Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Dyskusje na temat ulubionych gier użytkowników. Planszówki? Playstation czy Xbox?

Moderator: con shonery

Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: MoTyW »

Pewnie trochę chętnych by się znalazło, w Jedi Academy aż tyle po sieci nie grałem, ale w dawnych czasach właśnie w Jedi Outcast napierdalałem i nawet w klanie byłem :D Niezapomniane czasy i niestety po roku ~2005 już raczej niedostępne.

JA w stosunku do JO miał jakby gorsze hitboxy trafień w multiplayerze i w ogóle za dużo skakania i akrobatyki w tym wszystkim było - w JO jak wjeżdżał duel w komorze na Bespin, to było wiadomo, że nie ma gdzie uciec i trzeba napierdalać.
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
Awatar użytkownika
Lothia
Posty: 860
Rejestracja: 19 kwie 2019, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: Lothia »

rubinstein pisze: 08 kwie 2020, 16:57 6 pkt:
-Deus Ex

3pkt:

-System Shock 2
Absolutnie się nie zgodzę, bo o ile Deux Ex to bardzo fajna gra, to jednak SS na jej tle jawi się jako autonomiczne dziełko, które nie tylko stworzyło ten podgatunek gry, ale również wyczerpało jego formułę. Uczucie samotności podczas eksploracji statku kosmicznego i poznawania jego historii na drodze obcowania z nagraniami audio załogi międzynarodowej proweniencji (co eksploatowano potem do bólu w Bioshocku i Preyu) po tylu latach wciąż pozostaje intensywniejsze niż konsekwentnie budowane znużenie niekończącą się fabularną inkorporacją niezliczonych przebrzmiałych klisz, tak samo zużytych dzisiaj, jak i w ostatnim roku minionego wieku - występujące w takim natężeniu (światowy spisek, triada, iluminaci, szaraki, strefa 51, profetyczne wizje Raya Kurzweila) zdają się dyskredytować powagę całej gry.

Nie wspominając już chociażby o tym, że SS był trudniejszy (np. zmuszał do rozsądnego dysponowania amunicją, broń się psuła) podczas gdy Deusa można nawet na hardzie przejść bez większego kombinowania, a AI tylko to ułatwiało (przeciwnicy często po otrzymaniu serii w plecy chętnie rzucali bronią o ziemie i biegli w kierunku najbliższego alarmu, lol).
Awatar użytkownika
rubinstein
Posty: 1097
Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: rubinstein »

nigga, please
nie bede sie powtarzal, czemu deus ex jest najlepsza gra ever, bo to nie ma sensu i to wszystko bylo juz walkowane wiele razy. wielkosc Deusa najelepiej podkreśla twidelo Rossa (ogolnie chyba najelpesze widelo o grach keidykolwiek na yt, takze odwieczny :bowdown: dla niego za nie )
Spoiler
gdyby deus ex zostal napisany jeszcze raz przez śp. Umberto Eco, nikt nie zauwazylby roznicy, bo juz na wstepie byl tak dobry.

a audiologi to mem, jedynie rozpraszaja. zaden z nich nie ma podjazdu do dialogow z deus exa takich jak:
Spoiler
,
Spoiler
czy
Spoiler
[mention]Lothia[/mention]
dobra ale zeby nie bylo, ze nie odpowiadam, a tylko rzucam jakimis filmikami to tak:

to jednak SS na jej tle jawi się jako autonomiczne dziełko, które nie tylko stworzyło ten podgatunek gry, ale również wyczerpało jego formułę
trochę nie wiem, o czym mowisz teraz - czy o SS1, czy SS2 (bo to w cytacie miales te czesc wrzucona). Jesli masz na mysli SS1, to... no masz w pewnym sensie racje. (Prawie) kazdy wspolczesny immersive sim jest kombinacja dwoch klasycznych dziel: dooma i SS1 wlasnie. Thief czy Dishonored moze troche odbiegaja formula, ale praktycznie kazdy inny immersive sim jest kombinacja tych dwoch gier (+ elementy rpgow), takze SS2 i Deus Ex stoja tutaj niemal na rowni. SS2 i SS1 laczy w sumie jedynie setting, gatunek i tytul, mechanicznie sa ekstremelanie rozne.
no ale SS1 jest z 1994, a Deus Ex 2000, wiec ja nie wiem, co tu mozna porownywac.

Uczucie samotności podczas eksploracji statku kosmicznego i poznawania jego historii na drodze obcowania z nagraniami audio załogi międzynarodowej proweniencji (co eksploatowano potem do bólu w Bioshocku i Preyu) po tylu latach wciąż pozostaje intensywniejsze
Mnie szczerze audiologi wkurwiaja i rozpraszaja. Sto razy wole wziąć chwile oddechu i przeprowadzic normalny dialog niz sluchac jakiegos rozedrganego glosu mechanika okretu kosmicznego, probujacego mi w najbardziej zawoalowany i subtelny sposob zdradzic kod do skrzynki schowanej w kontuarze baru okretowego burdelu, gdzie znajde cale 25 kredytow, 2 naboje pelnoplaszczowe i pol paczki prezerwatyw, kiedy jednoczesnie musze uciekac od kosmitow, robotow i mutantow, zmieniac moc psi i probowac sie jednoczesnie uleczyc, bo mam 4 punkty hp, a koncza mi sie nanity, wiec game over bardzo blisko. super kurwa. jak cos chce wyciagnac z tych audilogow, to i tak musze musze stanac i sluchac.

niż konsekwentnie budowane znużenie niekończącą się fabularną inkorporacją niezliczonych przebrzmiałych klisz, tak samo zużytych dzisiaj, jak i w ostatnim roku minionego wieku - występujące w takim natężeniu (światowy spisek, triada, iluminaci, szaraki, strefa 51, profetyczne wizje Raya Kurzweila) zdają się dyskredytować powagę całej gry.
ale te "klisze" sa po to, zeby w cos fajnego ubrac cala te konspire rodem z Wahadła Foucaulta
Tak samo jak Matrix, probujacy wepchnac do swiadomosci mas teorie Baudrillarda na temat natury rzeczywistosci w erze cyfrowego postepu, ubiera to wszystko w:
"Haha smutny informatyk w plaszczyku robi boom boom w slow motion"
, tak deus ex ubiera swoje teorie odnosnie m.in. terroryzmu, sztucznej inteligencji, elit w
"Haha śmiesnzy gliniarz w płaszczyku robi boom boom GEP gunem"
i potem w postaci np. dialogow serwuje graczom takie redpille, jak linkowalem, od czasu do czasu
Tymczasem jakiekolwiek commentary SS2 (czy tam SS1) można spokojnie spłycić do: AI złe. Zabij albo zgiń. I nie ma w tym nic złego, po prostu tutaj Deus Ex góruje poteznie nad szokami.
Awatar użytkownika
Lothia
Posty: 860
Rejestracja: 19 kwie 2019, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: Lothia »

trochę nie wiem, o czym mowisz teraz - czy o SS1, czy SS2
SS2.

Wszystkie późniejsze gry, które łączyły w sobie cechy FPSa z RPG zdają się tylko bladymi repetami (chociaż wciąż sprawiającymi przyjemność), z rzadka wzbogacającymi mechanikę gry o jakikolwiek nowy element. W przypadku Deus Exa jest to akurat instytucja dialogu, o której zupełnie zapomniałem pisząc swój post, za co jestem skłonny posypać głowę popiołem
Tymczasem jakiekolwiek commentary SS2 (czy tam SS1) można spokojnie spłycić do: AI złe. Zabij albo zgiń. I nie ma w tym nic złego, po prostu tutaj Deus Ex góruje poteznie nad szokami.
Shodan to archvillain w chuj :dunno:

O ile cenię sobie tę grę za konsekwentną chęć dostarczenia graczowi więcej niż jednego rozwiązania i to, że można sobie wybrać jedno z trzech zakończeń, to w grze też przecież jest sporo postaci niewymykających się prostackiej moralnej dychotomii.
Mnie szczerze audiologi wkurwiaja i rozpraszaja. Sto razy wole wziąć chwile oddechu i przeprowadzic normalny dialog niz sluchac jakiegos rozedrganego glosu mechanika okretu kosmicznego, probujacego mi w najbardziej zawoalowany i subtelny sposob zdradzic kod do skrzynki schowanej w kontuarze baru okretowego burdelu, gdzie znajde cale 25 kredytow, 2 naboje pelnoplaszczowe i pol paczki prezerwatyw, kiedy jednoczesnie musze uciekac od kosmitow, robotow i mutantow, zmieniac moc psi i probowac sie jednoczesnie uleczyc, bo mam 4 punkty hp, a koncza mi sie nanity, wiec game over bardzo blisko. super kurwa. jak cos chce wyciagnac z tych audilogow, to i tak musze musze stanac i sluchac.
Cenię sobie ten element narracyjny, bo wymuszał pewną dynamiczność, a samych twórców obligował z kolei do kompresji treści komunikatów. Odpowiednikiem audiologów w Deusie są liczne DataCubes, których zawartość też później się naprędce przeczesywało wzrokiem, by znaleźć odpowiedni ciąg cyferek potrzebnych do otwarcia randomowego zamka. Patrząc po późniejszym Bioshocku i Preyu pójście w stronę zwięzłych komunikatów głosowych było zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż poleganie na ścianach bezbarwnie napisanego tekstu (DE to nie tylko te skondensowane dialogi, ale też liczne papierowe gazety czy informacje dostępne z poziomu Public Access Terminali)

Nie pamiętam już, jak dokładnie było to zorganizowane w SS, ale co zabawne w świecie bezwzględnego kapitału i spektakularnego rozwarstwienia społecznego, to głównemu bohaterowi credits są niemalże całkowicie zbędne - podobnie zresztą jak większość itemów, które są obligatoryjnie podnoszone za każdym razem, gdy chcemy tylko zabrać amunicję pokonanemu przeciwnikowi.
ale te "klisze" sa po to, zeby w cos fajnego ubrac cala te konspire rodem z Wahadła Foucaulta
Podczas pisania poprzedniego postu też przeszło mi przez myśl nazwisko znanego włoskiego pisarza, ale od razu zganiłem się za ten popis kieszonkowej elokwencji, wszakże byłoby to trochę nieuczciwe względem Deus Exa, bo nadal jest to jedynie gra komputerowa i ciężko raczej byłoby ją stawiać obok obszernej książki autora uwolnionego przez obrane medium od konieczności symplifikacji swoich myśli. Gdyby jednak to Eco odpowiadał za fabułę DE to wątpię, aby obstawał przy tak śmiertelnie poważnej narracji, tylko zdecydował się na żartobliwą konwencję sankcjonującą to egzotyczne pot-pourri. Świat, w którym żyją bohaterowie Wahadła przecież nie jest efektem wielowiekowych machinacji tajemniczych spiskowców żyjących w organizacyjnej diasporze (choć wiadomo, że i w naszym duża część poważnych zmian politycznych i społecznych była efektem nie tylko jawnej, hierarchicznej władzy, ale także rozmaitych konspiratorów np. działaczy niepodległościowych), a sama książka bardziej skupia się na mechanizmie powstawania teorii spiskowych - gdzież tej intelektualnej zabawie, kompletnie samoświadomej i celowo podważającej wiarygodność narratora, do pozbawionego swady Deus Exa?
druhu
Posty: 102
Rejestracja: 19 kwie 2019, 0:00

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: druhu »

6 pkt:
- Metal Gear Solid V: Phantom Pain

5 pkt:
- Half Life 2
- Mass Effect 2

4 pkt:
- Fallout: New Vegas
- Batman Arkham City
- BioShock 1

3 pkt:
- Wiedźmin 3
- TES: Oblivion
- COD 4
- PES 2006

2 pkt:
- Castlevania: Symphony of the Night
- GTA: SA
- KOTOR
- Gears of War
- Dead Space

1 pkt:
- Monkey Island 2
- Dark Souls 1
- Celeste
- Gothic 2
- Bloodstained: Ritual of the night
- Portal

PZDR
to nie ja obrażam ludzi na czaciku
insane
Posty: 1483
Rejestracja: 23 kwie 2019, 10:50

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: insane »

6 pkt
- Guild Wars

5 pkt
- Mass Effect 2
- Heroes of Might & Magic 3

4 pkt
- Wiedzmin 3
- Bloodborne
- GTA IV

3 pkt
- Gears of War 2
- NFS Underground 2
- Mario Kart 8 Deluxe
- Forza Horizon 4

2 pkt
- The Last of Us
- Battlefield Bad Company 2
- Batman Arkham Asylum
- Fable Zapomniane Opowiesci
- Red Dead Redemption 2

1 pkt
- Lollipop Chainsaw
- Call of Duty 4 Modern Warfare
- Bioshock 1
- Sunset Overdrive
- Football Manager
- Civilization 6
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: zemsta1kadluba »

Chojny pisze: 08 kwie 2020, 17:38 wgl przygodówki point & click jedna miłość, może warto nawet temat zrobić osobny
warto chętnie bym coś powspominał, a neverhood klasyk wiadomo
podbijam też [mention]rubinstein[/mention] z deus exem, chociaż ss2 też klasyk, ale w niego zagrałem dużo później po tym jak wyszedł i nie mam aż tak mocnych wspomnień.
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: MoTyW »

Piękna dyskusja o SS i DE swoją drogą.
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
Awatar użytkownika
rubinstein
Posty: 1097
Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: rubinstein »

:bowdown: dla [mention]insane[/mention] za guild wars (oczywiście mam nadzieje ze 1)
dawaj jakis run UW albo FoW kiedys

[mention]Lothia[/mention]
czuję się trochę jak gombro w transatlantyku w tej dyskusji, no ale ok lecimy dalej

pomińmy może elementy związane z mechanika, bo bez końca możemy się przerzucać wizjonerstwem i odtwórstwem (chociaż nie zgodzę się nigdy na to, ze SS2 jest wizjonerski. jest to zwyczajnie unowocześniony SS na silniku Thiefa - co i tak jest zajebistym combem, dlatego znajduje się na mojej liście. najzwyklejszy etap w rozwoju gatunku immersive simów, tyle że bliżej początku) czy audiologami i dialogami. Zaraz wbije ktoś i powie, ze w sumie to jego zdaniem prowadzenie narracji rozwiazaly Half-Lify ze swoim niemym protaganista i, no powiedzmy, płynnym flow rozgrywki. Że dzieła Valve osiągnęły to, co SS osiągnął audiologami, ale dalej jednak trzymały się klasycznej formy monologów/dialogów jak Deus Ex. Czy większość gier RPG ogółem.

Ale przejdźmy do najważniejszego:
Ok, teraz najważniejsze. *głęboki oddech* Porównajmy Wahadło do Deus Exa :joint:

ALE TO BEDZIE W NASTĘPNYM ODCINKU
nie, serio, odpiszę wieczorem/w nocy. już się ponad 30 minut brandzluję z odpowiedzią i nic mądrego nie mogę wymyślić, 11:00 to nie jest moja godzina
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2020, 11:22 przez rubinstein, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
szpilman
♓︎
Posty: 4622
Rejestracja: 17 kwie 2019, 15:26

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: szpilman »

Powinien powstać osobny temat do dyskusji. ;)
"...jest eśmy małymi cząstkami wielkich rzeczy..."
pieseczek dla ślizgawkera
Obrazek
Awatar użytkownika
rubinstein
Posty: 1097
Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: rubinstein »

spoko, spoko, dizsiaj koncze i wyjasniam - niekoniecznie w tkaiej kolejnosci ;) - nie boj ty sie, [mention]szpilman[/mention]
Awatar użytkownika
baqlashan
Zbanowany
Posty: 5636
Rejestracja: 18 kwie 2019, 0:26
Lokalizacja: strych

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: baqlashan »

szpilman pisze: 11 kwie 2020, 11:20 Powinien powstać osobny temat do dyskusji. ;)
nie powinien, napeirdalamy tutaj

panowie ładnie dają
Rupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
Set your world on fire, watch your planet burn
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Awatar użytkownika
szpilman
♓︎
Posty: 4622
Rejestracja: 17 kwie 2019, 15:26

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: szpilman »

Nie mniej dzięki waszej dyskusji poważnie myśle nad zagraniem w Deusa, także propsik.
"...jest eśmy małymi cząstkami wielkich rzeczy..."
pieseczek dla ślizgawkera
Obrazek
frontkick

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: frontkick »

Nie grałem nigdy w System Shock 2 nwm czemu ale jak po skończeniu pierwszego i drugiego Dooma w zeszlym roku przesiadłem się na System Shock 1 to byłem rozpierdolony ile tej gry jest, full broni, przeciwnikow, hakowanie, złożone lokacje które się fajnie zazębiają w niektórych miejscach, no i to opowiadanie historii przez logi ktore jako za malo wczuty gracz kojarzyłem tylko z Bioshocka i Dead Space'a. Imo po ćwierćwieczu nadal się zajebiście broni ta gra, bardzo dobrze buduje klimat i wszystko, jak ktos reflektowal ale odstrasza go sterowanie czy cos to imo warto sie przemóc
Awatar użytkownika
rubinstein
Posty: 1097
Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: rubinstein »

system shock enhanced edition jest wlasnie dla "tych" osob. Gra sie prawie jak we wspolczesnego fps/rpga
Awatar użytkownika
rubinstein
Posty: 1097
Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: rubinstein »

ok. z góry sorry za podwójny post, ale chyba zostanie mi to wybaczone w tym przypadku.

Sałntrak:
Spoiler
Ok, żeby porównać dwa dzieła należy najpierw zrobic drobny recap każdego z nich, także spoilery here, ale sądze, że na tym etapie wyjebane.

Wahadło Eco jest książką o 3 autystach podkręcających u siebie wzajemnie paranoję, objawiającą się w postaci rzekomego spisku templariuszy i ich przyjaciół. Cała sprawa wymyka się lekko spod kontroli, kiedy znużeni i zdecydowanie zbyt bogaci degeneraci podchwytują temat i spiralka samospełniającej się przepowiedni kręci się szybciej niż bęben pralki na maksymalnych. Kończy się to każdego z naszych przeintelektualizowanych śmieszków dosyć tragicznie.
Deus Ex z kolei jest całkowicie over the top. Również głównym wątkiem jest spisek, ale tutaj jest on bardziej naprawdę niż naprawdę-naprawdę. I za tym spiskiem stoją oczywiście wszyscy: iluminaci, templariusze, sekretny rząd stanów zjednoczonych, zbuntowane jednostki sztucznej inteligencji, military industry-complex, plutokraci, WOŚP i kadłub. Przeciwko nim stają NSF i Silhouette – patrioci, secjonisci, jednym słowem – terroryści. JC Denton, nasz awatar w świecie Deus Exa, jest 23-letnim agentem UNATCO, jednostki antyterrorystycznej o zasięgu międzynarodowym. Na początku z nimi współpracuje, ale jak można się domyślić, szybko wyczuwa korupcje w szeregach i rozpoczyna współpracę z NSF. Kończy się to różnie – zakończenia mamy trzy, każde nieciekawe.
Ok, teraz główne podobieństwa. Spisek u Eco potraktowany jest, jak już [mention]Lothia[/mention] zauważył, i tu chyba każdy się zgadza, satyrycznie. Autor wyśmiewa postawę trójki bohaterów, a później karze tych bohaterów okrutnie za igranie z ogniem (już pomińmy te wszystkie elementy związane z niewiarygodnym narratorem i w ogóle, bo zbyt głęboko wjedzie ta analiza). W Deus Exie spisek osnuwa WSZYSTKO – mówimy to z perspektywy protagonisty - ale tak naprawdę jego zadaniem jest jedynie bawić gawiedź. Tak jak te wszystkie płaszcze, setting, inspiracje krawędziowymi dziełami kultury. Pure fun, byku. Dokładnie tak jak w Matrixie. Jest tylko wygodną scenerią dla poruszanych tematów. I tak, jak Matrix jest mniej lub bardziej dziełem filozoficznym[1], tak Deus Ex jest dziełem niewątpliwie mocno politycznym (powiem szczerze, że nie wahałbym się go umieścić na kompasie politycznym w prawym górnym rogu, bardzo wysoko, tak że ledwo dosięgam). DE ma komentarz odnośnie miejsca każdej z grup społecznych w „bliskiej” przyszłości, tak jak prawie każdy typowy przedstawiciel gatunku cyberpunk. Ale co go wyróżnia na tle innych dzieł? Czemu to właśnie ON jest tak często wspominany i umieszczenia w ścisłym topie najlepszych gier ever? A przecież jest to strasznie czerstwa gra. I to nawet mimo tej wolności w rozwiązywaniu problemów, którą oferuje. Czemu chociażby SS2, który też jest przedstawicielem cyberpunku, nie jest tka mile wspominany pod kątem zaoferowanej historii czy writingu? Owszem, Shogan to archvillain, kochana przez miliony graczy, ale praktycznie całe commentary SS2 ogniskuje się w niej. AI może być złe. Co bardziej dociekliwy odbiorca powie jeszcze, że SS2 przecież porusza tematy izolacji czy opowiada losy ludzi na okręcie kosmicznym, ale są to zdecydowanie bardziej subtelnie poprowadzone wątki i dla wielu – niezbyt ciekawe, pomijalne. Ale tu może objawiać się moje uprzedzenie, a może raczej obojętność, wobec environmental storytellingu. Dawać mnie fabułę tu i teraz, resztę sobie zinterpoluje sam, albo i nie, ważne żeby wyłapać clou historii. Tak lubię.
Powiedzmy sobie teraz, jak DE dozuje fabułę. Jak stanowczo i niezbyt subtelnie wrzuci te słynne czerwone piguły do twojego mocno już mętnego drinka o wdzięcznej nazwie „percepcja rzeczywistości”. Może ci się zrobi od tego niedobrze, a może drink stanie się klarowniejszy na najbliższe dwie, trzy godziny, a może nawet dni. Nieistotne. Deus Ex wie, że liczy się R A U S Z.
Czytałem tylko dwa dzieła Eca. Oprócz Wahadła, był to jeszcze Temat na pierwszą stronę. Zauważyłem, że Włoch w charakterystyczny sposób komponuje treść. Można powiedzieć, że jest to ping pong między rozwojem akcji a recytacją suchych faktów - praktycznie pół na pół. Przez 30 stron będziesz czytał o mile spędzonym dniu bohatera, może się tam pojawią jakieś elementy introspekcji, może kilka opisów... ugh... przyrody. Wszystko fajnie, tylko kiedy już bohater ten siądzie w lokalu z koleżką przy lampce dobrego lokalnego wina i zaczną sobie dystkutować, to szykuj się, mordo, na kolejne 30 stron opisujących wpływ stop metalu używanego do wyrabiania rękojeści mieczów templariuszy na wynik jednej z pozoru nieznaczącej bitwy, która ukształtowała cały późniejszy przebieg krucjaty, co spowodowało przebiegunowanie stosunku całej katolickiej Europy wobec Kościoła, co następnie wywołało… itp. itd. w przypadku Tematu, byłoby to coś na temat porwania Mussoliniego, ale ta sama konwencja. I TAK SAMO DEUS EX OPERUJE NARRACJĄ. Cytując Rossa, którego filmik już wklajałem:
when i played this game for the first time, I was enjoying it, but i remember a specific moment, when i became hooked. When you confront the terrorist leader (…) listen to some of what he has to say
(Postowałem też wideło z rozmowy z szefem terrorystów).
I to jest ten moment tego przejścia z „pif-paf, pa jak ten terrorysta spierdala xD” do „byku... O N I cię robią w chuja bez mydła”. Pierwszy poważny dialog Deus Exa jest jak ta przysłowiowa buła-łokieć. Nikt się tego nie spodziewa. Oczekujesz dialogu typu: „Nie możesz już uciec, bandyto!”, „O nie, wszystko by się udało, gdyby nie te wstrętne UNATCO”. no i dostajesz to, ale jeśli jesteś dostatecznie dociekliwy, to wylapiesz niczym klapsa na dziąsło fakty na temat korporacjonizmu, podatków i rynku pracy.

That's terror. Terror built into the system.

Poza tym wcześniej nikt nie wyobrażał sobie wrzucać takich treści to gry. Teraz? Nikt by się nie odważył. To jest coś, czego nie ma żadna inna gra albo nie potrafiła uczynić tego tak… pamiętnie. Żaden z audiologów w SS2 czy SS1 nie jest w stanie wywrzeć takiego wrażenia jak wstępne przesłuchanie przywódcy NSF.
Później jest juz tylko grubiej. Nikt nie pisał „political-fiction” na taką skalę w gierkowie, może oprócz Kojimy, i to jeszcze tak proroczo np. na temat terroryzmu (tu chyba tez Kojima się potrafił popisać pozytywnie). To powoduje, że DE zostanie w sercach graczy na zawsze. To pragnienie doświadczenia jeszcze raz gry, która tak dojrzale (mimo, że przez pryzmat typowych cyberpunkowych klisz i gierkowego kiczu) podchodzi do m.in. tematów bezpieczeństwa, cyfryzacji i przyszłości ludzkości zarządzanej przez AI.
Jak dotąd wszystkie kontynuacje rozczarowywały fanów serii, ale kto wie, może w przyszłości otrzymamy coś równie ciekawego?

Ale niestety zakończenia ssą. No i trochę się dłuży gierka pod koniec. Takie wady.

I w sumie tyle. Serio, więcej do powiedzenia ma Ross, naprawdę, obejrzyjcie jego filmik, jeśli ciekawi was, czemu DE jest naprawdę wyjątkowy. Czemu też, z całym szacunkiem, SS2 jednak będzie zawsze w tyle, mimo że jest to gierka wybitna, jak prawie każdy przedstawiciel immersive simów, czyli najlepszego gatunku gier.

Za błędy składniowe i resztę przepraszam. Chaotycznie piszę.

Kocham, Pozdrawiam!

[1] -
Spoiler
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: zemsta1kadluba »

świetna dyskusja panowie ale osobny :bowdown: dla [mention]rubinstein[/mention] za ten post, świetnie wszystko wytłumaczone
wrzucam też ten filmik jako uzupełnienie tego twojego z dialogiem, jakże prawdziwym, o Unii Europejskiej
Spoiler
no i recenzję mojego ulubionego somalijskiego jutubera
Spoiler
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
hubi
Posty: 162
Rejestracja: 24 maja 2019, 20:17
Lokalizacja: ośka

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: hubi »

zawsze szukałem takich angażujących gier/doświadczeń a deus exy i system shocki (i half life'y :cry: ) na kupce wstydu od dawna gdyż mocno konsolowy jestem. i taka dyskusja to jest najlepszy liść na odmułkę, propsy. za podlinkowanie ssetha trzeci props.
Awatar użytkownika
baqlashan
Zbanowany
Posty: 5636
Rejestracja: 18 kwie 2019, 0:26
Lokalizacja: strych

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: baqlashan »

nigdy nie garłem w deus eksa, ale po postach [mention]rubinstein[/mention] zostałem ZACHĘCONY, a mnie najtrudniej przekonać do czegokolwiek

więc dzisiaj ściągne se te gierke i zobacze o co kaman
Rupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
Set your world on fire, watch your planet burn
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: Najlepsze gry wszech czasów (ranking)

Post autor: MoTyW »

[mention]rubinstein[/mention] :bowdown: za post.

Od siebie dodam tylko, że normalnie niektóre wersy co tam padają w dialogach (m.in. zdanie o przyszłości Unii Europejskiej, w misji we Francji, brzmiało zabawnie i zaskakująco aktualnie) screenowałem z wypiekami na mordzie.

Ten moment, o którym mówi Ross też pojawia się dość szybko, ale najpiękniejsze tu jest to, że jeżeli potraktujesz tę grę na luzie i nie będziesz dociekliwy, to nigdy tego nie zobaczysz (wielu rzeczy zresztą) - o ile dobrze pamiętam, żeby usłyszeć całą wypowiedź, trzeba było zagadać typa jeszcze raz, już po otrzymaniu informacji o ukończeniu zadania. W takich grach jak ta, mania zaglądania w każdy kąt, otwierania każdej skrzynki i zagadywania za każdym pobytem w jakiejś lokacji każdego NPCa, potrafi się opłacić.

Sequel był strasznie marny (jebać Xbox), ale Human Revolution i Mankind Divided dawały radę (i nawet momentami chwytały za serduszko i szare komórki, choć wiadomo, że to już nie ten level co oryginał).

Jak nie graliście i macie troszkę czasu to polecam w chuj. Gameplay bywa drewniany (szczególnie stealth), ale z drugiej strony w perfekcyjnym rozgrywaniu go też tkwi wiele przyjemności (przelatywanie jak błyskawica przez lokacje, odwracając uwagę strażników strzałami pod nogi ze snajperki z tłumikiem i przemykając za ich plecami ze wsparciem augmentów, to jest kurwa to). Fabuła natomiast wynagradza wszystko z nawiązką, nawet mimo nieco wymęczonej końcówki.

Dla fanów polecam bardzo:
http://www.nanoaugur.net/dx/bible/

P.S. imo dyskusja tutaj jest gitara, nie ma na tyle głosów, żeby jakoś bardzo to przeszkadzało, a przynajmniej temat świeci.
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
ODPOWIEDZ