Kanadyjski alt-courty'owiec wypuścił pierwszego kwietnia singiel, pierwszy od wydanej w marcu 2019 debiutanckiej płyty. Na razie nic o następnej płycie nie wiadomo, więc na razie nie będę zakładał tematu (jeżeli w ogóle będę zakładał temat), a CV się może przydać
PS niektórzy po dziarach wnosili, że gość to Daniel Pitout perkusista jakichś niszowych kanadyjskich punkowców (Nü Sensae dokładnie) ale po prawdzie to cholera wie
Te jego piosenki są po prostu piękne.
Brzmienie takie westernowe jakie kocham, do tego jego śpiew brzmi jak coś pomiędzy Elvisem Presleyem a Royem Orbisonem, a tego drugiego wręcz ubóstwiam.
Fajnie też, że Shania Twain z Nim nagrała kawałek i według mnie nadal wygląda świetnie, a ma już 56 lat.