Nie wiem stary, ja akurat nie mam takich dylematów, bo z używek o których piszesz nie korzystam. Piwko też sobie wypije raz w czas, ale to raczej po treningu, albo w dnt. O tych efektach, o których wspominasz to zapomniałeś dodać co jeszcze w tle leci ze środków, bo z tego co pamiętam z twoich wcześniejszych postów to na sucho nie lecisz- a to jest różnica.
Mko21 pisze: ↑09 maja 2021, 14:51
ale co, że po wypiciu jednego piwka nie opłaca się ćwiczyć?
Jak wypiłeś jedno czy dwa piwa w ciągu dnia, to wieczorem już raczej o tym zapominasz i idziesz normalnie na trening. Pisząc to, miałem na myśli podejście do tematu, że alko i sport w parze ze sobą nie idą na dłuższą metę. jeśli ktoś nie ma problemu alkoholowego, to po co pić i sobie utrudniać, jak wiesz, że masz dziś trening
Mko21 pisze: ↑09 maja 2021, 14:51
Generalnie uważam, że mówienie osobom które mają problem z alko czy innymi używkami (ale głównie alko bo to jednak kalorie), że nie ma sensu ćwiczyć bo się nie zrobi żadnych efektów to największa głupota, bo da się zrobić całkiem spoko formę do tego wielu osobom łatwiej poradzić sobie z nałogiem jak się zacznie działać w trakcie niego i znajdzie zajawy na sport niż rzucić wszystko z miejsca
Może i tak jest. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie brać twarde narkotyki i ćwiczyć nie biorąc przy tym anabolików. Nie ma realnej szansy na regeneracje, dla mnie to jakaś abstrakcja.
Wtedy leciałem na sucho, dzisiaj za pewne bym tak nie dał rady już, ale wiek też robi swoje, a z każdym kolejnym rokiem z używkami człowiek się też robi bardziej zmęczony i jest coraz ciężej, regeneracja się znacznie pogarsza, wtedy regeneracje miałem znacznie lepszą, potrafiłem lecieć od piątku do niedzieli popołudnia odespać 10-12 godzin i w poniedziałek robić prawie jak nówka i zrobić jakoś trening, albo poczekać i we wtorek już całkiem normalnie cisnąć, ale na ogół melanżowałem ostro tylko od piątku do sobotniej nocy i po jednej zarwanej nocce to w niedziele wieczorem już spokojnie szedłem na trening i te 4 w tygodniu ogarniałem, w tygodniu siadały z reguły 3-4 browarki czy seta i dwa . Dziś już tak nie robię, ale przy ostatniej próbie to na trening mogłem dopiero po 3 dniach (w sensie 2 nocki) pójść a i tak się gorzej oddychało i gdzieś tam serce czuć, a przybicie i lekkie zmęczenie cały tydzień trzymało. Od tamtego czasu miałem sporo przerw i kontuzji, ale jednak zawsze wracam do treningu, teraz już ponad pół roku od wyleczenia ostatniej kontuzji i z różną intensywnościa ale ćwiczę cały czas (nie było jeszcze tak żebym zaliczył tydzień bez przynajmniej 2 treningów), a i z używkami wiele lepiej. Po prostu wiem z własnego doświadczenia (ale nie tylko, bo sporo rozmów odbywałem i wśród znajomych i na terapiach grupowych), że wielu osobom lepiej jest zacząć trenować i znaleźć sobie aktywności i zabrać się za sport w trakcie uzależnienia i później działać z uzależnieniem i redukować, jak siądzie zajawka to staję się to znacznie łatwiejsze, a mówienie, że nie ma żadnego sensu i nie będzie efektów to głupota bo to zwyczajnie nie prawda, jakieś tam efekty (dla wielu zwykłych osób całkowicie zadowalające) da się osiągnąć, nawet przy słabszej regeneracji te 2 porządne treningi całościowe i np 1 półgodzinny na łapy w tygodniu powinny być do zrobienia. Oczywiście nie mówimy tu o skrajnych przypadkach aka żul od rana do nocy, tylko o ludziach co mają problem z używkami po pracy, weekendowo itd.
Nie pal jointów, nie pal wiader, pal aluminium i majkę czasem walnij w kabel
Wiewior pisze: ↑23 kwie 2021, 17:48
Dużo pisania, ale tip ode mnie to zmniejsz ilość ciężkich wielostawów w ciągu treningu. Wyciskanie leżąc, potem wiosło, potem wyciskanie stojąc, a potem jeszcze martwy to przesada.
No i takie porady to ja bardzo lubię. Rozdzieliłem sobie wyciskanie leżąc z OHP i ruszyłem do przodu w obu ćwiczeniach.
Teraz mam BP, Rows, Squat a drugi dzień OHP, Lat pull, DL.
Jednocześnie ostatnio przeciążyłem sobie kręgosłup piewszym dniem (wiosło i przysiady).
Może w ogóle rowsy wywalić i zastąpić face pullem? (na podciąganie na razie za słaby/za ciężki)
nigdyniebralemkoksu pisze: ↑11 maja 2021, 12:26
przeciążyłem sobie kręgosłup piewszym dniem
Zanim sie zabijesz to znajdz trenera, albo chociaz poczytaj i filmiki poogladaj i zwracaj uwage na technike jak wykonujesz cwiczenia. Bez szalenstw z obciazeniem. To sa wszystko trudne cwiczenia.
a ja szukam planu co najmniej 4 dniowego, znalazłem taki i wygląda mi spoko, fajnie, że tylko 2 zestawy i bez jakichś dziwnych ćwiczeń, no ale może ktoś potwierdzi/ma do polecenia coś w tym duchu
co teraz dobrze trzepie z przetreningówek? parę lat temu wpierdalałem mesomorpha, jack3d i rage od centurion labz ale odpuściłem sobie bo później w nocy nie mogłem spać teraz kończę pwr 2.0 od kfd i w sumie spoko ale potrzebuje czegoś mocniejszego co zarazem nie jest łupieżem z jajec diabła jak wyżej wymienione mózgotrzepy hot blood od sciteca będzie spoko?
Imo, to jeśli kupujesz coś co jest dopuszczone do sprzedaży w UE, nie potrzebujesz pochodnych amfetaminy, to już lepiej skomponować sobie samemu po paru h researchu. Z głowy beta alanina, cytrulina, arginina, kofeina, kreatyna na pózniej, i nie wiem czy trzeba coś jeszcze. Przynajmniej dawki bedą sie zgadzać i wyjdzie taniej. Minus, ze mniej smacznie, pewnie.
Whtn pisze: ↑31 maja 2021, 15:55
co teraz dobrze trzepie z przetreningówek? parę lat temu wpierdalałem mesomorpha, jack3d i rage od centurion labz ale odpuściłem sobie bo później w nocy nie mogłem spać teraz kończę pwr 2.0 od kfd i w sumie spoko ale potrzebuje czegoś mocniejszego co zarazem nie jest łupieżem z jajec diabła jak wyżej wymienione mózgotrzepy hot blood od sciteca będzie spoko?
Kuuuurwa po tych „suplementach” to była sroga pizda, a nie stymulacja. Kiedyś po konkretnej dawce jacka na (prawie) pusty żołądek, miałem białe zajady w kącikach ust, zapierdalajaca szczękę, agresje jak Gennaro Gattuso i sile jak jebany Pudzianowski. Piękne, a zarazem przerażające
Ujemny bilans kontrolujesz za pomocą liczenia kalorii. If w tym nie pomoże (przynajmniej nie bezpośrednio), bo równie dobrze możesz zjeść swoje zapotrzebowanie zamawiając dwie pizze i kolke cukrową, i w 30 minut zjesz tyle ile potrzebujesz a nawet i więcej. If to wygoda dla zalatanych ludzi, którzy nie mają czasu jeść o konkretnych godzinach. Plusy to aspekt psychologiczny, bo jak jesz pełnowartościowe jedzenie, to w te 4-6h idzie ogarnąć dużo (wizualnie) jedzenia i masz wrażenie, że jesz dużo i chudniesz.
Whtn pisze: ↑31 maja 2021, 15:55
co teraz dobrze trzepie z przetreningówek? parę lat temu wpierdalałem mesomorpha, jack3d i rage od centurion labz ale odpuściłem sobie bo później w nocy nie mogłem spać teraz kończę pwr 2.0 od kfd i w sumie spoko ale potrzebuje czegoś mocniejszego co zarazem nie jest łupieżem z jajec diabła jak wyżej wymienione mózgotrzepy hot blood od sciteca będzie spoko?
Kuuuurwa po tych „suplementach” to była sroga pizda, a nie stymulacja. Kiedyś po konkretnej dawce jacka na (prawie) pusty żołądek, miałem białe zajady w kącikach ust, zapierdalajaca szczękę, agresje jak Gennaro Gattuso i sile jak jebany Pudzianowski. Piękne, a zarazem przerażające
Haha. Bałbym sie wejść pod sztangę w takim stanie.
@sven22 no właśnie dlatego pytam czy pomaga w czymś więcej niż tylko kontrola ujemnego bilansu, od stycznia jadę na niskich kaloriach i zainteresowałem się IF, są niby badania że przyspiesza palenie tkanki podczas postu ale już wiem, ze to chuja prawda