Ogólna dyskusja o grach i konsolach

[Lidwin]

Czarny to taki typowy użytkownik elitarnej konsoli sony. Co byś nie powiedział złego na exa to od razu odpala się lampka: wy kurwa się nie znacie, ja się znam najlepiej, ty się nie znasz biedaku, ja mam playstation, oni to nie typowe korpo, oni szanują graczy i nie mogli wypuścić chujowego exa bo to nie microsoft. Pamiętam jak w 1 części pograłem chwilę to strasznie chujowo mi się w to grało a fabuła na poziomie zmierzchu może tylko wzruszyć i mocno uderzyć kurwa dzieci w przedszkolu albo influenserki na instagramie. A Rev twierdzący że tlou to najlepsza gra w jaką zagrał to chyba za dużo gier w swoim życiu nie widział/grał. Tak przehajpowanej gry nie było chyba nigdy.

[Cz4rny1337]

aha

i to wyczytales z moich postow?????

ok ¯\_(ツ)_/¯

[Lidwin]

Przecież masz tak zakuty łeb jeśli chodzi o gry i konsole jak ezio asassyn na temat kobiet

[Cz4rny1337]

no przeciez

dla niewtajemniczonych: lidwin dalej przezywa jak 3 lata temu napisalem, ze kupilbym konsole ktore maja ziomki, najlepiej te realne ¯\_(ツ)_/¯


Ponownie podkreslam, ze nigdzie nie pisalem, ze gra jest dobra, pisalem, ze zapewne, ani nie jest 10/10 ani 1/10 i zapytalem o opinie slizgerow bo nie wiem co robic a kupka gier ogromna

to na 15 osob, ktore wygenrowaly z 25 odpowiedzi tylko 4 osoby grały w grę. Wszystkie cztery wypowiadają się póki co pozytywnie.

hmmmmmmmmmmm

[Bolo]

To kup czarny grę po prostu i przystopuj z tym "hehe kupili i im się podoba mhmhmhmhmh ciekawe pewnie gra jest fajna a kuce hejtujo bo lezby" snobistycznym high horse bo tak to wyglada.

Chciałeś opinię to masz, ludzie co kupili i przeszli trochę mówią że spoko a ludzie co mieli w sumie w dupie grę i sprawdzili o co tyle szumu było przed premierą z przeciekami mówią że to gówno fabuła mocno i się nie trzyma kupy oraz gameplay taki sam jak w pierwszej grze.

[brethf]

Tak przehajpowanej gry nie było chyba nigdy.

Z tym nie mogę się zgodzić, Uncharted bije pod tym względem TLOU na głowę. Chociaż biorąc pod uwagę jak marne są przygody Drake'a, nie dziwię się ze przeciętnemu casualowi grającemu w assasyny, fife i coda przy całkiem niezłym TLOU zakrzywiło się spojrzenie na gry i mógł je uznać ze najlepsze co kiedykolwiek powstało W ogóle kult wokół exów sony jest czymś o czym można by książkę napisać.

[Sialala]

Jest coś w tym że ludzie mają szał chuja przy exach od Sony ale jakkolwiek by to zabawne nie było to prawda jest taka że konsola służy do grania i jakoś tak się składa że gry od zawsze ma Sony.

Chcesz grac w gry kupujesz Sony playstation.
tekkeny, crashe, ratchety, twisted metal, gran turismo, unchartedy, shadow of the colossus, bloodborne, onimushe, pro evo, spiderman, syphon filtery, god of wary, ridge racery, socomy, fear effecty, medal of honor, tenchu, days gone, metal gear solid, final fantasy, last of us, wipeouty, okami, silent hill, infamousy, yakuzy itd itd wiecej mi sie nie chce.

Dlatego sony bedzie mialo zawsze koszulke lidera na rynku konsolowym, jest w co grać. Inna sprawa ze dla wielu ludzi playstation ma wartosc sentymentalna i najzwyczajniej w swiecie maja w pizdzie inne marki.

[Drmz]

Jak ktoś jest jakkolwiek zszokowany wątkami homo to chyba nie grał w dodatkową kampanię W TLOU

[Sialala]

W tej całej aferze nie chodzi o homo, przynajmniej tak mi się wydaje haha, to że ellie to lesbijka było wiadomo od left behind, abby to jakiś kurwa koks na cyklu i to śmieszne ale wg leakow miała być trans co okazało się nieprawdą.

Afera jest raczej o to że (Grube spoilery)

Spoiler

Po 2h gry widzimy jak Abby gra w golfa z głową Joela, więc ruszasz w świat grając ellie żeby ta Kurwe szmatę zajebac bo przecież w chuj polubiles Joela w pierwszej części. Po czym w połowie gry okazuje się że grywalna postacią jest Abby i idziesz zabic nia Ellie. Kurwa zajebana mac. Napisałem to i mi się przypomniało czemu stwierdziłem że nie zagram w to i chuj.

[con shonery]

Spoiler

[KillerCroc]

Wszyscy moi znajomi którzy powinęli TLOU2 mówią, że nie jest to gra 3/10 ani gra 10/10 tylko po prostu dobra gierka. Tak naprawdę wszystko zależy od tego czy ktoś lubi gameplay jaki oferuje taki ten gier. Jedni powiedzą, że to cutscenki z przerwami na gry, inni potraktują grę jak film bo dla nich obejrzenie walk-through na youtubie będzie ekwiwalentem ukończenia gry a jeszcze kolejne grono będzie się świetnie bawiło. Ja osobiście lubię taki rodzaj gier, przy jedynce miło spędziłem czas, przy dwójce pewnie też tak będzie, tylko chyba wszyscy zapomnieli, że jedynka wbrew temu co się mówi nie miała jakieś super porywającej fabuły

Moim zdaniem żeby w ogóle oceniać grę powinno się w nią zagrać, filimiki na youtubie filmikami na youtubie ale to nie jest równoznaczne z ukończeniem gry nawet jeśli ktoś uważa, że to przerywnik cutscenek. Dla mnie fabularnie jedynka była co najwyżej przyzwoita, historia jakich wiele, bohaterzy jakich wiele, nic odkrywczego a sam gameplay też był taki se, nic mnie nie zachęcało do kupna. Dopiero gdy po jakimś czasie sięgnąłem po tę pozycję z czystej ciekawości okazało się, że wcale tak źle nie ma, ba, jest naprawdę dobrze. Tak jak Czarny powiedział, dużą część w tym wszystkim daje rzucenie się w ten wir wydarzeń, zobaczenie tego wykreowanego świata etc. Tak jak niektóre filmy są filmami stricte kinowymi i oglądanie ich na ekranie laptopowym odbiera pewne przyjemności, pewne założenia, tak samo ta gra (o zgrozo...) jest przeznaczona do zagrania.

Ale jednak dla mnie ta gra jest przehajpem (mówię o jedynce), który stworzył sobie wyśrubowane aż po sam sufit oczekiwania wobec kolejnej części a wprowadzenie wątku tęczowców tylko i wyłącznie zirytowało pewną grupę odbiorców, gra wyszła, nikt nie ukończył ale wszyscy na metacritic robią bombing 0/10 bo... bo tak, look how they massacred my boy. Dostajemy zbliżony produkt do pierwszego ze zbliżonym poziomem fabuły i to by było na tyle, spodziewałem się dokładnie takiego obrotu spraw i smutne jest to, że gdy usuną te gównowarte oceny to zaraz się pewnie znajdzie kolejna grupach urażonych, że to jest cenzura, że to jest wybielanie tej gry itd.

[Parlae]

^ Mam tak samo jak Ty. Mnie też fabuła w jedynce nie porwała. Bardzo dobra gra ale nic poza tym, żadna rewolucja. Dlatego nie wsiadłem do hypetrainu przy premierze dwójki i poczekam jak trochę stanieje. Nie spieszy mi się.
A co do gier Naughty Dog to można to lubić albo nie ale ich gry zawsze były takimi kinowymi doświadczeniami. Więcej cutscenek niż realnej gry. Mnie tam się to nawet podoba, jednak rozumiem hejty.

[zemsta1kadluba]

@Cz4rny1337 inaczej ocenia się symulator szachów, inaczej grę rpg a jeszcze inaczej story driven game gdzie ponad połowa godzin spędzonych to oglądanie cutscenek. W takiej grze fabuła, scenariusz, postacie, przedstawiony świat to są główne elementy na które patrzysz i za które oceniasz, także
1)nie muszę grać w grę żeby ocenić te elementy i stwierdzić że są chujowe
2)to nie jest nie wiem DOOM że możesz mieć wyjebane w te elementy wyżej bo liczy się jak przyjemnie idzie rozwałka i to już ciężej by mi było ocenić z gameplayu na yt (aczkolwiek też nie jest to całkowiecie niemożliwe bo normalnie idzie ocenić czy levele są dobrze zaprojektowane, czy jest ciekawy zakres broni, czy pacing jest odpowiedni itp.)
i TLOU2 leży na równej linii przy tych elementach co można było już poniekąd wywnioskować przy potężnych leakach i zmianach kadrowych w studio, dlatego pisałem że gra PEWNIE będzie chujowa, jak idę srać to też wiem że z dupy wyjdzie mi gówno na podstawie mojej wiedzy jeszcze zanim to się stanie.

Ja ogólnie mam wyjebane czy ktoś to uzna za fajną/niefajną grę, nie wkurza mnie to że ludzie lubią coś czego ja nie lubię (chociaż fanbojstwo trochę mnie wkurwia bo psuje rynek), ja się dojebałem do tego że ty i ktoś tam jeszcze sugerowaliście że review bombing (któremu nikt nie zaprzeczył że występuje) jest bo w grach jest wątek LGBT i jakieś sfrustrowane kuce/alt-right mają ból dupy. To po prostu nie prawda
- jakby za same wątki lgbt były review bombingi to połowa gier nowych by miała oceny 0 na metacriticu nie mówiąc o filmach
- taki wątek był już chyba w dlc do tlou1 i jakoś kurwa ma tam ocenę 7
- nawet tutaj ja nic o tym nie pisałem, to wy kurwa uczepiliście się tego LGBT w grze i piszecie cały czas o tym sugerując że na tym się opiera główny problem graczy do gry, to że zrobisz sobie chochoła i z nim wygrasz to nie jest argument, a to co napisałem że faktycznie mi w grze przeszkadza to oczywiście nikt się do tego nie odnosi, ale chuj mam za to tak świetne argumenty jak: ludzie kupili i im się podoba to znaczy że ty nie masz racji nie no można jeszcze wplątać w to moje poglądy i zasugerować że gra mi się nie podoba bo są wątki LGBT a ja nie lubię LGBT więc prosta sprawa, dyskusja wygrana. A to że napisałem coś o chujowej fabule, idiotycznych postaciach, maskowaniu złego scenariusza wrzuconym na siłę shock value? Aaa jebać to przecież skoro już wyjaśnione że żadna moja krytyka nie może mieć wartości bo moje poglądy z miejsca deklasują wartość logiczną tych tez

Wiesz czemu jest review bombing? Taki największy trigger do tego, oprócz rzeczy które opisałem wyżej? Nie przez te wątki lgbt, chociaż wpierdalanie ich na siłę owszem też wkurwia ludzi i jest to zasadna krytyka że zdobywanie na siłę woke points w grach szkodzi im.
Główny trigger jest przez to co napisał @Sialala

Spoiler

jak masz story driven game gdzie w pierwszej części się mocno zżywasz z postaciami, przeżywasz ich przygody, nawiązujesz więź, a potem ni z dupy ni z chuja w drugiej najpierw widzisz jak jedna z najgorszych postaci (w sensie tego jak jest napisana) najpierw rozpierdala łeb kijem od golfa jednej z tamtych postaci, a potem jeszcze musisz grać jako ta postać i lecieć zabić drugą no to ludzi to po prostu wkurwiło że gra na którą czekali 7 lat robi im takie coś, to jest tak głupie że jak to zobaczyłem to wyjebałem ze śmiechu

I @Bolo słusznie pokazał że review bombing i ma sens, bo przyniósł zmiany na plus w battlefroncie i że kurwa za każdym razem jak występuje to czyta człowiek te bzdury że to tylko jacyś frustraci polityczni. Tak samo było choćby i przy Star Warsach i tez kurwa musiałem czytać że to wszystko incele, prawaki, itp.
A teraz po czasie praktycznie każdy ci potwierdzi że trylogia disneyowska to gówno.
W ogóle mógłbym tutaj zacytować tylko sam ten post Bolo bo uchwycił generalnie clou moich postów tutaj

To kup czarny grę po prostu i przystopuj z tym "hehe kupili i im się podoba mhmhmhmhmh ciekawe pewnie gra jest fajna a kuce hejtujo bo lezby" snobistycznym high horse bo tak to wyglada.

100% racji bo tak to wyglądało dokładnie

A co do gier Naughty Dog to można to lubić albo nie ale ich gry zawsze były takimi kinowymi doświadczeniami. Więcej cutscenek niż realnej gry. Mnie tam się to nawet podoba, jednak rozumiem hejty.

ja przyznam szczerze że jak już to w mojej krytyce działa raczej bias że nie lubię tych cinematic experience niż to że tam powiem czasem słowo pedał. Ale i tutaj mogę np. pochwalić Detroit: Beyond Human które pomimo tego że oczywiście hack David Cage musiał wpierdolić tam sporo jego typowej chujni to jednak ma dużo ciekawych wątków, interesującą i kreatywną mechanikę, oraz przynajmniej chociaż trochę inny świat od tego co zazwyczaj nam się serwuje w grach- chociażby wjebanie po raz 2131231 z rzędu świata post-apo z zombiakami gdzie okazuje się że prawdziwym potworem jest tak naprawdę [SZOK!] ludzkość [WOW! NIKT WCZEŚNIEJ TEGO NIE ZROBIŁ 10/10 FABULARNE MISTRZOSTWO].
A u ND Uncharted było zajebiście zrobione, ale to było zanim 70% starych pracowników opuściło studio, za to zostały takie asy

Spoiler

przecież to jest akcja rodem z fanficu pisanego przez gimbusiarę, w sumie pasuje do poziomu scenariusza tej gry

[Cz4rny1337]

podzielimy Twoją wypowiedź na segmenty, będzie szybciej.

Segment 1.

Spoiler

@Cz4rny1337 inaczej ocenia się symulator szachów, inaczej grę rpg a jeszcze inaczej story driven game gdzie ponad połowa godzin spędzonych to oglądanie cutscenek. W takiej grze fabuła, scenariusz, postacie, przedstawiony świat to są główne elementy na które patrzysz i za które oceniasz, także
1)nie muszę grać w grę żeby ocenić te elementy i stwierdzić że są chujowe
2)to nie jest nie wiem DOOM że możesz mieć wyjebane w te elementy wyżej bo liczy się jak przyjemnie idzie rozwałka i to już ciężej by mi było ocenić z gameplayu na yt (aczkolwiek też nie jest to całkowiecie niemożliwe bo normalnie idzie ocenić czy levele są dobrze zaprojektowane, czy jest ciekawy zakres broni, czy pacing jest odpowiedni itp.)
i TLOU2 leży na równej linii przy tych elementach co można było już poniekąd wywnioskować przy potężnych leakach i zmianach kadrowych w studio, dlatego pisałem że gra PEWNIE będzie chujowa, jak idę srać to też wiem że z dupy wyjdzie mi gówno na podstawie mojej wiedzy jeszcze zanim to się stanie.

Odsyłam do porównania z czytaniem, a słuchaniem książki. Ja uważam, że jest różnica. Ty, że nie ma. Nie zmieni tego Twoja ściana tekstu.

Segment 2.

Spoiler

Ja ogólnie mam wyjebane czy ktoś to uzna za fajną/niefajną grę, nie wkurza mnie to że ludzie lubią coś czego ja nie lubię (chociaż fanbojstwo trochę mnie wkurwia bo psuje rynek), ja się dojebałem do tego że ty i ktoś tam jeszcze sugerowaliście że review bombing (któremu nikt nie zaprzeczył że występuje) jest bo w grach jest wątek LGBT i jakieś sfrustrowane kuce/alt-right mają ból dupy. To po prostu nie prawda
- jakby za same wątki lgbt były review bombingi to połowa gier nowych by miała oceny 0 na metacriticu nie mówiąc o filmach
- taki wątek był już chyba w dlc do tlou1 i jakoś kurwa ma tam ocenę 7
- nawet tutaj ja nic o tym nie pisałem, to wy kurwa uczepiliście się tego LGBT w grze i piszecie cały czas o tym sugerując że na tym się opiera główny problem graczy do gry, to że zrobisz sobie chochoła i z nim wygrasz to nie jest argument, a to co napisałem że faktycznie mi w grze przeszkadza to oczywiście nikt się do tego nie odnosi, ale chuj mam za to tak świetne argumenty jak: ludzie kupili i im się podoba to znaczy że ty nie masz racji nie no można jeszcze wplątać w to moje poglądy i zasugerować że gra mi się nie podoba bo są wątki LGBT a ja nie lubię LGBT więc prosta sprawa, dyskusja wygrana. A to że napisałem coś o chujowej fabule, idiotycznych postaciach, maskowaniu złego scenariusza wrzuconym na siłę shock value? Aaa jebać to przecież skoro już wyjaśnione że żadna moja krytyka nie może mieć wartości bo moje poglądy z miejsca deklasują wartość logiczną tych tez

Wiesz czemu jest review bombing? Taki największy trigger do tego, oprócz rzeczy które opisałem wyżej? Nie przez te wątki lgbt, chociaż wpierdalanie ich na siłę owszem też wkurwia ludzi i jest to zasadna krytyka że zdobywanie na siłę woke points w grach szkodzi im.
Główny trigger jest przez to co napisał @Sialala

Spoiler

I @Bolo słusznie pokazał że review bombing i ma sens, bo przyniósł zmiany na plus w battlefroncie i że kurwa za każdym razem jak występuje to czyta człowiek te bzdury że to tylko jacyś frustraci polityczni. Tak samo było choćby i przy Star Warsach i tez kurwa musiałem czytać że to wszystko incele, prawaki, itp.
A teraz po czasie praktycznie każdy ci potwierdzi że trylogia disneyowska to gówno.
W ogóle mógłbym tutaj zacytować tylko sam ten post Bolo bo uchwycił generalnie clou moich postów tutaj

"gra jest po prostu chujowa a nie że jakiś zły alt-right wam robi kurwa bombardowanie recenzji"

rozumiem, że to zdanie należało poprawnie odczytać: "istnieje review bombing, ale nie jest on dziełem osób o poglądach alt-right striggerowanych umieszczeniem postaci LGBT w grze, lecz jest spowodowanym niezadowoleniem oddanych fanów gry [którym absolutnie nie jestem i nie ograłem poprzednich odsłon tej gry] z dostarczonej im kontynuacji fabuły, która to przeczy ich wyobrażeniom o tym jak powinny potoczyć się wydarzenia. Co za tym idzie, uważam, że gra we wszystkich innych elementach jest ewidentnie nieudana i zasłużenie otrzymuje 40 tysięcy recenzji "0" oraz "1" w sytuacji gdy pierwsza część miała tych recenzji około 10 tysięcy. Jako nie-fan gry, którego nie interesują gry tego typu z przyjemnością odpiszę na zapytanie czy gra jest dobra, informując, że gra jest chujowa."

Segment 3.

Spoiler

Bolo pisze: ↑sob cze 20, 2020 5:30 pm
To kup czarny grę po prostu i przystopuj z tym "hehe kupili i im się podoba mhmhmhmhmh ciekawe pewnie gra jest fajna a kuce hejtujo bo lezby" snobistycznym high horse bo tak to wyglada.

100% racji bo tak to wyglądało dokładnie

no kurwa nie odpisywałem Bolo, bo go lubie, ale no szok, ze chciałbym jednak OPINIE O GRZE usłyszeć UWAGA UWAGA - od osób które w nią grały. Jeśli to jest snobizm i high horse no to kurwa brawo. I wobec kogo miałbym przedstawiać wyższa pozycję? Kogo traktować gorzej? Oceniających produkt bez przetestowania go?
Łeb mi rozpierdala, że wydaje Wam się dziwne iż chciałbym usłyszeć opinie od kogoś kto grał i najlepiej grał w 1 część tak abym miał punkt odniesienia.

Kurwa to gierka czaicie, chciałem się dowiedzieć od grających czy warto ją kupić, więc kurwa odpowiedź "TO SE KUP TO SIE DOWIESZ HEEEE" to też jest hit.

Na szczęście kilka osób potrafi czytać i zrozumiało pytanie rozpoczynające się od "Ogrywa ktoś to tlou2".

[zemsta1kadluba]

nawet nie odnosiłem się do twojego przykładu z książka bo jest kompletnie bez sensu i mija się z całym sensem mojej wypowiedzi zresztą jak twój kolejny post

Odsyłam do porównania z czytaniem, a słuchaniem książki. Ja uważam, że jest różnica. Ty, że nie ma. Nie zmieni tego Twoja ściana tekstu.

nic takiego nie powiedziałem, ale spoko strawman, jebnij sobie jeszcze parę chochołów pod tym postem bo z mojej strony eot jak nie chce ci się nawet cokolwiek odnieść merytorycznie

[kshaq]

Kurwa w ogóle porównywanie review bombingu Battlefronta do TLOU to jest HIT XD
Battlefront dostał po piździe ze względu na chciwość devów, którzy nawet jej zbytnio nie ukrywali i to działo się jednocześnie z ich wpadkami na reddicie. Tutaj masz review bombing striggerowanych piwniczaków, którzy są oburzeni uPoLiTyCzNiAnIeM gRy, kiedy nawet w nią nie grali (no chyba że TLOU2 kilka minut po premierze doczekało się wybitnej społecznośni speedrunnerów, którzy po 25 minutach rozgrywki są przekonani, że całość jest 0/10).
Ja rozumiem, że można być zawiedzionym poziomem fabuły takiej gry, bo czytałem jakie kwiatki tam są, ale usprawiedliwianie na siłę ocen 0 czy tam 1/10 w tym przypadku nie ma usprawiedliwiania. na 1/10 zasługuje totalny gniot, który nie dostarcza nawet odrobinę i w warstwie fabularnej, i gameplayowej, nie wiem, kurwa, jakieś zabugowane gówno, w które nie da się grać. Te zabiegi powoli przestają na kimkolwiek robić wrażenie, bo metacritic i tak te oceny sobie przesieje i wyjebie tupanie nóżką frustratów.

[oyche]

dziwna akcja, niech metakrytyk zmieni skale ocen z 0-10 na 8-10 jesli i tak usuwa negatywne recenzje. 10/10 też jest traktowane jakor review bombing i tupanie nóżką fanbojów?

[zemsta1kadluba]

pojebany review bombing sfrustrowanego prawaka który pewnie nigdy nie ruchał, do wyjebania

przemyślana i konstruktywna recenzja inteligentnego odbiorcy, zostawiamy

[Aka M]

Ja lubiłem pograć w syrius sam albo Alien shooter

[kshaq]

dziwna akcja, niech metakrytyk zmieni skale ocen z 0-10 na 8-10 jesli i tak usuwa negatywne recenzje. 10/10 też jest traktowane jakor review bombing i tupanie nóżką fanbojów?

To jest imo jeszcze inny rak, który toczy wszystkie portale z recenzjami, czyli skrajności. Jak gra jest spoko, to jest 2/10, a jak jest fajna, to 9/10. W efekcie jak tytuł ma tam jakieś 6 czy 7/10, to już jest uznawany za coś, za co sięgać nie warto, a równie dobrze mógłby to być solidny tytuł, któremu po prostu parę rzeczy nie wyszło.

pojebany review bombing sfrustrowanego prawaka

Ja nic o prawakach nie mówiłem, ale uderz w stół, a nożyce się odezwą