„Złote bloki” to szósty album Mroza, który dodaje nowy wyrazisty kolor do swojej dotychczasowej twórczości. Po gorącym przyjęciu płyt „Zew” i „Aura” artysta zabiera słuchaczy na wyprawę po osiedlu, które tętni wibracją muzyki soul, funk i oldschoolowego r'n'b.
Mrozu o płycie „Złote Bloki”: "Nagrywanie energetycznych, dobrze nastrajających kawałków było dla mnie najlepszym antidotum na trudne czasy, w których żyliśmy przez ostatnie 2 lata. Większość materiału powstawała wśród warszawskich bloków, a każda ucieczka z osiedla dawała podmuch gorącego inspirującego powietrza".
Single:Spoiler
Tracklista:Spoiler
1. Złoto
2. Betonowy las
3. Poligon feat. donGURALesko
4. Galacticos
5. Za daleko feat. Vito Bambino
6. Nogi na stół feat. Jarecki
7. Palę w oknie
8. Zima
9. Kalifornia
10. 4 dni
11. Bez świadków feat. Ras
Odsłuch:Spoiler
Opinia:Spoiler
Od płyty Zew sprawdzam każdą kolejną płytę Mroza. Podoba mi się retro stylistyka, jaką podąża. I z każdą kolejną płytą jest coraz lepiej, choć momentami i tak jest zbyt ładnie, poprawnie i radiowo. Moje top (prócz singli): Nogi na stół, 4 dni, Bez świadków.
A co wy uważacie?
Ostatnio zmieniony 04 sie 2022, 15:25 przez Patryk233, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ich wollte immer nur verstanden werden und hinterlies zum Schluss verbrannte Erde"
Big props za przemianę jaką przeszedł na przestrzeni lat. Fajna stylówka, a mam wrażenie, że nadal jest trochę niedoceniany przez media i słuchaczy. Świetna płyta
Długą drogę musiał przejść u mnie Mrozu żeby od wyśmiewania hicioru "Miliony Monet" (w ogóle cały ten album z tym singlem to ściek) zostać lubianym przeze mnie artystą. Myślę, że to przez ten utwór/album jest dalej lekceważony przez słuchaczy, to jego klątwa, a od tego czasu zrobił olbrzymi progres.
Ta płyta jest moją ulubioną od niego, świetna od początku do końca. Rapowe featy bardzo spoko, chociaż Gural to chyba dał zwrotkę ze swojego generatora. Fajne, lżejsze granie.