Jeśli weźmiesz prysznic przed wyjściem, twoje ciało będzie miało nierówną temperaturę i wyjście na ciepło zaleje cię potem. To jest tak samo jak z chłodnymi napojami, klimą w samochodzie czy zwykłymi wiatrakami w domu. Im więcej robi się naprzeciw ciepłu, by mu sprostać - tym bardziej staje się ono doskwierające. Wiadomo, że czasem nie da się wytrzymać - ale nie można iść ze skrajności w skrajność. Kwestia ubioru; można iść w długich spodniach i się nie zlać z potu a można iść w krótkich i ugotować sobie klejnoty. Zamiast za dużych koszulek, które na was wiszą ubierajcie takie, które są po prostu węższe, w rękawkach pod pachami wysoko - żeby wam się skóra nie stykała bezpośrednio (to i obtarcia też znikną). Jeśli ktoś chodzi w bussiness casual to obowiązkowo przylegający podkoszulek (nie żonobijka, tylko t-shirt) który wchłonie większość i zachowa koszulę w miarę normalnym stanie. Jeżeli ktoś nosi plecak, to na jednym uchu i jechanka, choć wiadomo na lato lepiej torby.
Te wszystkie specyfiki zatrzymują pocenie w miejscu użycia, ale za to wypocicie to gdzie indziej. Kiedyś używałem nałogowo i nie było to przyjemne.
Buntownik to najdoskonalsza forma człowieka. Odrzuca konformizm na rzecz indywidualizmu nie będąc atencyjnym hipsterem, ale rewolucjonistą.
>>> wbita https://www.youtube.com/user/ComeoutTV <<<
Etiaxil to najlepsza rzecz jaka może być, nie spodziewałem się, że coś takiego może mieć taką skuteczność, nie wyobrażam sobie życia bez tego, zawsze biorę ten niebieski, przez długi okres brałem ten strong, ale teraz wystarczy mi ten zwykły, najlepiej używać go na noc po kąpieli na bardzo suchą skórę, ale racja, potrafi szczypać tak, że czasami budzę się w nocy żeby to zmyć, bo nie mogę wytrzymać, szczególnie na początku jak zacząłem używać.
Etiaxil to jedna z najlepszych rzeczy na świecie. Kiedyś pociłem się pod pachami jak świnia (nawet po ogoleniu ich), ale od czasu kupienia Etiaxilu Strong zero problemów w tym aspekcie. Kosztuje niecałe 40 zł i wystarcza mi na jakieś pół roku, także super sprawa. Jedyny minus to tak jak wspomniał uż. daveyo, łatwo można przesadzić i dać tego trochę za dużo i wtedy swędzi i piecze, ale w sumie przy 2 latach użytkowania zdarzyło mi się to z 5-6 razy.
Wkurwia mnie natomiast pocenie się na plecach w okresie maj-wrzesien.
ogólnie ja stosowałem taki pattern etiaxilu, gdy efekt sie konczyl i zaczynalem sie pocic zima przy -12345 stopniach C, no bo czemu nie. Ogolnie to bylo pod koniec okresu dojrzewania i z dziesiecio kilogramowa nadwaga:
- dzien pierwszy: ogolic pachy
- dzien trzeci: etiaxil (nie powinno swedziec)
- dzien siodmy: jeszcze raz (potezne swedzenie)
i potem co dwa-trzy tygodnie dopoki sie nie skonczyl (umiarkowane swedzenie)
teraz to nawet nie pamietam, kiedy ostatnio uzywalem etiaxilu (koniec dojrzewania, mniej palenia papieroskow, normalne bmi, troche lepsza dieta). mam nowe opakowanie, ale chyba nie otwarte od... marca? jak ostatnio siedzialem w biurze, to nawet nie czulem, zeby mi ciuchy przesiakaly. moze sie troche pocilem w cieplejsze dni, ale nie pamietam, kiedy ostatnio wygladalem jak lygga na tej focie.
jezus kurwa ja na przykład jedynie mam problem z tym, że mi się dupa poci tak jak wyżej napisał @RW0, ale tak to jest pełen relaks i czilera.. natomiast kurwa mam takiego ziomka, co jest normalnym typem i w ogóle, ale no pachy mu się pocą JAK SKURWYSYN, że nawet przy czarnej koszulce widzisz te wielkie plamy i za każdym razem mu mówię.. 'ej ziomuś, weź sobie ogarnij etiaxil/antidral i nie będziesz się tak męczył', a on heheheh nieee no co ty xD
Masakra
lygrys pisze: ↑22 sty 2024, 9:47
Wszystkim fanom zimy życzę by zamarzli na śmierć.