[r&b] FKA twigs - caprisongs (2022)

[vampmoney]

LP1 było super i też wracam, ale od MAGDALENE to się odbiłem totalnie mimo spustów dookoła. 3-4 numery i miałem dosyć, było to totalnie przeładowane i męczące. Teraz wydała luźniejszą formę i ja się z tego opór cieszę, do tego nie sądzę, że to już na stałe jej styl. Fajnie, że w końcu wydała coś, co sobie swobodnie można puścić w samochodzie, ale dalej ma jej styl, do generyczności tu moim zdaniem daleko.

Thiiiiis jak narazie najfajniejsze co słyszałem z 2022

[Finesta]

Z jednej strony miło, że eFKA pokazuje nam na tym albumie swoją wszechstronność, jednak wolę projekty z konkretnym klimatem a tu przez ten rozjazd go brakuje.

lightbeamers to wspaniały utwór

[clockers]

ten numer z Pa Salieu

[kshaq]

No nie porwał mnie ten album. Do Magdalene miałem swoje zarzuty, ale imo więcej było tracków, które się wyróżniały. Tutaj jest, nie wiem, parę spoko kawałków. I tyle. W porównaniu z LP1, gdzie mam problem, żeby wskazać jakikolwiek przeciętny numer, to jest przepaść.

[przedszkolanek]

tears i coś tam jeszcze fajne było, ale ogólnie meh

[Woozard]

ten numer z Pa Salieu

+ ten track z Shygirl poszły do playlisty, do całości nie wiem czy chce mi się robić kolejne podejście

[Beny]

bardzo fajny jest ten mixtape, ale wole jej dotychczasowe brzmienie, szczególnie MAGDALENE. najmocniejsze tracki z tego tejpu to imo: Honda, oh my love oraz darjeeling

[Slimdam]

Fajne ale poprzednie dokonania bardziej mnie przekonywały.

[3rzyn]

W top 25 najczęściej odtwarzanych na Spotify'u jest 12 kawałków z tej płyty

Dodano po 39 sekundach:

[przedszkolanek]

[mql]

oh my love wciąż przebanger