Sam ostatnio stałem z podobnym dylematem i kupiłem model "37". Porównywałem z "38" i osobiście wielkich róznic nie odczulem. Jestem zadowolony, typowy uniwersalny model, może ciut jest za miękko, ale dla mnie jest git. Poprzedni miałem "34" i różnica kolosalna.
Sam do siłowego treningu 3x dorzucam 2x bieganie (raz interwały, raz długi bieg) i czuję w tej chwili większą zajawkę na bieganie niż na dźwiganie.
Ostatnio w poprzednią sobotę w moim mieście biegło blisko 2k ludzi w Biegu Papiernika - poszło 57:23, ale patelnia taka, że nie szło biec, więc lepiej taki wynik jak wcale.
Plan na następne miesiące to podkręcanie lekko tempa - na jesień dwa starty na 10 km i cel to zejście poniżej 55:00. Zimę mocno przepracować (bieganie na bieżni mi nie przeszkadza) i w okolicach maja półmaraton. Najbliżej w Grudziądzu i całkiem płasko na wynik.