MicBar pisze: ↑25 cze 2020, 19:47
No właśnie kompletnie nie mogę, a dlaczego postaram się wyjaśnić na przykładzie:
Mam kumpla, który bardzo mocno kocha serię Uncharted i przygody Nathana. Gdybym swoją opinię oparł tylko ja jego opinii i cut-scenkach obejrzanych na youtubie, to uznałbym, NO RZECZYWIŚCIE. Super gra oparta na kinie przygody ala Indiana Jones. No ale w serie grałem, mam jej sporo do zarzucenia, a przede wszystkim nie trafił do mnie kreowany w niej świat, nie podobało mi się kilka rzeczy, system strzelania uważam za dramatyczny etc.
Tym bardziej powinieneś w takim razie bo jesteś w lepszej pozycji żeby udowodnić mi że nie mam racji, przecież mogłem przeoczyć sporo rzeczy.
Ale czemu zakładasz w ogóle że ja poprzestałem tylko na jakimś jednym gameplayu? Ja oprócz tego przeczytałem/obejrzałem mnóstwo recenzji zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, przeczytałem opinie graczy na metacriticu (te które były autentycznie ścianami tekstu) i gadam sobie o tej gierce z większą ilością osób niż wy tutaj na forumku. Jakbym wam napisał że jednak grałem w tę grę to uwierz mi że nie bylibyście w stanie tego podważyć, ale ja jestem uczciwy i napisałem że w grę nie grałem, bo sorry ale nie zamierzam wydawać ćwierć klocka na coś co wiem że mi się nie spodoba żeby komuś coś udowodnić na forumku.
Ja mówiłem już że mnie to pierdoli czy wam się to podoba czy nie- nie zamierzam na nikim wymuszać zmiany opinii, ani być panem marudą co przychodzi zabrać wam uśmiechy z twarzy, ale kierując się moim podejściem opisałem wcześniej że dla mnie:
1)Mam trochę bias ogólny negatywny wobec tych wszelkich cinematic experience gierek
2)TLOU2 jest z gatunku story driven game więc storytelling jest centralnym punktem gry i jeżeli on kuleje to wpływa to mocno negatywnie na całą grę, to tak jakby RPG miał zjebany system levelowania postaci
3) TLOU2 jako kontynuacja gry która była wielkim przełomem swojej generacji i wpłynęła w wielkim stopniu na kształt gier jakie powstały po niej (wpływ porównywalny jaki miał Skyrim na boom na gry typu open-world sandbox) jest niestety poddana u mnie dużo wyższemu standardowi do spełnienia (szczególnie że gra powstała po 7 latach więc oczekiwania były spore). Podobne podejście miałem oceniając Art Brut 2, no sorry ale nie jestem w stanie zapomnieć o tym jakie wpływ miał Art Brut 1, to jest świadoma decyzja twórcy że jeżeli tworzy sequel czegoś świetnego to kontynuacja będzie oceniana przez pryzmat oryginału. Jest to uczciwe podejście bo robiąc sequel czegoś produkt automatycznie zyskuje dużo uwagi i sprzedaży za sam fakt bycia sequelem.
Ale oczywiście to jest moje podejście i ktoś może mieć inne, może mieć wyjebane calkowicie w faile fabularne i się bawić fajnie bo lubi skradanki, czy tam strzelanki tps z elementami skradanki, albo lubiał po prostu mechanikę TLOU1 i chciał więcej tego samego, mając wyjebane w całą resztę. I spoko mnie to naprawdę pierdoli choć mam całkowicie inne podejście, tak samo mnie jebie np. że są ludzie co skipują każdą cutscenkę w grach bo liczy się dla nich tylko czysty gameplay.
Ale mam takie samo prawo do mojego podejścia i mojej oceny jak inni i dlatego moja ocena gry jest negatywna. Niezależnie od tego czy grałem w grę będę twierdził że
-fabuła jest bezsensu i stawia wydarzenia części pierwszej na kompletnie nie mające znaczenia
-storytelling jest leniwy w chuuuj, flashbacki i retroaktywne zmiany fabularne to jest pójście linią najmniejszego oporu
-postacie mogłyby grać w polskich serialach są tak debilne i non stop postępują zupełnie nielogicznie, to aż boli, do tego jest ich zwyczajnie za dużo
-dialogi są męczące i bez polotu, dobrze że grając na youtubie jak prawdziwy chad można czasami włączyć tempo 1.5
-niedopracowanie fabularne Druckmann postanowił przykryć przesytem brutalności w celu taniego shock value i ta jego brutalność szybko się wypala
-klimat stara się być taki na siłę depresyjny, ale robi to nieudolnie i jest tak naprawdę bardziej męczący
-zakończenie jest tak głupie że wyjebałem za pierwszym razem ze śmiechu jak je zobaczyłem, nie mogłem w to po prostu uwierzyć że wsadzili to do końcowego produktu i nikt po drodze nie powiedział że jednak to jest idiotyczne (w sumie jak 70% staffu odeszło z firmy to ciężko się dziwić, podejrzewam że sam potężny leaker był po prostu zniesmaczony tym produktem)
Każdy z tych punktów mogę rozwinąć i napisać dlaczego tak uważam i one dla mnie całościowo przekreślają story driven game, jak wspominałem wcześniej mogłaby ją uratować ciekawa mechanika i setting jak w Detroit: Become Human, ale mechanika jest prawie 1:1 taka sama jak z części pierwszej która była 7 lat temu, no sorry ale to jest zupełny brak oryginalności, a to nie jest cecha gry która malują jako literalne 10/10 majstersztyk.
Nawet grafika za którą gra zbiera największe propsy i przyznaję że robi wrażenie, nie jest tak naprawdę jakimś przełomem, mieliśmy dużo gier o podobnym poziomie pięknej grafiki, a poza tym jesteśmy już na przednówku nowej generacji konsol i dosłownie za chwilę ten największy atut TLOU2 przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie.
MicBar pisze: ↑25 cze 2020, 19:47
po prostu zafascynował mnie na pewnym etapie jeden z ruchów religijnych,
czy to był ruch charyzmatyczny? bardzo proszę odpowiedz, może być na priv