Tenis

[recklezz]

nie wygralaby z typem z 5 setki imho, siostry Williams kolo roku 2000 pamietam jak tam powygrywaly szlemy, byly w mega formie i czuly sie w chuj pewnie rzucily wyzwanie ze rozjebia jakiegos typa z 2 setki. Zglosil sie Karsten Braasch ktory byl wtedy 202 rakieta w rankingu, bez zadnych sukcesow praktycznie zawodnik, zlał je kolejno do 1 Serene i do 2 Venus. Jak wiadomo do siostr Williams w mlodosci i ich prime to moze tylko Graf albo Navratilova by miała podjazd wiec no roznica nie do przeskoczenai mimo wszystko wta/atp.

[crbn]

Nom, czyli tak, jak czułem. Wolę jednak męski sport, który faktycznie jest na najwyższym możliwym poziomie, a nie sport, który tak naprawdę uprawiają osoby nie najlepsze w swojej dyscyplinie, ale najlepsze w pewnej grupie.

[RzDPH]

Jakoś byłem tak spokojny o zwycięstwo, że zero nerwów (ale oczy mokre od łez). Ale ona ma focus na sukces, jest tak pewna swojej wartości na korcie, że na prawdę ciężko będzie to spieprzyć, oby tylko kontuzje ją omijały. Nie mogę się doczekać, aż teraz wyjdzie jako królowa RG i zmierzy się z taką Barty, Azarenką, Williams czy Osakę.

Dzięki Iguś i dalej "jazda". W 2 lata od juniorskiego Wimbledonu do seniorskiego Rolland Garros, kto by to wymyślił.

[zuperhero]

z tymi facetami to temat totalnie z dupy i wałkowany tysiąc razy. Na ten moment bardziej na miejscu byłoby, nie odbierając niczego Świątek- jak poszło by jej gdyby nie było tego całego covidowego zamieszania i na turniej przyjechała pełna lista zawodniczek z topu. Ale chuj z tym wygrała szlema i to się liczy

[RzDPH]

Nom, czyli tak, jak czułem. Wolę jednak męski sport, który faktycznie jest na najwyższym możliwym poziomie, a nie sport, który tak naprawdę uprawiają osoby nie najlepsze w swojej dyscyplinie, ale najlepsze w pewnej grupie.

To tak jak ty jesteś najlepszy w pewnej grupie (dopowiedz sobie jakiej)...

[czardi]

I tak moim zdaniem róznica poziomu w tenisie jest najmniej zauważalna spośród reszty sportów i ten w wykonaniu kobiecym najmniej przypomina paraolimpiadę. Co nie zmienia faktu, że ta sama pula nagród dla obu płci to niesamowity żart z racji na to, że średni czas gier u kobiet jest dwukrotnie krótszy i grają tylko do 2 wygranych setów.

[crbn]

Nom, czyli tak, jak czułem. Wolę jednak męski sport, który faktycznie jest na najwyższym możliwym poziomie, a nie sport, który tak naprawdę uprawiają osoby nie najlepsze w swojej dyscyplinie, ale najlepsze w pewnej grupie.

To tak jak ty jesteś najlepszy w pewnej grupie (dopowiedz sobie jakiej)...

Dziękuję, to miłe.

I tak moim zdaniem róznica poziomu w tenisie jest najmniej zauważalna spośród reszty sportów i ten w wykonaniu kobiecym najmniej przypomina paraolimpiadę.

Z jednej strony tak, z drugiej strony mam wrażenie, że czasami typowanie zwyciężczyń meczów to totalny random.

[pardon]

I tak moim zdaniem róznica poziomu w tenisie jest najmniej zauważalna spośród reszty sportów i ten w wykonaniu kobiecym najmniej przypomina paraolimpiadę.

porownujesz sport indywidualny do reszty dyscyplin, jak mniemam tez druzynowych, i nie wiem po chuj to porownanie.

a carbon tez niezla gimnastyka umyslowa w tym temacie.

[crbn]

Jaka gimnastyka? Przedstawienie faktów i mojej opinii.

[FLoo]

[czardi]

Chciałem trochę pozytywnego światła rzucić na tenis kobiecy, ale skoro po chuj porównuję, to w sumie racja, jebać te baby, bo i tak by przegrały na 500. rakietę ATP.

[kid]

to po prostu zjebane (feministyczne zreszta, chociaz zapewne nieswiadomie bo takie deprecjonawanie roli plci przez lata mocno zakorzenilo sie w umyslach ludzi i malo kto sie na codzien zastanawia nad jego slusznoscia) zestawianie plci na kazdym mozliwym polu. jest najlepsza* w swojej dyscyplinie jaka jest kobiecy tenis czyli najlepsza jaka moze byc. masz prawo uwazac ze to sport mniej spektakularny niz tenis meski i ja sie z toba zgodze, tak jak w przypadku wiekszosci dyscyplin, natomiast jakakolwiek proba ominiecia tej fundamentalnej dychotomii konczy sie absurdalnym pytaniem co by bylo gdyby iga (lub dowolna inna tenisistka) ze swoimi umiejetnosciami bylaby mezczyzna albo odwrotnie. cale szczescie ze taki podzial istnieje a jakies wyzej wspomniane eksperymenty z siostrami williams to debilizm i niczego by nie udowodnily nawet gdyby siostry wygraly z gosciem z top 200, 100 czy 10 wiec przestan marudzic i daj sie cieszyc jednym z najwiekszych sukcesow w historii polskiego sportu
*nie wiem czy jest ale to osobna kwestia, wiadomo o co chodzi

[tRO8l3]

Byłem przekonany, że Halep ją zlekceważyła i podeszła z należytym dystansem z jakim powinno się pół żartem pół serio traktować konkurencje z piątych, szóstych dziesiątek. Ale tamten sukces nie był przypadkiem, pytanie czy chwilową formą życia, czy czymś w dłuższej perspektywie rozwojowym. Podobne rzeczy piszczeli z zachwytu nad Janowiczem* jak odpadał w wielkiej chwale całej tenisowej Polski z Murrayem. Potem skończyło się na rzucaniu pilotem o ścianę, bo tata mu przełączył mecz Arki z ŁKSem, a dzisiaj nikt nie wie czym się tym typ zajmuje.

*Charakter rozpieszczonego pijanego youtubera, któremu donejty na kortach się nie zgadzały.

[pardon]

to po prostu zjebane (feministyczne zreszta, chociaz zapewne nieswiadomie bo takie deprecjonawanie roli plci przez lata mocno zakorzenilo sie w umyslach ludzi i malo kto sie na codzien zastanawia nad jego slusznoscia) zestawianie plci na kazdym mozliwym polu. jest najlepsza* w swojej dyscyplinie jaka jest kobiecy tenis czyli najlepsza jaka moze byc. masz prawo uwazac ze to sport mniej spektakularny niz tenis meski i ja sie z toba zgodze, tak jak w przypadku wiekszosci dyscyplin, natomiast jakakolwiek proba ominiecia tej fundamentalnej dychotomii konczy sie absurdalnym pytaniem co by bylo gdyby iga (lub dowolna inna tenisistka) ze swoimi umiejetnosciami bylaby mezczyzna albo odwrotnie. cale szczescie ze taki podzial istnieje a jakies wyzej wspomniane eksperymenty z siostrami williams to debilizm i niczego by nie udowodnily nawet gdyby siostry wygraly z gosciem z top 200, 100 czy 10 wiec przestan marudzic i daj sie cieszyc jednym z najwiekszych sukcesow w historii polskiego sportu
*nie wiem czy jest ale to osobna kwestia, wiadomo o co chodzi

z tym meskim tenisem to tez jest niezly paradoks - gra oparta na przepoteznych serwisach, gdzie akcje nierzadko koncza sie w pierwszym uderzeniu albo gora dwoch jest bezwglednie uwazana za lepszą i jej prymat uchodzi za oczywisty.

[tRO8l3]

Dobrze, że finał nie był grany w Polsce bo tutejsi socjal multi faszyści chcieliby od dzieci odprowadzać podatek, od każdej złapanej piłeczki. Komedia na forum Legii w tym temacie, parafrazując. GDYBY INTERESOWAŁ NAS TENIS TO PODAWALIBYŚMY PIŁECZKI IDZE ALBO SERENIE WILLIAMS. Odrażający hołd lenny tam się pochylił.

[pykpyk]

z tym meskim tenisem to tez jest niezly paradoks - gra oparta na przepoteznych serwisach, gdzie akcje nierzadko koncza sie w pierwszym uderzeniu albo gora dwoch jest bezwglednie uwazana za lepszą i jej prymat uchodzi za oczywisty.

no dobra a potem obejrzyj sobie jutrzejszy final albo mecze z tego turnieju np thiem-gaston albo thiem-schwartzman gdzie mieli pewnie ze 100+ wymian 9+ piłek

[qualite_de_schizoide]

No właśnie
bzdura totalna, męski tenis nie kończy się na Karlovicu i Isnerze

[zuperhero]

ale co by nie mówić to są takie mecze u facetów, że leci gem po gemie prawie do zera, serwis ustawia całą grę + jako że faceci są dynamiczniejsi jeśli chodzi o poruszanie się po korcie i potrafią mocniej zakurwić piłeczką, w grę wchodzi trochę mniejsza ilość skutecznych zagrań(coś niekonwencjonalnego jest mniej opłacalne bo mają większy zasięg rąk i szybciej dobiegają do piłek) i mecz to czekania kto pierwszy spierdoli, oczywiście jak jest federer to świetnie się ogląda jak biegnie pod siatkę, bo wiesz że skończy się to dość szybko, po wymianie lub ładnym technicznym zagraniu, trochę jakbyś debla oglądał, po prostu pod siatką się dzieje. U kobiet wiadomo wkurwia że psychicznie mają często załamki i mecz zupełnie z dupy z kompletnej dominacji jednej zawodniczki zmienia się o 180o, natomiast np takiego wachlarza zagrań jak miała Radwańska w męskim tenisie nie znajdziesz (w sensie mają potrzebne umiejętności ale po prostu tego nie wykorzystują) czasem niekonwencjonalne wymiany że szok, no i jest walka w każdym punkcie, zdarzyć się może wszystko, osobiście bardzo jarałem się też Vinci która cały czas slajsowała pod linie, a takich nietypowych zawodniczek jest sporo, u facetów jednak nie ma ww różnorodności 90% gra tak samo i momentami bywa nudno

[recklezz]

Ta tez lubilem Vinci ogladac, u mezczyzn mial fajny moment Misza Zverev, szczegolnie na trawie gdzie tyral trybem slice pod linie i pod siatke i całkiem fajnie to wygladalo z jego strony, 3-4 lata mial swoj moment brakuje teraz takich graczy jak Zverev, Stepanek czy Llodra imo lubie jak sa takie wariaty, wiem ze niektorzy to chca ogladac akcje po 50 zagran ala Bautisata Agut ale ja wole szybkie dynamiczne fajnie techniczne wykonane akcje, nie widze takiego nakurwiatora ktory gdzies tam wchodzi do stawki typu Andy Roddick co nakurwial po 240km/h bomby z serwisu gdzie pilka sie wpierdalal w boisko. Sammy Stosur tez swojego czasu gdy wprowadziła swój słynny kick serwis to zrobila nie male zamieszanie, Marion Bartoli z podwojnym forhandem i backhendem tez ciekawie sie ogladalo. W pelni sie zgodze z teza iz w tenisie jest najmniej ta widocznia roznica wizualna i tez statystyczna jesli chodzi o sport damski vs meski, np taka koszykowka wnba a nba do ogladania to jest niebo a ziemia, liga mistrzow kobiet w pilke a u mezczyzn to samo, w tenisie nie mam uczucia jakbym wspomniana paraolimpiade(bez urazy) ogladal gdy widze płeć piękną w akcji

[pardon]

polfinal us open vinci-serena zawsze w serduszku

Dodano po 10 minutach 20 sekundach:

no dobra a potem obejrzyj sobie jutrzejszy final albo mecze z tego turnieju np thiem-gaston albo thiem-schwartzman gdzie mieli pewnie ze 100+ wymian 9+ piłek

schwartzman to co najwyzej ciekawostka i endemit w tenisowym swiecie.

nie no, troche puszczam do was oczko, choc raczej zgodzimy sie, ze u panow sila razy ramie serwis jest w stanie utrzymac gracza znacznie dluzej w secie niz np. u kobiet.

keja nishikori kochal przeciez caly swiat.