
Zawsze poznam dobre, bo znam problem,
więc oddaj kabel, bo grasz od nas słabiej, wiesz?,, /,,Ja mam dar ten, słuchaj słowa
i zdarte płuca, jak dartem w tarczę rzucam do Was.
Ich partie tutaj, ruszasz karkiem jak ten kwartet zacznie lecieć,
bo gramy rap grę znacznie lepiej,, i ,,Oni mówią na mnie Wankej,
kiedy do nich z majkiem w dłoni rap ślę jak mail.
To nic, że mnie gonisz jak Colin McRae,
bo I tak nie masz szans z moim bandem,, - ale to wtedy brzmialo:)

[Pinky]

Ludzie mówią „weź się lecz się”, sam się weź się lecz się
Kurwa, co jeden lepszy ekspert pieprzy; ostracyzm
Osiem godzin dziennie robię te rapy
A oni mówią: „weź się chłopie do pracy!"
Sam się weź się, odbij, mam najlepsze flow
By dać pojęcie im co mogliby mieć, gdyby umieli nadążyć
Psy nie mają za co gonić mnie, młode koty nie mają z czym
Daję ten polski syf, oni wstają śpiewają hymn

Czekaj, nie będę już ich jechał, gra jest lekko damska
Playboy w getrach pojebał chyba ghetto z gatta
Siemson narka, pajda na ryj i wypad z ośki
Bo chłopcy skroją Ci laczka, jakbyś do szewca wstąpił

O hipokryzji coś mi cisną pizdy
Bo kurwa głośno mówię o tym, o czym myślą wszyscy
Hip-hop click click, follow-up siada jeden jak parol
Bo wyglądasz jak pedał i nawijasz tak samo, sayo

Leszcze chcą mi coś powiedzieć, idzie bucom średnio
Mam ich zdanie w chuju, tak jak miałem grubo przed dwudziestką
Mówili, że podziemie to jak gibać się na stryczku
Siedem lat rucham scenę trzema minutami w styczniu

Nikt mi tego nie da, sam wezmę, nie chcę błądzić
Wyczyszczę ich konta jak Clerasil trądzik
Odbij, jeśli mówisz nie ma opcji
Mam więcej stylu niż Nina Terentiew dioptrii
Mam tłusty rym, połknij te grube dissy
Bo przy tym schudniesz szybciej niż Missy
Pyskaty bezczel, poćwicz jeszcze
Wiesz, że pieprzę resztę, reprezentuję siebie

No i mój faworyt, ale widzę, że już było

Ty masz chuja jak krewetkę, twoja – cyce jak kalmary
Ja ją łapie za odwłok jak homary
Dziś założę jej jaja na nosie jak okulary
Dużą wieże mam dla niej, jak Paryż

[Jasek]

sztywna pała jak papała

zajebiste

[oyche]

Będę tym chujkiem
Założyłem sobie to jak koszulkę

^kojarzy mi się ze ślepnąc od świateł

chuj w dupę sądom
bo źle sądzą
joł

[szymonsanandreas]

w szoku są te suki

[ebowski]

umiar jest jak twój ulubiony raper - nie żyje
ten rap jest blisko ulic bo się wypierdalam na japę, jak piję

[TdW]

sztywna pała jak papała

zajebiste

Ten tekst strasznie mnie bawi już od pierwszego przesłuchania tego kawałka i teraz jeszcze przy tej odpowiedzi wyjebałem na głos ze śmiechu

[Entombet]

Jimson - Muhammad Ali, wejście które uwielbiam.

Zanim zaczęto liczyć czas
Kiedy nie było Boga i nie stała synagoga
Człowiek był jak pan
Zobacz jaki szmat upłynął od planety małp
Zobacz kto z nas zginął idąc po Święty Graal

I z tego samego numeru.

Od salonów mody, wzdłuż szkół
I wstecz od klubów do bibliotek
Ganiamy je jak Ivan Lendl, żeby zdobyć szlem

[kapper1]

Jimson - Muhammad Ali, wejście które uwielbiam.

Zanim zaczęto liczyć czas
Kiedy nie było Boga i nie stała synagoga
Człowiek był jak pan
Zobacz jaki szmat upłynął od planety małp
Zobacz kto z nas zginął idąc po Święty Graal

I z tego samego numeru.

Od salonów mody, wzdłuż szkół
I wstecz od klubów do bibliotek
Ganiamy je jak Ivan Lendl, żeby zdobyć szlem

aż sobie odpaliłem.